Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

To moja historia! A wasza?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
69 odpowiedzi w tym temacie

#21 Kasiaczek

Kasiaczek

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 304 postów

Napisano 16 czerwiec 2004 - 09:13

No tak , ale łatwiej jest od urodzenia żyć z chorobą i nie wiedzieć co to znaczy chodzić... niż wiedzieć i potem przechodzić przez to wszystko i wiedzieć, jak dobrze było móc samemu wszędzie dojsc... ja tez jestem optymistką... choć ostatni (...)

Pozdrawiam

Kasiaczek
  • 0
Szczęściem może być każdy uśmiech,
każdy dobry uczynek, nowy dzień,
nowa wiadomość, dobra ocena,
przyjaciel, spełnione marzenie . . .
a moim szczęściem jest to, że żyję wśród Was !!!

#22 marcia

marcia

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 118 postów

Napisano 16 czerwiec 2004 - 10:25

Są dwie strony medalu. Niby jest Wam łatwiej bo nie wiecie jak to jest móc kiedyś chodzić ale z drugiej strony musicie zmagać się z nieuleczalną chorobą i żyć z tym przeświadczeniem. Nie mnie oceniać co jest lepsze i łatwiejsze. Każdy na swój sposób musi poradzić sobie z tym wszystkim.
  • 0
Pozdrawiam
Marta

#23 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 17 czerwiec 2004 - 10:00

Historia jak każda inna.Tyle że, chorować od urodzenia jest łatwiej.Nie wiesz jaki to jest ten inny świat.Dziecięce porażenie mózgowe-od 26 lat.Ja nigdy nie starałam się narzekać jednak nie miałam farta do lekarzy nikt z nich nie zajął sie mną tak jak powinien.Za jedno będe wdzięczna-dzięki przedłużeniu ścięgien Achillesa chodzę.Ale niestety mam słabą dokumentację lekarską i w momencie gdy starałam się o grupę inwalidzką -1995 dostałam IIIgr. na stałe. Minęły 2 lata i niestety moja mama zmarła na raka.Właśnie kończyłam Liceum zdawałam maturę za pierwszym razem mi się to nie udało.Okazało się że renta rodzinna którą mogłabym dostatać po mamie przysługuje jeśli się nie uczyłam przysługuje tylko przy II gr. Stanęłam na 2 komisjach lekarskich po których stwierdzono że jednak nie powinnam mieć II gr.Miałam problemy z poruszaniem się i dopiero po następnych 2 latach dzięki kumpelkom ze szkoły nauczyłam się "jeździć autobusami".Kłopoty z chodzeniem nadal się powtarzają złożyło się na to kilka rzeczy strata pracy(2 krotna),świadomośc że muszę pracować bo nie mam na kogo liczyć.Bałam się przejść przez ulicę,wyjść itd.Dzięki pomocy lekarzy dostałam jakieś proszki które mi pomogły.I znów zaczęłam chodzić w miare normalnie.Ale przy większych sytuacjach stresowych sytuacja się powtarza,teraz znów to przechodzę tata (kocham go bardzo i nigdy nie przestanę także mu wile zawdzięczam)przynajmniej na razie do pracy.Bardzo utrudnia mi to życie,dlatego zbieram dokumenty o powtórne otzw.pogorszeniu stanu zdrowia.I tym razem nie odpuszczę.Może ktoś z Was zetknął się z takimi stanami lękowymi? I może mi coś pomóc i podpowiedzieć? Mimo wszystko się nie poddaję i marzę a także się uśmiecham.Jestem tutaj u Was nowa więc mam nadzieję że jakoś mnie to do Mnie przekona bo na razie czuję się u Was obco trochę.Pozdrawiam. :-D :D :-D
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#24 Kasiaczek

Kasiaczek

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 304 postów

Napisano 17 czerwiec 2004 - 14:07

Malutka to naprawde bardzo przejeło mnie to co napisałaś!! Nie wiem jak dokładnie to wygląda, i gdzie mieszkasz... ale ja zawsze powtarzam... "jak przez dżwi nie można wejsc i nic załatwić to przez okno" :D Walcz o to co Tobie sie należy!!!!!!!!!!!!!!!!! Sorki dziś mam zły dzień więc pogadamy kiedyś na czacie!!!

Pozdrawiam

Kasiaczek
  • 0
Szczęściem może być każdy uśmiech,
każdy dobry uczynek, nowy dzień,
nowa wiadomość, dobra ocena,
przyjaciel, spełnione marzenie . . .
a moim szczęściem jest to, że żyję wśród Was !!!

#25 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 18 czerwiec 2004 - 13:10

Dzięki Kasiaczku juz mi troche lepiej.Trzymaj kciuki.Mała. :D :D :D :D :D :D :D
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#26 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 18 czerwiec 2004 - 13:45

Dzięki Kasiaczku juz mi troche lepiej.Trzymaj kciuki.Mała. :D :D :D :D :D :D :D
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#27 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 18 czerwiec 2004 - 13:45

Dzięki Kasiaczku juz mi troche lepiej.Trzymaj kciuki.Mała. :D :D :D :D :D :D :D
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#28 Kasiaczek

Kasiaczek

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 304 postów

Napisano 18 czerwiec 2004 - 15:50

trzymam kciuki za Ciebie Maleńka :!: :!: :!:
  • 0
Szczęściem może być każdy uśmiech,
każdy dobry uczynek, nowy dzień,
nowa wiadomość, dobra ocena,
przyjaciel, spełnione marzenie . . .
a moim szczęściem jest to, że żyję wśród Was !!!

#29 DJONE

DJONE

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 32 postów

Napisano 19 czerwiec 2004 - 17:54

Może ktoś z Was zetknął się z takimi stanami lękowymi? I może mi coś pomóc i podpowiedzieć? Mimo wszystko się nie poddaję i marzę a także się uśmiecham.Jestem tutaj u Was nowa więc mam nadzieję że jakoś mnie to do Mnie przekona bo na razie czuję się u Was obco trochę.Pozdrawiam. :-D :D :-D



Ja mam takie same stany lękowe i nic mi sie nie chce robić i boję się wychodzić i takie tam...
Teraz mam taki stan od kilku tygodni (miesięcy??) ale prawie z niego wyszedłem już, między innymi dzięki iponowi i pewnej tajemniczej osobie..:) I wiesz przez te stany bardzo wiele już straciłem w życiu...
Ale wszystko wychodzi na prostą i nie powiem już że mam nadzieję, powiem że wiem, tak będzie lepiej-WIEM... I ja też się czuje obco tutaj ale coraz mniej musze powiedziec no i coz moge dodać do tego? Będzie good i wywalczysz co Twoje zobaczysz uda Ci sie!!! :)
  • 0
Gdy zabraknie światła, ty podasz mi swoją dłoń, odejdziemy razem, odejdziemy stąd...

#30 Kasiaczek

Kasiaczek

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 304 postów

Napisano 20 czerwiec 2004 - 10:42

Ja wierze w WAS :D :-D :) :lol: ;) :P

Trzeba być twartym a nie mentkim :twisted: :twisted: :twisted:


Kasiaczek
  • 0
Szczęściem może być każdy uśmiech,
każdy dobry uczynek, nowy dzień,
nowa wiadomość, dobra ocena,
przyjaciel, spełnione marzenie . . .
a moim szczęściem jest to, że żyję wśród Was !!!

#31 Gość_Karina_*

Gość_Karina_*
  • Gość

Napisano 20 czerwiec 2004 - 16:17

Kasiaczku Drogi :-D Pomysł świetny z podłożem psychoteraputycznym, ale mam małe pytanko? Czy mogę opisać dowolny ,,kawałek" swego życia, ale niekonicznie od okresu noworodka? Nie to żebym zapomniała z czym wiązało się moje przyjście na świat przed 26 laty i chciała to wymazać z pamięci, ale myślę, że ten okres mej egzystencji stanowi analogię do życia znacznej grupy ON, czyli: szpitale i od święta do domu, rehabilitacja szeroko pojęta, szkoła podstawowa (nauczanie indywidualne), liceum (to samo), poszukiwanie przystosowanej uczelni wyższeji STUDIA. Właśnie od tego momentu chciałabym przedstawić Wam swoją historię.... ale jak coś to może w kolejnym poście :D Poczekam na odpowiedż ze strony Kasiaczka, którego pozdrawiam cieplutko i radośnie :-D
  • 0

#32 Kasiaczek

Kasiaczek

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 304 postów

Napisano 20 czerwiec 2004 - 19:58

Karina oczywiscie, że mozesz, ja w przyszłym roku zdaję maturę i chce studiowac... może mi pomożesz powiesz jak i co i gdzie :-D

Pozdrawiam

Kasiaczek
  • 0
Szczęściem może być każdy uśmiech,
każdy dobry uczynek, nowy dzień,
nowa wiadomość, dobra ocena,
przyjaciel, spełnione marzenie . . .
a moim szczęściem jest to, że żyję wśród Was !!!

#33 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 21 czerwiec 2004 - 11:34

Drodzy moi!
Dzięki Wam za podtrzymanie na duchu.Szczerze mówiąc ostatnio czyli od 2 dni trochę mi ciężej bo przybyło mi nerwów a co za tym idzie stanów lękowych.Ja pracuję więc nie mogę sobie pozwolić na poddanie się.To mnie trzyma i to że niestety nabroiłam i muszę rozwiązać problem.Ale mniejsza z tym.Dam radę choć zastanawia mnie ile w moja psychika wytrzyma jeszcze.Nie tracę marzeń i wiary w jutro. :D :D :D :D :D Dzięki kochani.Mała
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#34 Gość_Karina_*

Gość_Karina_*
  • Gość

Napisano 21 czerwiec 2004 - 16:06

Malutka :D Jestem z Tobą :!: Może odbierzesz to jako pustą teorię, ale człowiek jest silniejszy od kamienia potrafi znieść baaardzo dużo, a czasem więcej, niż sam by przypuszczał :) uwierz mi proszę, że z autopsji wiem, że to prawda. Ostatnio wyjątkowo mocno ,,życie dało mi w kość"i mojej psychice także.... było baardzo ciężko, ale powoli znów ,,wychodzę na prostą" czego i Tobie serdecznie życzę. Pozdrowionka :D
  • 0

#35 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 22 czerwiec 2004 - 07:57

Karinko Sympatyczna!
Wierzę Ci,i dzięki za cieplutkie słowa.Damy radę. :-D :D :D :D :D :D
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#36 Kasiaczek

Kasiaczek

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 304 postów

Napisano 22 czerwiec 2004 - 11:39

jak miło jest na moim poscie :D


trzymam za WAS kciuki (cmok)

Kasiaczek
  • 0
Szczęściem może być każdy uśmiech,
każdy dobry uczynek, nowy dzień,
nowa wiadomość, dobra ocena,
przyjaciel, spełnione marzenie . . .
a moim szczęściem jest to, że żyję wśród Was !!!

#37 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 22 czerwiec 2004 - 14:31

SŁODZISZ MOJA DROGA.... :-D (ble)
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#38 Kasiaczek

Kasiaczek

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 304 postów

Napisano 22 czerwiec 2004 - 17:03

nic nie słodze, proszę tu pisać swoje histroie :D



Kasiaczek
  • 0
Szczęściem może być każdy uśmiech,
każdy dobry uczynek, nowy dzień,
nowa wiadomość, dobra ocena,
przyjaciel, spełnione marzenie . . .
a moim szczęściem jest to, że żyję wśród Was !!!

#39 Gość_nicka_brak_*

Gość_nicka_brak_*
  • Gość

Napisano 05 sierpień 2004 - 12:49

widzę,że dawno nikt nie napisał swojej historii. Moja jest taka jak wielu z nas, po prostu się taka urodziłam.Uczyłam sie w szkołach z internatem, pilna, oczko w głowie kochanej rodzinki, brat broniący mnie przed wiejskimi złosliwościami podczas wakacji, ale to nic, ja byłam dla siebie zdrowa, ja siebie widziałam jako osobę zdrową, ja mogłam wszystko i wszędzie i nadal mogę. Mam 33 lata i dopiero niedawno zrozumiałam swój błąd. Nie przyznałam się sama przed sobą, że jestem inwalidką, (nazwe to tak po prostu), stało się coś, co mi to uświadomiło.Po ponad 30 latach zycia, pogodziłam się z tym faktem,że czasem coś nie wyjdzie własnie z tego powodu. Spóźnione żale do Pana Boga, pytanie dlaczego ja? Moje jedyne łzy w zyciu z tego powodu. Wiecie jak sie czuję teraz? Naprawde wolna, bo świadoma, bo w końcu się nie okłamuję, bo jestem jaka jestem, bo tak miało być. Teraz patrzę w szyby wystaw i nie udaję,że nie poznaję. Ogromna ulga,oto ja,taka a nie inna.Nareszcie jestem sobą.
  • 0

#40 Claire

Claire

    Podpowiadacz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPip
  • 254 postów

Napisano 05 sierpień 2004 - 13:07

Powiem Ci nicka, że ja podobnie jak Ty przez wiele lat nie chciałam zaakceptować swojej niepełnosprawności. Uważałam się za osobę zdrową. Właściwie żyłam normalnie. Nie chciałam nawet wypisać wniosku do ZUSu o rentę. Zostałam prawie zmuszona do tego przez moją rodzinę. I naprawdę wierzyłam, że mogę żyć jak wszyscy ludzie. Problemy pojawiły się dopiero kiedy skończyłam studia, chciałam znaleść ciekawą pracę. Szukałam kilka lat pracując oczywiście w innych miejscach, ale nie udało się. Zrezygnowałam, w końcu kariera nie jest najważniejsza. Są inne ciekawsze sposoby na życie.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych