Maminsynek
#1 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 01 lipiec 2011 - 21:41
Miałam narzeczonego,byłam z nim dwa lata i planowalismy slub.
ale wszystko sie rozpadło przez jego rodziców i samego niego.
On słuchał rodziców i decydował z nimi... ja sie nie liczyłam.
On sie okazał maminsynkiem
mieliscie tak jak ja
#2
Napisano 02 lipiec 2011 - 16:43
hejka,
Miałam narzeczonego,byłam z nim dwa lata i planowalismy slub.
ale wszystko sie rozpadło przez jego rodziców i samego niego.
On słuchał rodziców i decydował z nimi... ja sie nie liczyłam.
On sie okazał maminsynkiem
mieliscie tak jak ja
Aniolek26.
Nie tylko ty masz problemy z założeniem rodziny. Mnie i moich znajomych z naszym schorzeniem spotykały różne numery i sensacje co do założenia rodziny
#3
Napisano 02 lipiec 2011 - 21:49
hejka,
Miałam narzeczonego,byłam z nim dwa lata i planowalismy slub.
ale wszystko sie rozpadło przez jego rodziców i samego niego.
On słuchał rodziców i decydował z nimi... ja sie nie liczyłam.
On sie okazał maminsynkiem
mieliscie tak jak ja
Nie, ale znam trochę takich historii. Co ciekawe wszystkie dotyczą osób w pełni sprawnych.
Po prostu istnieją takie maminsynki i istnieją rodzice niszczący swoim dzieciom związki. Czasem niszczą je szybciej, a czasem wolniej. Np. już po paru latach małżeństwa, jak są dzieci. Wtedy chyba jest gorzej, prawda?
Znam np. chłopaka, który całe życie nienawidził swojej babci, bo ona zabrała mu tatę. Po prostu był już wystarczająco duży (z 5- 6 lat) żeby widzieć, że w praktyce to babcia doprowadziła do rozwodu jego rodziców.
Prawo autorskie wymaga podania autora i źródła.
Będę wdzięczna za nie usuwanie żadnego z tych fragmentów z podpisu.
#4
Napisano 04 lipiec 2011 - 17:06
Po prostu trafiłaś na nieodpowiedniego faceta, który jest podległy swoim rodzicom i nic bez nich nie zrobi.
Nie ma się co przejmować nim, skoro nie jest sam podjąć poważnej decyzji.
Życzę powodzenia w dalszym poszukiwaniu odpowiedniego partnera.
#5
Napisano 30 kwiecień 2012 - 20:22
znam też taką sytuację, niestety i tak w życiu się zdarza ...
są lepsze i gorsze chwile, trzeba jakoś żyć dalej
ale pomyśl, może nawet lepiej się stało, chyba nie warto byłoby być z kimś takim. Albo żeby doszło do tego po ślubie.
Pozdrawiam
#6
Napisano 01 maj 2012 - 09:33
#7
Napisano 01 maj 2012 - 10:27
Już od razu żenić, a kto Ci każe?? Pewnie, że najlepiej to się schować za mamusi spódniczką, to Ci dopiero niezły bereka ja weole byc maminsynkiem niz sie zenic
"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/
"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".
#8
Napisano 01 maj 2012 - 10:55
#9
Napisano 01 maj 2012 - 22:16
hmmm a co w tym złego mama mi daje kasę na benzynę na kartę czego mi trzeba więcej
W sumie nic...więc może naprawdę lepiej się nie żeń, bo jeżeli mama wykształciła w Tobie postawę roszczeniową to niech teraz ona stara się sprostać wszystkim Twoim zachciankom. Lepsze to niż miała by to robić Bogu ducha winna potencjalna żona.
#10
Napisano 01 maj 2012 - 22:31
hmmm a co w tym złego mama mi daje kasę na benzynę na kartę czego mi trzeba więcej
Wyrazy współczucia .....
Piotr M
(...)Jeżeli bronisz się, znaczy: czujesz się atakowany. Jeżeli czujesz się atakowany, znaczy: jesteś celnie trafiony. Miej to na uwadze. Edward Stachura
#11 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 01 maj 2012 - 22:36
#12
Napisano 01 maj 2012 - 22:46
#13 Gość_michalina_*
Napisano 02 maj 2012 - 00:33
a ja weole byc maminsynkiem niz sie zenic
Jako że temat choć poważny, mnie troche rozbawił,
pozwolę sobie na wspomnienie mężczyzny który zmienił bieg historii
a też był maminsynkiem, otóż chodzi o Lenina
Lenin był strasznym maminsynkiem!
Myślałby kto, że wódz narodu taki mężny i samodzielny, że sam sobie w życiu poradzi, że lud pracujący miast i wsi poprowadzi na barykady. Otóż rewolucja pewnie by się nie udała gdyby nie najpierw matka i siostry Wołodii, a potem żona, które niańczyły przywódcę proletariuszy.
Na podstawie książki: Diane Ducret pt. "Kobiety dyktatorów"
A znacie ten dowcip?
Rozmawia dwóch studentów:
- Stary! Skąd ty masz tyle kasy?
- Z pisania.
- A co ty piszesz, że tyle dostajesz?
- Listy do rodziców z prośbą o pieniądze.
Dla podtrzymanie tematu wklejam link do strony która przedstawia
ciekawostki historyczne, to tak apropos
http://ciekawostkihi...m-maminsynkiem/
#14
Napisano 02 maj 2012 - 07:48
hmmm a co w tym złego mama mi daje kasę na benzynę na kartę czego mi trzeba więcej
W sumie nic...więc może naprawdę lepiej się nie żeń, bo jeżeli mama wykształciła w Tobie postawę roszczeniową to niech teraz ona stara się sprostać wszystkim Twoim zachciankom. Lepsze to niż miała by to robić Bogu ducha winna potencjalna żona.
tez tak mysle hehehe:coffee::hehe::facepalm:
"Lepsze to niż miała by to robić Bogu ducha winna potencjalna żona."
A jak żeni się kobieta z bogatym kolesiem to ten koleś ma ja utrzymywać? jak bym był bogaty tez nie miał bym ochoty sponsorować kobiety obcej, wolał bym sobie kupić auto i zrobić coś w domu albo wybudować dla siebie dom niż żenić się z kobieta która chciała by moja kasę a nie mnie, nie mając kobiety przynajmniej nie mam problemów typu cha rowka na nią czy na dziecko którego i tak nigdy nie chciałem mieć ......
tak wowogle uwaga do pani moderator przestawcie sobie w systemie ogdzine bo nie modyfikowalem postu o 6 tylko o 8 chcecie prowadzic forum a macie zle ustawiona godzine
#15 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 02 maj 2012 - 11:51
Facet biega z maczugą za przyszłą kolacją, a kobieta rozpala ognisko, taki układ mi się podoba, chociaż teraz to nierealne. Mężczyzna utrzymujący kobietę, a kobieta mężczyznę to zupełnie co innego. Ja bym kasy nie żałował na to dziecko, ani kobietę. O samochodzie też bym myślał, lub innych swoich sprawach.Ale też nie jestem bogaty i nie mam takich problemów
Masz rację, nie żeń sie, szkoda tej białogłowy
#16
Napisano 02 maj 2012 - 12:40
#17 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 02 maj 2012 - 13:32
PS to na samochód wyrywasz dziewczyny? (chyba że ta benzyna jest ci potrzebna do.... czegoś innego)
#18
Napisano 02 maj 2012 - 14:50
P.S. Wole się słuchać mamusi niż jakiejś dziewczyny która nie jest warta zachodu
#19 Gość_kuba_*
Napisano 02 maj 2012 - 14:51
jakiej bialoglowy?
Ze staropolska tak określało się kobiety zamężne:)
#20
Napisano 02 maj 2012 - 14:54
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych