EROTYKA NIEPEŁNOSPAWNYCH - TEMAT TABU, CZY ABY NA PEWNO???
#1
Napisano 16 październik 2003 - 14:56
Proponuję żebyśmy podyskutowali na ten być może kontrowersyjny temat.
Namiętność, zmysłowość, erotyka... To wszystko kojarzy się z pięknymi twarzami i ciałami modelek i modelów. Natomiast ''normalny'' człowiek - kobieta oglądając się w lustrze niemal zawsze wyszukuje niedoskonałości własnego ciała i usiłuje [z różnymi skutkami.] je naprawić.
A, jak to jest z NAMI niepełnosprawnymi kobietami, szczególnie z tymi na wózkach z D.P.M. ? Która z nas spojrzała w lustro i powiedziała: MAM ŁADNY BRZUCH I TAKĄ GŁADKĄ SKÓRĘ...???
Ostatnio do społeczeństwa zaczyna powoli docierać, że osoby niepełnosprawne przez swoje ,,cierpienie’’ są bardziej wartościowe, niż ludzie zdrowi, ale nadal tematem tabu jest erotyka i seksualność niepełnosprawnych.
Która z NAS założy w lecie i nie tylko, bluzkę z głębokim dekoltem, lub malutki jaskrawy top odsłaniający nagi brzuch i ramiona ???
Nie mówię, że o erotyce wiem wszystko, raczej dopiero ją w sobie odkrywam, ale od kilku lat świadomie ,,prowokuję’’ ludzi podchodząc do ciekawskich spojrzeń w następujący sposób: SKORO I TAK SIĘ GAPIĄ NA MÓJ WÓZEK, TO NIECH ZOBACZĄ, ŻE TEŻ JESTEM SEXY...
Nie twierdzę też, że taka ,,tarcza ochronna’’ jest dobra, ale wynika to chyba z mojego buntowniczego charakteru i jest mi z tym dobrze.
Mówimy, że czekamy na MIŁOŚĆ, jednak ONA nie przyjdzie do tych, którzy myślą, że nie są JEJ warci. Moim zdaniem trzeba najpierw zaakceptować i pokochać swoje wnętrze i ciało, by móc czekać na miłość.
A. Skoczylas
#2
Napisano 18 październik 2003 - 19:16
Ja osobiscie takze naleze do tych buńczucznych istotek , ktore zamiast chowac sie jak szare myszki robia dosc sporo by je tez postrzegano przez pryzmat moze nie tyle swojej seksualnosci- bo nie mam aspiracji na stamnie sie femme fatale , co dbalosci o siebie.
Nie staram sie takze krzyczec do calego swiata -hej jestem tu tez mysle tez czuje tylko poprostu dzialam...
I dzis wiem- po bardzo dlugiej drodze jaka przebylam ze sie to oplaca-wiec uszka do gory myszki i szczury poczesac troszke ogonki, zrobic siersc lakierem lub pianka :D
Pozdrawiam
#3
Napisano 19 październik 2003 - 15:47
Mozna nieraz spotkac na plazyt osoby na wozkach ktore korzystaja ze slonca, wiekszosc ludzi nie zwraca na nich uwagi, ale czesto jest tak ze ludzie widzac ladna dziewczyne ktora jest niepelnosprawna , mysla ladna z niej dziewczyna a taka nieszczesliwa.
Pewnie ktos powie ze mowie znane wszystkim banaly
Jest tez takie powiedzenie, kazda stwora znajdzie swego amatora
#4
Napisano 23 październik 2003 - 13:47
Magnolka
#5
Napisano 23 październik 2003 - 16:39
Uwazam ze jesli sie kogos polubi, to wyglad nie ma znaczenia.
#6
Napisano 27 październik 2003 - 14:54
Zaakceptować siebie takim, jakim się jest jest bardzo trudno. Jest to ciągła praca nad sobą. Dobrze, gdy w tej pracy pomaga nam ktoś, kto nas kocha i akceptuje takimi, jakimi jesteśmy. Czasem bowiem okazuje się, że jesteśmi kochani. a mimo to nam samym jest o wiele trudniej pokochać i zaakceptować siebie. Ale nie należy trawić życia na użalaniu się nad sobą. Przecież jesteśmy takimi samymi ludźmi, jak inni. Czasem trzeba sie po prostu zatrzymać, by dostrzec w nas piękno także fizyczne. To jednak wymaga czasu, którego wciąż większości brakuje. Najprościej jest szufladkować ludzi, bo to przecież takie wygodne :!:
#7
Napisano 05 marzec 2004 - 16:51
Takim zachowaniem jak wasze jesteśmy w stanie zmienić otaczającą nas rzeczywistość (w odpowiednio długim czasie). Marzenia się spełniają!!!!!
Wypada mi chyba tylko życzyć wszystkim Iponkom wielu miłosnych podbojów :!: :!: :!: :-D
Totto
#8
Napisano 11 kwiecień 2004 - 02:10
Więc od czupryny do rozporka, niejeden diabeł we mnie siedzi.
#9
Napisano 14 kwiecień 2004 - 09:39
Youth's like diamonds in the sun
And diamonds are forever
#10
Napisano 14 kwiecień 2004 - 18:47
Zauwazylem ze dziewczyny On potrafia byc pelne erotyzmu kiedy tylko chca." Pinky, dzięki wielkie za te słowa. Tym bardziej, że wypowiedziane przez mężczyznę. To prawda, że jest w nas erotyzm, ale schowany pod grubą warstwą kompleksów. Naszą główną wadą jest chyba to, że porównujemy sie z innymi kobietami, a to jest fatalny błąd. Każda z nas jest inna, na swój sposób piękna... Trudno jest zaakceptować swoje niedoskonałości, ale wrażliwy mężczyzna potrafi dostrzec piękno, tam gdzie my same go nie zauważamy i wydobyć je na powierzchnię. Kochający, wyrozumiały partner jest prawdziwą podporą, dającą siłę i wiarę w samą siebie. Nie trzeba wyglądać, jak super modelka, by kochać, być kochaną, dawać rozkosz mężczyźnie i odczuwać ją samemu. Trzeba przejść strasznie trudny etap samoakceptacji, polubić czy wręcz pokochać siebie (nie mam tu na myśli narcyzmy, egoistycznego uwielbiania, ale mądrą miłość do samej siebie). Wielką sztuką jest też dostrzegać piękno w detalach. Pinky potrafi dostrzegać kobiece piękno w szczegółach i chwała mu za to. Zresztą wiem, że Pinky nie jest wyjątkiem...
Jeszcze na jeden szczegół Pinky słusznie zwrócił uwagę: na wiarę w siebie. Trzeba wierzyć w siebie nie tylko w sferze seksu, ale we wszystkich dziedzinach życia. Jednak seks jest tak delikatną, a jednocześnie ważną strefą życia i bardzo łatwo tutaj zachwiać tę pewność siebie wypracowywaną często z wielkim trudem i bardzo długo. Ale tę pewność siebie w seksie nie można wypracować samemu, bo seks dotyczy dwojga ludzi. Potrzebna jest miłość, ciepło, poczucie bezpieczeństwa ze strony partnera...
#11
Napisano 14 kwiecień 2004 - 20:01
#12
Napisano 17 kwiecień 2004 - 13:44
A co do kwestii samoakceptacji - kobiety zdrowe maja czasami o wiele wiele wieksze kompleksy niz kobiety ON
Czy osoby ON poprzez swoje cierpienie sa bardziej wartosciowe ? No akurat to jest kwestia sporna i z tym twierdzeniem sie nie zgodze
aaaa własnie cos mi sie przypomnialo jeszcze co do erotyki ON -ostatnimi czasy wpadłem na stronke tzw Devotee i akurat takie przedstawienie erotyzmu kobiet ON wywolalo u mnie obrzydzenie No ale Devotee równo pod deklem nie maja i ich zainteresowania to pole do popisu psychiatry Jakos umiesczenie linku do ich stronki na IPONIE wydało mi sie niesmaczne - to zupełnie jak umieszczenie na stronce Animals linka do stronki dla fanów zwierzatek powszechnie zwanych zoofilami (ew sodomitami)
Youth's like diamonds in the sun
And diamonds are forever
#13
Napisano 19 kwiecień 2004 - 04:10
Cofam te slowa, ktos pokazal mi ze musze sie jeszcze wiele nauczyc Dostalem lekcje pokory.znam swoja wartosc wiem ze czynem i mowa zakasuje niejednego Lalusia wypucowanego a w lozu mimo problemow z biodrem bede delikatny i czuly jak najlepszy kochanek. Zarozumialosc ? Watpie raczej wiara w siebie.
Więc od czupryny do rozporka, niejeden diabeł we mnie siedzi.
#14
Napisano 19 kwiecień 2004 - 18:45
#15
Napisano 23 kwiecień 2004 - 05:08
Więc od czupryny do rozporka, niejeden diabeł we mnie siedzi.
#16
Napisano 23 kwiecień 2004 - 12:30
Jako naturalna jasnowłosa kobieta jestem dumna ze swoich włosów .
Wam, panowie, to w ogóle trudno dogodzić. Po co Wam Azjatki (z całym szacunkiem dla skośnookich kobiet) skoro Polki to podobno najpiękniejsze kobiety na świecie. Docencie to, co macie zamiast tracić czas na bujanie w obłokach :-D
#17
Napisano 23 kwiecień 2004 - 17:08
Ps. Na pocieszenie dodam ze takie wady maja czesto tez zdrowe dziewczyny.
Więc od czupryny do rozporka, niejeden diabeł we mnie siedzi.
#18
Napisano 23 kwiecień 2004 - 17:10
Więc od czupryny do rozporka, niejeden diabeł we mnie siedzi.
#19
Napisano 23 kwiecień 2004 - 18:22
Zgadzam się, że kobiety ON są bardziej nieufne w stosunku do mężczyzn. Wynika to z lęku przed skrzywdzeniem. W grę może też wchodzić nieufność, niedowierzenie, że ktoś może się nimi zainteresować. Natomiast nie zgadzam się z twierdzeniem, że kobiety ON są mniej wymagające. Czy to znaczy, że jeżeli już jakiś facet się zainteresuje to mamy się go trzymać kurczowo i czuć się, jakbyśmy złapały Pana Boga za nogi :?: :!: Przepraszam, ale ja tak nie potrafiłabym. Nie potrafiłabym być z kimś kto mi nie odpowiada, przymykając oczy na jego wady tylko dlatego, aby pokazać światu, że nie jestem gorsza od innych i też mogę mieć faceta. Na pewno nie traktuję mężczyznę jako prezent gwiazdkowy. Po pierwsze świadczyłoby to o niedojrzałości wręcz dzieciności w traktowaniu mojego partnera. Po drugie prezent gwiazdkowy cieszy, ale bardzo krótko, chwali się nim na lewo i prawo, a potem rzuca w kąt. Ja nasz związek traktuje poważnie i mam nadzieję, że dojrzale. A propos czy tylko kobiety mają syndrom "prezentu gwiazdkowego"? I czy aby na pewno tylko kobiety niepełnosprawne postępowały tak z facetami?
Mówisz, że kobiety zdrowe nie są aż tak wymagające, jak kobiety ON. No cóż nigdy nie byłam kobietą zdrową, ale wydaje mi się, że każda kobieta bez względu na to czy jest pełnosprawna czy nie pragnie poczucia bezpieczeństwa i zapewnień, że jest tą jedyną, najważniejszą. Taka jest natura kobieca. Może przez to, że kobiety ON mają więcej kompleksów, zahamowań potrzebują więcej czułości, delikatności. Choć z drugiej strony zdrowe kobiety też potrafią sobie stwarzać takie kompleksy, że nieraz z niedowierzaniem kręce głową :-D . Nie ma reguł, drogi Pinky...
Stwierdziłeś, że kobiety ON są mniej doświadczone, więć nie zawsze potrafią postępować z mężczyznami w życiu codziennym. Hmmmm.... Ciekawe co miałeś na myśli, bo zupełnie nie wiem. Boję sie tutaj pewnej generalizacji, do której chyba dążysz. Pamiętaj, że każda osoba, a przez to każdy związek, który stworzy jest inny. Bądź pewien, że kobieta sobie poradzi z mężczyzną "w życiu codzienym". O ile jest to mądra kobieta :-D
Piszesz, że w seksie osoba zdrowa czy bardziej sprawna musi się dostosować. W pewnym stopniu na pewno tak jest. Decydując się na związek z osobą niepełnosprawną musi być tego świadoma. Niestety ograniczeń fizycznych nie da się "przeskoczyć", mimo że nieraz by się bardzo chciało. Jednak na pewno nie może owo "dostosowanie się" odbywać się na zasadzie rezygnacji z samego siebie.
Seks jest bardzo inwidualna sprawą i bardzo intymną. Wszystko można osiągnąć jeśli jest się szczerym, otwartym i naprawdę kocha się tę drugą osobę
Podsumowując. Związki osób niepełnosprawnych na pewno mają swoją specyfikę. Partnerzy niepełnosprawni stykają się w swoim życiu ze sprawami, które są zupełnie obce osobom zdrowym. To naturalne i oczywiste. Jednak związek tworzą uczucia, emocje, namiętności, które są udziałem wszystkich ludzi bez względu na ich stan zdrowia.
#20
Napisano 23 kwiecień 2004 - 19:35
Lepiej nie mogłaś tego napisać.
Zgadzam się z Tobą w 100%
Pozdrawiam
Iwcia
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych