Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Głupotki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
558 odpowiedzi w tym temacie

#141 CZARNYANIOL

CZARNYANIOL

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 451 postów

Napisano 10 maj 2013 - 15:32

5 ŻYCIOWYCH ZASAD

 

1. Pieniądze nie dają szczęścia ale wygodniej się płacze w mercedesie niż na rowerze.

2. Wybacz wrogowi ale zapamiętaj typa.

3 .Pomóż potrzebującemu, on na pewno wspomni Twoje  imię, gdy znów będzie potrzebował pomocy.

4. Wiele osób żyje, tylko dlatego, że zabójstwo jest karalne.

5. Alkohol nie rozwiązuje problemów ale mleko też nie.


  • 1
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

#142 Baba

Baba

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 499 postów

Napisano 11 maj 2013 - 10:42

Facet wraca do domu, ciężko pijany o czwartej nad ranem

Małżonka słodko go wita, podtykając mu czasomierz przed oczy

- Widzisz chamie jeden, która jest godzina ??

Jest czwarta rano !!

Facetowi na filozofię się zebrało;

- Kochaanie zegarek ?

Moja mamusia tatusiowi kalendarz pokazywała...





***Lekarz do pacjenta :

- Panie Kowalski mam dla Pana dwie wiadomości. Jedną złą i jedną dobrą...

- To ja poproszę najpierw tą dobrą ...

- Kolegium zadecydowało, że nazwiemy tą chorobę Pańskim nazwiskiem ...





***Do szkoły jazdy przychodzi trzęsący się staruszek:

- Dzień dobry, chciałbym zrobić prawo jazdy na autobus..

- Eeee... dlaczego tak późno?

- A bo byłem dzisiaj na badaniach u lekarza, żeby prawo jazdy na mojego malucha przedłużyć, a doktor powiedział, że w tym wieku to lepiej autobusem...





***Ogródek. Nad grządką stoi pies i kopie ziemię. Łopatą. I w wykopane dołki wsadza sadzonki ogórków. Zza płotu przygląda się temu zszokowany koleś. Pies się odwraca i mówi:

- Wyobraź se pan, że się wszystko, k*rwa, zaczęło od zwykłego przynoszenia kapci.



***Pewna turystka zabłądziła w górach. Po paru dniach, wyczerpaną i odrętwiałą znalazł pewien góral. Zabrał ją do chałupy, nakarmił ogrzał i jak to w takich sytuacjach bywa, turystka zaproponowała mu w podzięce seks, z czego góral skwapliwie skorzystał. Seks był tak niezwykły, że kobieta wręcz zakochała się w jurnym mieszkańcu Tatr, można rzec, że "od pierwszego wejrzenia". Ponieważ z natury lubiła mieć wszystkie sprawy uregulowane, natychmiast, zaproponowała mu małżeństwo.

-Nie mogę, odparł baca. Mam żonę, siedmioro dzieci, ino teraz są na hali. Ale może chciałabyś wyjść za mojego młodszego brata?

-A on jest równie świetny jak ty w seksie?

-Aaa, tego to nie wiem, powiedział góral, ale jak kiedyś przeleciał niedźwiedzicę, to ona nam teraz trzy razy w roku miód przynosi...







***Jaka jest różnica miedzy Viagrą, a Viagrą Plus?

-Viagra Plus działa też w domu.



***Na komisariat wpada wściekły facet:

- Wczoraj zgłaszałem u was zaginięcie żony!

- Ano, zgadza się... odpowiedział oficer dyżurny.

- Ale czy ja,do k**wy nędzy; kazałem jej szukać?!



***Dentysta, chcąc rozbawić pacjentkę, zakładając rękawiczkę, pyta:

-Czy pani wie, jak się robi te rękawiczki?

-Nie.

-Otóż, w Meksyku jest budynek z wielkim zbiornikiem lateksu. Pracownicy, o różnych rozmiarach rąk, zanurzają w nim ręce, suszą je, zdejmują gotowe rękawiczki i odkładają je do odpowiedniego pudełka. Pacjentka dalej siedzi zestresowana.

-Cóż, próbowałem rozbawić -pomyślał dentysta.

Gdy zaczął borować, pacjentka zaczęła się śmiać.

-Co panią tak śmieszy?

-Właśnie sobie pomyślałam, jak są robione prezerwatywy.







***Czym się różni bilans od sekretarki?

- W zasadzie to niczym, bo jak się nie zgadza, to się nie zgadza, ale jak się zgadza to w każdej pozycji.





.....

Bóg stworzył ludzi tak, aby każdy był inny.

Aż doszedł do Chin i mu się odechciało.



***Starszy pan, siedzący w tramwaju wzdycha:

-Zero kultury, straszne chamstwo, brak szacunku dla starszych osób?

-Ale o co panu chodzi?przecież ustąpiliśmy panu miejsca.

-Tak, ale żona stoi.



***- Sylwia, kartofle wykopałem, podlałem ogródek. Trawa skoszona, gałęzie poprzycinane i liście zgrabione! Co jeszcze trzeba zrobić?

- Kurde.... - mruczy żona. - A ja myślałam, że viagra to do czegoś innego jest...





***W czasie okupacji niemieckiej kumoszka staromiejska spowiada się klęcząc przed konfesjonałem:

- Kilka razy na dzień grzeszę. Gdy słyszę samolot niemiecki, nie mogę wytrzymać (syna mi podczas oblężenia zabili) i przeklinam z cicha ;

- "A niech cię diabli porwą! Bodajś kark skręcił!"

- O, to nie po katolicku, moje dziecko. Nie po katolicku, tak nie można.

- A cóż innego można mówić, proszę księdza?

- Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie...



***Kura z kogutem jadą ze wsi do miasta napotykają budkę z kurczakiem z rożna. Kura mówi do koguta: - Patrz my tam na wsi harujemy a tu karuzela z solarium...



***Sklep zoologiczny. Wchodzi facio:

- Masz Pan przypadkiem papugę, co zna angielski?

- Nie mam, niestety.

Ale mam dzięcioła co zna alfabet Morse'a...





***Mój wnuk to pierwszoklasista.

On codziennie wsiada do trolejbusu nr 137, potem przesiada się w autobus 564, dojeżdża do 94 mikrorejonu i idzie do szkoły nr 1128, gdzie go nauczą liczyć do dziesięciu.





***W chodzi do baru facet z siedzącym na ramieniu małym człowieczkiem (tak ze 40cm), i zamawia:

- Proszę setkę czystej, a dla kolegi pięćdziesiątkę.

Barman polewa i pyta:

- Skąd pan wytrzasnął takiego cudaka?

Klient na to:

- Zrób pan kolejkę, to panu powiem.

Barman szybko napełnił następną kolejkę.

- To było na safari...idziemy z kolegą przez dżunglę, wychodzimy na polane na której wokół ogniska pełno murzynów z dzidami, a na środku taki jeden z wielkim pióropuszem na głowię tańczył jakieś wygibasy. W tym momencie przerywa opowieść i zwraca się do człowieczka na ramieniu:

- I jak Ty mu wtedy Heniu powiedziałeś...że jest ch*j, nie czarownik?



***Reporter na ulicy pyta przechodnia:

- Widzę, że pali pan papierosy?

- Palę.

... - Wie pan, że to niezdrowe?

- Wiem.

- Ile pan ma lat?

- Sześćdziesiąt.

- Od jak dawna pan pali?

- Zacząłem już w wieku dwunastu lat.

- Proszę pana. Czy zdaje pan sobie sprawę, że gdyby pan pieniądze, które przez ten czas wydał na papierosy, zaoszczędził, to teraz kupiłby pan za nie np. tego Mercedesa SLK, który tam stoi?

- A pan pali?

- Nie.

- A ma pan taki samochód?

- No... nie mam

- No widzi pan. A ja palę i to jest mój Mercedes...!!!











"Jeśli chcesz być zawsze młoda i szczupła otaczaj się tylko starymi i grubymi koleżankami".







***Informatycy siedzą przy herbacie . Jak zwykle zaczęli rozmowę o komputerach . Nagle jeden wstał i mówi :

- Chłopaki porozmawiajmy wreszcie o czymś innym .

- A niby o czym ?

- Na przykład o dupach .

Chwilowa konsternacja , po czym jeden z informatyków odezwał się ;

- Moja karta graficzna jest do dupy !



***Fakir wracając od lekarza spotyka dyrektora cyrku. - I co powiedział panu lekarz? - Mam jakąś chorobę żołądka, od dziś muszę przestrzegać diety. Wolno mi łykać tylko tłuczone szkło. Ale o gwoździach i szablach przez najbliższy miesiąc nie może być mowy!



***Dziennikarz pyta cyrkowego akrobatę: - Proszę zdradzić, jak osiągnął pan tak olbrzymi sukces w tak trudnym zawodzie? - To proste. Gdy rano budzę się, od razu wypijam buteleczkę wódki, tak zwaną "małpeczkę". W południe znów wypijam "małpeczkę" i po obiadku jeszcze jedną "małpeczkę". Wieczorem, przed samym występem wypijam ostatnią "małpeczkę" i jak już jestem na arenie, to te wszystkie małpki wychodzą ze mnie!







***Dlaczego warto wytatuować sobie 100$ na penisie?

1 - Można bawić się swoją forsą.

2 - Można patrzeć jak kapitał rośnie.

3 - Kobieta może przerąbać tyle kasy ile chce.



***Zima, Alpy, stok. Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę. Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie śniegu wali w drzewo... Kijki w jedną, narty w drugą, gość rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób. Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi: - No i ch*j, i tak lepiej niż w pracy!



***Dopiekło facetowi życie, postanowił się powiesić... Zmajstrował stryczek, przymocował go do żyrandola, wlazł na stołek, wsadził głowę w stryczek, patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi! - Co się ma wódka zmarnować? - pomyślał sobie. Wysunął głowę ze stryczka, przystawił stołek do szafy, patrzy, a tam jeszcze zapomniane pół paczki papierosów. - O! - pomyślał - i życie zaczyna się układać!



***Rozmawia dwóch pijaczków: - A właściwie to dlaczego ciebie przezywają "Azbest"? - Bo jestem rakotwórczy. - Jak to?! - Wszystkie moje dzieci są spod znaku Raka



***Pojechał dresiarz do Paryża, wraca i opowiada swemu kumplowi jak tam było.

Mówi: - Wiesz co Wiechu, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo... och*jać można! Patrzę na prawo... o ja cię pie*dolę! Patrzę przed siebie...ożesz ku*wa mać!

Wiechu na to: - Wiesz Bodziu, ja to Cię podziwiam za wybitną pamięć do detali!



***W pociągu podróżny zwraca się do współpasażerki: - Czy mogłaby Pani powiedzieć synkowi, żeby przestał mnie przedrzeźniać? - Oczywiście. Jasiu, przestań zachowywać się jak kretyn!



***- Kochany, czy przede mną całowałeś się już wcześniej z jakąś dziewczyną?

- Tak, ale tylko raz i to przy ludziach.

- Przy ludziach? A co oni tam robili?

- Krzyczeli "gorzko! gorzko!"







***Rzecz dzieje się w czasach, gdy masowo przywożono do Polski powypadkowy złom z Niemiec. Gość przywiózł coś takiego na lawecie do mechanika - masa pogiętej blachy. - O w mordę - mówi mechanik - nieźle trzaśnięty. Będzie za dwa tygodnie. Po tygodniu telefon. Dzwoni mechanik: - Panie, jest problem. Co to za marka? - A czemu Pan pyta? - No bo jak bym tego nie klepał, wychodzi przystanek autobusowy...



***Co robi kwiaciarka jak się zdenerwuje? Puszcza wiązankę.





***Jaka jest największa anomalia fizjologiczno-polityczna?

Członek z ramienia partii wysunięty na czoło.



***Z pamiętnika komunisty:

Pierwszy dzień: włączam radio Lenin.Drugi dzień: włączam telewizor Lenin.Trzeci dzień:czytam gazetę Lenin.Czwarty dzień:oglądam plakaty Lenin.Piąty dzień: boje się otworzyć konserwę.



***Do domu znanego polityka przyszła grupka dziennikarzy. Drzwi otworzyła im jego 5-letnia córeczka:Tata nie może teraz podejść.No to powiedz nam tylko, czy twój tata jest teraz w SLD, PSL, czy może w LPR? Tatuś jest teraz w WC.



***ona: - Przyjeżdżaj do mnie.

on: - Po co?

ona: - Ty co, głupi jesteś?

on: - Czemu?

ona: - Rodzice na działkę pojechali...

on: (po chwili) - Nie rozumiem, jeśli Twoi rodzice wyjechali, to czemu ja jestem głupi?



***- Dlaczego huragany nazywane sa imionami kobiet ?

- Bo najpierw sa gorace i wilgotne, a potem.... potem zabieraja auta i domy.



***Lekarz kończy badać kobietę, bierze na stronę jej męża i mówi: - Nie podoba mi się to, jak pańska żona wygląda. - Mi także, panie doktorze - mówi mąż - Ale jest dobrą kucharką i świetnie radzi sobie z dziećmi.



***Kto rano wstaje ....... ten wszystkich wk*rwia - trzaskając drzwiami, wstawiając czajnik i łażąc po mieszkaniu bez celu.



***Czym sie roznil przecietny mieszkaniec starozytnej Sparty od przecietnego mieszkanca wspolczesnej Polski?

Starozytny Spartanin zastanawial sie: z tarcza czy na tarczy?

Wspolczesny Polak zastanawia sie: starczy czy nie starczy???



***Gdy mężczyźnie źle - szuka żony. Gdy mężczyźnie dobrze - żona jego szuka.



***Spotykają się dwaj muzycy jazzowi i jeden mówi do drugiego: - Wiesz wydałem płytę! - Świetnie, a ile sprzedałeś? - Eee, niewiele - dom, samochód...



***Nauczyciel pyta: - Jasiu, ile miałeś lat w ostatnie urodziny? - 7. - A ile będziesz miał w następne? - 9. - Siadaj, pała! - Niech to szlag, pała w urodziny!



***Pewnego wieczoru uznany chirurg odpoczywał na sofie po powrocie z pracy. Kiedy oglądał wiadomości, zadzwonił telefon. Doktor spokojnie podniósł słuchawkę i usłyszał znajomy głos kolegi. - Potrzebujemy czwartego do brydża - mówi kumpel. - Zaraz będę - wyszeptał lekarz. Kiedy zakładał kurtkę, żona zapytała: - Czy to coś poważnego? - O, tak - odrzekł z poważną miną lekarz - Wiesz, już jest tam trzech lekarzy!



***Szef nazywał sekretarkę "swoim Słoneczkiem". Sam przy niej promieniał. Aż któregoś dnia spochmurniał. Słoneczko zaszło.



***Rozmawia dwóch kumpli ; - Co byś zrobił , gdyby żona porzuciła cię dla jakiegoś innego mężczyzny ? Byłoby ci żal ? - Kogo ? Jakiegoś obcego faceta ?



***Maz do zony: - Wychodze. - Ciagle tylko wychodzisz. A kiedy wreszcie ja gdzies wyjde? - Kochanie, ty juz raz w zyciu wyszlas. Za mnie.

***- Na czym polega dyplomacja ?

- Powiedzieć drugiej osobie żeby spier****ła , w taki sposób , aby miała radość z nadchodzącej wyprawy.







***Taksówkarz jedzie ostro, gwałtownie bierze zakręty. Pasażer zbladł: - Panie, niech pan uważa i wolniej jedzie, bo się rozwalimy! Ja mam na utrzymaniu siedmioro dzieci! Taksówkarz się odwraca: - I mnie pan mówi, żebym uważał?



***- Cholerny mróz, samochodu nie mogę otworzyć.

- A wrzątkiem próbowałeś?

- Powaliło cię?

Mam chodzić kraść samochody z czajnikiem?!



***Spotkanie przyjaciółek po latach. Oglądają zdjęcia:

-Popatrz jakie byłyśmy kiedyś piękne, zwłaszcza ja!

A teraz?

-Teraz wyglądamy, nie najlepiej. Zwłaszcza ty?



***Jedną z najwspanialszych rzeczy jest małżeństwo...

- Chyba cię pogięło!!

- Dlaczego?

Gdyby nie żony, bzykanie kochanek nie byłoby tak słodkie!



***- Czy świadka bardzo wyczerpało to przesłuchanie?

- Pan żartuje, panie sędzio, po piętnastu latach małżeństwa?!







***Idzie babcia, córka i wnuczka przez las. Nagle zobaczyły wilka i szybko wskoczyły na drzewo i siedzą na tym drzewie a wilk czeka na dole. Babcia mówi do wnuczki:

- Nie dam rady dłużej - puściła się gałęzi i spadła. No to ją wilk dorwał i zjadł i dalej czekał pod drzewem.

Wnuczka mówi do mamy:

- Ja też nie dam rady dłużej!!

Tez spada i wilk ją "chap" i czeka dalej. Czeka 1 godzinę, 2.godz. 3.godz 4 godz i w końcu ostatnia kobieta spada z drzewa i wilk ją "chap". Na końcu wilk mówi:

- Wystarczy tylko trochę poczekać i każda się w końcu puści!!
  • 3
Nawet siwa może być szczęśliwa

#143 misshihi

misshihi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów
  • Skąd:Warszawa-Mokotów

Napisano 14 maj 2013 - 02:17

Rabinowicz przychodzi do Kona i widzi, że ten patrzy przez dziurkę od drzwi
do łazienki.
- Co ty robisz?
- Tsss.. patrzę, jak żona się myje.
- Ty co, przez dwanaście lat małżeństwa nie widziałeś jej gołej?
- Gołą to widziałem, ale jeszcze nie widziałem, żeby się myła.

 

********************8

Okręt podwodny. Młody cook przychodzi do kapitana:
- Panie kapitanie, musimy się pilnie wynurzyć.
- O co chodzi?
- Dziś na obiad pierogi...
- No i co?
- Na opakowaniu jest napisane: ''Po wypłynięciu gotować przez 5-7 minut''.

 

*********************

 

 Ania, pójdziesz ze mną do łóżka za stówę?
- Nie ma mowy!!!
- No proszę cię!  Pilnie kasy potrzebuję...

 

*********************

 

Jeden facet w urzędzie pośrednictwa pracy w Mielcu zobaczył anons dotyczący pracy jako "Asystent Ginekologa". Żywo zainteresowany zapytuje urzędnika o szczegóły. Urzędnik odpowiada że praca polega na przygotowaniu kobiet do badania, a więc:
- pomoc kobietom rozebrać się, położyć je na łóżku
- następnie ostrożnie umyć ich "intymne miejsca"
- następnie zaaplikować krem do golenia i ostrożnie ogolić włosy tam na dole
- i na koniec wmasować olejek w te miejsca które będą badane tak, żeby kobieta była gotowa do badania.
- pensja jest 5.300 złotych + dodatki, ale jak chcesz tę pracę, to musisz pojechać do Bielska-Białej.
Facet pyta urzędnika :
- A wiec praca jest w Bielsku?
- Nie - odpowiada urzędnik - praca jest w Mielcu, natomiast w Bielsku-Białej jest koniec kolejki.

 

**********************

 

Trzej królowie przybyli do stajenki. Przy wejściu jeden z nich potknął się na progu i uderzył głową o framugę, aż mu korona spadła. Złapał się za głowę i jęknął z bólu:
- O, Jezu...
- Widzisz - mówi na to Maria do Józefa - i to jest bardzo dobre imię, a nie jakiś tam Stefan...

 

**********************

 

Winnetou i Old Sutherhand zabłądzili na pustyni. Zmęczony Old Sutherhand mówi do swego przyjaciela:
- Wystrzel, może nas ktoś usłyszy.
Winnetou wystrzelił, jednak nikt się nie zjawił. Po chwili Old Sutherhand mówi znów:
- Wystrzel jeszcze raz. Może teraz ktoś usłyszy.
Winnetou znów wystrzelił. Czekają dłuższą chwilę i znów nikt się nie pojawia.
- Wystrzel jeszcze raz!
- Dobrze, ale to już ostatnia strzała!

 

***********************

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Mam owłosioną klatkę.
- To niech pani jeździ windą.

 

***********************

 

Pogrzeb. Trumna spoczęła w grobie, rodzina i znajomi rzucają kwiaty. Nagle coś uderza w wieko. Facet, który rzucił coś ciężkiego zmieszany mówi:
- Przepraszam bardzo, kwiaciarnia była już zamknięta, to kupiłem bombonierkę...

 

************************

 

Strażak, ratując ludzi z wraku samochodu zagaduje do pasażera:
- Widzi pan? Nie przypiął pan pasów i ma pan połamane żebra... co najmniej. A kierowca zapiął pasy i siedzi sobie spokojniutko... jak żywy.

 

************************

 

U dentysty:
- Ile kosztuje ekstrakcja zęba?
- 50 zł.
- 50zł. za kilka minut pracy?!
- Mogę wyrywać powoli jeśli pan chce.

 

************************

 

 

W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili, że pobawią się w chowanego. Einstein zaczyna liczyć: 
1, 2, 3, ... 
Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje  kwadrat metr na metr, po czym staje w nim. 
- ..., 99, 100. Szukam. 
Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona. 
- Ha! Mam cię, Newton! 
- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat, czyli Pascal!

 

*************************

 

Przychodzi informatyk do sklepu i zwraca się do sprzedawcy:
- Poproszę środki do czyszczenia portów wejścia/wyjścia.
- Że co?
- Tfu... pastę do zębów i papier toaletowy.

 

*************************

- Ja się pytam, kiedy mi pan oddasz dług?
- To zależy w czym pan chcesz go odzyskać. W dolarach czy w złotówkach?
- A co to ma za znaczenie?
- Bo jak w dolarach, to nie dostaniesz pan ani centa, a jak w złotówkach, to ani grosza.

 

************************

 

Ona i on siedzą blisko siebie na kanapie.
- Chcę panu zwrócić uwagę, że za godzinę wróci mój mąż...
- Przecież nie robię nic niestosownego.
- No właśnie, a czas leci...

 

************************

 

Jasiu wraca do domu z przedszkola cały podrapany na twarzy. Mama wystraszona się pyta:
- Jasiu! Co się stało?
- Dzisiaj było mało dzieci w przedszkolu.
- Dobrze, ale co to ma wspólnego z tym co ci się stało?
- Pani kazała nam ustawić się w kółko, złapać za rączki i tańczyć dookoła choinki.

 

***********************

 

Kelner w restauracji podchodzi do konsumującego gościa:
- Przepraszam, ale czy mógłby pan tę rybę jeść nieco szybciej?
- Ale dlaczego? Dopiero mi ją Pan przyniósł!
- Sanepid mamy na zapleczu!

 

**********************

- Kiedy zbudowano Tesco w Świebodzinie?
- 5 lat przed Chrystusem.

 

**********************

Na sali sądowej:
- Czy oskarżony dawał świadkowi narkotyki?
- Nie dawałem!
- A żona oskarżonego dawała?
- A dalej mówimy o narkotykach?

 

**********************

 

Wiecie, jak zaczynają się przepisy w szkockiej książce kucharskiej?
- Pożycz od sąsiada pół kilo mąki...


  • 0

"W iskier krzesaniu żywem ,   materiał to rzecz główna. 
Trudno najtęższym krzesiwem 
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .


#144 misshihi

misshihi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów
  • Skąd:Warszawa-Mokotów

Napisano 17 maj 2013 - 08:52

Babinka prosi w sklepie o papier taaletowy.

-Jaki ma być? Kolorowy, w kwiatki, pachnący?

- Obojetnie, byle by nie biały, bo sie szybko brudzi...


Użytkownik misshihi edytował ten post 17 maj 2013 - 12:20

  • 1

"W iskier krzesaniu żywem ,   materiał to rzecz główna. 
Trudno najtęższym krzesiwem 
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .


#145 misshihi

misshihi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów
  • Skąd:Warszawa-Mokotów

Napisano 18 maj 2013 - 09:58

922726_547598115291999_914741864_n.jpg

 


  • 0

"W iskier krzesaniu żywem ,   materiał to rzecz główna. 
Trudno najtęższym krzesiwem 
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .


#146 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1418 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 19 maj 2013 - 13:08

942783_133644856831338_1849871650_n.jpg


  • 1
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#147 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3594 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 19 maj 2013 - 19:16

Piątoklasista Marek przeczytał po raz siedemnasty bajkę o Czerwonym Kapturku, ale nadal nie była ona zgodna z filmem, który znalazł na laptopie ojca.


  • 4

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#148 misshihi

misshihi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów
  • Skąd:Warszawa-Mokotów

Napisano 20 maj 2013 - 08:41

Przed ślubem: 

Ona: Ciao.... 
On: No nareszcie, już tak długo czekam! 
Ona: może chcesz żebym poszła? 
On: NIE! Co ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna! 
Ona: Kochasz mnie? 
On: Oczywiście. O każdej porze dnia i nocy! 
Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś? 
On: NIE! Nigdy! Dlaczego pytasz? 
Ona: Chcesz mnie pocałować? 
On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji! 
Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył? 
On: Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem! 
Ona: Czy mogę ci zaufać? 
On: Tak. 
Ona: Kochanie.... 

trzydzieści lat po ślubie: 
czytaj od dołu....


  • 0

"W iskier krzesaniu żywem ,   materiał to rzecz główna. 
Trudno najtęższym krzesiwem 
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .


#149 misshihi

misshihi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów
  • Skąd:Warszawa-Mokotów

Napisano 27 maj 2013 - 15:28

Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika.
Kazał mu przyjść do swego pokoju.
-Jak się nazywasz?
-Jurek - odparł nowy.
Szef się skrzywił:
-Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu.
To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet.
Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski.
Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?
-Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
-Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę...

**************************************

Pijany facet dzwoni do drzwi, otwiera kobieta i mówi:
- Pan tu nie mieszka !
- Oooo przeeprraszam! - rzekł facet, zachwiał się obróciło go ze 3 razy i znowu dzwoni do tych samych drzwi. Kobieta znowu otwiera już zła i mówi:
- Pan tu nie mieszka!
- Upps to przepraszam... powiedział facet, zachwiał się, obrócił parę razy i znów do tych samych drzwi dzwoni.
Wściekła kobieta otwiera i wrzeszczy:
- MÓWIŁAM, ŻE PAN TU NIE MIESZKA!!!!
Na to facet:
- Jak to! Pani mieszka wszędzie, a ja nigdzie ??!!

***********************

Wchodzi facet z wadą wymowy do sklepu mięsnego.
- Fofłose fu hilo młymła!
- SŁUCHAM?!
- Fofłose fu hilo młymła!
- SŁUCHAM?!
- NO FU HILO MŁYMŁA!
Sprzedawca wychodzi na zaplecze i mówi do kolegi:
- Obsłuż klienta, idę do kibla.
Kolega wychodzi i pyta:
- Co panu podać?
- Fofłose fu hilo młymła
- CZEGO!
- MŁYMŁA!
Sprzedawca woła kierownika:
- Panie kierowniku, może pan zrozumie czego chce ten facet ?
Kierownik chcąc dać przykład personelowi, bardzo uprzejmie:
- Czym mogę panu służyć?
- Hucze, FU HILO MŁYMŁA!
- Mógłby pan powtórzyć ?
- FOCHYLONY SHLEF, FU CHILO MŁYMŁA CHŚIAŁEM !
Kierownik przypomina sobie, że na zapleczu mają sprzątaczkę z wadą wymowy. Woła ją i tłumaczy o co chodzi, po czym wychodzi na zaplecze.
Sprzątaczka obsługuje klienta:
- Fucham chana ?
- Fu hilo młymła !
Sprzątaczka zważyła, spakowała, skasowała i wychodzi na zaplecze.
Wszyscy do niej podbiegli.
- No i co on chciał ?
- No jah fo - fu hilo młymła.


  • 0

"W iskier krzesaniu żywem ,   materiał to rzecz główna. 
Trudno najtęższym krzesiwem 
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .


#150 CZARNYANIOL

CZARNYANIOL

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 451 postów

Napisano 27 maj 2013 - 16:17

No misshihi teraz mnie dobiłaś, moje potwory od czasu zamieszczenia dowcipu zastanawiają się co to jest - mymła :hehe:


  • 0
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

#151 hanick13

hanick13

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 722 postów

Napisano 28 maj 2013 - 07:54

:) A propos "hilo młymła" przypomniało mi się autentyczne wydarzenie:

Koleżanka w drogerii :( na marginesie nie ma wady wymowy ) 
- Poproszę Fafkulce 
Zdezorientowana sprzedawczyni rozgląda się, myśli , w końcu odpowiada :
- Nie mamy Fafkulców
Obydwie huknęłyśmy śmiechem tłumacząc sprzedawczyni,że chodzi o antyperspirant Fa w kulce ;)


Autentyczna historia sprzed 25 lat :) 


Użytkownik hanick13 edytował ten post 28 maj 2013 - 11:15

  • 0

Niektórzy odrzucają marzenia bojąc się, że się one nie zrealizują albo co gorsze że staną się realne


#152 misshihi

misshihi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów
  • Skąd:Warszawa-Mokotów

Napisano 28 maj 2013 - 10:00

Kiedys ja i koleżanka wysłałyśmy do sklepu kolegę, żeby nam kupił grząźliki w smietanie, produkt niezbędny na urodzinowe przyjęcie koleżanki, aczkolwiek całkowicie przez nas wymyślony. Biedak zwiedzil cały sklep, dokładnie przepatrzył wszystkie półki, aż wreszcie poszedł spytać o te nieszczęsne grząźliki ekspedientkę. Tak sie przy tym upierał, że takie coś istnieje,aż biedna kobieta obiecała mu, ze następnym razem sprawdzi w hurtowni bo to może być jakaś nowość i jek będą, to je zamówi...

 To jest autentyczna historyjka, nie spisana z internetu  :)


Użytkownik misshihi edytował ten post 28 maj 2013 - 10:01

  • 1

"W iskier krzesaniu żywem ,   materiał to rzecz główna. 
Trudno najtęższym krzesiwem 
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .


#153 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3594 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 29 maj 2013 - 08:54

Sex turystyka po polsku: Na dwutygodniowe wakacje wysyła się klientów samolotem opłaconym w jedną stronę do hotelu opłaconego na dwie doby. I niech się pie**olą...

 

 

Otworzyłem okno, żeby wygonić muchę. Wleciały 3 komary, 2 motyle i świadek jehowy.

 

 

U lekarza:
- Mam dla pana dwie wiadomości – dobrą i złą. Od której zacząć?
- Od złej.
- Ma pan bardzo rzadką odmianę raka. Rozprzestrzenia się od mózgu wzdłuż kręgosłupa. Straci pan wzrok, będzie sparaliżowany. Zostało panu maksymalnie 6 miesięcy.
- Mój Boże! Co jest dobrą wiadomością w takim razie?
- Według obowiązującego prawa jest pan wciąż zdolny do pracy.


  • 5

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#154 hanick13

hanick13

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 722 postów

Napisano 29 maj 2013 - 15:54

1317908941_by_peja1920_600.jpg


  • 3

Niektórzy odrzucają marzenia bojąc się, że się one nie zrealizują albo co gorsze że staną się realne


#155 misshihi

misshihi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów
  • Skąd:Warszawa-Mokotów

Napisano 02 czerwiec 2013 - 10:31

- Kochanie, chciałbym cię mniej widywać...

- Czy ty za mną zrywasz???

- Nie, sugeruję, że powinnaś schudnąć !

 

*******************************

 

-Muszę uważać, żeby nie zajść w ciążę.

-No jak to, przecież twój mąż miał tydzień temu wazektomię?!

-No właśnie...Muszę uważać, żeby nie zajść w ciążę...

 

*******************************

 

-Podobno niedawno zmarł pana wspólnik?

-Tak, to prawda.

-A czy mógłbym może zająć jego miejsce?

-Mnie to jest obojętne, ale zapytaj pan grabarza...

 

********************************

 

Wchodzi mąż do sypialni i daje żonie dwie tabletki aspiryny i szklankę wody. o 

-Po co mi to dajesz?-dziwi się żona.

-To na ból głowy.

-Ale mnie nie boli głowa!

-Mam cię!!!

 

********************************

 

Przychodzi dres do baru i mówi do barmanki:

-Whiskey proszę.

-Z lodem?

-Nie, bez loda hehehe!

- A słomkę panu podać, czy pan sobie z butów wyjmie?

 

********************************

 

 

 

 

 

 


  • 1

"W iskier krzesaniu żywem ,   materiał to rzecz główna. 
Trudno najtęższym krzesiwem 
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .


#156 Al_Bundy

Al_Bundy

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 607 postów

Napisano 05 czerwiec 2013 - 13:22


  • 1
Bóg dał z kalectwem pokusę nam - i głód,
By się związać w pokręconych sektę.
Partia Potworków! Rząd zatrutej krwi!
Ach, cóż za ulga - unormalnić skazy!
Nakaz szacunku, a nie gest odrazy,
Wystarczy - ja! ja! ja! - zmienić w - my!

#157 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1418 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 08 czerwiec 2013 - 16:58

164942_376337232482888_1588848868_n.jpg


  • 1
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#158 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1418 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 09 czerwiec 2013 - 12:09

10566_470538256358961_60510207_n.jpg


  • 2
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#159 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1418 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 09 czerwiec 2013 - 12:25

969231_461674453912008_221989782_n.jpg


  • 0
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#160 misshihi

misshihi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów
  • Skąd:Warszawa-Mokotów

Napisano 10 czerwiec 2013 - 12:02

20130609091321uid30.jpg


Użytkownik misshihi edytował ten post 10 czerwiec 2013 - 12:03

  • 0

"W iskier krzesaniu żywem ,   materiał to rzecz główna. 
Trudno najtęższym krzesiwem 
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych