Nawet nie wiem jak to się zaczęło... Ze zdrowego chłopaka kochającego
sport, życie na luzie powstał chory...... .
Kiedyś dużo biegałem,uprawiałem sport. Ukończyłem Technikum Elektroniczne.
Po zdaniu matury poszedłem na studia ?Elektrotechnikę. Zacząłem mieszkać na stancji z moimi rówieśnikami. Było dużo nauki, było też dużo atrakcji, że z tego wszystkiego nie zauważyłem, że dzieje się ze mną coś nie tak.
Ukończyłem I semestr pod koniec, którego spostrzegłem, że coś mi jest, ale nie wiedziałem co to. Myślałem, że to brak sportu powodował moją raz lepszą, raz gorszą sprawność. W końcu II semestr. Nowe przedmioty i mój zawsze upragniony w-f. To było coś niesamowitego...... .Pierwszy raz czułem, że przedmiot ten męczy mnie, aż tak ,że nie mogłem się doczekać końca.
ma obecna okulistka skierowała mnie do szpitala w Bydgoszczy. Wywiad, badania, kroplówki, punkcja, aż w końcu diagnoza: SM... Mimo, że mało wiedziałem o tym schorzeniu był to dla ,mnie szoooooooook!!!!!!
Ostatnia aktywność
Coś tu cicho... Bądź pierwszy i napisz coś o czym chcesz