A za zakrętem znów niewiadoma??Skangurku, zgodnie z Twoją propozycją co do odpisywania na Twoje wiersze - wpisuję tutaj małe co nieco, chociaż chyba niekoniecznie nadające się do czytania przez dzieci.
Może powabna...
Trochę szalona...
A może spokój przyniesie już
A może pójdziesz kierowco
Do niej z bukietem róż???
Może to już ostatni zakręt być
za kierownicę ostro chwyć
naciśnij pedał gazu
- mocno!!!
- mocniej!!!
- o tak już!!!
Słychać pisk opon
Wzbija się kurz
Twa niespodzianka
Już tuż , tuż!!!
W tyle zostały starość i żal
Ty pędzisz do przodu
Ty jedziesz wciąż w dal
Bo życie się toczy
Lecz serce nie stal
Już zwolnij kierowco
Na taki pęd
życia żal!!!
Ten zakręt łagodnie weź
Bez pisku opon
Bez szumu drzew
I za zakrętem spokojnie jedź
Znanej/ nieznanej na spotkanie wyjdź
I głowę już pochyl
I bukiet róż
Połóż jej u stóp
... a nóż?!
Serce obojgu zabije jak dzwon
Zawoła Wam dusza:
- to Ona
- to On
Popędzisz do przodu
Pojedziesz znów w dal
Na łożu wygodnym
Bo opon też żal.
_________________
Ja odpowiem tak:
Kwiaty zroszone benzyną
Nie pachną erosem,
Nie znam też słów
By mówić wzruszonym patosem.
Choć w jeździe szalony,
Drogą - znużony.
Ostatni zakręt wykręcam,
Odstawiam samochód i....
Już się nad nim nie znęcam.
Chętnie popędzę na łożu
Resztę tej drogi.
Ach , ten sen jaki był błogi.