15 odpowiedzi w tym temacie

[Trybik]

No fakt, masz rację, ale jeszcze wczoraj rano było stare zgłoszenie tak czy owak, tylko drukować i wysyłać i rasować silniki

[Trybik]

Fakt, że podałas link (zresztą przesłany przeze mnie) ale tam było zeszłoroczne zgłoszenie - ten drugi ma już zgłoszenie na ten rok

No trzymam kciuki za świeżego pilota

[Minutka]

Mariusz - poczytaj dobrze cała stronę. Na samym dole jest " druk zgłoszenia na rok 2008" więc na pewno nie jest on stary.

Tak, masz rację, link mi podesłałeś ale już utworzyć tematu nie chciałeś a poza tym o tym rajdzie to ja już wiem kilka miesięcy wstecz.

[Minutka]

Trybik - przecież link do zgłoszenia jest również dostępny na podanym przeze mnie adresie.

Facet - raczej w tym roku nie, ponieważ do tego czasu nie będę miała jeszcze samochodu a rajd jest 8 listopada. Jest mała szansa, że może w tym roku będę pilotem

Pozdrawiam

[Trybik]

Tu podaję link do strony, gdzie można pobrać aktualny druk na tegoroczny rajd.

Zachęcam do udziału - pamiętać o kaskach



http://www.niepelnos...l/ledge/x/27323

ach te rajdowe emocje

oczywiście link smile

[Minutka]

Zapraszam wszystkich chętnych wrażeń na rajd samochodowy dla osób niepełnosprawnych.

http://rally.rsc.pl/...tekst.php?id=79

Jeżeli jesteś inwalidą I lub II grupy, posiadasz samochód, którym sam jeździsz i ducha rywalizacji – zapraszamy do uczestnictwa w naszej imprezie.

[Facet1]

Minutka a ty startujesz Nowym autkiem ?

[Trybik]

No i rajd odwołany - powód ? - zgłosiło się raptem tylko 12 załóg mam żal do kulawców, że jak ktoś robi dla nas fajne imprezy, to my mamy to głęboko gdzieś. Rajd organizowany przez Rzemieślnika był adresowany naprawdę do wszystkich, nie trzeba było mieć żadnych rajdowych umiejętności by w nim wziąć udział, spokojnie każdy kierowca dałby sobie w nim radę. Lepiej jęczeć, narzekać że nic się nie dzieje i po prostu siedzieć na dupie w czterech ścianach niż wziąć udział w jakieś imprezie.

Obawiam się, że skoro tegoroczny rajd został odwołany z powodu niskiej frekwencji to już kolejnych nie będzie. Bardzo fajna impreza i chyba jedna z nielicznych tego typu imprez, adresowana do nas, po prostu umarła śmiercią naturalną na nasze własne życzenie.

To teraz odpalmy telewizory, usiądźmy wygodnie w swoich wózeczkach lub fotelach i obejrzyjmy jakiś żałosny serial ekscytując się kolorowym światem i niezwykłymi przygodami zmyślonych bohaterów.
I pamiętajmy, by ponarzekać sobie, że kiepski program, że nic się nie dzieje, i że w ogóle wszystko jest be.

[Baba]

Trybik a pomyślałeś że na taki rajd szkoda nam aut?

[Trybik]

Pomyślałem i zapewniam Cię, że jest większe prawdopodobieństwo uszkodzenia auta na polskiej drodze z dziurami niż na tym rajdzie. Nie jest to rajd tego typu, co jeździ w nich Hołowczyc, jakieś szaleństwa na krętych drogach przy dużej szybkości.
Są to próby zręcznościowe, jazda między pachołkami na zabezpieczonym terenie (w tym przypadku miało to być nieczynne lotnisko), oczywiście na czas. Kto ma żyłkę sportowca i podrasowany samochód, może sobie poszaleć, kto ma zwykły samochód (tak jak ja) może sobie po prostu te próby spokojnie przejechać. Jeszcze ileś lat temu maluchy w nich uczestniczyły i jakoś się nie rozsypywały.

Stąd moje twierdzenie, że rajd jest dla wszystkich (a raczej był) i bez żadnych obaw dla naszych aut.

[Baba]

Nadal uważam, że szkoda auta na takie coś. Mam samochód by ułatwiało mi życie, a sprawdzam się każdego dnia w codziennych obowiązkach, naprawdę nie musze tego robić jeżdżąc między pachołkami.

[melisa78]

Dopiero teraz dowiedziałam się o takiej imprezie.

Baba sorry, ale to tłumaczenie "szkoda aut" jest trochę żałosne, bo wedle tej formułki to nie samochód ci ułatwia życie, tylko ty jemu.

Moim zdaniem pomysł fenomenalny, tylko niestety dla mnie finansowo zbyt kosztowny. Ciągle jestem pod finansową kreską a paliwo niestety kosztuje. Dojazd do miejsca organizacji rajdu, powrót, plus paliwo na trasę - kilkaset złotych. Do tego należy się zaopatrzyć w kaski - kolejny wydatek. Poza tym nie miałabym skąd wziąć pilota Większość moich znajomych jest w sprawach samochodów strasznie niekumata. To są realne powody, dla których pewnie duża grupa osób nie bierze udziału w rajdzie.

[Trybik]

Do Melisy - faktem jest, paliwo kosztuje, ale kask można wypożyczyć, wystarczy się tylko rozejrzeć kto ze znajomych ma jakiś motorek albo ich znajomi mają. Do bycia pilotem wcale nie trzeba być kumatym w samochodach i gdybyś tylko komuś ze swoich znajomych zaproponowała udział w fajnej imprezie, super zabawie, bo większość traktuje to jako zabawę, na pewno jakiś chętny by się znalazł. Nie ukrywam, że typowe rajdy nawigacyjne to już większe wyzwanie, tu pilot i jego umiejętności mają kolosalne znaczenie. Tutaj nawigacji jest niewiele, proste znaczki wg których jedzie się by dojechać do celu, a nim są właśnie te próby wykonywane na placach właśnie między pachołkami.
Poza tym aby w ogóle na jakiś temat się wypowiadać, trzeba to zobaczyć, poczuć i stwierdzić, czy mnie to rajcuje czy też nie - jestem przekonany, że Tobie by się spodobało.

Do Baby - myślę że każdy z nas w mniejszy lub większy sposób sprawdza się na co dzień w swoich obowiązkach i wcale nie trzeba tego udowadniać na rajdzie, że daje sobie radę w życiu. Taki rajd, podobnie jak np. zloty Iponków, jest tylko ubarwieniem życia, odskocznią od codziennych obowiązków.
Nie jest to impreza przymusowa, więc bierze w niej udział ten, kto ma na to ochotę. W dobitny sposób okazujesz, że Ty takiej ochoty nie masz i masz prawo - Twój wybór.

[melisa78]

Kask kaskiem, ale pilot to już jest dość znacząca kwestia. Przecież nie biorę tej osoby po to, żeby sobie posiedziała w samochodzie. Nie wezmę osoby, której zagadnienia motoryzacyjne w ogóle nie interesują, ma zerową orientację w terenie, bo równie dobrze na siedzeniu pasażera mogłabym posadzić pluszową małpę, misia czy słonia - może być taki pilot?

Nie wypowiadam się o samym rajdzie tylko o braku pilota. Samo słowo pilot chyba coś znaczy, prawda? Zabieram taką osobę, która ma jakiekolwiek pojęcie o tym czym jest samochód i o rzeczach z nim związanych, bo zabrać kogoś żeby sobie pojeździł 100km to żadna frajda, może frajda dla tej osoby, ale na pewno nie dla mnie, bo pożytku z niej nie ma żadnego.

[Trybik]

Taki pilot o jakim wspominasz, jest wskazany, wręcz wymagany w typowych rajdach nawigacyjnych. Tutaj wystarczy ktoś, kto będzie odczytywał proste i jasne znaczki z itinerera (jest to taka kartka z symbolami a jak je czytać jest o tym odprawa dzień przed rajdem). Mój pilot, który 2 lata temu jeszcze nie śnił, że weźmie udział w takim rajdzie, "czyta" mi te znaczki a ja i tak czasem kątem oka rzucam na te znaczki, by się upewnić jak jechać.
A z kolei na próbach mój pilot najczęścij tylko trzyma wykres próby w taki sposób bym kątem oka go widział, ja i tak każdej próby tuż przed startem uczę się w myśli na pamięć, każdy ma jakiś swój sposób.

Nie chcę tu nikogo przekonywać, kto ma ochotę to bierze udział, kto ma jakieś opory - rozumiem, że nie jedzie i już. I tak jest już po imprezie.

[Baba]

Masz racje Trybiku nie interesują mnie rajdy no cóż jestem żałosna ale jak widzisz różne są tłumaczenia, aby nie jechać na rajd, mnie szkoda auta, koleżance brak pilota, ktoś inny znajdzie inne tłumaczenie.