Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Jak oswoić pantherę :)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
21 odpowiedzi w tym temacie

#1 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 05 wrzesień 2008 - 11:52

Kochani od jutra będę miała wózek aktywny panthera,do tej pory korzystałam ze zwykłego,takiej kolumbryny.Słyszałam,że manewrowanie pantherą nie jest takie proste,że są wywrotne,a ja nie miałam jak do tej pory styczności z tego typu wózkami.Proszę powiedzcie,czy potrzebne są jakieś szczególne umiejętności,by móc oswoić pantherę ?
Jestem pełna obaw a jednocześnie radości.

Pozdrawiam
Nika
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#2 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 05 wrzesień 2008 - 11:55

Kto ci takich bzdur naopowiadał? Pantherka jest lekka i zwinna w poruszaniu się na niej a poza tym wystarczy zmienić układ ciężkości żeby się na niej nie wywalać.
  • 0

#3 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 05 wrzesień 2008 - 12:03

Minutko,takimi rewelacjami uraczył mnie posiadacz takiegoż właśnie wózka.Ale cieszę się,że potrzeba tu jakichś szczególnych umiejętności.Jutro okaże się jak sobie radzę:)

Dodano ptk 5 wrz 13:04:22 2008 :
oczywiście cieszę się,że nie potrzeba szczególnych umiejętności,bo widzę ,że połknęłam wyzej nie
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#4 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 05 wrzesień 2008 - 12:09

Też mam i poruszam się na takim wózku i jakoś szczególnie się na nim nie przewracam...no chyba że z kimś tańczę i zbyt gwałtownie mnie pociągnie za rękę wtedy to i ja czasami zaliczam glebę. :)
  • 0

#5 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 05 wrzesień 2008 - 13:29

Skoro nigdy nie siedziałaś na panterce, czy wogóle aktywnym, to ja bym też Ci radził uażaj zanim całkwicie się nie przestawisz i nie przyzwyczaisz do panthery. Przede wszystkim musisz uważać na odchylanie się do tyłu szczególnie jadąc pod wzniesienia itp. Na starych kolumbrynach trudno było gibnąć się do tyłu nawet przy wyginaniu się do tyłu itp., a na wyważonej pantherce jest to dość proste. Jest leciutka, łatwo się nią jeździ i manewruje, ale pewnie ją Ci tak ustawią aby łatwo podrzucać przednie kółka i ewentualnie robić na niej balans, a więc stanie się i bardziej wywrotna dla osoby nienauczonej.
Sam na swojej pierwszej pantherze w pierwszym tygodniu siedzenia na niej leżałem na plecach codzień, a bo to się odchyliłem do tyłu popatrzeć w niebo, albo chciałem się przeciągnąć itp. :))
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#6 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 05 wrzesień 2008 - 14:13

Dzięki Pedro,mam nadzieję,że się jakoś nauczę,ale na pewno będę uważać na odchylenia "od normy".Na moim starym standardzie nie można było się przewrócić do tyły nawet gdyby się chciało.Do rozciągania kości też jestem przyzwyczajona,ale będę pilną uczennicą i mam nadzieję,że opanuję swoją pierwszą pantherę dość szybko.
Jakoś trzeba oswajać ten świat na kółkach,gdy się zostało wyrwanym nagle z tego sprawnego.Jestem podekscytowana i niecierpliwie czekam jutra.Ciekawe,czy zaliczę jutro parter ;)
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#7 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 05 wrzesień 2008 - 14:31

No to baw się dobrze na nowiutkim sprzęcie i miękkich ewentualnych lądowań. Jak poczujesz, że już lecisz i nie dasz rady tego powstrzymać staraj się mocno pochylić do przodu, zminimalizuje to ewentualne bóle tzn. wydaje mi się, że upadek jest łagodniejszy.

Ja też jak dostawałem swojego pierwszego aktiva to cieszyłem się jak "dziecko" i w zasadzie wyczekiwałem jak uzdrowienia. Po części było to uzdrowienie bo przesiadłem się z kolumbryny ważącej kilkanaście kg na coś co waży kilka. Jak wcześniej nie dałem rady przejechać kilkudziesięciu metrów to na tym spokojnie robiłem nawet kilka km. To dla mnie był też inny świat. Tyle dostałem w momencie swobody, że naprawdę poczułem się zdrowszy i sprawniejszy.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#8 persona 35

persona 35

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 38 postów

Napisano 05 wrzesień 2008 - 14:41

a żeby podciągnąc umiejętnosci to szczerze namawiam Cię na udział w obozie Aktywnej Rehabilitacji,tam się wszystkiego nauczysz i po przeszkodach bedziesz śmigac jak strzała.Wiem co mowię na pantherach jeżdżę od 14 lat ,są świetne
  • 0

#9 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 05 wrzesień 2008 - 15:08

Personko,ja raczej nie kwalifikuję się na taki obóz,bo słyszałam,że mogą w nich brać udział osoby świeżo po urazach,a ja już jestem jakiś czas na wózku.Trochę minęło nim dotarło do mnie,że nie chodzę.Cieszę się,że teraz zaczynam żyć "normalnie",no tylko za niesprawne nogi mam kółka.Niedawno zrozumiałam,że to jeszcze nie koniec świata i można jakoś istnieć w tym innym świecie.Choć nigdy się nie pogodzę z tym, iż jestem na wózku.

Pozdrawiam Nika
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#10 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 05 wrzesień 2008 - 15:09

Tak, pojechać na AR to jest myślę wręcz obowiązek aby nauczyć się poruszać na activie. Co do samej panthery to przyznam fajne, lekkie, zwinne i wizualnie są ciekawe, tzn. takie delikatne. Wytrzymałość też super, choć udało mi się w niej wygiąć ramę, choć zaspewniano że nie jest to możliwe.

Dodano ptk 5 wrz 16:13:28 2008 :
[quote name='Nika5]że mogą w nich brać udział osoby świeżo po urazach' date='a ja już jestem jakiś czas na wózku.Trochę minęło nim dotarło do mnie,że nie chodzę.Cieszę się,że teraz zaczynam żyć "normalnie",no tylko za niesprawne nogi mam kółka.Niedawno zrozumiałam,że to jeszcze nie koniec świata i można jakoś istnieć w tym innym świecie.Choć nigdy się nie pogodzę z tym, iż jestem na wózku.[/quote']
O ile ja wiem to nie jest tak, że tylko swierzaki mogą tam jechać - zresztą wystarczy się skontaktować.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#11 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 05 wrzesień 2008 - 15:13

Pedro,na pewno skorzystam z Twoich podpowiedzi,a jak będę lądowała z gracją ;) na pater postaram łapać się wiatr;)
Ja też na tej starej kolumbrynie daję radę pokonać zaledwie kilkanaście metrów,właściwie sama nią,to poruszam się tylko po mieszkaniu i na podjeździe.Mam nadzieję,że panthera da mi wolność i pozwoli wyruszyć na poznawanie tego nowego,innego świata

Też ja Nika =)
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#12 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 05 wrzesień 2008 - 15:30

No to miałaś super szkołę i trening na tym potworze, po części Ci pomógł bo to jak przesiąść się z malucha na ferrari :) w starym jedno pchnięcie to przejechanie 0,5m w tym jedno pchnięcie to przejazd kilku metrów. No i aż się chce na nim poruszać, a dodatkowo i wygląda się na nim lepiej, atrakcyjniej, sprawniej i jakoś tak "życiowo".
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#13 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1418 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 05 wrzesień 2008 - 17:42

mam pytanie trochę nie na temat ale skoro juz powstał taki wątek to skorzystam
Zastanawiam się czy taka osoba jak ja dała by sobie rade na aktivie albo chociaż pól aktivie Tak w największym skrócie jestem mocno spastyczna mam bardzo słabe mięśnie brzucha(a to jest chyba ważne przy poruszaniu sie na takim wózku) i słaby kręgosłup ale chyba ciut silniejszy niż brzuch.
Co o tym myślicie dała bym rade na aktivie czy nie ma szans/
  • 0
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#14 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 05 wrzesień 2008 - 17:48

No to może ja odp. :) spastyka potęga, tzn. są momenty, że wręcz wyrzuca mnie z wózka prostując kończyny, ewentualnie skurcz jednej części ciała przechyla mnie niekontrolowanie w tym kierunku. Najgorzej jest gdy długo pozostaje w bezruchu (np. pracując), mięśni hmm... brzucha chyba żadnych, pleców prawie zerowe, stabilność utrzymuję dzięki dopasowanemu wózkowi i spodniach (jeansy, które trzymają mnie w pasie) pomimo to dzięki activowi moje życie jest myślę jak tylko się da najlepsze.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#15 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1418 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 05 wrzesień 2008 - 18:08

Pedro no to jesteśmy podobni jeśli chodzi o stan zdrowia chyba. Z tego co piszesz to u mnie aktyv odpada piszesz o spastyce a ja praktycznie cały czas jestem sztywna więc pewnie bym spadała z niego. Co do mięśni brzucha to ja ich po prostu nie mam niby robię brzuszki i pierdoły ale i tak jest tak samo, nie ważne. Dzięki za odpowiedź z tego co napisałeś to aktiv dla mienia niet :) trudno pozostanę tą mniej atrakcyjną na wózku.
  • 0
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#16 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 05 wrzesień 2008 - 19:16

[quote name='kaska_zaborze]Pedro no to jesteśmy podobni jeśli chodzi o stan zdrowia chyba. Z tego co piszesz to u mnie aktyv odpada piszesz o spastyce a ja praktycznie cały czas jestem sztywna więc pewnie bym spadała z niego. Co do mięśni brzucha to ja ich po prostu nie mam niby robię brzuszki i pierdoły ale i tak jest tak samo' date=' nie ważne. Dzięki za odpowiedź z tego co napisałeś to aktiv dla mienia niet :) trudno pozostanę tą mniej atrakcyjną na wózku.[/quote']
A ja mysle, ze najlepiej abys choc sprobowala. NIET - to mozna jak sie sprobuje i potwierdzi.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#17 persona 35

persona 35

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 38 postów

Napisano 05 wrzesień 2008 - 20:09

Nika jestem od wielu lat instruktorką Aktywnej Rehabilitacji i moge z czystym sumieniem powiedziec że na oboz może jechać KAŻDY kto jest po uszkodzeniu kręgosłupa,staż siedzenia na wozku nie ma znaczenia,znam ludzi ktozy na obóz przyjeżdżali po wielu latach leżenia w łóżku.Także polecam gorąco,wiele się nauczysz a i nawiążesz nowe kontakty.Czy już poznałaś kogoś z AR?Jeśli nie,to poszukaj osoby z Twojego regionu.Jesli zechcesz prześlę Ci stosowny link
  • 0

#18 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 06 wrzesień 2008 - 06:58

Personko,dziękuję za wyprowadzenie z błędu.Byłabym Ci wdzięczna za stosowny link.

Dzisiaj przyjeżdża moje "ferrarii".Wstałam o 6,wiem zachowuję się jak dzieciak,ale tak bardzo się cieszę,że zacznę żyć inaczej /taką mam nadzieję/ Tak fajnie jest obudzić się z "letargu" i zobaczyć,że świat się nie kończy , ewentualnie zmienia .

Pozdrawiam
Nika
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#19 persona 35

persona 35

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 38 postów

Napisano 06 wrzesień 2008 - 09:44

Nika wysłałam Ci maila z linkiem,pozdrawiam
  • 0

#20 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 07 wrzesień 2008 - 11:37

"Nie taka panthera straszna jak ją malują" Od wczoraj poruszam się na nowym wózku.Jak do tej pory żadnego parteru nie zaliczyłam.Czasami tylko gibnie mnie do tyłu,ale balans ciałem chroni przed wywrotką.Ale standard poruszania się kolosalnie inny,ogromne poczucie lekkości i swobody. Zaczynam nowy rozdział życia.

Persono z pewnością skorzystam z takiego kursu,bardzo Ci dziękuję.

Nika
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych