Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A

Drzewko Bonsai ... i Róża ...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
27 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 31 marzec 2008 - 11:23

Swoje drzewko kupiłam na jesieni w zeszłym roku i już wówczas od razu przesadziłam je do większej doniczki plastikowej - jak wcześniej pisałam. Na tym etapie drzewko "zmaltretowałam" intensywniejszym cięciem i czekałam aż nabierze sił. W tym też okresie zdarzyło się to o czym piszesz Optymizmie - czyli opadanie liści, ale wyglądało to niegroźnie. Ot, kilka czy kilkanaście listków w ciągu kilku dni z rzędu, a potem roślina przestała gubić już liście prawie całkowicie. Następnie w lutym tego roku przesadziłam bonsaia kolejny raz do doniczki już docelowej, ceramicznej i znacznie większej niż ta wyjściowa z marketu ogrodniczego. Zdarza mu się, co prawda, zrzucić od czasu do czasu dwa, trzy listki ale to rzadko i nie ma wpływu na całościowy wygląd drzewka - ma tych listków od groma :) Tak więc, nie mam pojęcia co może być przyczyną opadania liści z Twojego drzewka Optymizmie, zwłaszcza że najprawdopodobniej mamy różne gatunki drzewek. Może przesuszyłaś bryłę korzeniową ? Może drzewko ma zbyt mała doniczkę? Przesadzałaś go już po zakupie? Może ma za mało światła? Moje stoi na parapecie okna od strony północno-zachodniej, jest tam światła - jak mi się wydaje - w sam raz.

Pozdrawiam
Marzena
  • 0

#2 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 17 marzec 2008 - 08:56

Co do skracania gałązek, to przycinałam najczęściej za drugą PARĄ liści, choć bywało że i dalej. Ogólnie trzymałam się koncepcji, że korona ma mieć jakiś uporządkowany kształt i to było dla mnie wyznacznikiem. Na tym pierwszym zdjęciu, które zamieściłam, bonsaiek wyszedł właśnie troszkę jak krzaczek ;) Ale w naturze nie jest aż tak bujny, choć z tej jest bardziej, gdyż wystawiony jest do światła i w tę stronę zwracają się niemal wszystkie listki. Nie ścinałam, jak do tej pory, grubszych konarów więc też nie używałam żadnych past do pielęgnacji uciętych końcówek. Po prostu, nie było takiej potrzeby a po drugie bałabym się też za pierwszym razem aż tak ingerować w jego wygląd.
Może w tej kwestii Karcz się wypowie, bo ja nie mam tu żadnych doświadczeń.


Pozdrawiam
Marzena
PS. To idiotyczne, wiem, ale nadałam imię mojemu bonsaikowi - Franio :cool: Czasem do niego zagadam, ale on pozostaje niezmiennie głuchy na moje wynurzenia...:P
  • 0

#3 Zaraźliwy optymizm

Zaraźliwy optymizm

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 404 postów

Napisano 29 luty 2008 - 14:49

Czy ktos z Was ma drzewko Bonsai ?
Chciałabym wiedziec czy jest ono trudne do pielęgnacji ?
Czy lubi stac w cieniu czy w słonecznym pokoju ?
Jak czesto je sie podlewa?
Czy jaies preparaty trzeba mu podawac ? itp. .....

Slyszalam ze jest ono ciezkie w pielegnacji ,ale nie wiem czy jest to prawda ...

I mam jeszcze jedno pytanko:
Dostałam róże -ciętą i trzymałam ja w wodzie mimo ze juz sie zasuszyła , a ona zaczeła wypuszczac mi listki :D, czy komus z Was tez tak sie stało ?
Nie wiem czy ona wypusci korzonki czy nie ... czy mam ja tak dalej trzymac we wodzie, a moze na lato wsadzic ja do ziemi ?
  • 0
"Chwytaj życie takim jakim jest ... Pomagaj innym, zrób jakis gest ... Więc warto mieć NADZIEJĘ i znią do przodu przez życie iść ... Inaczej człowiek oszaleje, a potem uschnie jak jesienny liść ..... "

#4 Karcz

Karcz

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 58 postów

Napisano 01 marzec 2008 - 18:57

Zajmuję się drzewkami Bonsai już od kilku lat.
Samo utrzymanie przy życiu takiego drzewka może nie jest trudne, ale wymaga troszkę wiedzy, natomiast tworzenie i formowanie jest trudniejsze i wymaga dużo cierpliwości.
Gdzie drzewko stoi to zależy co to jest za drzewko, bo każe ma inne wymagania.
Generalnie jak każda żywa roślina potrzebuje słońca.
  • 0
Każdy ma prawo do szczęścia.

#5 Zaraźliwy optymizm

Zaraźliwy optymizm

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 404 postów

Napisano 02 marzec 2008 - 16:11

Karcz dziekuje ze odpisałaś/es:)
Ja mam drzewko Bonsai od wczoraj :D a jest ono liściaste i z tego co widziałam w necie to albo rodzaj: Bonsai-Sageretia theezans (indoor) , albo wiąz drobnolistny.

Oba z tych gatunków lubia słońce. Tylko mam problem bo nie wiem jak je podlewac :( Czytałam na stronce milosnikow Bonsai ,ze sie je spryskuje ,ale nie wiem czy duzo ... czy mogłbys/moglabys mi powiedziec ?
I jeszcze jedno: czy Bonsai musi byc w tak malej doniczce ? bo zauwazylam ze ziemia przy lodyce jest stożkowa ...

Ja mam jednak wiąz drobnolistny taki jak jest po prawej stronie tylko moje drfzewko jest chude :D http://www.przyjacie...riaNowaDol1.htm

A i jak to jest z tym podlewaniem ... na ktoryms z forum przeczytalam ze osoby wkladaja doniczke z Bonsai do wiekszej doniczki wypelnionej woda i czekaja az Bonsai sie napije ... ale boje sie tak robic bo co za duzo to nie zdrowo" :) a jak Ty podlewasz ??
  • 0
"Chwytaj życie takim jakim jest ... Pomagaj innym, zrób jakis gest ... Więc warto mieć NADZIEJĘ i znią do przodu przez życie iść ... Inaczej człowiek oszaleje, a potem uschnie jak jesienny liść ..... "

#6 Karcz

Karcz

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 58 postów

Napisano 17 marzec 2008 - 18:08

W tym przypadku Marzenko masz zupełną rację, to cięcie o którym piszesz nazywamy cięciem pielęgnacyjnym i nie należy tu się kurczowo trzymać zasady ile liści mamy obciąć. Ogólnie chodzi o to aby zachować formę drzewka i obciąć to co ją psuje, lub uszczknąć tylko wierzchołek gałązki.
Jeśli chodzi o smarowanie ran po cięciu to rany do 2 mm nie wymagają w zasadzie stosowania żadnych środków.
Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych bonsai i cieszę się, że ten post powstał i się rozwija. Kiedyś próbowałem już rozkręcić ten temat w czym pomagała mi Minutka, jakoś nie wyszło, może teraz się uda.
  • 0
Każdy ma prawo do szczęścia.

#7 Karcz

Karcz

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 58 postów

Napisano 04 marzec 2008 - 14:04

Podlewamy wtedy gdy drzewko ma sucho, ziemia musi wysychać . Jeśli drzewko jest w doniczce bardzo wypełnionej to możesz wlewać wodę do podstawki, a spryskiwać można co kilka dni. Ważne żeby drzewko nie miało zbyt długo sucho (trzeba to kontrolować co dzień) i nie siedziało w błocie.
W wolnym tłumaczeniu bonsai, znaczy tyle, co drzewo w misie, co nie koniecznie oznacza że ono musi być tam cały czas. Drzewko należy przesadzać, może ma zbyt dużo korzeni, nie wiem. Poczytaj o tym na forum i myślę, że powinieneś go przesadzić a przynajmniej zobaczyć jego korzenie.
  • 0
Każdy ma prawo do szczęścia.

#8 Zaraźliwy optymizm

Zaraźliwy optymizm

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 404 postów

Napisano 04 marzec 2008 - 19:31

A słyszałaś/es może o drzewku tylko nie wiem czy to jest Bonsai - kokosowe ?
Tez ma jakby korzen przypominajacy jakby połówkę marchewki(jest brązowy) i na koncach rosna listki ?

A przez ile czasu ma stać Bonsai w tej miseczce z wodą ? zeby sie nie "przepiło" :D
  • 0
"Chwytaj życie takim jakim jest ... Pomagaj innym, zrób jakis gest ... Więc warto mieć NADZIEJĘ i znią do przodu przez życie iść ... Inaczej człowiek oszaleje, a potem uschnie jak jesienny liść ..... "

#9 Karcz

Karcz

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 58 postów

Napisano 06 marzec 2008 - 19:29

Nie w miseczce tylko wlewasz wodę do podstawki na której stoi doniczka, ona wciągnie sobie tą wodę, a gdy zauważysz, że ma już sucho dolewasz wody. Sucho to nie znaczy, że niema wody w podstawce tylko, że ziemia jest sucha. Jeśli rzeczywiście nie możesz podlać z góry, to od czasu do czasu możesz zanurzyć doniczkę na kilka minut w większym naczyniu z wodą.
Pozdrawiam.
  • 0
Każdy ma prawo do szczęścia.

#10 Zaraźliwy optymizm

Zaraźliwy optymizm

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 404 postów

Napisano 15 marzec 2008 - 13:38

Karcz, a czy mogłabyś/mógłbyś powiedzieć mi jakie Ty dajesz swojemu Bonsai nawóż odżywczy ? i czy sa one zależne od gatunku drzewka ??
  • 0
"Chwytaj życie takim jakim jest ... Pomagaj innym, zrób jakis gest ... Więc warto mieć NADZIEJĘ i znią do przodu przez życie iść ... Inaczej człowiek oszaleje, a potem uschnie jak jesienny liść ..... "

#11 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 16 marzec 2008 - 09:37

Witam Zaraźliwy Optymizmie :)
Zaznaczam, że nie jestem fachowcem w dziedzinie hodowania bonsai, ale chętnie podzielę się z Tobą swoimi doświadczeniami w tej kwestii ;)
Ja również mam drzewko bonsai, konkretnie jest to wiąz drobnolistny, od pół roku. Kupiłam go w hipermarkecie ogrodniczym jako 20 cm roślinkę. Pogrzebałam na stronach www dotyczących tych drzewek i od razu wykonałam kilka czynności, które tam zalecano. Tzn. kupiłam większą, okrągłą, płytką doniczkę - miała służyć na krótki czas, więc kupiłam plastikową - szybko przesadziłam bonsaia. Potem dość mocno poobcinałam gałązki, tak jak zalecali w sieci, czyli za pierwszą ale częściej drugą parą liści. Nie wiem jak Twoje drzewko Optymizmie, ale ja kupiłam drzewko już z uformowanym pniem, wiec odpadało mi jego drutowanie - obawiam się, że z tym sama bym sobie nie poradziła :( Po obcięciu gałęzi i przesadzeniu roślinka wzięła się w garść i zaczęła wypuszczać wiele zawiązków nowych listków. Poczekałam, aż trochę okrzepnie i jakieś 1,5 miesiąca temu kupiłam docelową ceramiczną doniczkę dla bonsai. Pokryłam jej dno siatką, bo doniczka ma na spodzie dość duże otwory, i dodatkowo dałam trochę drenażu po czym przesadziłam bonsaia. Jak na razie, odpukać, roślinka ma się znakomicie. Cały czas ją przycinam, jak tylko widzę, że listki zaczynają odrastać dość bujnie i w nieporządanym kierunku - ba za pierwszym przycinaniem nadałam pewien kształt koronie liści i tego sie trzymam, choć nie tak kurczowo ;) Cały czas się uczę i eksperymentuję, inaczej się nie da, ale też obserwuję roślinkę czy jej coś nie szkodzi.
Karcz, pisałeś, że podlewamy aż roślinka będzie miała sucho - być może jest to właściwe podejście, ale ja robię troszkę inaczej, na razie bonsai nie protestuje ;)
Podlewanie: utrzymuję glebę wilgotną poprzez jej podlewanie średnio co drugi dzień, a raz w tygodniu zanurzam doniczkę w misce z wodą na 15 minut, nie dopuszczam do tego aby ziemia była sucha czy nawet podsuszona (zaznaczam, że mieszkam w bloku i u mnie jest dość suche powietrze)
Zraszanie: wkładam bonsaia do wanny i obficie go zraszam i robię to prawie codziennie. do połowy lutego zraszałam listki tylko przefiltrowaną i odstaną wodą i nadal taką czystą wodą go zraszam, ale dodatkowo raz w tygodniu od lutego w drugim zraszaczu mam już wodę rozrobioną z nawozem i taką mieszanką nawożę go dolistnie raz w tygodniu.
Nawóz: widziałam wiele nawozów ale zdecydowałam się na kupno "Nawóz do bonsai" firmy Agrecol (tu bez znaczenia jest jaki to gatunek drzewka), nie wiem czy to dobry wybór bo stosuje go dość krótko, zobaczymy z czasem...
Słyszałam też, że bonsai nie znosi przeciągów. Od tej pory nie otwieram już okna z tej strony, gdzie stoi drzewko. Podobno też, właśnie wiąz drobnolistny i liguster to takie gatunki drzewek, które trudno uśmiercić, więc mamy szczęście Optymizmie :)
Ogólnie stwierdzam, że bonsai to nie jest roślinka dla "leniwców" ;) Wymaga stałej pielęgnacji, ja czasem z lenistwa sobie odpuszczę ale szybko skruszona przystępuję do rytuału jego pielęgnacji, bo te właśnie rytuały rodem z Dalekiego Wschodu (np. parzenie herbaty) mają w sobie coś z magii i takiej głębokiej mądrości ludzkiej ;) Być może dorabiam sobie jakąś ideologię, aby zmusić się do systematycznej pracy przy drzewku!
Trzymam kciuki za Twojego wiąza Zaraźliwy Optymizmie, oby chował się zdrowo i rósł ku uciesze właścicielki :)

Pozdrawiam
Marzena

Dodano nie 16 mar 2008 15:19:01 CET :
A oto moje drzewko ;)

Dołączona grafika

Dołączona grafika
  • 0

#12 Zaraźliwy optymizm

Zaraźliwy optymizm

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 404 postów

Napisano 16 marzec 2008 - 15:54

Super masz to Bonsai :)
Ja swoje tez kupiłam tez w markecie, ale było juz w ceramicznej niskiej doniczce. Równiez w doniczce jest dosc duzy otwór w którym widać cienkie korzonki i ziemię. W podstawkę tez się zaopatrzyłam :)
Z tego co widziałam w necie to wiąz drobnolistny ma takie charakterystyczne listki- jak zamki :) a ja własnie nie jestem pewna czy moje Bonsai to właśnie wiąz drobnolistny ;)
bo nie ma takich charakterystycznych liści ....
Ja swoje Bonsai codziennie zraszam wodą ,a raz w tygodniu zanurzam go w wodzie.
Co do środków odżywczych to na stronie miłośników Bonsai czytałam ze polecają nawóz w granulkach. Jedni pisza aby granulki sypac na ziemie ,gdzie indziej pisze aby ciekim patyczkiem zrobic otworki w ziemi i wsypać granulki.
Narazie moje Bonsai ie jest tak dorodne jak Twoje :)
Jeśli chodzi o skracanie listków to moje Bonsai wypuszcza prawie co dziennie nowe listki.
Narazie nie wygląda jak krzak ;) - to skracamy je za 2 listkiem tak ? a Ty smarujesz jakąs pastą koncowki łodyg ? czy raczej smaruje sie gdy ucina się grubsze konary ??
  • 0
"Chwytaj życie takim jakim jest ... Pomagaj innym, zrób jakis gest ... Więc warto mieć NADZIEJĘ i znią do przodu przez życie iść ... Inaczej człowiek oszaleje, a potem uschnie jak jesienny liść ..... "

#13 Karcz

Karcz

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 58 postów

Napisano 16 marzec 2008 - 16:50

Pisząc, że podlewamy gdy drzewko będzie miało sucho, może wyraziłem się troszkę nie precyzyjnie - miałem na myśli, że powierzchnia ziemi jest sucha a nie całość. Błędem jest natomiast (według mnie) podlewanie co drugi dzień czy w innych określonych terminach. Częstotliwość podlewania uzależniona jest od wilgotności podłoża i raz będzie to co dwa dni innym razem co dzień a są przypadki, że trzeba podlewać dwa razy dziennie. Wszystko to zależy od wielu czynników, jak wielkość doniczki, wilgotność powietrza, temperatura. Nadmiar wody jest tak samo szkodliwy jak i jej niedobór, jedno i drugie może uśmiercić nasze drzewko.
Pozdrawiam.
  • 0
Każdy ma prawo do szczęścia.

#14 Zaraźliwy optymizm

Zaraźliwy optymizm

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 404 postów

Napisano 17 marzec 2008 - 20:02

Dzisiaj kupiłam odżywke dla mojego Bonsai - Florovit - Koncentrat- nawóz do Bonsai :)
Zobaczymy ...może po nim będzie jeszcze ładniejsze. Jak kupiłam Bonsai w markecie ok.2 - 3 tyg. temu to zastanawiałam się czy jeszcze coś z tego drzewka będzie ? a tu juz po 2 dniach zaczął wypuszczać listki zielone :D
Moje Bonsai stoi na parapecie obok kaktusa ,wiem ze niektóre roślinki nie tolerują obecności innych roślin ,ale narazie widac że... się "zgadzaja" ;)

Jeśli chodzi o nawóz to mam pytanie: pisze że trzeba podlewać od kwietnia do pażdziernika. W zależności od wymagań uprawianego gatunku nawożenie prowadzić co 2, 4 lub 6 tygodni .... a Wy co ile swoje drzewko nawozicie ??
I jeszcze mam pytanie czy mam je tym rozcieńczonym nawozem spryskiwać czy podlać ?
a jesli spryskiwać to na liście ?

W instrukcji piszą że się go rozcieńcza - kupiłam juz 2 spryskiwacz i tu znów mam pytanie :D jak spryskam drzewko a zostanie jeszcze preparatu w spryskiwaczu to mam go wylać i za pare tygodni znów nowy rozcieńczyć czy może zostawic do następnego razu ??

To narazie tyle :D
  • 0
"Chwytaj życie takim jakim jest ... Pomagaj innym, zrób jakis gest ... Więc warto mieć NADZIEJĘ i znią do przodu przez życie iść ... Inaczej człowiek oszaleje, a potem uschnie jak jesienny liść ..... "

#15 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 21 marzec 2008 - 14:24

Swoje drzewko nawoziłam poprzez podlanie w doniczce dwukrotnie, czyli będzie jakieś raz na miesiąc, ale dolistnie nawożę go raz w tygodniu. Sama nie jestem pewna czy to dużo, czy mało ...Na razie liście nie żółkną, ani też nie opadają, więc tego się będę trzymać ;)
Pisząc, że nawożę go dolistnie, to mam na myśli że spryskuje listki roztworem nawozu z wodą.
Jeśli zostanie mi trochę takiego roztworu to go trzymam w spryskiwaczu, nie wylewam. Źlę robię? Karcz, doradź proszę :)
  • 0

#16 Karcz

Karcz

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 58 postów

Napisano 21 marzec 2008 - 17:39

Jeśli chodzi o nawóz płynny, lepiej go stosować częściej o mniejszym stężeniu, niż rzadziej a o większym. Ja stosuje 2% roztwór (2g. na 1 litr wody) raz w tygodniu i ok. raz na miesiąc spryskuję 0,05% roztworem. Roślina żywi się przede wszystkim systemem korzeniowym, a podawanie nawozu poprzez liście może być tylko uzupełnieniem i szybciej działa. Należy pamiętać aby nie stosować nawozu na suche korzenie, nie może to zastępować podlewania.
Tak więc Marzenko wydaje mi się, że robisz akurat odwrotnie, ale to pewnie wina kobiecej natury. Nawozu nigdy nie wylewam, bo czy on będzie stał stężony, czy rozcieńczony to chyba nie ma znaczenia.

Pozdrawiam.
  • 0
Każdy ma prawo do szczęścia.

#17 Zaraźliwy optymizm

Zaraźliwy optymizm

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 404 postów

Napisano 21 marzec 2008 - 18:34

Karcz to z tego co zrozumiałam to zanim podlejemy nawozem to trzeba podlać wodą ?
A co sądzicie o nawozie w płynie Florovit ??
  • 0
"Chwytaj życie takim jakim jest ... Pomagaj innym, zrób jakis gest ... Więc warto mieć NADZIEJĘ i znią do przodu przez życie iść ... Inaczej człowiek oszaleje, a potem uschnie jak jesienny liść ..... "

#18 Karcz

Karcz

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 58 postów

Napisano 21 marzec 2008 - 18:56

Jeżeli ziemia jest sucha to należy najpierw podlać.
Florovit - należy przy pielęgnacji bonsai stosować w ilości równej połowie dawki zalecanej przez producenta.
  • 0
Każdy ma prawo do szczęścia.

#19 Zaraźliwy optymizm

Zaraźliwy optymizm

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 404 postów

Napisano 21 marzec 2008 - 19:24

A jak Twoim zdaniem powinnanm moje Bonsai podlewać Florovitem - co ile dni moze tygodni ?? Bo w zaleceniu pisze ze co 2 , 4 , 6 tyg. to dość duże różnice .

A połowe dawki ... to odmierzasz ja miarką ?
  • 0
"Chwytaj życie takim jakim jest ... Pomagaj innym, zrób jakis gest ... Więc warto mieć NADZIEJĘ i znią do przodu przez życie iść ... Inaczej człowiek oszaleje, a potem uschnie jak jesienny liść ..... "

#20 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 21 marzec 2008 - 21:24

Wow, wiedziałam, że jestem z natury przekorna, ale że aż tak?! ;) Dzięki za poradę Karcz, wzięłam ją sobie do serca i przyswoiłam w pamięci - odtąd podlewam częściej nawozem a spryskuję z rzadka. Mam jeszcze jedną wątpliwość, czy można "bezkarnie" obracać drzewko raz jedną, raz drugą stroną w kierunku okna ? Bo po dłuższym czasie, gdy drzewko stale skierowane jest w stronę światła tą samą stroną, wszystkie listki obracają się w tym kierunku, czego efektem jest to, iż z jednej strony bonsaiek jest bujny, a z drugiej - nie żeby bardzo - ale jednak łysolek ;) Więc ja go "ciach", obróciłam tą bujniejszą stroną w kierunku pokoju i mam teraz ładniejsze widoki - naprawdę wygląda jak drzewo w miniaturze!

Pozdrawiam świątecznie!
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych