Drzewko Bonsai ... i Róża ...
#1 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 31 marzec 2008 - 11:23
Pozdrawiam
Marzena
#2 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 17 marzec 2008 - 08:56
Może w tej kwestii Karcz się wypowie, bo ja nie mam tu żadnych doświadczeń.
Pozdrawiam
Marzena
PS. To idiotyczne, wiem, ale nadałam imię mojemu bonsaikowi - Franio Czasem do niego zagadam, ale on pozostaje niezmiennie głuchy na moje wynurzenia...
#3
Napisano 29 luty 2008 - 14:49
Chciałabym wiedziec czy jest ono trudne do pielęgnacji ?
Czy lubi stac w cieniu czy w słonecznym pokoju ?
Jak czesto je sie podlewa?
Czy jaies preparaty trzeba mu podawac ? itp. .....
Slyszalam ze jest ono ciezkie w pielegnacji ,ale nie wiem czy jest to prawda ...
I mam jeszcze jedno pytanko:
Dostałam róże -ciętą i trzymałam ja w wodzie mimo ze juz sie zasuszyła , a ona zaczeła wypuszczac mi listki , czy komus z Was tez tak sie stało ?
Nie wiem czy ona wypusci korzonki czy nie ... czy mam ja tak dalej trzymac we wodzie, a moze na lato wsadzic ja do ziemi ?
#4
Napisano 01 marzec 2008 - 18:57
Samo utrzymanie przy życiu takiego drzewka może nie jest trudne, ale wymaga troszkę wiedzy, natomiast tworzenie i formowanie jest trudniejsze i wymaga dużo cierpliwości.
Gdzie drzewko stoi to zależy co to jest za drzewko, bo każe ma inne wymagania.
Generalnie jak każda żywa roślina potrzebuje słońca.
#5
Napisano 02 marzec 2008 - 16:11
Ja mam drzewko Bonsai od wczoraj a jest ono liściaste i z tego co widziałam w necie to albo rodzaj: Bonsai-Sageretia theezans (indoor) , albo wiąz drobnolistny.
Oba z tych gatunków lubia słońce. Tylko mam problem bo nie wiem jak je podlewac Czytałam na stronce milosnikow Bonsai ,ze sie je spryskuje ,ale nie wiem czy duzo ... czy mogłbys/moglabys mi powiedziec ?
I jeszcze jedno: czy Bonsai musi byc w tak malej doniczce ? bo zauwazylam ze ziemia przy lodyce jest stożkowa ...
Ja mam jednak wiąz drobnolistny taki jak jest po prawej stronie tylko moje drfzewko jest chude http://www.przyjacie...riaNowaDol1.htm
A i jak to jest z tym podlewaniem ... na ktoryms z forum przeczytalam ze osoby wkladaja doniczke z Bonsai do wiekszej doniczki wypelnionej woda i czekaja az Bonsai sie napije ... ale boje sie tak robic bo co za duzo to nie zdrowo" a jak Ty podlewasz ??
#6
Napisano 17 marzec 2008 - 18:08
Jeśli chodzi o smarowanie ran po cięciu to rany do 2 mm nie wymagają w zasadzie stosowania żadnych środków.
Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych bonsai i cieszę się, że ten post powstał i się rozwija. Kiedyś próbowałem już rozkręcić ten temat w czym pomagała mi Minutka, jakoś nie wyszło, może teraz się uda.
#7
Napisano 04 marzec 2008 - 14:04
W wolnym tłumaczeniu bonsai, znaczy tyle, co drzewo w misie, co nie koniecznie oznacza że ono musi być tam cały czas. Drzewko należy przesadzać, może ma zbyt dużo korzeni, nie wiem. Poczytaj o tym na forum i myślę, że powinieneś go przesadzić a przynajmniej zobaczyć jego korzenie.
#8
Napisano 04 marzec 2008 - 19:31
Tez ma jakby korzen przypominajacy jakby połówkę marchewki(jest brązowy) i na koncach rosna listki ?
A przez ile czasu ma stać Bonsai w tej miseczce z wodą ? zeby sie nie "przepiło"
#9
Napisano 06 marzec 2008 - 19:29
Pozdrawiam.
#10
Napisano 15 marzec 2008 - 13:38
#11 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 16 marzec 2008 - 09:37
Zaznaczam, że nie jestem fachowcem w dziedzinie hodowania bonsai, ale chętnie podzielę się z Tobą swoimi doświadczeniami w tej kwestii
Ja również mam drzewko bonsai, konkretnie jest to wiąz drobnolistny, od pół roku. Kupiłam go w hipermarkecie ogrodniczym jako 20 cm roślinkę. Pogrzebałam na stronach www dotyczących tych drzewek i od razu wykonałam kilka czynności, które tam zalecano. Tzn. kupiłam większą, okrągłą, płytką doniczkę - miała służyć na krótki czas, więc kupiłam plastikową - szybko przesadziłam bonsaia. Potem dość mocno poobcinałam gałązki, tak jak zalecali w sieci, czyli za pierwszą ale częściej drugą parą liści. Nie wiem jak Twoje drzewko Optymizmie, ale ja kupiłam drzewko już z uformowanym pniem, wiec odpadało mi jego drutowanie - obawiam się, że z tym sama bym sobie nie poradziła Po obcięciu gałęzi i przesadzeniu roślinka wzięła się w garść i zaczęła wypuszczać wiele zawiązków nowych listków. Poczekałam, aż trochę okrzepnie i jakieś 1,5 miesiąca temu kupiłam docelową ceramiczną doniczkę dla bonsai. Pokryłam jej dno siatką, bo doniczka ma na spodzie dość duże otwory, i dodatkowo dałam trochę drenażu po czym przesadziłam bonsaia. Jak na razie, odpukać, roślinka ma się znakomicie. Cały czas ją przycinam, jak tylko widzę, że listki zaczynają odrastać dość bujnie i w nieporządanym kierunku - ba za pierwszym przycinaniem nadałam pewien kształt koronie liści i tego sie trzymam, choć nie tak kurczowo Cały czas się uczę i eksperymentuję, inaczej się nie da, ale też obserwuję roślinkę czy jej coś nie szkodzi.
Karcz, pisałeś, że podlewamy aż roślinka będzie miała sucho - być może jest to właściwe podejście, ale ja robię troszkę inaczej, na razie bonsai nie protestuje
Podlewanie: utrzymuję glebę wilgotną poprzez jej podlewanie średnio co drugi dzień, a raz w tygodniu zanurzam doniczkę w misce z wodą na 15 minut, nie dopuszczam do tego aby ziemia była sucha czy nawet podsuszona (zaznaczam, że mieszkam w bloku i u mnie jest dość suche powietrze)
Zraszanie: wkładam bonsaia do wanny i obficie go zraszam i robię to prawie codziennie. do połowy lutego zraszałam listki tylko przefiltrowaną i odstaną wodą i nadal taką czystą wodą go zraszam, ale dodatkowo raz w tygodniu od lutego w drugim zraszaczu mam już wodę rozrobioną z nawozem i taką mieszanką nawożę go dolistnie raz w tygodniu.
Nawóz: widziałam wiele nawozów ale zdecydowałam się na kupno "Nawóz do bonsai" firmy Agrecol (tu bez znaczenia jest jaki to gatunek drzewka), nie wiem czy to dobry wybór bo stosuje go dość krótko, zobaczymy z czasem...
Słyszałam też, że bonsai nie znosi przeciągów. Od tej pory nie otwieram już okna z tej strony, gdzie stoi drzewko. Podobno też, właśnie wiąz drobnolistny i liguster to takie gatunki drzewek, które trudno uśmiercić, więc mamy szczęście Optymizmie
Ogólnie stwierdzam, że bonsai to nie jest roślinka dla "leniwców" Wymaga stałej pielęgnacji, ja czasem z lenistwa sobie odpuszczę ale szybko skruszona przystępuję do rytuału jego pielęgnacji, bo te właśnie rytuały rodem z Dalekiego Wschodu (np. parzenie herbaty) mają w sobie coś z magii i takiej głębokiej mądrości ludzkiej Być może dorabiam sobie jakąś ideologię, aby zmusić się do systematycznej pracy przy drzewku!
Trzymam kciuki za Twojego wiąza Zaraźliwy Optymizmie, oby chował się zdrowo i rósł ku uciesze właścicielki
Pozdrawiam
Marzena
Dodano nie 16 mar 2008 15:19:01 CET :
A oto moje drzewko
#12
Napisano 16 marzec 2008 - 15:54
Ja swoje tez kupiłam tez w markecie, ale było juz w ceramicznej niskiej doniczce. Równiez w doniczce jest dosc duzy otwór w którym widać cienkie korzonki i ziemię. W podstawkę tez się zaopatrzyłam
Z tego co widziałam w necie to wiąz drobnolistny ma takie charakterystyczne listki- jak zamki a ja własnie nie jestem pewna czy moje Bonsai to właśnie wiąz drobnolistny
bo nie ma takich charakterystycznych liści ....
Ja swoje Bonsai codziennie zraszam wodą ,a raz w tygodniu zanurzam go w wodzie.
Co do środków odżywczych to na stronie miłośników Bonsai czytałam ze polecają nawóz w granulkach. Jedni pisza aby granulki sypac na ziemie ,gdzie indziej pisze aby ciekim patyczkiem zrobic otworki w ziemi i wsypać granulki.
Narazie moje Bonsai ie jest tak dorodne jak Twoje
Jeśli chodzi o skracanie listków to moje Bonsai wypuszcza prawie co dziennie nowe listki.
Narazie nie wygląda jak krzak - to skracamy je za 2 listkiem tak ? a Ty smarujesz jakąs pastą koncowki łodyg ? czy raczej smaruje sie gdy ucina się grubsze konary ??
#13
Napisano 16 marzec 2008 - 16:50
Pozdrawiam.
#14
Napisano 17 marzec 2008 - 20:02
Zobaczymy ...może po nim będzie jeszcze ładniejsze. Jak kupiłam Bonsai w markecie ok.2 - 3 tyg. temu to zastanawiałam się czy jeszcze coś z tego drzewka będzie ? a tu juz po 2 dniach zaczął wypuszczać listki zielone
Moje Bonsai stoi na parapecie obok kaktusa ,wiem ze niektóre roślinki nie tolerują obecności innych roślin ,ale narazie widac że... się "zgadzaja"
Jeśli chodzi o nawóz to mam pytanie: pisze że trzeba podlewać od kwietnia do pażdziernika. W zależności od wymagań uprawianego gatunku nawożenie prowadzić co 2, 4 lub 6 tygodni .... a Wy co ile swoje drzewko nawozicie ??
I jeszcze mam pytanie czy mam je tym rozcieńczonym nawozem spryskiwać czy podlać ?
a jesli spryskiwać to na liście ?
W instrukcji piszą że się go rozcieńcza - kupiłam juz 2 spryskiwacz i tu znów mam pytanie jak spryskam drzewko a zostanie jeszcze preparatu w spryskiwaczu to mam go wylać i za pare tygodni znów nowy rozcieńczyć czy może zostawic do następnego razu ??
To narazie tyle
#15 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 21 marzec 2008 - 14:24
Pisząc, że nawożę go dolistnie, to mam na myśli że spryskuje listki roztworem nawozu z wodą.
Jeśli zostanie mi trochę takiego roztworu to go trzymam w spryskiwaczu, nie wylewam. Źlę robię? Karcz, doradź proszę
#16
Napisano 21 marzec 2008 - 17:39
Tak więc Marzenko wydaje mi się, że robisz akurat odwrotnie, ale to pewnie wina kobiecej natury. Nawozu nigdy nie wylewam, bo czy on będzie stał stężony, czy rozcieńczony to chyba nie ma znaczenia.
Pozdrawiam.
#17
Napisano 21 marzec 2008 - 18:34
A co sądzicie o nawozie w płynie Florovit ??
#18
Napisano 21 marzec 2008 - 18:56
Florovit - należy przy pielęgnacji bonsai stosować w ilości równej połowie dawki zalecanej przez producenta.
#19
Napisano 21 marzec 2008 - 19:24
A połowe dawki ... to odmierzasz ja miarką ?
#20 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 21 marzec 2008 - 21:24
Pozdrawiam świątecznie!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych