Zastanawiałam się czy osoba chora na padaczkę która choruje również na inne choroby może mieszkać samotnie?
Chłopak pracował, miał cele w życiu i robił to co lubi. Niedawno ujawniła się u niego padaczka...lekarze trzymają go w szpitalu psychiatrycznym już ze 4 miesiące, bo mieszka sam. Chłopak czeka na miejsce w DPS-ie. Czy to konieczne przy tej chorobie?
Samotność w padaczce
Rozpoczęty przez
Minutka
, lip 03 2007 10:56
8 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 03 lipiec 2007 - 10:56
#2
Napisano 03 lipiec 2007 - 14:15
moja kuzynka ma padaczkę i przez to ma indywidualne nauczanie, nie zostaje w domu sama... praktycznie cały czas jest z dorosłą osobą...
nie wiem jak to z dorosłymi, ale jako dziecko ona nie radzi sobie z atakami i po.
nie wiem jak to z dorosłymi, ale jako dziecko ona nie radzi sobie z atakami i po.
#3
Napisano 03 lipiec 2007 - 23:59
moim zdaniem osoba chora na padaczkę powinna być świadoma ze gdy będzie mieszkać sama nie będzie miał kto udzielić jej pomocy podczas ataku.
#4
Napisano 07 lipiec 2007 - 20:55
Moja koleżanka ma padaczkę od dzieciństwa, całe swoje życie przebywała w towarzystwie osób, które wiedziały jak jej pomóc w razie ataku (szkoła, praca). Żyła i żyje normalnie, nauczyła się zwiastunów ataku i nauczyła swojego męża, dzieci i najbliższe otoczenie jak jej można w takiej chwili pomóc.
Żyje normalnie więc... gdyby ten chłopiec miał kogoś bliskiego, też mógłby tak żyć.
Żyje normalnie więc... gdyby ten chłopiec miał kogoś bliskiego, też mógłby tak żyć.
[you] nawet nie wiesz jak wielkim szczęściem jest wierzyć w miłość... ja kiedyś wierzyłam i to były najpiękniejsze chwile.
#5
Napisano 09 lipiec 2007 - 17:09
Minutka, na pewno niesie to za sobą ryzyko, ale to samo mogą powiedziec osoby chore na serce, na cukrzycę i inne choroby. Według mnie to jakiś skandal, albo nie umieją dobrać leków, nie wiem jaka była sytuacja mieszkaniowa tego człowieka , może ktoś ma ochote na jego mieszkanie?
Nie wiem ale mam brzydkie podejrzenia.
polecam również poczytać http://www.pfm.pl/u2...713/back/199710
oraz http://doz.pl/index....a=artyk&var=211
Nie ufam wielu lekarzom, wielu to marni rzemieślnicy, ze mnie też chciano zrobić kalekę jak zachorowałem na pewna chorobę, a jakoś żyję już z nia 30 lat i sobie radzę.
Pozdrawiam
PS szkoda faceta, może powinna sie tym zainteresowac jakas organizacja od praw człowieka?
Nie wiem ale mam brzydkie podejrzenia.
polecam również poczytać http://www.pfm.pl/u2...713/back/199710
oraz http://doz.pl/index....a=artyk&var=211
Nie ufam wielu lekarzom, wielu to marni rzemieślnicy, ze mnie też chciano zrobić kalekę jak zachorowałem na pewna chorobę, a jakoś żyję już z nia 30 lat i sobie radzę.
Pozdrawiam
PS szkoda faceta, może powinna sie tym zainteresowac jakas organizacja od praw człowieka?
#6
Napisano 09 lipiec 2007 - 17:45
Tuwo - raczej na mieszkanie nie ma 'chętnych'. Jest to marna kawalerka na dodatek na 4 piętrze (oczywiście blok bez windy). Chce je wynająć, ale nie ma chętnych.
Nie znam zbyt dużo szczegółów ponieważ szpital jest ode mnie dosyć daleko a ja jestem na wózku. Chłopak też i przez telefon nie chce zbyt wiele mi powiedzieć no i szybko wpada w irytacje gdy pytam o tą chorobę i jego stan w czasie napadów.
Tuwo dzięki za linki. Na pewno poczytam.
Nie znam zbyt dużo szczegółów ponieważ szpital jest ode mnie dosyć daleko a ja jestem na wózku. Chłopak też i przez telefon nie chce zbyt wiele mi powiedzieć no i szybko wpada w irytacje gdy pytam o tą chorobę i jego stan w czasie napadów.
Tuwo dzięki za linki. Na pewno poczytam.
#7
Napisano 09 lipiec 2007 - 21:54
A ja myślę, Minutko, że to nie jest takie jednoznaczne i proste... Padaczka to słowo, które obejmuje bardzo wiele różnych postaci choroby...
Część osób dotkniętych epilepsją może spokojnie mieszkać i żyć samodzielnie - u innych ryzyko jest zbyt duże. Rzeczywiście - bez znajomości szczegółów trudno wyrokować, czy w grę wchodzi jakiś przekręt, czy błąd lekarski, czy też smutna, ale konieczność...
Część osób dotkniętych epilepsją może spokojnie mieszkać i żyć samodzielnie - u innych ryzyko jest zbyt duże. Rzeczywiście - bez znajomości szczegółów trudno wyrokować, czy w grę wchodzi jakiś przekręt, czy błąd lekarski, czy też smutna, ale konieczność...
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
#8
Napisano 10 lipiec 2007 - 09:20
Minutka skąd jestes dokładnie?????
Możliwe, że bede w okolicy ok. 21 lipca, to mogłabym z Tobą podskoczyć.
W jakim on jest szpitalu i w jakim mieście szuka DPSu???
Możliwe, że bede w okolicy ok. 21 lipca, to mogłabym z Tobą podskoczyć.
W jakim on jest szpitalu i w jakim mieście szuka DPSu???
Musicie od siebie wymagać, choćby inni od Was nie wymagali - Jan Paweł II
Pozdrawiam gorąco!!!
Aśka
Pozdrawiam gorąco!!!
Aśka
#9
Napisano 10 lipiec 2007 - 10:09
Aniołku - odezwe się do ciebie na GG.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych