A co powiecie o nienawisci?
#1 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 09 maj 2003 - 03:15
Tak sobie pomyslalam , ze piszemy o milosci o zdradzie, a co powiecie o nienawisci , o nieumiejetnosci poniesienia porazki?
Powiedzcie mi skad i dlaczego tak bywa , ze kocha sie kogos przez wiele lat, potem sie rozchodzi i co? Wtedy to dopiero ta NIBY piekna milosc wychodzi na jaw, ponizenie, obrazanie, buntowanie wszystkich do okola, a niedajboze jak sie jeszcze w to miesza dzieci... powiedzcie PO CO ? dlaczego? czym sie wtedy kierujemy, zemsta, checia pokazania komus cierpienia takiego jakie my sami zaznalismy gdy ktos od nas odszedl?
Czy to tak ma wygladac, dlaczego wtedy nie potrafimy sie zachowac kulturalnie, po co to wszystko?
Moja znajoma odeszla od meza, zakochala sie poprostu. Z bylym przez pierwszy okres zachowywali sie SUPER,(jest dziecko)dzwonili do siebie, rozmawiali, mieli na celu dobro dziecka(bo niestety to wlasnie te male biedne istoty najbardziej krzywdzimy),bylam zauroczona takim przebiegem sytuacji, nie wiedzialam ze tak mozna... i nagle polano mnie zzimna woda, zaczela uniemozliwiac spotkania ojca z synem, zaczela byc zazdrosna, zaczela go buntowac, powiedziala ze ona poprostugo nienawidzi I tu pojawila sie znow rzeczywistosc, niestety ludzie nie potrafia rozmawiac ze soba po rozstaniu malo tego niedosc ,ze nie potrafia rozmawiac to jeszcze czuja do siebie nienawisc, czemu?????????????????????????????? Przeciez to uczucie jest takie straszne,co sie powinno robic aby uniknac nienawisci, czy wogole sie cos da zrobic. Czy dorosli ludzie nie potrafia sie zachowywac jak dorosli?
Czy warto tracic czas na nienawisc? A moze sprobowac czegos innego. Tylko czego?
Skangurku nastepne pytania...
ciummm pierzasta
#2
Napisano 09 maj 2003 - 05:28
Dorciu, jak wspomniełem na innym topiku, to człowiek jest pełen wad i zalet. Jedną z najokropniejszych jest własnie nienawiść do drugiego człowieka. Nawet nie masz pojęcia jak to co napisałaś jest mi dobrze znane. Ja przechodziłem to dosłownie tak jak opisujesz. Z tym że nie miałem nikogo innego jak wszystko się rozsypało. No ale sella vi - takie jest życie. Masz rację pisząc po co to komu . Po co się nienawidzieć. To bezsensu. napiszę tu jeszcze lecz teraz zmykam do pracy.
:-D dużo słonka i powodów do radości życzę Tobie i wszystkim Iponkom.
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#3
Napisano 09 maj 2003 - 06:38
Jak się wyzbyć tych płytkich i przyziemnych cech w naszej mentalności , które są i mogą się zbudzić, bądź zakopane głęboko w nas przespać całe życie - nie wiem . Ale my możemy postarać się zrobić wszystko by zachować godność i szacunek dla szczęścia drugiej osoby :-))))
#4
Napisano 09 maj 2003 - 13:51
Zastanawiam sie, czy nienawidzac jednego człowieka mozna zarazem kochac drugiego
Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni swego życia! Wracaj do nich ilekroć w twym życiu wszystko zaczyna sie walić.
#5
Napisano 09 maj 2003 - 19:07
jak to sie dzieje, ze ludzie , którzy kiedys sie kochali tak bardzo, ze postanowili isc razem przez zycie, nagle zaczynają sie nienawidzić. Skad sie to bierze?
Na to może składać się wiele przyczyn. Zauważ, że wymieniłaś je sama. Czyli niedopasowanie, zauroczenie i pochopna decyzja ( wydaje nam się, że kochamy partnera bez przekonania wewnętrznego ). Wpływ innych ludzi (np rodziców i krewnych ), lub zwykła nuda i rutyna, może spowodować wygaśnięcie tego co nazywaliśmy miłością. A w dzisiejszych czasach, to gonitwa za karierą, czy pieniędzmi.
Masz rację , że problemem jest godne potem zachowanie, gdy ognisko wygasło. A o to już jest trudno człowiekowi. Gdy złość za niespełnione marzenia przysłania rozum. i TO JEST PIERWSZY KROK DO NIENAWIŚCI partnera. Też zastanawiam się czy można kochać innego człowieka będąc nafaszerowanym nienawiścią i myślę , że nie można. Swojego wnętrza nie da się oszukać. Nawet wmawiając sobie,że się kocha następnego partnera ( bywa by zabić rozpacz po stracie tego co się utraciło z własnej winy ). Będąc pod tym wstrętnym narkotykiem jakim jest NIENAWIŚĆ, szukamy odwetu i stajemy się nieprzyjemni nawet dla otoczenia . nie tylko dla byłego partnera .
Nie myślcie, że mam złe intencje i wybaczcie, ale sądzę że najczęściej tak się zachowują właśnie kobiety. One mniej odporne psychicznie, prędzej i częściej popadają w taką chęć odwetu za utracone marzenia.
Z całym szacunkiem dla pięknych istot
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#6
Napisano 09 maj 2003 - 23:43
Ludzie, którzy nienawidza nie maja w sobie miłości. Dla nich liczy się tylko własne ja i wydaje im się ze mają prawo krzywdzić innych. A któz im dał takie prawo?!!
Gdyby na swiecie nie było nienawisci o ile łatwiejsze byłoby życie.
Pierzasta napisała "czy warto tracic czas na nienawisc", myślę, że nie warto
Życie jest tak krótkie, że lepiej byłoby zamienic nienawisc w dobrą energię, która mogłaby dac radosc innym, no, ale to tylko marzenia, bo świata i ludzi nie zmienimy...
Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni swego życia! Wracaj do nich ilekroć w twym życiu wszystko zaczyna sie walić.
#7
Napisano 10 maj 2003 - 07:09
Coraz bardziej zaczyna mi się tu podobać , bo widzę grono wpaniałych ludzi o wspaniałych poglądach i stosunku do życia, z którymi można hehehe....po ludzku porozmawiać. i na uśmiech odpowiedzieć uśmiechem szczerym, serdecznym i bez zawiści
no ironiczne uśmieszki też zapewne się pojawią......ale niech tam (flipa)
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#8
Napisano 10 maj 2003 - 11:36
Przeciez swiat jest taki piekny, ze ludzie zamiast zawisci powinni cieszyc sie szczesciem innych, wtedy sami byliby szczesliwsi.
Wszyscy jestesmy tacy sami, dlaczego wiec ludzie maja tak rozne poglady na zycie. To wszystko przez gonitwe za mamona i kariera.
Lepiej byc zlym, bo wtedy beda sie czlowieka bali (tylko po co?), bo szacunku przez to nie zyskaja. A nie lepiej czulby sie taki kiedy wiedzialby ze go ludzie szanuja? No, ale na to niestety trzeba sobie zasluzyc.
Jak widze takich ludzi, robi mi sie przykro. Bo przeciez oni nie sa tacy od urodzenia. Nienawisc to choroba nabyta. A godnosc i honor? Zgubili po drodze do kariery wlasnie.
Mysle ze dobrych ludzi jest wiecej tylko ta dobroc ukryli gdzies gleboko w sobie i teraz nie potrafia jej z siebie wydobyc.
Pozdrowionka
Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni swego życia! Wracaj do nich ilekroć w twym życiu wszystko zaczyna sie walić.
#9
Napisano 10 maj 2003 - 12:21
Ludzie często boją sie okazać te pozytywne uczucia, nie chcąc być posądzonym o miękkość i narazić się na śmieszność - (w ich przekonaniu). Potrafią grać twardzieli nawet przed samym sobą.
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#10
Napisano 10 maj 2003 - 23:13
Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni swego życia! Wracaj do nich ilekroć w twym życiu wszystko zaczyna sie walić.
#11
Napisano 10 maj 2003 - 23:27
ja.....
pozostanę sobą - co mi szkodzi
To taka miniaturka w odpowiedzi dla Ciebie maleństwo :-D
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#12
Napisano 10 maj 2003 - 23:35
ja.....
pozostanę sobą - co mi szkodzi
To taka miniaturka w odpowiedzi dla Ciebie maleństwo :-D
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#13 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 11 maj 2003 - 01:02
Ale niech im bedzie, ja sie do nich nie dolacze, szkoda czasu!!!
pozdrawiam Dora
#14
Napisano 11 maj 2003 - 12:57
(to chyba powinno sie znalezc raczej w ŻYCZENIACH DLA ZŁOTEJ RRYBKI ) (hihi)
Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni swego życia! Wracaj do nich ilekroć w twym życiu wszystko zaczyna sie walić.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych