Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Sama nie wiem...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gisia

Gisia

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 89 postów

Napisano 07 sierpień 2006 - 12:54

hmmm....ja tam gdzieś w zakamarkach mojej duszy mam wizje związku z OZ. Gdzieś jednak zostaje to "ale nigdy nic nie wiadomo".... Zostawie to losowi, bo życie potrafi być przewrotne, a moje ostatnio wyjątkowo :(
  • 0
...and mirror says " Everybody is beautiful"...

#2 ozmo

ozmo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 456 postów
  • Skąd:Konin

Napisano 07 sierpień 2006 - 12:05

wszystko życie pokaże jak się ułozy taksię stanie:):)
  • 0

#3 Gość_Karina_*

Gość_Karina_*
  • Gość

Napisano 08 sierpień 2006 - 08:58

[quote name='Dominisia]czy kiedy myslicie o Waszej przyszlosci' date=' konkretnie chodzi mi o malzenstwo to myslicie o tym ze ulozycie sobie zycie z ON czy OZ????[/quote']
Często myślę o swojej przyszłości (jak będzie wygladac), ale jakk dotąd nigdy pod kątem wyżej postawionego pytania.

Po prostu nigdy nie bylo (i nadal nie jest) to dla mnie ważne i nie ma najmniejszego znaczenia, Jak to mówią bedzie co ma być :). Raczej zastanawiam się czy kiedyś znajdę tę swoją drugą połówkę i czy będziemy razem szczęśliwi, a nie w jakim ona będzie stanie zdrowotnym, wszak uwazam, że kiedy dwoje ludzi obdarzy sie wzajemnie prawdziwym uczuciem to ewentualana niesprawność, któregoś z nich pójdzie w kąt i nie będzie miała tu żadnego znaczenia dla żadnej ze stron Przynajmniej dla mnie, i ja tak to widzę.

A jak będzie to nie wiadomo wszak ,życie jest najlepszym reżyserem i pisze naprzeróżniejsze, czasem zaskakujące scenariusze.
  • 0

#4 ozmo

ozmo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 456 postów
  • Skąd:Konin

Napisano 07 sierpień 2006 - 16:56

[quote name='Gisia]hmmm....ja tam gdzieś w zakamarkach mojej duszy mam wizje związku z OZ. Gdzieś jednak zostaje to "ale nigdy nic nie wiadomo".... Zostawie to losowi' date=' bo życie potrafi być przewrotne, a moje ostatnio wyjątkowo :([/quote']
Popieram Zostaw to losowi tak będze najlepiej , los dyktóje nami naszym zyciem
  • 0

#5 Paulla

Paulla

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 897 postów
  • Skąd:Gniezno

Napisano 07 sierpień 2006 - 17:11

Ważne jest uczucie i wzajemna akceptacja swoich zalet oraz wad, gdyż każdy ma i jedno i drugie. Uważam, iż partnerzy powinni się wzajemnie uzupełniać. Dla mnie jest mało istotne czy partner to ON cz OZ. Najważniejsze według mnie to wnętrze drugiej osoby oraz jej podejście doi życia. Wielokrotnie spotykam ludzi zdrowych, którzy nie radzą sobie w codziennych sprawach, dlatego oczekuję od faceta umiejętności radzenia sobie z trudnymi sytuacjami i nie ma dla mnie znaczenia czy to jest ON czy OZ. A co będzie zobaczymy...
  • 0
"Wszystkie niejasne pojęcia muszą upaść nim uczeń może nazwać siebie mistrzem..." Bruce Lee
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard

#6 loczek

loczek

    Podpowiadacz

  • Oczekujący
  • PipPipPipPipPip
  • 236 postów

Napisano 11 sierpień 2006 - 12:34

Kiedyś myslałam tylko o tym że na pewno zwiąże sie z osobą w pełni sprawną. Jednak z biegiem czasu zrozumiałam jak wazne jest w zwązku zrozumienie. Zdrowy człowiek nigdy tak do konca nie zrozumie chorego,chocby nie wiem jak staral. Takie jest moje zdanie
  • 0
Wczoraj jest historią Jutro jest zagadką. Dziś jest darem

#7 tomaszek

tomaszek

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 827 postów
  • Skąd:wyspa Wolin

Napisano 11 sierpień 2006 - 13:35

Tak,jest takie powiedzenie syty nie zrozumie głodnego, jedna Kolezanka po MPD to kiedyś powiedziała wprost po co mi zdrowy facet taki inaczej mysli, sadze ze może nie inaczej tylko ma inne doswiadczenia.
  • 0
Eunuch i krytyk z jednej są parafi....obaj wiedzą jak trzeba-żaden nie potrafi. (Boy-Zeleński)

#8 Gość_Dominisia_*

Gość_Dominisia_*
  • Gość

Napisano 06 sierpień 2006 - 20:58

witajcie!!!
dlugo zastanawialam czy podzielic sie z Wami przemysleniami ktore od dluzszego czasu klebia sie w mojej glowie gdyz balam sie reakcjii i ataku z Waszej strony...
no ale "raz kozie smierc" :P
czy kiedy myslicie o Waszej przyszlosci, konkretnie chodzi mi o malzenstwo to myslicie o tym ze ulozycie sobie zycie z ON czy OZ????
znowu nie potrafie wyrazic zrozumiale swoich przemyslen :(
powiem tak:
ja myslac o swoim przyszlym mezu zakladam ze bedzie on OZ, ale nigdy nie wiadomo gdzie i kiedy amor uderzy

ps.myslac o przyszlym zwiazku "tylko" z OZ czuje sie nie fair do ON ( no bo skoro ja tak mysle bedac ON to co dopiero OZ)

prosze nie atakujcie mnie...
jesli czegos nie zrozumiecie poprostu pytajcie :)

pozdrawiam!!! :)
  • 0

#9 Madzia-niunia

Madzia-niunia

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 9 postów

Napisano 06 sierpień 2006 - 21:21

Napisze to tak: długo myślałam, że całe zycie spędze samotnie, pózniej byłam przekonana, że mogę być tylko z ON (wiem, że to głupie :( ) Teraz jestem ze zdrowym facetem już 9 miesiecy więc nie ma co zastanawiać się czy będziemy z ON czy OP bo najważniejsze jest UCZUCIE. Pozdrawiam
  • 0

#10 andzia12

andzia12

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 351 postów
  • Skąd:Śląsk

Napisano 06 sierpień 2006 - 21:28

Ja a probo małżenstwia był nie zakładała to nie jest mój temat.
  • 0
Sprzedam rower trzykołowy

#11 kasieńka22

kasieńka22

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 16 postów

Napisano 26 styczeń 2008 - 22:24

Witam!
Moje wyobrażenia o małżeństwie związane są z ON. Osobiście znam małżeństwa, w które są zaangażowane wyłącznie osoby niepełnosprawne. Mimo choroby potrafią one ułożyć sobie życie, a ich relacje opierają się na wzajemnym oddaniu i szacunku. Oprócz tego traktują swoje niedyspozycje z dużą dozą humoru, ale też empatii, czyli współodczuwania, co w przypadku związku z OZ nie zdarza się często.
  • 0

#12 Gość_adam poeta_*

Gość_adam poeta_*
  • Gość

Napisano 15 maj 2008 - 13:43

nie wiemy kiedy ....

byłem sam, a juz nie jestem .......

bardzo szybko to sie stało ......
  • 0

#13 Gość_kenegro_*

Gość_kenegro_*
  • Gość

Napisano 04 marzec 2010 - 22:56

Sucherro nie powiedziałam że "cuda" się nie zdarzają. Gratuluję Ci takiego postrzegania siebie. :) Jednak w moim mieście przynajmniej te osoby które ja znam są skazane na samotność przeważnie są zamknięci w czterech ścianach i wymagają całkowitej opieki. Znam osobę też niesprawną umysłowo która jest po ciężkim wypadku kontakt jest z nią znikomy. Więc trudno tu mówić o jakiejkolwiek przyszłości. Jedyną osobą że tak się wyrażę normalną w tej grupie jestem ja. Chociaż też podobnie jak oni jestem zamknięta w czterech ścianach więc możliwość poznania nowych osób w tym momencie wydaje się możliwa jedynie drogą internetową a i to bywa czasem bardzo niebezpieczne jak już miałam okazję się o tym przekonać. :( Co do postrzegania siebie jako osoby wartościowej bądź nie to zawsze chcę by inni to ocenili. Ponieważ nie lubię się reklamować. :)
Marzenia są piękne jednak potem kiedy się kończą niezwykle trudno pogodzić się z rzeczywistością.
Zgadzam się z Agnieszką że jeśli ktoś ma być nam pisany to go spotkamy. Wszystko jest zapisane w górze. Jednak kiedy w grę wchodzi decyzja tak poważna jak małżeństwo to wybiera się zdrowego partnera/rkę. Wpływa na to mnóstwo czynników myśleniowych.
  • 0

#14 Gość_kenegro_*

Gość_kenegro_*
  • Gość

Napisano 03 marzec 2010 - 14:24

Nie myślę o małżeństwie i tym że mogła bym z kimś być. Zawsze byłam realistką przyzwyczajoną do tego że jestem sama. Ludzie zawsze patrzyli na mnie dziwnie i dawali mi odczuć swoją litość i to że w ich oczach jestem kimś innym. Wychodzę z założenia że nie należy marzyć o rzeczach nierealnych. Nie okłamujmy się zawsze kiedy ktoś ma do wyboru partnera zdrowego i chorego wybiera pierwszą możliwość.:/ Dlaczego bo to podpowiada zdrowy rozsądek. Choroba wiąże się z trudnościami, wyrzeczeniami i trudno to zrozumieć tym, którzy tego nie doświadczyli. Chociaż zdarzają się pewnie wyjątki i pod tym względem. Jednak to są wciąż nieliczne przypadki. Z moich obserwacji jednak wynika że niewielu osobom udaje się spotkać partnera, któremu niepełnosprawność nie przeszkadza.
Powody wydają się zrozumiałe po co ktoś ma wiązać się z kimś kto całe życie będzie potrzebował pomocy jak może mieć zdrowego partnera na którym będzie mógł polegać i liczyć. Sądzę że w tej kwestii musimy być realistami. Nawet jeśli prawda bywa czasem smutna i bolesna. :(
  • 0

#15 sucherro

sucherro

    Mistrz Ciętej Riposty

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 677 postów
  • Skąd:Nibylandia

Napisano 03 marzec 2010 - 23:36

Madzia-niunia
Zgadzam się z tobą w 100%
Mam za sobą różne związki i najważniejsze jest to żeby oboje poczuło to coś :D

kenegro
Nie jestem w stanie się do końca z Tobą zgodzić ponieważ sam jestem osobą niepełnosprawną ale nie czuję się gorszym przez ten fakt.
I wiem że jestem w stanie sam o siebie zadbać i tym samym o "kogoś" tak samo jak "osoba zdrowa". A może nawet bardziej bo jestem wyczulony na pewne sprawy.
A sprawni to "czasami" są takimi kaciałami że szkoda mówić.

Wiele zależy od tego jak my sami do siebie podchodzimy i na siebie patrzymy.
A reszta to formalność...
  • 0

[you] Jeżeli w piekle wózki inwalidzkie są napędzane złem to będziemy wszyscy nieźle z*********ć... :)


#16 kociurek3

kociurek3

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 51 postów

Napisano 04 marzec 2010 - 17:23

Moja teściowa zawsze mawiała -CO KOMU PRZEZNACZONE ZNAJDZIE NA DRODZE ROZKRACZONE.
I miała świętą rację
  • 0

#17 piotr79

piotr79

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 268 postów

Napisano 04 marzec 2010 - 17:49

Ja patrząc w przyszłość nie wiedze się w roli męża ani ojca, nie chce unieszczęśliwiać kogoś na siłę, nie chcę być komuś kulą u nogi, bo taki właśnie jestem skoro ja się sam nie akceptuje, dlaczego mam kogoś do tego zmuszać przywykłem do życia w samotności pewnie, że bym chciał mieć się, do kogo przytulić, ale to tylko moje pobożne życzenia, które się nie spełnią, więc, po co robić sobie nadzieje i samemu wpędzać się w depresje, poza tym będzie, co ma być zobaczymy.
  • 0

#18 ewa43

ewa43

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 34 postów

Napisano 04 marzec 2010 - 20:12

Super tekst Kociurku, ale się uśmiałam, pozdrawiam Cię serdecznie.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych