Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Zdrada


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
36 odpowiedzi w tym temacie

#1 Rafalek

Rafalek

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1105 postów

Napisano 09 kwiecień 2003 - 18:19

Hejka IPONki :-D

Przed chwilą zakończyłem oglądanie jednego z mych ulubionych programów, a mianowicie Rozmów w Toku. Dzisiejszy temat dotyczył Zdrady i tego, czym jest zdrada. Z tym samym pytaniem chcę się zwrócić do Was. Co uważacie za zdradę, co potrafilibyście wybaczć, a czego nie. W owym programie był mocno poruszany temat zagrożenie, jaki niesie ze sobą właśnie Internet w tym temacie.
Czekam na Wasze wypowiedzi :P
  • 0

"Boże, daj mi siłę by zmienić to co mogę zmienić
i odwagę by zaakceptować wszystko, czego nie mogę zmienić,
i mądrość, bym znał różnicę".


#2 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3585 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 10 kwiecień 2003 - 16:08

Uważam, że nie powinniśmy demonizować internetu, jako środka bardzo ułatwiającego zdradę. Nie powinniśmy zapominać, że internet to tylko narzędzie, i że od nas zależy, jak je wykorzystamy. Jeśli ktoś chce zdradzić swego partnera (partnerkę) to zrobi to, niezależnie od tego, czy ma dostęp do internetu czy też nie. Pamiętajmy, że zagadnienie to, istniało na bardzo długo przed wynalezieniem komputerów i powstaniem internetu. Można by rzec, że jest to jeden z odwiecznych problemów trapących ludzkość ;) :twisted:
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#3 Totto

Totto

    Podpowiadacz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPip
  • 275 postów

Napisano 10 kwiecień 2003 - 20:32

Myśle, że marder w kilku zdaniach wyczerpał temat! :lol: :lol: :lol:
No można tu jeszcze roztrząsać czy np. oglądanie się na ulicy za inną osobą niż nasz partner, jest już zdradą czy jeszcze nie.
  • 0

Totto :)
 


#4 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 11 kwiecień 2003 - 08:30

Temat zdrady nie dotyczy tylko i wyłącznie zdrady naszych partnerów. Można zdradzać przyjaciół kolegów i koleżanki jak również swoich znajomych i rodzinę. Najpopularniejsza zdrada, to zdrada łóżkowa i właściwie tylko tak jest na ogół kojarzona, ale przecież można też zdradzać myślami, itd.
Myślę, że temat zdrady jest tak rozległy, że nie można go streścić w kilku zdaniach.
  • 0

#5 AisA

AisA

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 11 kwiecień 2003 - 09:27

No można tu jeszcze roztrząsać czy np. oglądanie się na ulicy za inną osobą niż nasz partner, jest już zdradą czy jeszcze nie.


Kooonik napisał :

Zdecydowanie nie.


Jako zdradę owszem tego ja tego również nie przyjmuję , jednak jak zastanowić by się głębiej , czyż nie ranimy w ten sposób partnera , czyż nie pokazujemy mu - być może niechcący i nieświadomie, że jakś inna osoba może nas interesować do tego stopnia , że głowa sam nam się obraca? Takie zachowanie uważam może doprowadzić do wzbudzenia zazdrości i powstania kompleksów u naszego partnera , które niczym w łańcuszku pokarmowy mogą być pierwszym ogniwem do zamkniętego kręgu problemów.

Ale od czego mamy zaufanie :D
  • 0
Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem, którego można mieć na tym interesownym świecie, takim, który nigdy Cię nie opuści, nigdy nie okaże się niewdzięcznym lub zdradzieckim, jest pies... Pocałuje rękę, która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą, on pozostanie. George G. Vest

#6 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1461 postów

Napisano 11 kwiecień 2003 - 13:34

Zdrada to temat rzeka... Ludzie są związani ze sobą na tysięce różnych sposobów, istnieją różne stopnie zależności. Zdrada, jaka by nie była zawsze boli. Łączy się to ściśle z zaufaniem. Gdy jesteśmy z kimś związani, obojętnie czy to na płaszczyźnie zawodowej czy osobistej, obdarzamy go mniejszym lub większym zaufaniem. Jeżeli ktoś nadużyje tego zaufania to wtedy sie czujemy zranieni, po prostu zdradzeni. Mnie kiedyś zdradziła przyjaciółka (przynajmniej mówiła, że nią jest). Wybaczyłam, ale już nie jesteśmy przyjaciółkami, mamy bardzo luźny kontakt. Wiem, więc, jak bardzo boli zdrada. To prawda, że z reguły na dźwięk tego słowa od razu myślimy o zdradzie łóżkowej. Już taka nasza ludzka natura :D. Będąc z kimś po prostu musimy mieć do siebie zaufanie, bo jeżeli jego nie ma to lepiej od razu powiedzieć sobie "do widzenia". Jak to w życiu nie ma tutaj żadnych gotowych recept, jak się ustrzec przed zdradą.
Czy oglądanie się na ulicy za kobietami czy mężczyznami jest zdradą? Sądzę, że nie. Chyba, że ktoś to robi celowo, dając w ten sposób coś do zrozumienia swojej partnerce czy patnerowi. Nie popadajmy w skrajności, bo to też do niczego nie prowadzi. Chyba nie będziemy chodzić po ulicy ze wzrokiem wbitym w ziemie :lol: .
Internet też nie jest czymś, co ułatwia zdradę. Internet jest tylko narzędziem i od nas zależy, jak go wykorzystujemy. Nie ma sensu go demonizować, tak samo, jak nie ma sensu pisać na jego cześć hymnów pochwalnych. Marder ma rację, mówiąc, że jeżeli ktoś, kto chce zdradzić zdradzi, bez względu na to czy ma dostęp do netu czy nie...
  • 0

#7 Marla

Marla

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 93 postów

Napisano 11 kwiecień 2003 - 13:41

(E) Mam troszke inne zdanie na ten temat.Mysle ,ze to zależy czym dla kogo jest zdrada i czy mamy tylko na myśli fizycznośc czy psychike.Myślę ,ze jeżeli wziac pod uwagę to drugie tzn psychike to pzry dozie sporej wyobrazni i przy dużym zaangazowaniu w wirtualną rzeczywistość mozna dokonać zdrady znacznie bardziej bolesnej niz ,,odbycie stosunku,,w wyniku chwilowego zauroczenia ,,blondynką,,.Myśle ,ze takie wirtualne związki wydają się otoczeniu bardziej bezpieczne ,choć tak naprawde osoby te mogą spedzac ze soba wiele wiecej czasu niz z realnym partnerem I CZY TO NIE JEST ZDRADA DODAJĄC JESZCZE ROZBUDOWANĄ WYOBRAŻNIE?????
Dla mnie byłaby to zdrada chyba gorsza niz rzeczywista jedna noc z kochanką.Być może moje zdanie jest związane z tym ,ze bardziej zyje duchem niz ciałem -he he he :twisted:
  • 0
,,Zyskał wiele-mało dobrze mu się działo''

#8 Katarzyna

Katarzyna

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 33 postów

Napisano 11 kwiecień 2003 - 14:48

A ja uważam że oglądanie sie na ulicy za kims nie jest absolutnie żadną zdradą.
Jesli by mój mąż oglądnął się za jakąś kobietką to sama chetnie bym ją obejrzała bo anuż miała na sobie coś co przykuwa oko ( i warto od niej zapożyczyc pomysł), lub makijaż był fajnie zrobiony- powodów może byc 1000. A ja dodatkowo rozmawiając na właśnie jej temat mogę się jeszcze czegoś ciekawego dowiedziec o moim lubym:), jego guscie, jego odczuciach- w ten sposób mam okazję do pogłębiania więzi między nami, więc o co chodzi???
Przecież i mnie się podobają mężczyźni których spotykam przelotnie- czy to coś złego??? Kazdy z nas ma jakis gust, a to czy z kims będzie do końca zycia nie zależy od wyglądu fizycznego, więc oglądajmy się za ludźmi- bo miło jest popatrzeć na cos ładnego hihi :D :D :D :D
  • 0
Jasmina

#9 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1461 postów

Napisano 11 kwiecień 2003 - 16:16

Kasiu, zgadzam sie z Toba w 200% :D :D :D To sie nazywa zdrowe podejscie do zycia :lol:
  • 0

#10 Andrzej67

Andrzej67

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 65 postów

Napisano 01 maj 2003 - 10:54

Hmm : temat bardzo rozległy...... myslę że podstawą jest wzajemny szacunek i zaufanuie - nie ma mozliwości zdrady ( w rozumieniu zdrady małżeńskiej) gdy nasz zwiazek z drugą osobą opiera się na dwóch wspomnianych zasadach - nawet po "pijaku"..... :D
  • 0
"piekła" nie ma tam "po drugiej stronie życia" - jest tu i teraz - sami sobie je stwarzamy przez nasze myśli i uczynki....
"śpieszmy się kochać - bo ludzie tak szybko odchodzą...."
"każdego dnia jest coraz lepiej , lepiej i lepiej" (J. Silva)

#11 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 05 maj 2003 - 15:32

Hmmm. ... Zastanawialam się nad tym tematem wile razy, rozmawialam rozwniez o nim wielokrotnie ,
ze znajomymi i wiecie zalezy kto jak się oglada za kims, czy to jest zwrocenie na kogos uwagi i usmiech czy tez porownywanie do tego kogos, bo moim zdaniem to już boli i to bardzo.
A co do zdrad internetowych , to wydaje mi się ze wlasnie , on pokazuje prawdziwe oblicze czlowieka, tak jak napisalala Marla, zdrada Fizyczna i Emocjonalna teraz tylko pytanie która gorsza???Internet wciaga i to bardzo i sami nie wiemy kiedy wpadniemy we wlasna pulapke..
Oczywiście prawda jest , ze net jest tylko narzêdziem, ale czy ktos kto nie wychodzi z domu(praca - dom ) ma szanse zdradzic??? Wiec , ja uwazam , ze po nitce do klebka, zaczyna się w necie..... rozmowy, telefony , potem może spodkanie a pozniej??? Pytanie jak daleko zabrnelismy???
A może wlasnie tam znajdziemy kogos kogo szukalismy cale zycie???

P.S.Znow sorki , za literki...

pozdrawiam pierzasta
  • 0

#12 Marla

Marla

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 93 postów

Napisano 07 maj 2003 - 12:28

Dorciu!!!Z tego co czytam wnioskuję,że dla Ciebie zdrada ma miejsce dopiero gdy zaistnieje w realu, tzn gdy dojdzie do spotkania itd.Moje zdanie jest takie ,ze w necie zdrada jest na każdym kroku.Spotkałam tu wiele kobiet ,które każdą swoja myśl kierują w strone ,,miłości internetowej''do marzeń z nią i tworzenia nowego ,lepszego świata oraz mężczyzn którzy poszukują cyberka-rozmów o seksie z inną kobietą,opowieści o tym w jaki sposób to robią,pobudzanie w ten sposób wyobraznii czesto onanizm.Czy dla was to wszystko nie jest zdrada :?: :?: :?: :?: :?: Oni mają żony ,dziewczyny,one mają mężów.O co w tym wszystkim chodzi ??????Po co to robią????To jest zdrada :evil: :evil: :evil: Dla mnie jedynym wytłumaczeniem takiego postępowania ,jest to ,ze sa to poprostu związki fikcyjne ,które nalezy rozwiązać i jako wolny człowiek poszukiwac ponownie swojego przeznaczenia,a nie tłumaczyc ,ze to nie zdrada.Myśl mężczyzny powinna być przy jego kobiecie ,a nie przy innej i tak samo w druga strone.
Być może to znów moje myślenie jest nieco dziwaczne ,ale cóż nie zmienie go,bo tak czuje i tak myśle ,a rzeczywistośc jest dla mnie bardzo skomplikowana i niezrozumiała-he he he :twisted:
  • 0
,,Zyskał wiele-mało dobrze mu się działo''

#13 Marla

Marla

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 93 postów

Napisano 07 maj 2003 - 13:35

:evil: Mam jeszcze pytanko:Jak nazwać te gorące flirty i soczyste rozmowy o seksie w necie jak nie zdrada??????
He he he może powstanie nowy rodzaj zdrady i będzie nosił nazę zdrady wirtualnej :twisted: :twisted: :twisted: Wtedy każdy bedzie wiedział o co chodzi :(
  • 0
,,Zyskał wiele-mało dobrze mu się działo''

#14 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 07 maj 2003 - 21:35

Marla napisała:Myśl mężczyzny powinna być przy jego kobiecie ,a nie przy innej i tak samo w druga strone.


Wiesz Marlo, w małżeństwie puki wszystko gra , a zwłaszcza w pierwszym okresie fascynacji, to nie ma mowy o jakiejkolwiek zdradzie. W życiu zawodowym, kiedy interes idzie dobrze też nie ma mowy o zdradzie. I tu jest to "ALE" Jeżeli w małęństwie zaczną się kłopoty a wraz z nimi nieporozumienia, to fascynacja mija i instynktownie niejako myślisz by poprawić to - lub zmienić by było Tobie lepiej. To jest egoizm , ale tak jest. W większości przypadków oczywiście - bo nie jest to regułą. Zawsze będziesz szukała drugiej szansy dla siebie i nie ważne, czy to jest real, czy net. To nie ma znaczenia. . Jest jeszcze inna rzecz. Możesz mieć w życiu wszystko poukładane, ale idąc ulicą zderzasz się z kimś, kto sprawi, że nogi Ci się uginają i wszystko co do tej pory budowałaś przestaje mieć znaczenie. To samo możesz spotkać w necie. Od zwykłej rozmowy poczynając a dalej samo się już kręci.Czy jeśli odstąpimy od tej szansy dla serca , nie zdradzimy tu jego w imię dotrzymania danego słowa w kościele czy przed urzędnikiem , mimo że codzienność nie cieszy i odbiera ci chęć życia? Tak jak pisali przedmówcy. Zdrada ma wiele twarzy. Można powiedzieć, że zawsze zdradzamy, kogoś w imię czegoś, lub dla kogoś innego. To jest wpisane w nasze życie.
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#15 Marla

Marla

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 93 postów

Napisano 08 maj 2003 - 14:29

:? No tak ,mam świadomośc ,że łatwo o wierność gdy wszystko jest oki,ale

Jeżeli w małęństwie zaczną się kłopoty a wraz z nimi nieporozumienia, to fascynacja mija i instynktownie niejako myślisz by poprawić to - lub zmienić by było Tobie lepiej. To jest egoizm , ale tak jest

,wiec rodzi sie we mnie pytanie :Czy my jesteśmy zwierzętami ,czy ludzmi????Po co mamy sporych rozmiarów mózg w odróżnieniu od innych zwierząt???Czzy po to, żeby działać instynktownie???Może powinniśmy częsciej robić użytek z naszego ogromniastego mózgu do tego dodać troche altruizmu i doze wyobrazni .Może gdybyśmy częsciej starali się nie gubić celu i marzeń po drodze to by miłość istniała i nie ginęła niepielęgnowana.Naturalną rzeczą jest też to ,ze miłość zmienia się wraz z nami i nie powinnismy jej odrzucać ,gubić, bo nie jest taka sama jak na początku.To ,ze mamy problemy to norma ,ale trzeba o nich rozmawiać z ukochaną osobą ,a nie uciekać do innych osób ,które pomoga nam je rozwiącać,pocieszyć ,zrozumieć.AAAAA no i o fantazjach seksualnych ,tez należy rozmawiać z ukochna -napewno zrozumie.Miłośc to przyjażn i pożądanie w jednym-to dwa umysły tworzace jeden wielki i silny umysł ,ktory pokona wszystko jesli tylko zechcemy. :twisted: W jedności siła.Wierze ,ze istnieja takie umysły i nie ma tam mowy o możliwości zdrady bo po co???
A tak wracając jeszce do egoizmu :D to ,,nie czyń drugiemu ,co tobie niemiłe'' i życie stanie się piękne
i jeszcze jedno

Od zwykłej rozmowy poczynając a dalej samo się już kręci.Czy jeśli odstąpimy od tej szansy dla serca , nie zdradzimy tu jego w imię dotrzymania danego słowa w kościele czy przed urzędnikiem , mimo że codzienność nie cieszy i odbiera ci chęć życia?

Powinniśmy być świadomi :Co kręcimy ?Jak kręcimy ?,Czy chcemy kręcić ?Po co kręcimy? - po to, aby nie krzywdzić innych naszym egoistycznym kręceniem - właśnie po to mamy mózg by sie zastanowić: co robimy i jakie to bedzie mieć skutki,a nie instynktownie szukac pożywki dla swojego umysłu kosztem innego :evil: Bądzmy ludzmi nie zwierzętami :!: :!: :!:
  • 0
,,Zyskał wiele-mało dobrze mu się działo''

#16 Marla

Marla

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 93 postów

Napisano 08 maj 2003 - 14:29

:? No tak ,mam świadomośc ,że łatwo o wierność gdy wszystko jest oki,ale

Jeżeli w małęństwie zaczną się kłopoty a wraz z nimi nieporozumienia, to fascynacja mija i instynktownie niejako myślisz by poprawić to - lub zmienić by było Tobie lepiej. To jest egoizm , ale tak jest

,wiec rodzi sie we mnie pytanie :Czy my jesteśmy zwierzętami ,czy ludzmi????Po co mamy sporych rozmiarów mózg w odróżnieniu od innych zwierząt???Czzy po to, żeby działać instynktownie???Może powinniśmy częsciej robić użytek z naszego ogromniastego mózgu do tego dodać troche altruizmu i doze wyobrazni .Może gdybyśmy częsciej starali się nie gubić celu i marzeń po drodze to by miłość istniała i nie ginęła niepielęgnowana.Naturalną rzeczą jest też to ,ze miłość zmienia się wraz z nami i nie powinnismy jej odrzucać ,gubić, bo nie jest taka sama jak na początku.To ,ze mamy problemy to norma ,ale trzeba o nich rozmawiać z ukochaną osobą ,a nie uciekać do innych osób ,które pomoga nam je rozwiącać,pocieszyć ,zrozumieć.AAAAA no i o fantazjach seksualnych ,tez należy rozmawiać z ukochna -napewno zrozumie.Miłośc to przyjażn i pożądanie w jednym-to dwa umysły tworzace jeden wielki i silny umysł ,ktory pokona wszystko jesli tylko zechcemy. :twisted: W jedności siła.Wierze ,ze istnieja takie umysły i nie ma tam mowy o możliwości zdrady bo po co???
A tak wracając jeszce do egoizmu :D to ,,nie czyń drugiemu ,co tobie niemiłe'' i życie stanie się piękne
i jeszcze jedno

Od zwykłej rozmowy poczynając a dalej samo się już kręci.Czy jeśli odstąpimy od tej szansy dla serca , nie zdradzimy tu jego w imię dotrzymania danego słowa w kościele czy przed urzędnikiem , mimo że codzienność nie cieszy i odbiera ci chęć życia?

Powinniśmy być świadomi :Co kręcimy ?Jak kręcimy ?,Czy chcemy kręcić ?Po co kręcimy? - po to, aby nie krzywdzić innych naszym egoistycznym kręceniem - właśnie po to mamy mózg by sie zastanowić: co robimy i jakie to bedzie mieć skutki,a nie instynktownie szukac pożywki dla swojego umysłu kosztem innego :evil: Bądzmy ludzmi nie zwierzętami :!: :!: :!:
  • 0
,,Zyskał wiele-mało dobrze mu się działo''

#17 AisA

AisA

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 08 maj 2003 - 16:53

Masz rację Marlu, jednak nie na darmo powstało przysłowie " mądry Polak po szkodzie"
Zastanawiałam się nad tym długo i dochodzę do wniosku , że faktycznie w takich momentach kiedy zapala się czerwona kontrolka ,sygnalizująca bysmy się opamiętali , my jesteśmy jak ślepcy - niestety nie dostrzegamy tego. Dopiero po fakcie jesteśmy w stanie dostrzec , co straciliśmy , bądź co jeszcze możemy stracić. Ale od każdej reguły na szęście są wyjątki :-D
  • 0
Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem, którego można mieć na tym interesownym świecie, takim, który nigdy Cię nie opuści, nigdy nie okaże się niewdzięcznym lub zdradzieckim, jest pies... Pocałuje rękę, która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą, on pozostanie. George G. Vest

#18 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 08 maj 2003 - 16:59

Marlo, tak naprawdę to człowiek też jest zwierzęciem, lecz o większych możliwościach intelektualnych. Matka natura obdarowała nas nie tylko zaletami, ale i wadami. Wszyscy lub prawie wszyscy mają rozum, fantazję i dążą do spełnienia swych skrytych pragnień. To los jednak płata nam figle i nie pomogą chęci i dążenia do pięlęgnacji tego najwspanialszego uczucia jakim jest oddanie się wzajemnej miłości. Dokładnie tak myślałem za młodu jak Ty i chcę wierzyć w to dalej. Już pisałem tutaj kiedyś w innym topiku, że znam (mam w rodzinie) ludzi szczęśliwych, potrafiącymi pielęgnować swoje wzajemne uczucie i fantazje sexualne (tu tylko przypuszczam ;) ), potrafiącymi przebrnąć w ten sposób przez całe życie. To są jednak wyjątki i oby ich było jak najwięcej. W dzisiejszej dobie materializmu takie idealne partnerstwo staje się coraz mniej możliwe. Powtarzam , ale nie wykluczone. masz rację, pisząc że wszystko od nas zależy. Od wspólnego dążenia do jeśli nie do idealizmu. to przynajmniej do prawdomówności myśli, serca i czynu :)

Po co mamy sporych rozmiarów mózg w odróżnieniu od innych zwierząt???Czzy po to, żeby działać instynktownie???



Tak , marlo działamy instynktownie i nie jest to zależne od nas. Zwierzę dla zachowania życia odgryzie sobie łapę. Człowiek, będzie szukał innego rozwiazania dla siebie. Bo czy ( użwając Twoich słów )używając mózgu , nie podpowiada nam ON ratuj swoje życie w innym związku. (dla zachowania gatunku ;) ), czy nie postępuje wspólnie rozum z instynktem ? Umiera człowiek, umiera jego komórka, może umrzeć i miłość. Czy musimy do końca życia cierpieć z powodu zaniku miłości wbrew naszym ideałom i wyobrażeniom ? - jak widzisz, ciągle pytanie rodzi pytanie. To jest sens istnienia człowieka. Uczyć się na pozytywnych , jak i negatywnych doświadczeniach jakie przychodzi nam przeżyć. - zgadzasz się ze mną ?
pozdrawiam serdecznie
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#19 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 09 maj 2003 - 00:56

Witajcie...

Marlo ciummm:) , sloneczko wlasnie przeczytalam Twoj poscik i jednak mnie nie zrozumialas, (moze dlatego , ze ja chyba nie umie tego o czym mysle przelac na papier), ale to jest tak.. ja wlasnie uwazam , ze w necie jest najwieksza szansa zdradzenia kogos..
Wlasnie , zdrada nie fizyczna a emocjonalna ( czy jak ja tam zwal) wydaje mi sie gorsza.. bo na poczatku jest to tylko rozmowa , ale pozniej??? Czekanie na kogos caly dzien? czekanie na to , aby znow spedzis chwilke przy kompie z Ta osoba? A moze to UZALEZNIENIE, NALOG ?
Wiecie co, tak mowimy , ze net jest tylko narzedziem , ale nawet nie zdajemy sobie sprawy ile on wyrzadza krzywdy ludziom(oczywiscie i szczescia)
Ja osobisci znam juz hmmm... z 10 par ktore sie ROZWIODLY z powodu (tak zwanych) rozmow przez Net.
A wiecie co jest najgorsze, ze malzenstwo ktore bylo dla mnie idealne tez sie rozchodzi.. i ktos mowi , ze nie mozna sie zakochac w sieci, oj mozna..
I to jest dla mnie SZOK!!!! ze cos co mialo ulatwiac 'zycie', jest niebezpieczne.

Jednak pozdrawiam wszystkich ktorzy sie poznali w sieci i sa bardzo szczesliwi ciummmmmmmmm!!!!!!!!!:)))

Dora
  • 0

#20 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 09 maj 2003 - 01:11

Czy musimy do końca życia cierpieć z powodu zaniku miłości wbrew naszym ideałom i wyobrażeniom ?

okej Skangurku, tyle tylko , ze zawzse dwie strony cierpia NIESTETY,
jedna z powodu zaniku milosci , a druga z powodu porzucenia czyz nie???

A tak wogole to po co sie ludzie pobieraja, skoro to i tak zaczyna byc fikcja... Kochasz, odkochujesz sie , potem znow kochasz tyle , ze kogos innego, i znow sie odkochujesz .......... ile razy tak mozna???

sorki za literki, ciummmmm

pierzasta[/quote]
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych