Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Ja tak nie chce, juz mi sie to nie podoba !!!!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
38 odpowiedzi w tym temacie

#21 Efaa

Efaa

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 368 postów

Napisano 27 czerwiec 2007 - 13:09

w

a zwierzaczek to niezly pomysl najlepiej piesek ... tylko jak ja z nim wyjde na spacer zima :rolleyes: podaczas mrozow gdy drogi u nas na osiedlu sa niepodsienazane :rolleyes: ale chyba i tak kupie pieska, chcialbym suczke yorka musze tylko min 1000 zl na zaoszczedzic :P

tak to genialny pomysł ja mam psa i wychowałam go rewelacyjnie. Pcha mój wózek i ludzie myślą że piesek jest szkolony, a w zimie no cóż...przecież masz meża :)

Ja w zimie wychodze bo u mnie w odsnieżają śnieg.

Dodano śro 27 cze 2007 14:10:26 CEST :
Dodano śro 27 cze 2007 14:10:15 CEST :
fotki psiaka po lewej ale jak był oczywiście mały. Teraz jest duzy i naprawdę wyjątkowy.
Zainteresowanym moge pokazać fotki :)
  • 0

#22 Alchemia

Alchemia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1234 postów

Napisano 27 czerwiec 2007 - 13:18

tak ale moj maz wychodzi o 5 rano do pracy i wraca o 17 a caly dzien kto z psem wyjdzie w przypadku sniegu - jesli w ogole go jeszcze kiedys zobaczymy w naszym kraju :P

a tak w ogole skonczylo sie na kupieniu 2 rozrabiaków - fretek - male czubki :P
  • 0

#23 Efaa

Efaa

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 368 postów

Napisano 27 czerwiec 2007 - 14:59

Oj fretki Ci zniszczą mieszkanie!!!! Uwierz mi - mogę podac mnóstwo argumentów!! :)
  • 0

#24 Alchemia

Alchemia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1234 postów

Napisano 27 czerwiec 2007 - 18:16

mam juz je od listopada i jest ok, nie drapią jak koty nie gryza kabli itp. jak królki sikaja do kuwety sa wesołe i śmieszne, jedynym ich mankamentem jest noszenie jedzenia po konach i ciekawskość :P
  • 0

#25 Efaa

Efaa

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 368 postów

Napisano 28 czerwiec 2007 - 14:39

No to gratuluje, pierwsza osoba, która wbrew pozorom jest szczęśliwa mając je. Musze Ci powiedzieć, że osoby znajome przede wszystkim narzekały....na koszmarny smród nie do usunięcia, ale posiadały tylko jedną sztukę. My też niejako "czuliśmy", że mają fretkę.
:)
Ale skoro dają tyle radochy... ;) to co tam...
Pies też cuchnie jak się koło niego nie zrobi, czyli nie wypierze posłania, jego samego nie wykąpie, także...

Fajnie, że je masz :)
  • 0

#26 Alchemia

Alchemia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1234 postów

Napisano 28 czerwiec 2007 - 14:57

SMRÓD hehe owszem śmierdzą i to bardzo dlatego się je KASTRUJE (bądż sterylizuje w przypadku samic) i smórd zanika moje juz są po kastracji i jest ok, czuc je ale tak jak przed kastracja :images1:, tak jak każde zwierzę.
  • 0

#27 Efaa

Efaa

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 368 postów

Napisano 28 czerwiec 2007 - 20:45

:D
  • 0

#28 Efaa

Efaa

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 368 postów

Napisano 28 czerwiec 2007 - 21:18

:)
  • 0

#29 Alchemia

Alchemia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1234 postów

Napisano 28 czerwiec 2007 - 20:51

CZEMU PSA WYKASTROWALAS? psow sie nie kastruje nie ma podstaw??? ( chyba ze to suczka) ???
  • 0

#30 Alchemia

Alchemia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1234 postów

Napisano 28 czerwiec 2007 - 21:19

nie rozumiem odpowiedzi :/
  • 0

#31 asiatko31

asiatko31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 293 postów
  • Skąd:Polska ;)

Napisano 29 czerwiec 2007 - 12:27

wiem ze kastruje sie gdy np. pies samiec jest agresywny lub chory na prostatę hmm ale gdy śmierdzi to moja znajoma tak zrobiła z kotem samcem bo śmierdzi co do kastrowania bo śmierdzi to nie mam zdania a raczej nie wiem co sadzić.
to prawda zwierze potrafi okazać swoje uczucie wdzięczność lub nas rozbawić tu mogę podać przykłady bo sama mam psa ale chyba zabraknie miejsca.
  • 0

#32 Alchemia

Alchemia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1234 postów

Napisano 29 czerwiec 2007 - 15:39

ja tez nie jestem za kastrowaniem " bo smierdzi" ale wiesz mi tchorzofretki naprawde SMIERDZA chcac je hodowac w domu niestety tak sie postępuje :(
  • 0

#33 asiatko31

asiatko31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 293 postów
  • Skąd:Polska ;)

Napisano 29 czerwiec 2007 - 16:12

Alchemia ok samiec tchórzofretki śmierdzi a samica czy tez śmierdzi bo nie wiem???
  • 0

#34 Alchemia

Alchemia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1234 postów

Napisano 29 czerwiec 2007 - 20:03

tak, tak samo śmierdza, po pierwszym miocie ( bo jest wskazane żeby raz w zyciu miala małe) sterylizuje sie samiczki. Po kastracji badz sterylizacji ten uciazliwy zapach zanika ale nie calkowiecie, zminijesza sie o ok 80%, jest duza roznica.
  • 0

#35 Livia

Livia

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 76 postów

Napisano 06 lipiec 2007 - 21:54

Alchemio
a praca poza domem, jest to możliwe?

rozumiem cie doskonale, ja mam ten problem, ze nie pracuje, szukam bardzo pracy, ale w domu pracowac raczej nie chce, bo to własnie "siedzenie" w domu, a pewnie i tak nie mogłabym sie zmobilizowac
pracowałam jakis czas i wspominam ten czas z pieknym usmiechem na ustach
  • 0

#36 Alchemia

Alchemia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1234 postów

Napisano 07 lipiec 2007 - 07:43

w pewnym sensie praca poza domem jest mozliwa, jesli miejsce pracy bylo by dostosowane do moich potrzeb czyli lazienka i lezanka :P, gorzej z dojazdem ... pozatym za zadne skarby świata nie dojezadzalabym do pracy za 620 zl :angry:
  • 0

#37 dobrochna

dobrochna

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 07 lipiec 2007 - 08:54

Zazdroszczę Wam, że z takim utęsknieniem czekacie na swoich mężów, że kochacie i jesteście kochane. Ja mam 60 lat i po raz drugi w ciągu 40 lat nieudanego małżeństwa zdecydowałam sie na separację. Niestety mieszkamy pod jednym dachem, na szczęście na różnych piętrach. Jestem przewlekle chora od 20 lat a zawsze byłam słaba, mimo to urodziłam i wychowałam czworo dzieci. Mąż mną gardzi i właściwie nienawidzi mnie. Juz tego nie wytrzymałam.
  • 0

#38 Livia

Livia

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 76 postów

Napisano 07 lipiec 2007 - 11:42

dobrochna
jestes napewno dzielna babka, trzymaj sie

Alchemia nigdy nie mów nigdy :)
ja dojeżdzałam do pracy za 470 zł (przygotowani do zawodu) i powiem ci ze chetnie wyjde z domu nawet za te marne 500 czy 600 zł

mnie osobiscie siedzenie w domu uwstecznia, z bólem serca wstaje rano myslac ze nie mam po co wyjsc z niego... a ze wzgledu na wózek jestem w tym domu uwiązana :(

pozdrowionka
  • 0

#39 dobrochna

dobrochna

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 07 lipiec 2007 - 21:37

Dzięki Livia za słowa otuchy. Ja siedziałam ostatni lata w domu, właściwie w ogóle nie wychodziłam,mimo, że nie jestem na wózku, ale też mam ciekawie, bo jeśli już wyjdę to wózek pcham przed sobą, żeby na nim usiąść jak zrobi mi się słabo. Chodzę zresztą bardzo kiepsko, bo mam polineuropatię. Ale nie o sobie chciałam pisać tylko o mojej znajomej, którą bardzo podziwiam, jest niewiele ode mnie młodsza, ale przez całe życie była bardzo aktywna. Miała wspaniałych rodziców, dzięki nim skończyła studia, bo wozili ją na zajęcia. Pomagali we wszystkim. Dziewczyna po Heinego - medina, praktycznie nie chodziła. Ma też niesprawne ręce.Na studiach zajmowali się nią studenci, nosili po schodach, pisali notatki (ona pisała b. wolno, tylko ołówkiem a było to 40 lat temu). Potem prowadziła tzw dom otwarty. Właściwie drzwi się nie zamykały. Ciągle ktoś wchodził. Tych wolontariuszy było i jest niesamowicie dużo. Zajmują się też nią zakonnice i księża. Ona jest tłumaczką i poetką. Ja nie potrafiłabym tak żyć, być ciągle między ludźmi. Można napisać o niej książkę. Zawsze zdana na innych, ale tak pełna miłości i oddania tym ludziom, że trudno uwierzyć.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych