Pewnego dnia dozorca usłyszał w jego bloku wrzaski. Podążając za odgłosami
dotarł do rodzącej kobiety.
- Pomóż mi! Ono już wychodzi! - wyjęczała kobieta, ale dozorca stał jak
wryty i nie wiedział co robić. Ona widząc jego nieporadność tłumaczy mu:
- Kiedy zobaczysz główkę pociągnij ostrożnie.
Facet zobaczył główkę i udało mu się wyciągnąć małego chłopczyka. Kobieta
trochę już spokojniej mówi:
- Złap go za kostki i daj klapsa.
Więc dozorca chwycił dziecko tak jak mu świeżo upieczona mama poleciła,
wymierzył siarczystego klapsa, później pogroził palcem i krzyknął do
dziecka:
- I nie waż mi się więcej tam wchodzić!
mal hehe
dozorca
Rozpoczęty przez
Malcolm
, sty 21 2006 16:33
Brak odpowiedzi do tego tematu
#1
Napisano 21 styczeń 2006 - 16:33
"Cywilizacja nie osiągnie doskonałości, póki ostatni kamień z ostatniego kościoła nie spadnie na ostatniego księdza i nie uwolni świata od tej hołoty" - Umberto Eco
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych