Siedzi facet nad stawem i łowi ryby.
W pewnym momencie wynurza się żaba i pyta:
- Proszę Pana, czy ja mogłabym wejść na spławik i skoczyć do wody?
- A skocz sobie - odpowiada facet.
Żaba skoczyła, a facet dalej łowi ryby.
Po chwili żaba znowu się wynurza i pyta:
- Proszę Pana, a czy ja mogłabym jeszcze raz wejść na spławik i skoczyć do
wody?
- No, skocz sobie - odpowiada facet.
Żaba skoczyła, a facet dalej łowi ryby.
Po chwili żaba znowu się wynurza i pyta:
- Proszę Pana, a czy ja mogłabym usišść koło Pana?
- A siadaj - odpowiada facet.
Żaba siada koło faceta, a ten dalej łowi ryby.
Siedzš tak sobie w milczeniu, aż ze stawu wynurza się druga żaba i pyta:
- Proszę Pana, czy ja mogłabym wejść na spławik i skoczyć do wody?
Na to pierwsza żaba:
- Spier..laj! , Dobrze mówię, Proszę Pana?
mal
żaba
Rozpoczęty przez
Malcolm
, sty 07 2006 15:12
Brak odpowiedzi do tego tematu
#1
Napisano 07 styczeń 2006 - 15:12
"Cywilizacja nie osiągnie doskonałości, póki ostatni kamień z ostatniego kościoła nie spadnie na ostatniego księdza i nie uwolni świata od tej hołoty" - Umberto Eco
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych