TRANSPLANTACJA KOMOREK NERWOWYCH! INFO!
#1
Napisano 07 listopad 2005 - 22:18
Podaje linki gdzie dowiecie sie wiecej na ten temat:
http://www.transplan...u/en/spinal.php
http://arturszczygie.../eng_linki.html
Pozdrawiam i zycze zdrowka!
#2
Napisano 08 listopad 2005 - 10:06
Pedro
#3
Napisano 08 listopad 2005 - 10:18
#4
Napisano 08 listopad 2005 - 10:40
Pedro
#5
Napisano 08 listopad 2005 - 11:02
mam dyskopatie na 4-ech wysokosciach, zwichniete biodro, drugie biodro ... bez stawu :shock:
zaniki kosci w kolanach itd ...
najprawdopodobniej zdechlabym z bólu gdyby wrocilo mi normalne czucie ...
#6
Napisano 08 listopad 2005 - 11:12
Pedro
#7
Napisano 08 listopad 2005 - 11:23
moja kontrola jest dla mnie wystarczajaca biorac pod uwage ewentualnosc meczenia sie z bólem ...
znam osoby po urk ktore chodza ale cierpią i jada na morfinie ... ktora de facto niewiele pomaga ...
wiem jak oni sie mecza ...
ja trzymam mocz i stolec, mam sprawne rece ... wozek az tak uciazliwy w moim przypadku nie jest
#8
Napisano 08 listopad 2005 - 11:30
ja trzymam mocz i stolec, mam sprawne rece ... wozek az tak uciazliwy w moim przypadku nie jest
Masz to o czym wiekszosc tetra marzy, wiec bedac na Twoim miejscu pewnie mialbym wieksze mozliwosci wyboru. Jednak czy to ja, czy znajomi mi tetra majac mozliwosc poprzez opracje dostatnia chocby skrawek tego co masz Ty nie zastanawialiby sie dlugo.
Pedro
#9
Napisano 08 listopad 2005 - 11:35
#10
Napisano 08 listopad 2005 - 11:41
Sam pisalem do Novosybirska i wysylalem papiery i zdjecia dot. choroby, niestety odeslali, ze sie nie nadaje z powodu zbyt dlugiego czasu jaki minal od tamtej pory. We wroclawiu tez bylem, lecz na ten etap badan jestem za "dobry", tzn. szukano osob bardziej sparalizowanych. Ale dostalem dosc obiecujaca informacje, iz jezeli badania i ewentualne operacje daja efekty to na przestrzeni 2 - 5 lat zaczna takie operacje byc bardziej rozpowszechniane na przypadki mniej uszkodzone.
Tak Pedro to kwestia kilku lat. Moj rehabilitant zna tych naukowcow z Wroclawia i planuje w najblizszym czasie zorganizowac wyklad na ten temat w osrodku AKSON we Wroclawiu. Jednak dziwie sie ze w Novosibirsku odeslali cie z kwitkiem gdyz owa Pani Danuta ,ktora obecnie jest tam, jest juz 5 lat po urazie. Z tego co wiem to czas , ktory minal od czasu urazu nie ma znaczenia gdyz lekarze aby wszczepic komorki musza zrobic w rdzeniu "swierze" uszkodzenie (usunac "blizny"). Na stronie ktora podalam jest to opisane.
#11
Napisano 08 listopad 2005 - 11:50
Added after 3 minutes:
Jednak dziwie sie ze w Novosibirsku odeslali cie z kwitkiem gdyz owa Pani Danuta ,ktora obecnie jest tam, jest juz 5 lat po urazie.
Tak dostalem odpowiedz, choc wczesniej pisalem maile i okreslalem lata urazu, jednak prosili o wyslanie papierow. Wiec moze to moj uraz jest nieoperowalny :-D
Pedro
#12
Napisano 08 listopad 2005 - 12:05
a mi zaprzyjazniony ortopeda radzil nie pchac sie na takie naprawianie rdzenia ...
mam dyskopatie na 4-ech wysokosciach, zwichniete biodro, drugie biodro ... bez stawu :shock:
zaniki kosci w kolanach itd ...
najprawdopodobniej zdechlabym z bólu gdyby wrocilo mi normalne czucie ...
...ja mialam polamne obie stopy (klocki lego jak lekarz okreslil ), miednice w 3 miejscach , zwichnieta prawa noge w kosci udowej, zlamana kosc piszczelowa no i o kregoslup... Th12 i zlamanie ze zwichnieciem L1 do tego mam ucisk na korzenie nerwowe L5 - S1 i oprocz nerwobolow z postaci mrowienia i pieczenianie , miejsca po zlamaniach (gdzie mam czucie) mnie nie bola, tylko na zmiane pogody, wiec nie boje sie ewentuanego bolu w podudziach i w stopach, gdybbyyy czucie mi calkowicie wrocilo ,gdyz wszystko od czasu wypadku sie pozrastaloooo dawno temu.
Added after 4 minutes:
Tak dostalem odpowiedz, choc wczesniej pisalem maile i okreslalem lata urazu, jednak prosili o wyslanie papierow. Wiec moze to moj uraz jest nieoperowalny :-D
Eee napewno jest 'operowalny' ;D nauka idzie do przodu. Jak chcesz to dam ci cynk jak juz bede wiedziala kiedy Pan Stefan bedzie organizowal wyklad na ten temat.
Added after 6 minutes:
dla osob ktore doznaly uszkodzenia np 23 lata temu juz chyba za pozno (E)
napewno co do rdzenia nie gdyz podczas operacji musza "zrobic swierze uszkodzenie" ... logiczne w koncu musza gdzies te komorki wszczepic gorzej jak przez te 23 lata nie rehabilitowales/as sie wtedy moze byc problem z zastanymi stawami i miesniami ...
#13
Napisano 09 listopad 2005 - 01:42
Przypadek pierwszy: dziewczyna, paraplegiczka, kilka lat po wypadku. W dużej części zebrała pieniądze od sponsorów, biznesmenów, przez lokalne radio. Dołożyli się znajomi, rodzina - wszyscy chcieli pomóc. Efekty: żadne. Nie zmieniło się zupełnie nic, żadne funkcje: czy to czucie, czy ruch, nie wróciły - mimo intensywnej rehabilitacji. Stwierdziła, że kolejny raz nie pojedzie. Teraz ma "moralniaka" i nie bardzo chce o tym rozmawiać.
Przypadek drugi: chłopak, tetraplegik, dwa lata po wypadku. Rozwojowy, wiele się uczył, choć był oporny i wózek uważał za swojego wroga. By mieć pieniądze na "operację" jego rodzice wzięli kredyt pod zastaw domu... Był dwa razy, bo podobno jeden zabieg to za mało. Efekty: żadne. Przynajmniej fizycznie. A psychicznie? Załamał się całkowicie, zamknął w sobie, przestał wychodzić z domu, robić cokolwiek. Rzucił sport, aktywność, odciął się od znajomych. Podobno zbiera na kolejny zabieg.
Można dosyć często spotkać się z apelami osób zbierających fundusze na wyjazd do Nowosybirska, ale jak dotąd nie spotkałam się z wypowiedzią osoby, która by tam była i w której stanie nastąpiłaby poprawa. Wiem, że "tonący brzytwy się chwyta", ale może zanim wyrzucimy w błoto pieniądze na wyjazd do Nowosybirska czy Turcji, pomyślmy przez chwilę trzeźwo: skoro dokonują tam cudów (bo ja przy obecnym stanie wiedzy i technik medycznych nazwać odbudowę rdzenia kręgowego?) to dlaczego tuzy świata medycznego milczą na ten temat? Dlaczego nikt z tych geniuszy nie dostał jeszcze Nobla? Dlaczego nie ma RZETELNYCH publikacji naukowych na ten temat?
Tylko nie mówcie mi o spisku... 8)
#14
Napisano 09 listopad 2005 - 07:58
Pedro
#15
Napisano 09 listopad 2005 - 09:23
z tego co wiem to z nowosybirska mozna co najwyzej gronkowca przywiezc i to takiego opornego na jakiekolwiek eczenie :evil:
mi osobiscie szkoda energii na takie problemy (jak szukanie "cudotworcow" w swiecie za grube siano)
interesuje mnie raczej: endoprotezy stawu lokciowego - bo mnie to kiedys czeka, spastycznosc - leczenie jej itd
...
jesli zaczną skutecznie naprawiac rdzenie (nie mowie o eksperymentach - ale o praktykowaniu) to wtedy bede energie poswiecac na zastanawianie sie czy warto sie poddac ... 8)
a we wroclawiu to chyba kom. glejowe wykorzystują do eksperymentow ... mało prawdopodobne że okaze sie to przelomowe w neurochirurgii (wedlug mnie ...)
usa jest wyznacznikiem - tam jest kapital
#16
Napisano 09 listopad 2005 - 09:33
spastycznosc - leczenie jej itd
Kiedys namawiano mnie do naciecia rdzenia kregowego, o ile pamietam na poziomie ledzwiowym, co mialo zlikwidowac dspastyke.
a we wroclawiu to chyba kom. glejowe wykorzystują do eksperymentow ... mało prawdopodobne że okaze sie to przelomowe w neurochirurgii (wedlug mnie
Tak, opieraja sie na eksperymentach rozpoczetych wlasnie w Portugalii, gdzie przynajmniej z newsu tv jedna amerykanka byla poddana takiej operacji i u niej to zadzialalo na +.
usa jest wyznacznikiem - tam jest kapital
Kapital moze i jest, ale czy oni w tym przoduja to bym sie nie zgodzil. W Izraelu jest klinika Proneuron gdzie w zasadzie najwięcej się dzieje. Nawet udało im się jakiegoś Polaka postawić na nogi, ale przynajmniej jak ja się tym interesowałem i pisałem do nich, okres który wchodził w grę to do tygodnia od wypadku, dziś ten czas jest wydłużony. Dla zainteresowanych http://proneuron.com/
Pedro
#17
Napisano 09 listopad 2005 - 09:41
ja na spastycznosc mam botox ... na razie styka
#18
Napisano 09 listopad 2005 - 09:47
usa - w tym sensie, że jak u nich zaczną to robic to dla mnie bedzie pewnosc że warto "robic sobie nadzieje" .
A ja tam na nich nie liczę, bo ich nie ufam i jak w Romuni jakiś lekarz opracuje metodę naprawy, która komuś pomoże i zostanie to potwierdzone przez środowisko lekarzy to i do Romuni pojadę
Pedro
#19
Napisano 09 listopad 2005 - 09:53
na rumunię bym nie liczyła 8)
do stanow tez sie nie wybieram ...
mam swoja teorie na ten temat ... nikt z nas nie bedzie chodzil. jesli bedzie kiedys mozliwosc rekonstrukcji rdzenia to nielicznych bedzie na to stac
nie doczekamy sie masowego leczenia
#20
Napisano 09 listopad 2005 - 10:02
Wazne, ze sie o tym mowi i ze cos sie w tym kierunku dzieje ... ciekawe co wymysla ci naukowcy z Wroclawia hmm??? pozdrawiam i zycze powodzenia i wytwalosci :-D
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych