I znów o książkach
#1
Napisano 13 październik 2005 - 11:15
przeczytaliście jakiś czas temu, a które wywarły na Was wrażenie,
zachwyciły, skłoniły do refleksji? Czy w czasie "powrotu" również się
zachłystujecie książką, odkrywacie nowy sens czy może czujecie
rozczarowanie? Jakie są Wasze ukochane pozycje warte wielokrotnego czytania
i dlaczego?
Pytam o to wszystko, bo do tej pory czytanie jednej pozycji nawet dwa razy
wydawało mi się stratą czasu, bo przecież tyle jest książek do
przeczytania... Nowych, fascynujących, pięknych i wzruszających... Ale może
zmienię zdanie? Kto wie...
#2
Napisano 13 październik 2005 - 14:27
Niegdyś długaśne tomiska, pełne wielu przygód, dziś są małymi książeczkami i szybko kończącą sie przygodą, cóż jakby nie patrzeć, byłam wtedy troszke mniejsza, moja głowe zaprzatała tylko czwórka bohaterów, a na dodatek zawsze marzyłam żeby w Narnii sie znaleźć.
Mam tez spora kolekcje horrorów Mastertona, czytane we "wcześniejszym życiu", przypominają mi beztroskie, wspaniałe życie jakie kiedys wiodłam i może dlatego nie potrafie narazie do nich wrócić... Ale czekaja w mojej poczekalni na powtórne czytanie!
#3 Gość_Karina_*
Napisano 13 październik 2005 - 14:34
Są takie pozycje książkowe, które czytałam wielokrotnie (fragmenty niektórych z nich znam już prawie na pamięć :-P ) i nigdy mi się nie nudzą. Za każdym razem, gdy biorę je do ręki dzieje się tak jakbym odkrywała nieznany ląd , ma miejsce to o czym napisałam powyżej :-P O żadnym rozczarowaniu nie ma mowy; jest ( za każdym razem większa) radość i przyjemność z lektury wiec na pewno tego nie zaprzestanę :-P :-P :-P :-P
#4
Napisano 14 październik 2005 - 07:45
Masz racje, rowniez jak czytam ksiazki Z serii "przygody tomka" Krystyny i Alfreda Szklarskich (pierwszy raz czytalem te ksiazki okolo 15 lat temu) to tak jak Ty odkrywam je na nowo. Rowniez Karol May, (czytalem okolo 15 lat lemu) tego autora ksiazki o indianach sa super i lubie je czytac ponownie.Za każdym razem, gdy biorę je do ręki dzieje się tak jakbym odkrywała nieznany ląd
Jan Chrapek
#5
Napisano 14 październik 2005 - 08:41
#6
Napisano 19 październik 2005 - 20:18
Bywają chwile, gdy chciałabym wrócić do jakiejś dawnej przeczytanej pozycji, ale zwyczajnie brakuje mi czasu i pogoń za "nowym" nie pozwala. Czytam w tempie kilkunastu książek miesięcznie, ale staram się to robić uważnie, by móc odkryć wiele smaków danej pozycji. Jak na razie to mój przepis na interesującą lekturę.
#7
Napisano 27 październik 2005 - 01:58
Może gdy "nosimy jakąś książkę głęboko", gdy zasadniczo na nas wpłynęła, nie należy już do niej wracać, by nie straciła swego czaru :?: (E)
#8
Napisano 27 październik 2005 - 08:47
#9
Napisano 27 październik 2005 - 22:00
Myślę, że niektóre z nich były po prostu właściwe na pewnym etapie mojego życia i wiązały się z nim, wtedy szczególnie interesowały i fascynowały swoją tematyką.
To tak jak z obiadem - odgrzewany nigdy nie smakuje tak dobrze jak zaraz po przyrządzeniu.
Czasami znienacka znajduję w książkach wskazówki na życie czy aktualne własne problemy.
Dużo czytam i ciągle brak mi na to czasu. Szukam ciekawych książęk, które długoooo pamiętam. Czasami się rozczarowuję z racji tego, że nie wszystkie bestsellery zasługują na to miano, a są świetnie wypromowanymi produktami klasy bardzo przeciętnej. Ich plusem jest to że ludzie zwabieni reklamą jednak czytają, a to przecież najważniejsze
Lubię czytać wersje papierowe (chociaż elektroniczne też są ok).
A teraz piszę, a powinnam czytać
#10
Napisano 17 grudzień 2005 - 11:40
Niedawno jednak zauważyłam, że powoli zaczynają mi się zacierać szczegóły i emocje związane z ulubionymi książkami. Więc chyba czas zacząć drugie czytanie niektórych książek? Pewna jestem, że będę odczytywała trochę inaczej fabułę i będę odkrywała nowe rzeczy. Kwestia perspektywy, która ciągle się zmienia, ach ten wiek. Jest też ryzyko, że już nie poczujemy tych samych emocji. Na pierwszy ogień chyba pójdzie „Wybór Zofii” W. Styrona.
Słyszałam, że najbardziej negatywne notowania po powtórnym przeczytaniu ma „Wilk Stepowy” Hessego. Dotyczą osób, które przeczytały tą powieść pierwszy raz jako nastolatki a za drugim razem jako 30-latki.
Promyk
#11
Napisano 08 lipiec 2023 - 18:18
Do tej pory nie przeczytałam jeszcze książki, którą miałabym ochotę powtórzyć. Zdarzało mi się ponowić czytanie, jeśli był to jeden z kilku tomów, tak dla przypomnienia, jak to było w przypadku Ziemiomorza Le Guin, jednak nigdy nie wróciłam jeszcze do lektury z tęsknoty.
Bardzo szybko przeczytałam Dumę i uprzedzenie, podobała mi się książka Myszy i ludzie Johna Steinbecka czy Rok 1984 George's Orwella. Czytałam naprawdę różne dzieła, ale nigdy już później do nich nie wracałam. Inaczej mam z filmami, wiele z tych ulubionych oglądałam po kilka razy.
Niedawno przeczytałam Natura Natury. Dlaczego potrzebujemy dziczy, gdzie autor w ciekawy sposób opisuje, jak działa ekosystem i dlaczego tak ważne jest zachowanie bioróżnorodności.
#12
Napisano 10 lipiec 2023 - 17:06
Kto mnie zna to wie, że książki to mój świat. Czytam, piszę, recenzuję i... jakimś cudem udaje mi się przeczytać ponad sto książek rocznie, nie licząc powrotów.
Tak. Lubię wracać, również do moich książek. I, nawet w moich, za każdym razem odkrywam coś nowego, co sprawia, że nieco inaczej patrzę na niektóre wydarzenia.
Gdybym nie lubiła powrotów, po co mi własny księgozbiór?
W takim wypadku zapisałabym się do biblioteki i "znosiła" kolejne literki.
Tak sobie wpadłam do Krainy Fantazji i robię za sekretarkę Lenny'ego i spółki
Mam nawet własną chmurkę za rogiem obłoku...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych