Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Cała prawda o Jarzynce- czyli moje zycie z MPD


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gocha Kuzan

Gocha Kuzan

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 71 postów

Napisano 09 styczeń 2003 - 23:03

Kochani moi- fajnie że zaczyacie pisać, fajnie ze mam takich przyjaciól.
Cos wam powiem Karol napisał, że nie znam istoty problemu życia z MPD. Jest bardzo rogoryczony swą niepełnosprawnością- ja róenież kiedys taka byłam. do momentu póki nie donalazłam sensu życia, a znalazłam go gdy... czas byście poznali cała moją historię oto ona:
To skopiowany moj pierwzy post tutaj napisany na forum o zespole Downa

Pisałam wtedy pod nickiem Jarzynka
Witam! Nie jestem matką dziciaczka z zespołem Downa, nie mam w rodzine nikogo takiego. Jestem dziewczyną po mózgowym porażeniu dziecięcym, która pewnego dnia nie wytrzymała- chciała ze sobą skończyć bo jej życie nie miało sensu. Na szczęście nie udało mi się!
W pewnym momencie jakbym ussłszała głos- "musisz żyć dla dzieci" -szok pomyślalam wtedy: jakie życie? co za dzieci??? Chciałam umrzeć , wydawało mi się, że nikt mnie nie kocha, że wytykają mnie palcami- po co żyć? Im bliżej śmierci tym głos był silnieszy - żyj dla dzieci!!! Mysłałam dalej: bez sensu mam 16 lat ledwo chodzę nie moge dogadać się z rodzicami -po co mi to wszystko i co z tymi dziećmi?. Ciekawość zwyciężyła chęć śmierci resztkami sił zwlekłam się z żakrwawionego łóżka zadzwoniłam pod 999. w szpitalu myślę sobie i co mam z tego sznyty na rękach i ból żoładka po wziętych prochach... Po co wzywałam to cholerne pogotowie!???? Czas mijał zbliżały się wakacje, spotkałam przyjacół - słuchaj Gocha może pojedziesz z nami na obóz z dziećmi niepełnosprawnymi? Pomysłałam pojadę z dala od domu skończę tę swoją beznadziejną wegetację... Miałam tam umrzeć a tym czasem - narodziłam się na nowo. Był piękny dzień siedziałam na ławce i obmyślałam sposób samobójstwa... nagle podbiegł do mnie 8 letni chłopiec z zespołem Downa- nie mówił, ale sposób w jaki patrzył na mnie wyjaśnił mi wszystko - pomyślałam to Ty- to dla Ciebie mam żyć! A on usmiechnął się pięknie a potem przytulił się tak mocno... miałam wrażenie, że mnie udusi. Wtedy pierwszy raz poczułam, że ktoś mnie kocha- naprawdę i to tak beż powodu, nie za coś- tylko za to że jestem- nie mogłam tego pojąć. Resztę obozu spędziliśmy razem- obserwowałam Radusia a On uczył mnie życia i miłości. Dzięki Niemu dostrzegłam piękno tego świata- zielone liście na drzewach, błękitne obłoki na niebie...On ze wszystkiego się cieszył z motyli, z tego że krowa ma łatki.... a ja w cześniej tego nie dostrzegałam, ależ byłam głupia - przecież życie jest piękne!!! Obóz dobiegał końca- klęska pomyślałam muszę zostawić Radka i wrócić do domu... Przyszedł do mnie przytulił się płakaliśmy oboje i nagle jego malutka zapłakana twarzyczka zamieniła sie w wielki promienny uśmiech- wyciągnął papierosy, które miałam w kieszeni pałamał je wszystkie i wyrzucił do kosza - do dzis nie wiem jak to się stało, ale przemówił jego piersze zdanie brzmiało: nie pal! zaskoczona i uradowna pytam czemu- a on spojrzał na mnie i wydusił" kkk kocham cię niunia" Nigdy tego nie zapomnę!!! Wróciłam do domu i wszystko się zmieniło bo zaczęłam kochać innych tak jak On BEZWARUNKOWO!!!!
Dzieki Niemu żyję kocham, jestem kochana - moje życie ma sens!!!

Dlatego apeluję do wszystkich nie odtrącajcie tych dzieci tylko zacznijcie się od nich uczyć - to moim zdaniem najlepsi nauczyciele życia, świata i miłości. - Jarzynka
_________________

Tak to moja historia - tez byłam rozgoryczona zła - nie chciałam zyć ale ten jeden malutki chłopiec nie tylko uratował mi zycie ale również nauczył kochać innych i samą siebie od tej chwili wszystko si zmieniło. Przestałam patrzeć na siebie jak na ofiarę losu... jeżdziłam na oboży z dzieciakami organizowałam gwiazdki- a dzieciaki dawały mi radosc życia . Praktycznie zapomniałam o MPD - to nic ze kilka razy w ciągu dnia leżałam na ulicy, to nic ze śmiałi się ze mnie- miałam swój cel swoje dzieciaćzki- dltego zycie było cudowne.
Cóż i nagle trach- złamałam nogę trafiłam na wózek - jedne z najczarniejszych chwil mojego życia. 7 miesiecy na wózku inwalidzkim- tragedia, wiedziałam ze mogę juz z niego nie wstać.
Pomyślałam przede mną matura - nie mogę sie poddać- wstałam... Znnów aaczełam pracę z dziećmi i naukę - i było cudownie a dzieciaki nawet nie wiecie ile mi dawały...
I znowu Bummm we wrzwśniu w 4 klasie dowiaduje się ze moj tato umiera na raka i nie ma dla nigo ratunku... i co ja mam zrobić mama z siostrą mnie nie bardzo akceptują i stace swego ukochanego tatusia... Boże ja tu nie mam nic do roboity zabierz mnie nie jego- on ma rodzinę a ja ... jestem do niczego niepotrzebna - mślałam.
27 pażdziernik 3:20
telefon ze szpitala- tato nie żyje... Moja reakcja zero łez nie ma rozpaczy -tylko nie czuję nóg- paraliż pod wpływem szoku... Znów wózek- ale przcież obiecałam tacie ze si nie poddam, zaczełam morderczą rehabilitację-stanełam na nogi po pół roku w miedzy czasie w szpitalu poznałam Macieja - zuycie znów nabrało kolorów. Teraz oboje pomagamy tym słaszym i nie wyobrażam sobie cobybyło gdyby ktoś nie pozwoliłby mi tego robić.
Słuchajcie ze wszystkimi sie zgadzam zycie z MPD nie jest proste wymaga odwagi poświecenia czasem wyżeczen ale mimo wszystko warto jest żyć... Bo przecież życie to dar dla nas od Boga- a skoro juz go mamy i jest jaki jest uważam ze musimy to wykorzystać. Mamy MPD ale mowimy rozumiemy czujemy jakos sie poruszamy obojetnie na wózku czy sami z kula czy bez ato ze musimy pokonywać bariery, nietolerancję i wszystko inne z pewnością ma czemuś służyć.... Ja w tej chwli sobuie mysle że gdybym rano obudziła się zdowa nie widziałabym jak żyć...
Uwazaam ze w naszym wypadku nie wolno sie poddawać, uzalać nad sobą tylko trzeba walczyc bo jesli my sami o siebie sie niezatroszczymy nikt nie zrobi tego za nas. Nie trććie wiary i bądżcie sobą - to połowa sukcesu.

I wiecie co jeszcze diabelnie mi wstyd, ze kiedys stchóżyłam!!!!!!!!!!!!!!

Pozdrawiam
  • 0
jarzynka

#2 Marla

Marla

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 93 postów

Napisano 10 styczeń 2003 - 06:29

:-D To Ty silna babka jesteś!!!Gratulacje! Wszyscy mamy wzloty i upadki,ale najważniejsze to zatrzymać ten cykl podczaś wzlotu,a w razie upadku szybciutko sie pozbierać i siup do góry!!!Ijeszce wiara ze nic nie dzieje się bez przyczyny,bo musimy się czegoś nowego nauczyć.[no jakoś mi się lżej zrobiło-doładowałam się tutaj-dzięki jarzynko,czasem nicość niepostrzeżenie nas ogarnia i wtedy potrzeba starych poczciwych rad!-he he he i juz jest lepiej]
Jeszcze jedno szkoda ,że w moim mieście w nowo powstałym ośrodku dal dzieci z upośl umysł nie pracują tacy ludzie jak Ty z powołaniem!
  • 0
,,Zyskał wiele-mało dobrze mu się działo''

#3 Totto

Totto

    Podpowiadacz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPip
  • 275 postów

Napisano 10 styczeń 2003 - 11:07

Nie ty jedna, jarzynko probowałaś się zabić. Dobrze, że jesteś tu z nami i możesz zaświadczyć jak dużo może wytrzymać człowiek.
Znam dziewczynę z MPD, która będąc nastolatką też podjeła próbę samobójstwa, na szczęście nie udaną. Jest teraz szczęśliwą mamą 2 letniego synka.
Nawet na naszym portalu jest osoba po takim przykrym przejściu. Teraz zawdzięczam tej osobie swoje szczęście.

To nie ważne jak wielkie głupstwo chciałaś zrobić. Najważniejsze, że wciąż jesteś po tej stronie cienia i dajesz szczęście i radość innym (a przy tym sama jesteś szczęśliwa).

Niech twoje świadectwo pomaga innym zagubionym ludziom, aby mogli odnaleść swój cel i sens życia :!: :!: :!: :)
  • 0

Totto :)
 


#4 Rafalek

Rafalek

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1105 postów

Napisano 10 styczeń 2003 - 12:38

Moja odpowiedź tym razem będzie bardzo krótka, Jarzynko: UPADŁAŚ BARDZO NISKO, BY SIĘ ODBIĆ Z WIELKIM HUKIEM Życze Ci, by ten Twój lot trwał już przez całe Twe życie :)
  • 0

"Boże, daj mi siłę by zmienić to co mogę zmienić
i odwagę by zaakceptować wszystko, czego nie mogę zmienić,
i mądrość, bym znał różnicę".


#5 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1461 postów

Napisano 10 styczeń 2003 - 13:24

Gosiu, wyobrażam sobie na jaką odwagę musiałaś się zdobyć, by napisać to wszystko... Jednak to dowodzi tylko tego, że to wszystko, co złe mroczne masz już za sobą. Weszłaś na drogę jasną, odnalazłaś swój sens życie i swoje szczęście. Twoja historia jest świadectwem na to, że wszystko jest możliwe, że pomimo naszej niepełnosprawności możemy żyć pięknie, dając innym i być szczęśliwym, kochanym i lubianym.
Nie zamykajmy się na innych... (H)
  • 0

#6 sonia

sonia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 356 postów

Napisano 10 styczeń 2003 - 14:06

A wiecie komu to wszystko zawdzięcza "jarzynka" - małemu chłopcu z zespołem Downa, o którym pisała we wcześniejszym wątku.
Gosiu Kochana - brawo za Twoje wątki - wiedziałam, że pomogą nie tylko Tobie, ale i innym.
Wiele serdeczności dla Ciebie i Maćka - bardzo żałuję, że nie możesz być na jutrzejszym Zjeździe (rozumiem odległość i aurę zimową).
Moniczka też przekazuje całuski dla Was.
(cmok) (ok)
  • 0
Dar Życia Pozdrawiam, Sonia

#7 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 11 styczeń 2003 - 18:53

Wiesz co Gosiu.Czytając takie posty tylko nabieram wiary na lepsze życie dla mojej córeczki.Sara ma prawie 4 latka.ma MPdz.I chociaz te jej porazenie jest "bardzo małe"jak to fachowo okreslają lekarze to mimo wszystko przyjdzie jej w zyciu borykać się z nietolerancją.Chodzi owszem,ale ma spastyczna lewą strone ciałka.Biedna radzi sobie jak może z ta swoją ułomością,ale mi się serce kraje jak patrze,gdy coś robi i kombinuje żeby dokonać czegoś co dla mnie jest czymś normalnym.Ale mimo to pomagam jej wtedy,kiedy widzę ze sobie nie moze poradzić,nie wcześniej!!!Kocham ja nad życie i narazie chronię jak mogę,przed uszpliwościami,ale ...........Mimo to po waszych postach wierzę,że nie będzie jej tak zle.Bynajmniej ja na to nie pozwolę!!!Zrobi ze swoim zyciem co zechce,nie patrząc na swoją niepełnosprawność!!!dziękuję wam wszystkim za te wspaniałe ciepłe słowa opowiadające o waszym ułożonym zyciu.Własnie tego życze również swojej Sarence.[/img]
  • 0

#8 lucyna

lucyna

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 309 postów

Napisano 09 marzec 2004 - 15:28

bardzo dziekuje ze moge zapoznac sie zwaszymi problemami ciesze sie ze jest to forum bede chciala wprowadzc tu swoja corke ktora tez ma DPM napewno tu sie podbuduje psychicznie i duchowo
  • 0
Nawet siwa może być szczęśliwa:)

#9 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1461 postów

Napisano 10 marzec 2004 - 15:24

Lucynko
Witamy Cię ciepło na naszym Forum :-D Mam nadzieję, że Ty, a przede wszystkim Twoja córka będziecie tutaj często zaglądały. Zachęcam Was też do zajrzenia na nasz czat, gdzie można spotkać i porozmawiać ze wspalniałymi ludźmi. Dzięki IPON nie jestem już samotna, a w moim sercu mieszka miłość, którą spotkałam właśnie tutaj.
Czekamy na Was Dziewczyny :-D :-D (cmok)
  • 0

#10 lucyna

lucyna

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 309 postów

Napisano 10 marzec 2004 - 20:23

dzieki ci za mile slowa wiem ze jestescie wiernymi przyjaciolmi na czacie bywamy ja imoja corka Agnieszka tez
  • 0
Nawet siwa może być szczęśliwa:)

#11 Karoll

Karoll

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 129 postów

Napisano 02 kwiecień 2004 - 17:48

Przynajmniej mi pomaga Ipon w samotności. A po za tym wiem jaka to udręka żyć z DPM dla mnie rodziny.
  • 0

#12 ozmo

ozmo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 456 postów
  • Skąd:Konin

Napisano 11 kwiecień 2004 - 14:31

Nie zaglądałem do tej rubryki forum . gdy przeczytałem to wszystko dziś zrobiło mi się Cieplej na sercu dzięki bardzeńko :D
  • 0

#13 Małgośka

Małgośka

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 51 postów

Napisano 24 sierpień 2004 - 16:58

Cóż,powiem krótko : to wspaniałe,budujące i zachęcające do ostrej rehabilitacji mojego synka Kubusia.
Dzięki niebiosom,ze odnalazłam te stronę. (H)
  • 0
Małgośka

#14 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1461 postów

Napisano 24 sierpień 2004 - 18:17

Witaj, Małgosiu
Bardzo się cieszę, że do nas trafiłaś...
Mam nadzieję, że zadomowisz się tutaj i znajdziesz to, czego szukasz.
Zapraszam też na czat jeśli miałabyś ochotę pogadać :-D
Całuski dla Twojego Kubusia (cmok)
  • 0

#15 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 20 wrzesień 2004 - 11:13

Wszyscy jesteście wspaniali, aż mi się łezka w oku zakręciła ze wzruszenia, że macie w sobie tyle ciepła, miłości i radości. Czasem dopada mnie coś czarnego i odbiera chęc do życia, ale będę tu zaglądac, bo dzięki Wam jest mi lżej. Dziękuję moi kochani (cmok)
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#16 Nilfheim

Nilfheim

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 513 postów

Napisano 20 wrzesień 2004 - 12:06

He he juz były na iponie historie samobójców (klasyczny przykład niejaki strasznie żałosny facet - DJONE ) I szczerze powiedziawszy jakos powatpiewam powoli w te dosc mdławo-naciagane historyjki rodem z polskich telenowel
  • 0
Bestia najgorsza zna trochę litości , lecz ja jej nie znam , więc nie jestem bestią.

Youth's like diamonds in the sun
And diamonds are forever

#17 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 21 wrzesień 2004 - 09:22

Oj Nilf, jest takie powiedzenie:
"Nie zrozumie głodnego syty, bo ich różnią apetyty".
Znów Nilf czepiasz się czegoś, ale wiem, Ty to lubisz. Szkoda, że nie chciałes zauważyć także pozytywnej strony tych postów.
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#18 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 21 wrzesień 2004 - 10:00

To typowe dla Nilfa :D .Ja znów się cieszę że jestem z Wami bo byłam tydzień na urlopie i się stęskniłam za IPONKAMI. Tym bardziej że znów potwierdza się to że w złych momentach mogę za Was liczyć.
Dzięki za to że jesteście.Mała
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#19 ozmo

ozmo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 456 postów
  • Skąd:Konin

Napisano 21 wrzesień 2004 - 14:34

Nif ***** nie pszesadzaj ty tego nie przeżyłeś więć nie oceniaj i nie pisz że to telenowela bo to prawdziwe życie
  • 0

#20 koania

koania

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 7 postów

Napisano 29 marzec 2005 - 11:20

sTRASZNIE NIE LUBIE JAK KTOS PISZE I MÓWI ŻE JESTEM WSPANIAŁA I JAK MOI ZNAJOMI W PARTII MÓWIĄ ZE MNIE PODZIWIAJĄ no bo kurde za co. kazdy z ludzi jest innny i ma inne życie niezaleznie od tego czy jest "chory czy nie". więc nie piszcie że ktoś jest wspaniały. poprostu staramy sie tak jak inni godnie żyć i dążyć do celu. pozdrawiam
  • 0
poczatkujaca chora na mpd, w przyszłosci podeł RP ( cel bycie pierwszym niepełnosprawnym- choc ja sie tak nie czuje- posłem)


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych