Miłość z MPD- dla Megii 22 i Totto od M&M
#1
Napisano 07 styczeń 2003 - 20:28
Witam serdecznie dobry duszek opowiedział mi, że jest na naszym portalu cudowna para to Megii 22 i Totto- gratuluję wam serdecznie kochani tylko tak dalej... Wiem, że oboje macie MPD i to jest wspaniałe, iż zdecydowaliście się na związek- choć wiem, że nie jest to proste. Czasem rodziny bywają przeciwne i z jakichś powodów nie akceptują tego co wybraliśmy- wiem to z własnego doświadczenia. Ja również mam MPD i też jestem zakochana, a wiecie jak miałam 18- mój ojciec chrzesny zastanawiał się co mi kupić na te urodziny- może jakiś bardziej wartościowy prezent- bo jak twierdził ja za mąż przecież nigdy nie wyjdę!- Przyznacie- to paranoja!
Mam MPD- to prawda, paskudnie chodzę, ale czy z tego powodu nie mam prawa do miłości- zadawałam sobie pytanie. A moi najbliżsi wmawiali mi, że mogę skrzywdzić swojego partnera. Więc postanowiłam iść do zakonu... Kiedy pojechałam się wszystkiego dowiedzieć powiedziano mi- dziewczyno nie możesz iść do zakonu, bo siostra zakonna musi być sprawna fizycznie- by mogła ciężko pracować... Dalej moja droga była już jasna. Będę starą panną i trudno. Cóż los chciał inaczej , zakochałam się jak mi się wydawało z wzajemnością- owszem miałam faceta ale tylko w domu był pełnosprawny .... i poza murami wstydził się mnie. Zostawiłam go po 2 latach- wolałam być sama. Ale samotne życie nie jest życiem a wegetacją. I Kiedy już myślałam, że nie dam sobie rady los się do mnie uśmiechnął znów dopadła mnie strzała amora- tym razem na dobre. Kiedy przedstawiłam swej rodzinie Maćka zaczęły się komentarze typu- zrobisz mu krzywdę on zasługuje na zdrową dziewczynę... Podczas gdy jego rodzice nie mieli żadnych oporów zaakceptowali mnie bez problemu. A wydawać by się mogło, że to moja rodzina powinna być bardziej tolerancyjna.
Postanowiliśmy wbrew wszystkim być ze sobą i jesteśmy już parą 3 lata a we wrześniu pobieramy się. Choć nie jest łatwo. Komentarze na ulicach, gwizdy- teksty do Macieja typu: chłopie gdzie masz oczy .... bolesne, ale ignorujemy to- nie obchodzą nas inni w tym względzie ważni jesteśmy tylko my. Wielu naszych pseudo przyjaciół odwróciło się od nas- wymyślano różne sposoby by nas rozdzielić nie uda im się! My , Wy wszyscy mają prawo do miłości! Dlatego życzymy Wam w waszej drodze razem wytrwałości nie wolno Wam się poddać- choćby wszystko było przeciw Wam! Pamiętajcie wszystko jest możliwe- gdy się tego pragnie- powodzenia!
Pozdrawiamy M&M
#2
Napisano 07 styczeń 2003 - 21:04
Zacznę od Totto i Megi - miłości i zrozumienia, zdrowia i radości- niech Wam się wiedzie jak najlepiej. A gdy będziecie gotowi- napiszcie jak udało sie Wam pokonać wszysko i dojść do takiej radości?
Tobie Gosiu i Maćkowi - oby wrzesień był już jutro i trwał zawsze pod egidą Amora!!!!!
Cieszę się, że mogę Wam wszystkim tego szczerze życzyć.
Grunt to nie tracić nadziei, pokonywać fałszywych przyjaciół, unikać przytyczków niezintegrowanej części społeczeństwa, mieć swoje marzenia i zdążać w obranym kierunku. Nie zawsze jest źle. Niech Wam zawsze po burzy świeci słońce.
( (ok) (H)
#3
Napisano 07 styczeń 2003 - 22:41
Gosiu i Piotrkowi zaś życzę nieustającej, prawdziwej miłości wierzę, że ona doda Wam sił i odwagi. (cmok)
#4
Napisano 07 styczeń 2003 - 23:29
Moja Gosienka ma delikatną psyhikę i łatwo jej dokuczyć lub ją urazić. Już taka jest. Ja z biegiem lat widzę, że w życiu tylko miłość liczy się. Bogactwo i uroda przemijają a uczucia nie. Oby wystarczyło nam obojgu sił na przełamywanie polskich stereotypów o ON.
A wam, Gosiu i Maćku, życzymy wszystkiego co najlepsze w życiu i żebyście cały czas mieli miesiąc miodowy!!! Tego wam życzymy z całego serca. (H)
Totto
#5
Napisano 07 styczeń 2003 - 23:53
Wiele musieli też przejśc ich rodzice i opiekunowie - udowodniliście, że jesteście WIELCY i takimi dzielnie idźcie przez dalsze życie.
Ci którzy jeszcze nie są gotowi do czynnego udziału w forum - życzę także wszystkiego NAJ... a w przyszłości zapraszam do nas.
#6
Napisano 08 styczeń 2003 - 00:14
#7
Napisano 08 styczeń 2003 - 13:44
I cóż ja mogę na to odpowiedzieć?? To, co napisała Gosia jest takie piękne, dodające wiary i nadziei.
Też jestem po DPM i tak samo, jak wszyscy marzę o miłości. O tym, by być dla kogoś najważniejszą, by ktoś dojrzał to, co jest we mnie, a nie tylko moją fizyczną niedoskonałość.
M&M dodałaś mi wiary w to, że w życiu wszystko jest możliwe. Trzeba tylko być otwartym na innych i nie przejmować się tym, co mówią o nas inni. Bo oni nie będą żyć za nas...
Mimo wszystko wierzę, że i ja odnajdę swoje szczęście. Czasem mam chwile załamania, wątpliwości, ale nie zamierzam ustawać w poszukiwaniu swojego szczęścia, które gdzieś tam MUSI na mnie czekać...
Gosiu i Piotrze, tworzycie wspaniałą parę i prawdziwą radością jest samo patrzenie na Was. Życzę Wam dużo szczęścia i siły w pokonywaniu przeszkód codziennego życia, których, w naszej polskiej rzeczywistości, nie brakuje.
Tobie M&M życzę tego samego. Dodałaś mi sił i nadziei. Dziękuję. Jestem przekonana, że Wasz ślub będzie najpiękniejszą uroczystością, jakiej jeszcze świat nie widział.
Pozdrawiam wszystkich zakochanych i tych, co wciąż czekają na swoją miłość (H) (H) (love) (love) (cmok)
#8
Napisano 08 styczeń 2003 - 14:09
A wiecie ile oporów miała "jarzynka" aby tu napisać?, myślę, że to jedna z barier, która dotyka osoby neipełnosprawne. Nie czujcie się osamotnieni, odrzuceni- wychodźcie naprzeciw wszystkiemu, otwierajcie się na Wasze uczucia, radości, kłopoty itp.
Myślę, że ten wątek jest dobrym tego przykładem.
Zaparszam pozostałych biernych do aktywności. To pomaga nie tylko nam, ale też innym i w moim odczuciu po to stworzono nam to forum.
#9
Napisano 08 styczeń 2003 - 15:49
Totto
#10
Napisano 08 styczeń 2003 - 15:57
Wiesz jaka jest moja recepta na szczęście podzielę się nią z Wami wszystkimi dostałam ją w L.O. jako temat wypracowania - od swej cudownej wychowawczyni
Temat brzmiał " jedyna woność to zwciężyć siebie- Fiodor Dostojewski"- miałam wyjaśnić co dla mnie znaczy byc wolnym. Wieerzcie mi pisałam te pracę miesiąc- w końcu dotarło do mnie , że
Zwyciężyć siebie znaczy uznać ze jest sie niedoskonałym- a raczej że jest się doskonałym w swej niedoskonałosci... Tacy właśnie jeśteśmy doskonali w swej niedoskonałości - to moja recepta - może i Wam pomoże a jak juz zaczniecie sie do niej stoswać wszystko stanie się prostrze - gwarantuję.
Pozdrawiam
#11
Napisano 08 styczeń 2003 - 21:53
Dziś dostałam tel. inf., że w gazecie TINA Nr 2 str 44-45 ukazał się reportaż o matce mającej bliźniaki z zespołem Downa.
Na jej prośbę po zeskanowaniu -opublikuję go na tym forum w kąciku o zespole Downa. Zachęcam do zapoznanie się z nim. Przekonacie się czy warto aż tak rozpaczać na tle swojej niedoskonałości.?
Zachęcę Was do refleksji " niepełnosparwność - to kara, czy dar od Boga?". Może dla wielu zabrzmi to nie tak..., ale może warto spojrzeć na to z innego punktu widzenia- tego głębszego sensu życia.
(zapewniam Was, że nie jestem przysłowiową dewotą religijną, ale zwykłą matką, która po pokonaniu Buntu (przez duże - po urodzeniu dziecka z nieodwracalną wadą genetyczną - zmieniła nie tylko stereotypy dotyczące inności genetycznej dziecka, ich rehabilitacji, niedoinformowania, ale też siebie.
Próbujcie zastanowić się, czy warto aż tak przejmować się nietolerancyjnym społeczeństwem, pogrążać się w tym co niedoskonałe na zewnątrz - a może Wasze bogactwo tkwi w Waszych sercach, w waszej Psyche? A więc głowa do góry, swoją postawą burzmy bariery XXI wieku.
#12
Napisano 09 styczeń 2003 - 01:15
Pozdrawiam
#13
Napisano 09 styczeń 2003 - 12:39
Jeszcze raz wielkie dzięki za słowa otuchy. Masz rację Gosiu, że jakoś sobie radzę z moją niepełnosprawnością, starając się pokonywać swoje ograniczenia. Podobnie, jak Ty nie wstydzę się swojej niepełnosprawności. Jeżeli ktoś mnie nie akceptuje tylko dlatego, że jestem niepełnosprawna to jego problem i jego strata Jestem, jaka jestem i tego nie zmienię. Jedyne co mogę zrobić to wciąż kształtować swoją psychikę, by być coraz lepszą i uczyć się nowych rzeczy, a głód wiedzy jest we mnie coraz większy...
#14
Napisano 09 styczeń 2003 - 19:52
Moje bliźniaki- to dar od Boga
http://forum.ipon.pl...php?p=2444#2444
i jeszcze jeden - i choć inne schorzenie - może komuś z Was pomoże inaczej spojrzeć na własne i wskaże drogę wyjścia?
http://forum.ipon.pl...php?p=2452#2452
#15
Napisano 10 marzec 2004 - 14:25
#16
Napisano 02 sierpień 2004 - 09:24
#17
Napisano 02 sierpień 2004 - 11:20
Youth's like diamonds in the sun
And diamonds are forever
#18
Napisano 02 sierpień 2004 - 17:31
Dla mnie Nilfheim jestes zupełnym debilnym kretynem
Po co ty tu własciwie przychodzisz
Czujesz się bardziej dowartosciowany obrażając na każdynm kroku środowisko osób niepełnosprawnych
#19
Napisano 04 sierpień 2004 - 10:52
A w jakich "krajach zachodniej europy" leży woj. opolskie?
mam 38 a w woj. opolskim mieszkam zaledwie od 4 lat. i to tym czasowo!!
#20 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 10 sierpień 2004 - 17:13
Powodzenia i wszystkiego dobrego
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych