nerwowy ojciec
#1
Napisano 11 czerwiec 2005 - 11:23
#2
Napisano 22 czerwiec 2005 - 19:57
#3
Napisano 18 lipiec 2005 - 22:40
moj Michal ma 10 lat i niesety mamy podobne problemy przy jedzeniu. rada nie denerwuj sie badz spokojny dziecko spokojniej zje jezeli poczuje twoj spokój .wiem łatwo powiedziec trudniej wykonać, zwłszcza jak dziecko je bardzo długo. cierpiwosci pozdrawiam
gg4671439
#4
Napisano 19 lipiec 2005 - 21:48
#5
Napisano 20 lipiec 2005 - 13:16
#6
Napisano 01 grudzień 2005 - 21:00
#7
Napisano 25 kwiecień 2008 - 23:01
@noa - Częstochowa czeka
#8
Napisano 25 kwiecień 2008 - 15:03
[quote=noa]czy każdy musi być przygotowany do opieki nad niepełnosprawnym?[/quote]
Do opieki nad niepełnosprawnym wiele osób jest nieprzygotowanych i jest to zupełnie zrozumiałe, ale trzeba chcieć się do tej opieki przygotować zamiast wpadać w złość.
[quote=noa]czy każdy musi być happy z tego powodu, że jego życie stało się dzięki temu kupą G...?
czy każdy ... otóż droga Pani- NIE!!![/quote]
Nie znam osoby, która cieszy się z faktu, iż jej dziecko jest chore, bo żaden kochający rodzić nie potrafi się cieszyć z cierpienia własnego dziecka, ale czytając Pana wypowiedzi sądzę, iż najchętniej ukarałby Pan synka za to, że ma MPD. Najważniejsze jest to, że synek żyje, a Pan porównuje to do kupy G... jak tak można. Pomyślał Pan iż pańska osoba w każdej chwili może stać się taką kupą G chociażby na skutek wypadku i co wtedy? Osoba zdrowa nigdy nie zrozumie ile wysiłku człowiek z MPD wkłada w proste czynności, bo czasem szklanka z herbatą to mur niedopokonania.
[quote name='noa]Inni odnajdują w tym sens' date=' ja nie.[/quote']
Nie widzi Pan w tym sensu gdyż po co? Lepiej mieć zdrowego dzieciaka i niech lata po podwórku..... Nie ma sensu wychowywanie kaleki, bo przecież to i tak nic nie da, a wymaga tyle pracy. żałosne. Radzę niech się Pan nad sobą zastanowi i skontaktuje z psychologiem.
Rozumiem, że to trudna dla Pana sytuacja, ale życie nie składa się tylko z tego, co piękne i łatwe...
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard
#9
Napisano 17 luty 2008 - 00:12
czy każdy musi być happy z tego powodu, otóż droga Pani- NIE!!!
Kiedy nie ma szans na zmianę i człowiek jest bezsilny, czasami czuje gniew.
#10
Napisano 18 luty 2008 - 16:32
PS Tego posta napisała 26 letnia córka fajnych rodziców którzy tez na pewno mieli mnóstwo wątpliwości na początku
Piotr Bukartyk.
#11
Napisano 18 luty 2008 - 19:51
ja ciesze się jeśli Kamila jest uśmiechnięta , jeśli uda mi się zrobić jej przyjemność ,i martwię się kiedy jest smutna ,każdy z nas czuje się czasem zagubiony nie wie co ma zrobić ,czujesz gniew z powodu bezsilności , czy czujesz gniew na syna ,bo to różnica ,
nikt nie jest przygotowany do opieki nad niepełnosprawnym , po prostu jedni rodzą sobie z tym lepiej inni gorzej , tobie to kiepsko idzie(masz prawo sobie nie radzić), może powinieneś poszukać profesjonalnej pomocy np, domowego hospicjum , wolontariusza,
poszukaj jakiegoś stowarzyszenia rodziców niepełnosprawnych działającego w twojej okolicy, spotkasz tom ludzi z podobnymi problemami ,pewnie znajdziesz wsparcie i pomoc .
zajrzyj na warsztaty terapii zajęciowej
każdy ma prawo czuć gniew ,Kamila nie jest wcale happy że ma mózgowe porażenie dziecięce , wolała by być zdrowa i w pełni cieszyć się życiem a mpd jej życie bardzo utrudnia ,ona też czuje czasę z tego powodu gniew i żal, chciała by pewnego ranka o budzić się zdrowa , jeżeli czyjeś życie z powodu jej niepełnosprawność wygląda jak KG to jest to życie jej nie pozostałych członków rodziny , ale kiedy spytałam się jej czy tak o swoim życiu myśli to powiedziała ze tak źle to NIE
Dodano pon 18 lut 2008 19:58:38 CET :
napisz coś o swoim synu noe jaki jest co robicie, jak jest rehabilitowany rehabilitacja dziecka z mpd to sprawa indywidualna trzeba próbować różnych metod szukać pomocy , może w końcu się trafi na coś co pomoże , nie ma jednej metody dobrej dla wszystkich a najlepsze efekty daje kombinacja różnych metod i mieć dużo cierpliwości i wytrwałości
#12
Napisano 23 marzec 2008 - 23:16
#13
Napisano 24 marzec 2008 - 13:25
W sprawie rehabilitacji sie nie wypowiadam bo nie czuje sie upoważniona do tego Gratuluje sukcesu z jedzeniem Widze że masz już dużo siły i to jest najważniejsze
Trzymam kciuki za dalsze sukcesy
Piotr Bukartyk.
#14
Napisano 29 marzec 2008 - 13:51
Drastyczne metody pytania kogoś (nomen omen najbliższej osoby) czy jego życie jest kupą gówna ... jestem w lekkim szoku. Rozumiem, że to takie "psychologiczne podejście". :/ Taka forma wsparcia... :images1:
#15
Napisano 04 kwiecień 2008 - 21:49
To zachowanie z jedzeniem było dowodem że twój czas i uwaga poświęcony były za male.
Co w prostej linji prowadzi do zaniedbania relacji z własnym dzieckiem a potem zaufanie i autorytet jest trudno odzyskać.
Wiesz ja na twoim miejscu poszedł bym na klęczkach do Częstochowy w intencji by mój syn nie dowiedział się że zamienił życie ojca w gówno.
Ciekawe noa jak byś się poczuł jak by bliska ci osoba powiedziała że przez ciebie jego życie jest szambem a nie perfumerią
#16
Napisano 05 kwiecień 2008 - 13:20
XMAN :evil:Dziadkowie zazwyczaj bezkrytycznie kochają swoje wnuki bo już ich nie wychowują "tylko" się nimi opiekują A Noa musi być se swoim synkiem 24h/dobę znosić cierpliwie jego płacz ale jednocześnie bardzo go kochać (Noa nie znam Cie ale nie wątpię w to)Popatrz dziadek ma cierpliwość a ty jej nie miałeś
XMAN może nie decyduj za Noe czy zaniedbuje swoje dziecko Widziałeś jakieś zaniedbania? byłeś u niego w domu?To zachowanie z jedzeniem było dowodem że twój czas i uwaga poświęcony były za male prowadzi do zaniedbania relacji z własnym dzieckiem
Czemu narzucasz Noa co ma robić?? i to jeszcze w tak osobistej kwestii jaką jest wiara Jego Syn w przyszłości na pewno zrozumie że to były tylko krótkotrwałe wątpliwości młodego ojca któremu urodziło sie niepełnosprawne na razie niesamodzielne dziecko Ty wiesz co to znaczy?? On najprawdopodobniej już wie Wszędzie wózek ciągła opieka bądź jej organizowanie i przy każdym wyjściu rodziców z domu, ich strach czy małemu coś się nie stało itpWiesz ja na twoim miejscu poszedł bym na klęczkach do Częstochowy w intencji by mój syn nie dowiedział się że zamienił życie ojca w gówno.
Poczułam sie Noa trochę jak twój adwokat
POZDRAWIAM fanie Matixa (choć ja akurat nie przepadam za tym filmem )
Piotr Bukartyk.
#17
Napisano 05 kwiecień 2008 - 16:34
Publikowania tego typu wypowiedzi na pewno nie będę pochwalał
#18
Napisano 06 kwiecień 2008 - 11:16
Ale to też tylko moje zdanie.
Piotr Bukartyk.
#19
Napisano 04 marzec 2009 - 00:12
#20
Napisano 04 marzec 2009 - 15:01
Wiadomo było że ten temat tu na forum wypłynie Ja myślę że ta matka ma prawo do eutanazji dla swojego syna tak naprawdę z bardzo prostych dwóch powodów: Po pierwsze ta matka jest coraz starsza i już zwyczajnie może nie mieć siły na opiekę,na obracanie z boku na bok itp a po drugie ten syn nie ma świadomości żyje tylko dzięki urządzeniu więc moim zdaniem on się tylko męczy bo patrzy na świat którego nawet nie rozumie. Co do argumentu hospicjum to myślę że nie ma to sensu ponieważ on nadal będzie "żył" w taki sam sposób tylko pod opieką innych ludzi.
PS.Noa odbiegłam od głównego tematu wątku ale to ty zacząłeś tu ten temat.[/b]
[color=brown]Tak na marginesie miał mi wyjść cały tekst brązowy ale mi nie wyszło :evil:
Piotr Bukartyk.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych