Dzieci dotkniete stygmatem Downa - co sprawia, iż są tak wyj
#1 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 16 grudzień 2002 - 19:58
Wczoraj wieczorem zastanawialismy się nad tym co sprawia, ze one są tak wyjątkowe? Dziś znalazlam odpowiedź- o ile dobrze pamiętamy tytuł " Rozmów w toku" w których bohaterowie to właśnie te dzieciaczki - Był " Dzieci dotknięte STYGMATEM Downa"- jako ludzie wierzący mamy tylko jedną odpowiedź.
Stygmat to znak, znamię, rany- odbicie ran Chrystusa- troszkę bym to zmieniła i myślę, iż smiało można powiedzieć ze wasze dzieciaczki - to żywy Chrystus a nie tylko Jego obicie ... a czy można posiadać coś piękniejszego????
Fiodor Dostojewski Powiedział- " Jedyna wolnosć - to zwyceżyć siebie..." ja dodałam zwyciężyć siebie znaczy uznać iż jest się niedoskonałym.... a raczej że jest się doskonałym w swej niedoskonałości- Takie właśnie są wasze dzieciaćzki i dlatego są tak wyjątkowe- wyjątkowo kochają są wyjatkowymi nauczycielami- szkoda tylko iż wiekszośc naszego społeczeństwa nie chce tego zrozumiec i nie chca sie od Nich uczuc- to powoduje iz wiekszość ludzi to analfabeci miłosci powiedzcie sami czy może ktos lepiej nauczyć kochać niz odbicie samego Boga???? .
#2
Napisano 16 grudzień 2002 - 20:08
więcej o tej Księdze XXI wieku:
http://czytelnia.one...,1,nowosci.html
oraz
http://www.expage.com/terakowska
#3
Napisano 16 styczeń 2004 - 02:26
Pięknie piszecie, uzasadniacie itd... Potrafię powiedzieć dlaczego ja kocham - bo kocham WSZYSTKIE DZIECI, jakieby nie były - czy nie pamiętacie już jak sami byliśmy dziećmi i potrzebowaliśmy ciepła, miłości... Lakonicznie i prosto, nie umiem inaczej pisać, mówić o miłości - przepraszam. Co najważniejsze bez względu na to jakie jest dziecko, zdrowe, czy chore, - brak miłości jest nawiększą chorobą - bo okalecza na całe zycie, zatem kochajmy prawdziwie aby i one mogły kochać.
#4
Napisano 23 styczeń 2004 - 15:32
Youth's like diamonds in the sun
And diamonds are forever
#5
Napisano 31 sierpień 2004 - 19:53
ile matek wyrzekło by sie "obecności samego Jezusa (!) " w domu w zamian za zdrowe dziecko :?:
"Fajne" pytanie i zadane w sposób nie fer Nilf. Możesz spokojnie szukać pracy w firmie testującej opinię konsumentów. Jak przyjdzie do Ciebie zleceniodawca z gównianym produktem, to Ty wymyślisz coś podobnego "chciałbyś jeść to?? czy zdechnąć z głodu??", wynik jest z góry wiadomy.
Pedro
#6
Napisano 31 sierpień 2004 - 21:20
A tak poważnie - pytanie było zupełnie fair Zastanawiałem sie na ile ludzie wierza w to co sobie wmawiaja
Youth's like diamonds in the sun
And diamonds are forever
#7
Napisano 01 październik 2004 - 08:34
— Victor Hugo
#8
Napisano 01 październik 2004 - 08:43
Pedro
#9
Napisano 22 październik 2004 - 11:46
#10
Napisano 22 październik 2004 - 11:56
jezdze na wozku to jestem lepszy od zdrowych itp. to bzdura
A gdzie takie pie.... slyszales?? Tu nie chodzi o to ze jezdzac na wozku jestes lepszy, a raczej o to ze mimo to jestes "zdrowy". Bycie niepelnosprawnym to nie dar, a Ci ktorzy tak twierdza cos nie bardzo chyba wiedza co mowia, ale jesli juz jestes (bo musisz) byc niepelnosprawnym to zyj jak "zdrowy". Takie zycie w wiekszosc polega nie na tym co mozesz a co nie mozesz, ale to jak do tego podchodzisz. Skoro Twoja niepelnosprawnosc daje Ci okazje tylko do narzekania itp. to rzeczywiscie jestes niepelnosprawny, glownie "psychicznie", ale jednak mimo niej jednak dajesz rade zyc na swoj sposob "zdrowo" to jest to osiagniecie, chocby dlatego ze wymaga to duzo wiekszego wysilku.
Pedro
#11
Napisano 22 luty 2005 - 13:16
#12
Napisano 22 luty 2005 - 13:31
#13
Napisano 22 luty 2005 - 14:44
Przeczytaj a dowiesz się...a co moze byc w tym radosnego?
#14
Napisano 22 luty 2005 - 14:47
#15
Napisano 22 luty 2005 - 15:13
#16
Napisano 22 luty 2005 - 15:14
#17
Napisano 22 luty 2005 - 15:16
#18
Napisano 11 kwiecień 2005 - 08:44
#19
Napisano 11 kwiecień 2005 - 14:21
#20
Napisano 12 czerwiec 2005 - 12:36
Pracowaliśmy z dziećmi dotkniętymi tego rodzaju wyjąkowością.
Wczoraj wieczorem zastanawialismy się nad tym co sprawia, ze one są tak wyjątkowe?
Każde dziecko jest wyjątkowe, zdrowe czy chore, a każda matka przed porodem wolałaby urodzić zdrowe...a gdyby była mozliwosc wyleczenia, to stawałyby na głowie, żeby tą"wyjątkowość" wyeliminować.
Stygmat to znak, znamię, rany- odbicie ran Chrystusa- troszkę bym to zmieniła i myślę, iż smiało można powiedzieć ze wasze dzieciaczki - to żywy Chrystus a nie tylko Jego obicie ... a czy można posiadać coś piękniejszego????
Żywy Chrystus? :shock: A co z dziećmi głuchymi, niewidomymi, z wadą serca czy innymi brakami normalnego funkcjonowania? Co z ludzmi po wypadkach czy inną niepełnosprawnością, samotnikach, ubogich? Oni nie cierpią?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych