Jeżdżę na wózku i potrzebuję windę ponieważ mieszkam na 2 pietrze w bloku. Obliczono mi koszt takiej windy na 55 tyś złotych. Do jakiej fundacji mogłabym się zwrócić o pomoc w uzbieraniu takiej kwoty bo dla mnie to bardzo dużo.
winda
Rozpoczęty przez
buli
, lut 26 2005 20:40
3 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 26 luty 2005 - 20:40
#2
Napisano 26 luty 2005 - 21:23
Jest to sprzęt potrzebny osobie niepełnosprawnej a bez niej powstaje wtedy bariera architektoniczna więc myśle, że na pewno powinien pomóc Ci PFRON przynajmniej w jakiejś części, bo nikt, nigdy nie pokrywa w 100% tego typu kosztów (i mu podobnych). Powinnaś udać się do PCPR -u i pobrać od nich wniosek na dofinansowanie a najlepiej zadzwoń tam wcześniej i zapytaj jak to wygląda jeśli chodzi o windę.
#3
Napisano 17 marzec 2006 - 14:58
Za taką kasę to możesz mieszkanie na parterze kupić...
Jak uzbierasz 55 tys to musisz uzyskać zgodę wszystkich właścicieli mieszkań na montaż. Proponuję od tego zacząć bo jak ktoś nie zgodzi się (wystarczy jedna osoba) to masz problem windy z głowy.
Jak uzbierasz 55 tys to musisz uzyskać zgodę wszystkich właścicieli mieszkań na montaż. Proponuję od tego zacząć bo jak ktoś nie zgodzi się (wystarczy jedna osoba) to masz problem windy z głowy.
KNP
#4
Napisano 17 marzec 2006 - 16:34
Buli! Jeżeli rzeczywiście wysokość kosztorysu jest potwierdzona w innej firmie ( a to warto zrobić zawsze) - to naprawdę zastanów się, czy zamiana mieszkania nie byłaby prostsza... Uzyskać taką kwotę z PFRON-u będzie bardzo trudno... A i załatwianie zezwoleń potrwa! To jest problem, bo taka winda musi spełniać sto tysięcy różnych warunków, a sąsiedzi niekoniecznie będą chcieli mieć pod oknem warczące ustrojstwo...
Miałam podobny problem swego czasu: piękne mieszkanie, rozkładowe 3 pokoje w nowym standardzie i... drugie piętro bez windy... Po wypadku byłam więźniem w domu. Myśmy podjęli wariacką może decyzję o przeprowadzeniu się do malutkiej chałupki... W tej chwili jest rozbudowana co nieco (łącznie ma 90 metrów), ma podjazdy, jest dostosowana dla moich możliwości... Nie żałuję tej decyzji, chociaż było bardzo trudno!
Miałam podobny problem swego czasu: piękne mieszkanie, rozkładowe 3 pokoje w nowym standardzie i... drugie piętro bez windy... Po wypadku byłam więźniem w domu. Myśmy podjęli wariacką może decyzję o przeprowadzeniu się do malutkiej chałupki... W tej chwili jest rozbudowana co nieco (łącznie ma 90 metrów), ma podjazdy, jest dostosowana dla moich możliwości... Nie żałuję tej decyzji, chociaż było bardzo trudno!
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych