Spastyka
#1
Napisano 15 luty 2005 - 23:44
Mi lekarz przepisał magnez. Nie wiem czy to dobre rozwiązanie i najbardziej skuteczne, ale czuje się po nim lepiej. Nie wiem czemu, ale zawsze w porę jesienno-zimową mam najbardziej silne skurcze co bardzo mnie męczy.
(jeśli już był taki temat to sorki, choć nie widzę) :oops:
#2
Napisano 16 luty 2005 - 08:05
Ele to zalezy od organizmu widzialem wozkowiczow wiazanych pasem w pasi i w nogach bo spastyke mieli taka ze czasem stawali na bacznosc a jak puszczala to mozna sobie wyobrazic
Malcolm
#3
Napisano 16 luty 2005 - 10:43
skostnienia neurogenne w biodrze prawym
fakt niecalkowitego uszkodzenia rdzenia i skostnienie (ograniczenie ruchomosci stawu i "bodzcowanie" przez narosl kostna) powoduja u mnie niesymetryczna spastycznosc
w moim przypadku baklofen nie dziala (tzn dziala tylko na cewke moczowa ktora rozluzna i nie trzymam po nim moczu) no i baklofen zmula ... to przy okazji psychotrop
u mnie spastycznosc usytuowana jest w : lewej nodze (zginacze i prostowniki kolana, przywodziciele, brzuchaty lydki, achilles) o raz w miesnich tlowia z prawej strony (prawy skosny brzucha, prawy czworoboczny ledzwi, narszerszy grzbietu z prawej strony)
przez brak symetrii tworzy sie skolioza ktora ma tendencje poglebiac sie
leczenie stosowane u mnie: botox co 3 miesiace (200jednostek), cwiczenia metoda PNF, korygowanie ustawienia tlowia przez ustawianie i stabilizowanie nog we wlasciwej i korygujacej pozycji podczas siedzenia na wozku. spie w pozycjach korygujacych skrzywienie kregoslupa zeby nie poglebialo sie w nocy (gdybym polozyla sie spac tak po prostu bez ukladania ciala w specjalny sposob nastepnego dnia nie wstalabym z lozka bo tak bylabym powykrecana)
spastycznosc nasila: wychlodzenie ciala (dlatego nasila sie jesienia i zima), zmeczenie (kiedy niedosypiamy), stres, alkohol (a wlasciwie kac), narkotyki powodujace podniesienie poziomu adrenaliny (m.in. amfetamina i ekstazyna), stan zapalny w organizmie (przede wszystkim zapalenie pecherza moczowego), urazy w obrebie czesci ciala porazonej (w stawach, miesniach, uszkodzenia skory), niewlasciwie prowadzona rehabilitacja
spastycznosc obniza: cieplo (np. ciepla kapiel), leki zwiotczajace (baklofen, sirdalud etc), leki uspokajajace (np. relanium, oxazepan), THC zawarte w konopii indyjskiej (male dawki ), alkohol (w momencie dzialania - "dzien po" nasilenie spastycznosci), miejscowo: botox (NFZ nie podpisal umowy w przypadku naszej jednostki chorobowej wiec jest platny - koszt ok 1200zl za 100jednostek), sex
#4
Napisano 17 luty 2005 - 00:04
#5
Napisano 17 luty 2005 - 12:46
a co do botoxu to nie zgodze sie z toba wcale (ze jest to ostatecznosc)
baklofen ma tyle skutkow ubocznych ze botox wypada przy nim naprade imponujaco!!!!
nie ma leku na spastycznosc
i botox i baklofen i wszelkie inne substancje chemiczne (obojetnie jakiego pochodzenia i w jaki sposob podawane) dzialaja doraznie
co do stymulacji to polecam produkty tej firmy: www.boli.net.pl
poniewaz stymulacja ma sens tylko wtedy gdy prowadzona jest REGULARNIE
mam stymulator jak te na stronie do ktorej link zalaczylam
stosowany odpowiednio i systematycznie PRZYNOSI korzysci
oczywiscie ze sa to moje subiektywne odczuciaaberade,czesc,fajnie ze opisalas swoj przypadek.Ale to sa twoje subiektywne odczucia.Ze spastyka jest roznie,w zaleznosci od przypadku
po to ten temat zostal wywolany - abysmy przedstawili swoje (subiektywne) odczucia w zwiazku ze spastycznoscia ktora mamy
spasycznosc nasila i spastycznosc obniza to nie sa moje wymysly tylko wiadomosci od lekarzy i terapeutow
a co do metody PNF to zgadzam sie w 100% ze wiekszosc terapeutow nie umie jej stosowac :cry: to link na strone gdzie sa dane terapeutow stosujacych m.in. PNF i majacych skonczone odpowiednie kursy http://www.fizjotera...l/index001.html (trzeba wejsc w zakladke "licencjonowani terapeuci")
pozdrawiam - ania
#6
Napisano 17 luty 2005 - 16:32
#7
Napisano 23 luty 2005 - 13:53
#8
Napisano 24 luty 2005 - 12:10
No i co najważniewjsze spastykę można w przypadku tetrusa (acz nie tylko) świetnie wykorzytywać. Np. dzięki niej moimi rękami bez ścisku potrafię podnieść drobny przedmiot z ziemi, czy też mocno coś złapać choć tylko na chwilę. Nieraz dzięki spastyce po złożeniu się jak scyzoryk na wózku, pomogłami się ona podnieś. Tak więc spastyka ma i swoje dobre strony.
Pedro
#9
Napisano 09 październik 2005 - 09:53
#10
Napisano 16 grudzień 2005 - 18:17
pozdrawiam aga
#11
Napisano 16 grudzień 2005 - 18:33
Mi na spastykę nailepiej pomaga rehabilitacja. Magnez też jest dobry,też biorę go.
pozdrawiam aga
Ruch to podstawa w walce ze spastyka. Czasem przy dluzszym bez ruchu wykonuja gwaltowny ruch cale cialo szaleje.
Pedro
#12
Napisano 17 grudzień 2005 - 13:37
Prawie tak samo jest u mnie, jesli chodzi o te Baclofeny i różne inne trucizny... Różnicy nie ma żadnej, spastyka dokucza też stabilnie, ale gdy jestem na wózku i jadę sobie chodniczkiem (np. sprzed reformy i nie ma jeszcze na nim kostki :-D ) to muszę trzymać nogi, bo szaleją, trzęsą się... To jest w tym najgorsze...Ja bralem baclofen , ale przestalem , roznicy nie ma . A spastyke mam w miare stabilna , nie przeszkadza mi ona . Gdy siredze na wozku wogole jej nie odczuwam
#13
Napisano 17 grudzień 2005 - 19:12
dodatkowo ujarzmia to mojego napinającego sie achillesa i stopa nie ustawia sie na palcach tylko przylega do podnózka
#14
Napisano 18 grudzień 2005 - 12:12
A właśnie. Jak sobie radzisz/radzicie (oprócz wyżej wymienionego sposobu na wózku) z Achillesem? Jak rozciągacie ten mięsień, jakie ćwiczenia są najlepsze?dodatkowo ujarzmia to mojego napinającego sie achillesa i stopa nie ustawia sie na palcach tylko przylega do podnózka
Ja rozciągam (próbuję, bo wiadomo, że ten mięsień jest najtrwadszy i trudny do rozciągnięcia) ręcznie, albo stojąc na książce z piętą na podłodze i pochylam całe ciało ku ścianie, ale nie mogę ćwiczyć tego długo, więc chyba "zabieg" ten nie przynosi oczekiwanych efektów.
#15
Napisano 07 styczeń 2007 - 12:04
#16
Napisano 23 luty 2007 - 10:26
#17
Napisano 23 luty 2007 - 11:10
mi długo pomagał botox
ale drogi i pewnie nie jest to obojętne dla organizmu (jad kielbasiany ...) i już od jakiegoś czasu nic nie stosuję na spastyczność
i żyję
mam się względnie dobrze
zadziwiające jest dla mnie to że ostatnio spastyczność zgięciowa (napinanie się zginaczy kolana i biodra) zastąpiła się u mnie częsciowo spastycznością wyprostną ... po prawie 7 latach od urazu
normalnie szok
niby to powinno być już stabilne .. a tu taka niespodzianka
problem na maksa bo nogi prostują mi się w najmniej odpowiednich momentach - zazwyczaj podczas przesiadania się i obowiązkowo pod prysznicem
wiec stabilność ciała na tym cierpi
eh ... spastycy mają przegwizdane
#18
Napisano 23 luty 2007 - 17:27
Jak już gdzieś tu pisałem, też od ponad dwóch lat nie biorę żadnych leków na spastykę, bo i - jak słusznie tu zauważono - nic one nie dają, a po co się truć.
Też mam spastykę wyprostną, szczególnie rano, jak wstaję z łóżka, czy ubieram się... To może wku... człowieka.
A najlepiej, żeby zmniejszyć to wzmożone napięcie mięśni, trzeba ją (spastykę) zmęczyć, poćwiczyć, itp.
#19
Napisano 24 luty 2007 - 20:59
#20 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 24 luty 2007 - 21:11
szkoda tylko, że usiadłam na wózek w wieku 7 lat, ale mam tendencje do tycia... ważę przy wzroście 150 cm, 55 kg ;/
no cóż. po taty rodzinie
ale mam silne ręce i też z łatwością się przesiadam wszędzie... moje koleżanki nie wierzyły, póki nie ujrzały na własne oczy
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych