lekki stopień niepełnosprawności
#1
Napisano 20 listopad 2004 - 10:30
Posiadam lekki stopień niepełnosprawności czy coś wogule przysługuje posiadającym ten stopień, przeszukałem ogrom zbiorów i nic, piszą tylko o umiarkowanym i znacznym stopniu. Kiedyś starałem się o rentę i oczywiście nieotrzymałem jej.
Więc po co wogóle jest ten stopień skoro posiadaczom nic nie przysługuje?
Jestem studentem inżynieri komputerowej, czy moge starać się o dofinansowanie do zakupu komputera? (nie jestem na utrzymaniu rodziców i posiadam tylko 9 miesięcy stażu pracy)
Mam jeszcze pytanko co mogę zrobić jeśli mój stan zdrowia uległ
pogorszeniu. Nie chce mi się walczyć z biurokracją i na koniec otrzymać odmowe przyznania stopnia umiarkowanego przez lekarza orzecznika. Czy można gdzieś się dowiedzieć odrazu czy mam jakąś szanse aby utrzymać owy stopień?
Błagam pomórzcie !!!!!!
#2
Napisano 20 listopad 2004 - 18:44
#3
Napisano 21 listopad 2004 - 09:39
#4
Napisano 21 listopad 2004 - 14:57
#5
Napisano 22 listopad 2004 - 08:21
#6
Napisano 24 listopad 2004 - 00:46
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#7
Napisano 01 grudzień 2004 - 22:10
#8
Napisano 02 grudzień 2004 - 13:02
#9
Napisano 02 grudzień 2004 - 16:39
#10
Napisano 03 grudzień 2004 - 18:46
#11
Napisano 03 grudzień 2004 - 22:41
Wydaje mi sie ze czasem dobrym slowem wiecej mozemy cos zdzialac i pomoc niz jakby ktos mial nam wylozyc troche kasy.... zycze ci wiecej zaufania do ludzi i optymizmu ...pozdrawiam.
#12
Napisano 18 grudzień 2004 - 17:10
tomaszek napisał:
Uogólniasz tomaszek, znam osoby, które dostały w tym roku dofinansowanie do zakupu komputera i miały ręce (i to sprawne) a także dobry wzrok.No,baba,ma rację,zeby dostac dofinansowanie do komputera trzeba byc niedowidzącym lub nie miec rąk,kolezanka,ktora jest po MPD starała sie o dofinansowanie do kompa,ale nie otrzymala dofinansowania.
Monika Frąk napisała:
Brawo Moniko (ok).....a co do tego kto co ma i ile i czy mu dobrze czy zle to jest naprawde roznie.... zalezy co dla czlowieka jest wartoscia mieć czy być..... ale nie nam to osadzac bo nie jestesmy do osadzania a tym bardziej do liczenia komus ile ma i co ma....
Wydaje mi sie ze czasem dobrym slowem wiecej mozemy cos zdzialac i pomoc niz jakby ktos mial nam wylozyc troche kasy...
Masz rację, że nie można podchodzić do życia wyłącznie "konsumpcyjnie" i licytować się, że np: "...ty masz lepiej, bo masz więcej niż ja..." lub oczekiwać tylko, że "coś" nam się należy, bo ktoś był w podobnej sytuacji i dostał to "coś".
Według przepisów i prawa ja także wiem, że należy mi się dofinansowanie na parę "rzeczy", jednak w tej chwili nie staram sie o to (i to nie dlatego że, tego nie potrzebuję, bo potrzebuję) - będę się starać dopiero, jak... ale to są już moje plany i zamierzenia
Może się zdarzyć tak, że zmienią się przepisy i już nie będzie mi przysługiwało to, co do tej pory... ale mówi sie trudno (E) nie mam na to wpływu...
— Victor Hugo
#13
Napisano 18 grudzień 2004 - 22:33
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych