Czy jajka szkodza ?
#1
Napisano 17 czerwiec 2004 - 06:39
Więc od czupryny do rozporka, niejeden diabeł we mnie siedzi.
#2
Napisano 18 czerwiec 2004 - 09:46
Pinky wszystko co jemy jest szkodliwe , i nikt tego nie zmieni :-D
Nigdy nie slyszalem zeby jajjka spowodowaly bezplodnosc , ograniczaj tylko spozycie jajek z majonezem bo : jest to bomba kaloryczna i z tej mieszanki szybciej do sklerozy
Tak poza marginesem jeszcze zadnych ubocznych skutkow spozywania jajek nie zauwazylem u siebie
#3
Napisano 18 czerwiec 2004 - 10:59
Marta
#4
Napisano 22 marzec 2006 - 17:14
Dużo chorowali a kiedy zaczęli stosować tą dietę, stan ich zdrowia wyraźnie się poprawił. Cholesterol ( o dziwo :!: ) wrócił do normy, ciśnienie unormowało się i ponoć jeszcze wiele innych dolegliwości zniknęło. Kilka razy zapraszali mnie na np. naleśniki bez mąki, pizza - bez mąki, chleb - bez mąki ....
Smak tych potraw był wspaniały !!!
Nie wiem co to za dieta, ale im taka ilość jajek nie szkodzi a wręcz pomaga :-D :-D :-D
#5
Napisano 22 marzec 2006 - 18:33
Twórca tej metody uważa , że podstawą żywienia człowieka powinien być tłuszcz, a ściślej , zachowanie w diecie proporcji między białkiem, tłuszczem, a węglowodanami jak 1 : 2,5-3,5 : 0,3-0,5/
więcej informacji na stronie dieta Kwaśniewskiego
Przy stosowaniu jej faktycznie pacjentom spada poziom cholesterolu i nawet cukru, ale zbyt długie stosowanie chyba jednak nie wychodzi na dobre...
Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni swego życia! Wracaj do nich ilekroć w twym życiu wszystko zaczyna sie walić.
#6
Napisano 22 marzec 2006 - 18:48
Nie wiem jak działa w organizmie po dlugim czasie stosowania. Oni juz od 5 lat stosują tylko ten sposób żywienia i bardzo go wszystkim zachwalją.
Każdy organizm jest inny i różne upodobania. Ja mówiąc szczerze, nie mogłabym jeść tak dużo jajek tygodniowo.
Added after 1 minutes:
Śmiesznie czasami jest, bo u nich wszystko optymalne :
optymalna kawa, optymalny chleb, nawet piwo optymalne 8) hihihihihihi
Added after 2 minutes:
Oni mają nawet taką specjalna wagę do przyżądzana potraw. Wszystko musi byc dokłądnie wymierzone. Waga pokazuje, ile dane danie ma kalorii, ile tłuszczu, węglowodanów, itp...
#7
Napisano 22 marzec 2006 - 18:51
jesli ktos ma wątrobe osłabiona np. przez leki,to dieta wysoko tłuszvczowa nie jest polecana
#8
Napisano 22 marzec 2006 - 18:56
Nie wiem, jaki był stan ich wątroby...ale stan mojej, po takiej ilości jajek tygodniowo, pewnie by sie pogorszył. (he2)
#9 Gość_Tygrysek_*
Napisano 24 marzec 2006 - 00:33
#10
Napisano 24 marzec 2006 - 11:23
#11
Napisano 24 marzec 2006 - 13:16
Wątroba i trzustka miały się dobrze, złogi w woreczku rozpuściły się i... nigdy nie miałam tak dobrych wyników krwi...
To jest trudna dieta... Nie brak mąki mi dokuczał, ani brak węglowodanów! Ale ograniczenie warzyw, owoców... w którymś momencie tłuste żarcie zaczęło mi rosnąć w gardle... Mam niezłe doświadczenie - umiem robić optymalne ciasto francuskie na paszteciki, jestem mistrzem w sporządzeniu bigosu optymalnego, nie potrzebuję do dzisiaj chleba ani ziemniaków do mięsa...
Powiem jeszcze, że - ku zdumieniu lekarzy - zniknęły zmiany mięśniakowate w lewej piersi... A jednak zrezygnowałam... i do dziś nie wiem, czy słusznie... Tylko, że żaden wyjazd do sanatorium, żadna rehabilitacja... Utrzymanie odpowiednich proporcji i założeń jest niemożliwe w praktyce!
I jeszcze jeden argument: Kwaśniewski za podstawę diety przyjął wywary na kościach i szpiku, a ja tego nie byłam w stanie jeść...
Jajka jako takie - nie spędzały mi snu z powiek... Dużo, ale bez żadnych ubocznych skutków...
#12
Napisano 23 kwiecień 2006 - 14:57
Przez kilkanaście lat jajka miały zła sławę w związku ze szkodliwym cholesterolem. Badania wykazały jednak, że to nie jajka są spracwami zawałów i miażdzycy.
Jajko samo w sobie jest unikalną kombinacją cennych składników odżywczych. Zawiera też nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, które obniżają poziom cholesterolu.
Pod skorupką mamy pełnowartościowe białko, tłuszcze, witaminy, minerały a nawet substancje antywirusowe. Jajko zawiera 300 mg cholesterolu, jest to dzienna dawka jaką możemy spożyc bez zagrożenia.
Niedobor cholesterolu tez jest szkodliwy, wiec smiało można jeśc nawet do 10 jajek tygodniowo, z uwzględnieniem wszystkich jego żródeł: majonez, ciasta, makaron.
Dzieci powinny dostawać 2 jajka tygodniowo.
Tylko osoby, które mają poziom cholesterolu powyżej normy (200mg/dl) powinny się ograniczyć do 4 jajek na tydzień.
Ale też nie należy przesadzać. Nadmiar jajek może rownież spowodować uczulenie na kurze białko, wywołac wzdęcia lub problemy z trawieniem.
Tak więc, Pinky, chyba musisz troszke zminiejszyć swoje jajeczne racje dzienne
Najbardziej wartościowe są jajka ugotowane na półtwardo.
Takie lubię najbardziej
serdecznie pozdrawiam
Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni swego życia! Wracaj do nich ilekroć w twym życiu wszystko zaczyna sie walić.
#13 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 15 luty 2007 - 13:22
#14
Napisano 16 luty 2007 - 07:15
A co do szkodliwości jajek? Nie zauważyłam. Jako ciekawostkę powiem Ci, że przed rozpoczęciem tej diety miałam duże problemy z trzustką i wątrobą (nadmiar leków przez wiele lat), mam też kamienie w woreczku i dawały mi już nieźle popalić. Zjedzenie odrobiny święconki na Wielkanoc powodowało na przykład atak woreczka... Na diecie optymalnej zaś żarłam jajka bez organiczeń, tłuste mięsa, bigos optymalny, w którym ilość kapusty była równa (jeśli nie mniejsza) ilości mięsa, kiełbasy, tłuszczu... Nie miałam żadnego ataku! Ba! Nie miałam żadnych dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego!
W cudownych czasach socjalizmu wmawiano nam, że margaryna jest lepsza od masła. I... społeczeństwo zaczęło mieć kłopoty ze wzrokiem, bo brakło witaminy A... Myślę, że ze szkodliwością jajek też się teraz przesadza. A może ważne jest to, z czym się te jajka je?
#15
Napisano 24 maj 2012 - 19:45
Napisz prosze dlaczego zrezygnowalas z diety Kwasniewskiego.Bylismy z ojcem 1,5 roku na niej.Przed rezygmacja czulem sie coraz paskudniej, a po rezygnacji paskudnie i obrzydliwie.Poza tym "padla"mi psyxhika i zachodzi koniecznosc psychoterapii . Pozdrawiam i czekam na odpowiedz wierzac, ze przezyje/RafalA ja przyznam się, że na diecie optymalnej byłam ponad trzy lata...
Wątroba i trzustka miały się dobrze, złogi w woreczku rozpuściły się i... nigdy nie miałam tak dobrych wyników krwi...
To jest trudna dieta... Nie brak mąki mi dokuczał, ani brak węglowodanów! Ale ograniczenie warzyw, owoców... w którymś momencie tłuste żarcie zaczęło mi rosnąć w gardle... Mam niezłe doświadczenie - umiem robić optymalne ciasto francuskie na paszteciki, jestem mistrzem w sporządzeniu bigosu optymalnego, nie potrzebuję do dzisiaj chleba ani ziemniaków do mięsa...
Powiem jeszcze, że - ku zdumieniu lekarzy - zniknęły zmiany mięśniakowate w lewej piersi... A jednak zrezygnowałam... i do dziś nie wiem, czy słusznie... Tylko, że żaden wyjazd do sanatorium, żadna rehabilitacja... Utrzymanie odpowiednich proporcji i założeń jest niemożliwe w praktyce!
I jeszcze jeden argument: Kwaśniewski za podstawę diety przyjął wywary na kościach i szpiku, a ja tego nie byłam w stanie jeść...
Jajka jako takie - nie spędzały mi snu z powiek... Dużo, ale bez żadnych ubocznych skutków...
#16 Gość_michalina_*
Napisano 24 maj 2012 - 20:23
Niestety, nie odpowie Ci Ewita, ponieważ już Jej nie ma wśród nas.Napisz prosze dlaczego zrezygnowalas z diety Kwasniewskiego.Bylismy z ojcem 1,5 roku na niej.Przed rezygmacja czulem sie coraz paskudniej, a po rezygnacji paskudnie i obrzydliwie.Poza tym "padla"mi psyxhika i zachodzi koniecznosc psychoterapii . Pozdrawiam i czekam na odpowiedz wierzac, ze przezyje/Rafal
http://www.ipon.pl/f...ad.php?tid=9248
#17
Napisano 25 maj 2012 - 11:43
Napisz prosze dlaczego zrezygnowalas z diety Kwasniewskiego.Bylismy z ojcem 1,5 roku na niej.Przed rezygmacja czulem sie coraz paskudniej, a po rezygnacji paskudnie i obrzydliwie.Poza tym "padla"mi psyxhika i zachodzi koniecznosc psychoterapii . Pozdrawiam i czekam na odpowiedz wierzac, ze przezyje/Rafal
Dlaczego tak uporczywie szukasz u kogos odpowiedzi ws diety Kwasniewskiego, zamiast sluchac tego co mowi Ci wlasny organizm.
Jesli na tej diecie czules sie paskudnie, to znaczy, ze Ci nie sluzy.
Ludzie stosuja rozne diety, a jak przychodzi co do czego, to trudno im uwierzyc, ze odzywianie ma bezposredni wplyw na zdrowie i samopoczucie. Juz Ci napisalam, ze to wszystko od zakwaszenia.
".....Możemy odczuwać huśtawki nastroju, brak koncentracji, smutek lub drażliwość, niekontrolowane wybuchy złości, niepokój wewnętrzny, lęki, zaburzenia snu, zmęczenie nawet po długim śnie, zmniejszoną odporność psychiczną i skłonność do depresji."
Przeczytaj sobie artykul o wplywie zakwaszenia na samopoczucie i zdriwie:
http://www.eternal-h...zucie-i-zdrowie
P.S. Ja tez bylam na diecie Kwasniewskiego przez rok. Jedzenie roslo mi w gardle, bralo mnie na wymioty. Teraz 4/5 mojej diety to warzywa i czuje sie dobrze.
#18 Gość_bodzio2_*
Napisano 25 maj 2012 - 17:43
#19
Napisano 25 maj 2012 - 19:47
#20
Napisano 25 maj 2012 - 20:50
Z tym cholesterolem to jest jeszcze troche inaczej. Zoltka sa bezpieczne, bo zawieraja "puszysty cholesterol", taki, ktory jest duzy i odbija sie od scian naczyn krwionosnych i nie przylega. A w ogole to cholesterol utleniony przylega do scian naczyn krwionosnych tylko wowczas gdy sa one uszkodzone i jest stan zapalny. Cholesterol dziala wtedy jak plaster opatrunkowy, dlatego tak wazne w diecie sa przeciwutleniacze, zeby nie dochodzilo do uszkodzen blon komorkowych przez wolne rodniki.Zoltka jaj to bomba witaminowa i nie nalezy sie bac cholesterolu , mozna jesc kilka zoltek dziennie (bialko jest malowartosciowe ) .Cholesterol to najwieksze klamstwo dwudziestego wieku .To nie cholesterol powoduje miazdzyce tetnic tylko cukier krazacy we krwi . Nalezy wiec jak ognia unikac cukru rafinowanego , maki i produktow macznych ( chlebka razowego tez -taki sam cukier ) , owocow ( 5 owocow dziennie to bzdura- daje tyle samo cukru co pol litra coca coli . Owoce to naturalne slodycze , witamin maja mniej niz sie powszechnie uwaza , to glownie cukier i celuloza .Spozywanie warzyw wystarczy by zaspokoic zapotzrebowanie na witamine C ( brokuly , papryka ,brukselka ) . Z owocow najlepiej jadac sporadycznie maliny ,truskawki lub jagody .
Jajka sa zrodlem najlatwiej przyswajalnego bialka i wcale nie trzeba ich jesc duzo, zeby zaspokoic potrzeby organizmu na bialko.
Zbyt duza ilosc jajek w diecie to raczej nie grozba cholesterolu, ale przebialczenia i zakwaszenia.
Co do owocow, to owszem fruktoza powoduje produkcje LDL i jesli jest choroba wiencowa, to trzeba z owocami ostroznie, ale jesli nie to nie trzeba sie az tak ograniczac, bo owoce zawieraja wlasnie przeciwutleniacze, mineraly i bioflawonoidy, oraz blonnik. Nie mozna porownac deseru owocowego do batona, czy drozdzowki . Oczywiscie we wszystkim nalezy zachowac umiar i warzyw w diecie powinno byc wiecej niz owocow. Dla mnie osobiscie krolem owocow jest grejpfrut, ktory dodatkowo nie zawiera duzej ilosci cukru i ma bardzo silne wlasciwosci alkalizujace. Jesli komus nie wolno cukru nawet z owocow, to zawsze pozostaje cytryna.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych