A ja tam lubie BAJKI EZOPA ...
#1
Napisano 18 listopad 2002 - 23:00
:-D Pewien mężczyzna miał pięciu synów. Zamiast żyć w zgodzie i spokoju synowie kłócili się między sobą.
Ojciec był już zmęczony ich wiecznymi sprzeczkami. Postanowił udowodnić im, jak niemądre są te ich spory.
Wziął pięć patyków tej samej długości. Związał je razem sznurem. Po czym zawołał synów. Początkowo nie słyszeli jego wołania, zajęci jak zwykle kłótnią, ale w końcu przyszli.
- Słuchajcie - krzyknął ojciec - weźcie wiązankę patyków i złamcie na kolanie.
- Zrobię to bez problemu - żachnął się najstarszy syn.
Wziął wiązankę i wkładając w to całą swoją siłę, spróbował ją złamać. Niestety, ani jeden patyk nie pękł.
- Tego nie da się zrobić - stwierdził niezadowolony.
- Oczywiście, że da się - sprzeciwił się brat.
Jak zwykle wywiązała się sprzeczka. W końcu wszyscy zaczęli próbować. Posiniaczyli i poranili kolana, a patyki ciągle były nienaruszone.
- Pokażę wam, co zrobić - powiedział ojciec.
Rozwiązał wiązankę i dał każdemu z synów po jednym patyku.
- Teraz złamcie to, co macie w rękach.
Zrobili, co kazał ojciec. Tym razem poszło łatwo.
- Co się teraz stało z patykami :?: - spytał się ojciec.
Synowie patrzyli zdziwieni, wzruszając ramionami i nie mogąc znaleźć odpowiedzi.
- Widzicie :?: - zaczął znowu ojciec. - Kiedy człowiek jest sam, łatwo można go zniszczyć, tak łatwo, jak złamać pojedynczy patyk. Ale kiedy jest was więcej, nic nie może wam zagrozić.
Wtedy dopiero synowie zrozumieli, co ojciec chciał przez to powiedzieć i bardzo się zawstydzili. :oops: (E):? :|
#2
Napisano 22 listopad 2002 - 19:44
Mnie się teraz z racji nadchodzącej zimy przypomniała taka bajka:
KONIK POLNY I MRÓWKA
Niepomny jutra, płochy i swawolny,
Przez całe lato śpiewał konik polny.
Lecz przyszła zima, śniegi, zawieruchy >
Gorzko zapłakał biedaczek.
Gdybyż choć jaki robaczek.
Gdyby choć skrzydełko muchy
Wpadło mi w łapki....miałbym bal nie lada !>>
To myśłąc, głodny, zbiera sił ostatki,
Idzie do mrówki sąsiadki
I tak powiada :
< Pożycz mi, proszę, kilka ziarn żyta;
Da Bóg doczekać przyszłego roku,
Oddam z procentem >>>> słowo honoru !
Lecz mrówka skąpa i nieużyta
( jest to jej najmniejsza wada )
Pyta sąsiada :
<< Cóżeś porabiał przez lato,
Gdy żebrzesz w zimowej porze ?
< Śpiewałem sobie> . Więc za to
Tańcujże teraz nieboże !
przełożył: Władysław Noskowski
bajki Jean de La Fontaine
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#3
Napisano 22 listopad 2002 - 23:02
PIES I JEGO ODBICIE
8) Pewien pies był bardzo z siebie zadowolony, ponieważ zdobył kość z dużym kawałkiem mięsa. Niósł zdobycz w pysku i rozglądał się za miejscem, gdzie mógłby ją spokojnie zjeść.
Doszedł do strumienia, przez który była przerzucona wąska kładka. Postanowił przejść po niej na drugą stronę. Kiedy znalazł się na środku strumienia, spojrzał w dół. Zobaczył w wodzie swoje odbicie, myślał, że patrzy na innego psa, który także ma kość w pysku.
- A to ci dopiero, tamten kawałek jest większy od mojego. Chwycę go i ucieknę. Otworzył pysk i nie tylko nie chwycił kości widzianej w wodzie, ale stracił swoją, która wpadła do wody i utonęła. :?
Morał : Ciesz się z tego, co masz. :-D
#4
Napisano 23 listopad 2002 - 09:01
KRUK I LIS
Bywa często zwiedzionym,
Kto lubi być chwalonym.
Kruk miał w pysku ser ogromny;
Lis niby skromny,
Przyszedł do niego i rzekł: Miły bracie,
Nie mogę się nacieszyć ,kiedy patrzę na cię !
Cóż to za oczy !
Czyż można dostać
Takową postać ?
A pióra jakie !
Szklniące, jednakie,
A jeśli nie jestem w błędzie,
Pewnie i głos śliczny będzie.
Więc kruk w kantaty; skoro pysk rozdziawił,
Ser wypadł, lis go porwał i kruka zostawił.
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#5
Napisano 23 listopad 2002 - 17:45
Niby naiwne, ale mają przecież głęboko ukryty sens...
Skangurku, przypomniałeś mi coś... A właściwie ta bajka mi coś przypomniała... Czasy, gdy byłam małą Monią i w drugiej klasie moja pani, które w dużej mierze przyczyniła się do tego kim jestem dziś, zainscenizowała nam tę bajkę odkrywając jej sens...Eh, wspomnienia
#6
Napisano 23 listopad 2002 - 21:16
- Nie wiem czy ta bajka o żabkach jest Ezopa, czy też czasem nie przyszła do nas z Rosji - w każdym bądź razie (obecnie) jest ona moją ulubiną bajką 8)
O ŻABKACH
Trzy zielone żabki wpadły do głębokiego dzbana z ze śmietaną. Co teraz robić w tej sytuacji :?:
Pierwsza żaba - optymistka była zdania, że jakoś z tej kabały wyjdzie, byle przeczekać aż ktoś przyjdzie. Namawiała koleżanki by jak najgłośniej razem z nią wołały o pomoc. I sama zaczęła krzyczeć z całych sił, - dopóki śmietana nie zakleiła jej dróg oddechowych. Wówczas posła na dno.
Druga mądra i racjonalna żaba po zbadaniu sytuacji stwierdziła, że nie da się wyskoczyć z dzbana. Uznała że nie warto się męczyć bez celowo. Uniosła łapki i utonęła.
Trzecia, mniej racjonalna, wpadła w rozpacz i pływała intensywnie bez sensu. Nie wiedziała co robić, ale nie chciała się poddać. Była ona nie racjonalna ale nie głupia - myślała "że nigdy nic nie wiadomo." Nagle poczuła grunt pod nogami: ze śmietany zrobiło się masło (wcześniej nie wiedziała, że machanie łapkami spowoduje ubicie śmietany w masło). Natychmiast dostrzegła swoją szanse. Teraz już nie było problemu z wydostaniem się na zewnątrz. Wskoczyła na masło i wyskoczyła z dzbana.
#7
Napisano 22 styczeń 2003 - 15:49
Było gorące i duszne popołudnie. Drogą szło dwóch podróżników. Byli bardzo zmęczeni. Wędrowali od wczesnego ranka, a słońce ciągle grzało. Nigdzie nie było nawet skrawka cienia.
Nagle wędrowcy ujrzeli samotne drzewo. Serca zabiły im radośnie.
- Nareszcie schronienie od słońca! - zawołał jeden z nich.
Podbiegli do drzewa, choć byli bardzo wyczerpani. Zatrzymali się pod gałęziami pełnymi liści, które dawały przyjemny chłód. Rozłożyli się wygodnie w ich cieniu, szczęśliwi, że mogą odpocząć od skwaru.
Spoglądając na gałęzie drzewa, jeden z nich rzekł:
- To dziwne.
- Co ? - spytał drugi.
- Drzewo pod którym odpoczywamy - mówił pierwszy - nie rodzi owoców, jest zupełnie bezużyteczne dla ludzi.
Drzewo nie odezwało się, ale słysząc rozmowę, pomyślało z żalem:
- Cóż za niewdzięczni ludzie. Ofiarowałem im schronienie pod moimi gałęziami i są z tego zadowoleni. Czy podziękowali mi za to? Nie! Zamiast tego w chwili relaksu zarzucają, że jestem bezużyteczne. (E)
#8
Napisano 09 luty 2003 - 18:31
(bat) Pewien człowiek powoził koniem i furą po błotnistej i rozmiękłej drodze. Koła zatopiły się głęboko w glinie.
Mężczyzna zszedł z wozu i próbował pchać furę. Ani drgnęła, po osie tkwiła w błocie. Opuścił ręce i zapłakał z żalu.
- Nigdy nic mi się nie udaje. Czy nikt nie może mi pomóc :?: Och, gdyby tak zjawił się Herkules, najmocniejszy człowiek świata....
Herkules usłyszał swoje imię i przyszedł sprawdzić kto go woła.
- Przestań narzekać! Podeprzyj koło ramieniem - powiedział surowo. - Jak możesz chcieć pomocy od innych, skoro sam nie próbujesz sobie pomóc :?:
Jeżeli bardziej się postarasz, pomogę ci z chęcią. 8)
#9
Napisano 10 luty 2003 - 20:18
(spin) (spin) Dwa woły ciągnęły naładowany wóz po wyboistej drodze. Zajęcie to było okropnie męczące. Wóz był bardzo ciężki i z trudem pokonywał wyboje.
Woły musiały wytężać wszystkie siły, aby ruszyć go z miejsca.
Wóz zaś grymasił i skarżył się. Koła stękały i skrzypiały.
Jeden z wołów nie mógł wytrzymać hałasu, jaki czynił wóz. Odwrócił się i krzyknął:
- Na co do licha się skarżysz :!: Przecież to ja i mój brat wykonujemy najcięższą robotę :!: :evil:
Morał Najwięcej narzekają ci, którym najlepiej się powodzi.
#10
Napisano 12 luty 2003 - 06:08
pozdrawiam serdecznie :-D
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#11
Napisano 12 luty 2003 - 07:42
A czy mogę wiedzieć co to za wydanie i tytuł :?:
Chętnie bym więcej poczytała[niby synkowi do snu he he he ], Ja ostatnio odkrywam baśnie Andersena[te mniej znane-też są super!!!!!]Świat fantazji jest dla mnie niczym innym jak lepszą formą rzeczywistośći
#12
Napisano 12 luty 2003 - 07:43
A czy mogę wiedzieć co to za wydanie i tytuł :?:
Chętnie bym więcej poczytała[niby synkowi do snu he he he ], Ja ostatnio odkrywam baśnie Andersena[te mniej znane-też są super!!!!!]Świat fantazji jest dla mnie niczym innym jak lepszą formą rzeczywistośći
#13
Napisano 12 luty 2003 - 07:44
A czy mogę wiedzieć co to za wydanie rok, tytuł :?:
Chętnie bym więcej poczytała[niby synkowi do snu he he he ], Ja ostatnio odkrywam baśnie Andersena[te mniej znane-też są super!!!!!]Świat fantazji jest dla mnie niczym innym jak lepszą formą rzeczywistośći
#14
Napisano 12 luty 2003 - 07:49
A czy mogę wiedzieć co to za wydanie rok, tytuł :?:
Chętnie bym więcej poczytała[niby synkowi do snu he he he ], Ja ostatnio odkrywam baśnie Andersena[te mniej znane-też są super!!!!!]Świat fantazji jest dla mnie niczym innym jak lepszą formą rzeczywistośći
#15
Napisano 12 luty 2003 - 07:53
#16
Napisano 12 luty 2003 - 21:54
Niestety nie mam już ksiażki z ktorej spisywalam bajki, gdyż dalm ją dzieciom. Pozostalo tylko te kilka bajek, ktore wklejam...
Lampa
:idea: Pewna lampa była bardzo z siebie dumna. Piękna i gładka z zewnątrz, wypełniona oliwą w środku, świeciła jasno, gdy zapadał zmrok, obdarzając pokój promiennym światłem.
- Spójrz na mnie - chwaliła się - jestem najpiękniejsza z lamp. Błyszczę tak wspaniale, jak księżyc i gwiazdy na niebie razem wzięte. Co więcej, wierzę, że jestem tak jasna jak słońce.
Nagle do pokoju wpadł podmuch wiatru przez otwarte okno. Był tak mocny, że zgasił lampę. W pokoju zapanował mrok.
- Widzisz niemądra lampo - powiedział właściciel, zapalając ją znowu. - Jak możesz porównywać się z księżycem, gwiazdami i słońcem. One świecą zawsze, podczas gdy wystarczy powiew wiatru, abyś natychmiast zgasła.
Morał: Nie oceniaj swoich możliwości zbyt pochopnie.
#17
Napisano 12 luty 2003 - 21:58
Niestety nie mam już ksiażki z ktorej spisywalam bajki, gdyż dalm ją dzieciom. Pozostalo tylko te kilka bajek, ktore wklejam...
Lampa
:idea: Pewna lampa była bardzo z siebie dumna. Piękna i gładka z zewnątrz, wypełniona oliwą w środku, świeciła jasno, gdy zapadał zmrok, obdarzając pokój promiennym światłem.
- Spójrz na mnie - chwaliła się - jestem najpiękniejsza z lamp. Błyszczę tak wspaniale, jak księżyc i gwiazdy na niebie razem wzięte. Co więcej, wierzę, że jestem tak jasna jak słońce.
Nagle do pokoju wpadł podmuch wiatru przez otwarte okno. Był tak mocny, że zgasił lampę. W pokoju zapanował mrok.
- Widzisz niemądra lampo - powiedział właściciel, zapalając ją znowu. - Jak możesz porównywać się z księżycem, gwiazdami i słońcem. One świecą zawsze, podczas gdy wystarczy powiew wiatru, abyś natychmiast zgasła.
Morał: Nie oceniaj swoich możliwości zbyt pochopnie.
#18
Napisano 12 luty 2003 - 21:59
Niestety nie mam już ksiażki z ktorej spisywalam bajki, gdyż dalm ją dzieciom. Pozostalo tylko te kilka bajek, ktore wklejam...
Lampa
:idea: Pewna lampa była bardzo z siebie dumna. Piękna i gładka z zewnątrz, wypełniona oliwą w środku, świeciła jasno, gdy zapadał zmrok, obdarzając pokój promiennym światłem.
- Spójrz na mnie - chwaliła się - jestem najpiękniejsza z lamp. Błyszczę tak wspaniale, jak księżyc i gwiazdy na niebie razem wzięte. Co więcej, wierzę, że jestem tak jasna jak słońce.
Nagle do pokoju wpadł podmuch wiatru przez otwarte okno. Był tak mocny, że zgasił lampę. W pokoju zapanował mrok.
- Widzisz niemądra lampo - powiedział właściciel, zapalając ją znowu. - Jak możesz porównywać się z księżycem, gwiazdami i słońcem. One świecą zawsze, podczas gdy wystarczy powiew wiatru, abyś natychmiast zgasła.
Morał: Nie oceniaj swoich możliwości zbyt pochopnie.
#19
Napisano 12 luty 2003 - 22:00
Niestety nie mam już ksiażki z ktorej spisywalam bajki, gdyż dalm ją dzieciom. Pozostalo tylko te kilka bajek, ktore wklejam...
Lampa
:idea: Pewna lampa była bardzo z siebie dumna. Piękna i gładka z zewnątrz, wypełniona oliwą w środku, świeciła jasno, gdy zapadał zmrok, obdarzając pokój promiennym światłem.
- Spójrz na mnie - chwaliła się - jestem najpiękniejsza z lamp. Błyszczę tak wspaniale, jak księżyc i gwiazdy na niebie razem wzięte. Co więcej, wierzę, że jestem tak jasna jak słońce.
Nagle do pokoju wpadł podmuch wiatru przez otwarte okno. Był tak mocny, że zgasił lampę. W pokoju zapanował mrok.
- Widzisz niemądra lampo - powiedział właściciel, zapalając ją znowu. - Jak możesz porównywać się z księżycem, gwiazdami i słońcem. One świecą zawsze, podczas gdy wystarczy powiew wiatru, abyś natychmiast zgasła.
Morał: Nie oceniaj swoich możliwości zbyt pochopnie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych