Sposoby na jedzenie tego co pod nosem
Rozpoczęty przez
Pinky
, maj 19 2004 02:51
6 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 19 maj 2004 - 02:51
Szpinak czyli papka a'la Marder :-D (najczęściej z liści)
- Rośliny umyć i ewentualnie sparzyć (wrzątkiem). Można je posiekać. Smażyć na tłuszczu żeby zmiękły. Przyprawić do smaku. Dodanie jaj, czosnku lub tartego sera poprawi smak potrawy a tarta bułka lub mąka poprawią jej kaloryczność.
Liście babki smażone na słono
– 20 młodych liści babki, mąka, tłuszcz do smażenia; Ciasto: 2 jajka, 3 łyżki mąki, sól, łyżka oleju, łyżka wody.
Przygotować ciasto, ubijając wszystkie składniki. Czyste i suche świeże liście babki maczać w cieście. Szybko smażyć je z obu stron na rozgrzanym tłuszczu. Podawać razem z mięsem lub ziemniakami
Liście babki smażone na słodko
– 20 młodych liści babki, mąka, tłuszcz, cukier puder, cynamon lub tatarak; Ciasto: 2 jaja, 2 łyżki mleka, 3 łyżki mąki krupczatki, szczypta soli i proszku do pieczenia.
Czyste i suche liście babki maczać w cieście. Szybko obsmażyć je na rozgrzanym tłuszczu, osączyć i oprószyć cukrem pudrem z dodatkiem cynamonu. Podawać od razu - póki ciepłe
Zupa z czarnego bzu
– 4-5 baldachów z owocami (na 3-4 osoby), łyżka mąki ziemniaczanej, śmietana, cukier do smaku, woda (pół litra na osobę).
Wypłukać i widelcem osmykać owoce. Włożyć je do małej ilości wrzątku. Kiedy popękają - przetrzeć przez sito. Dolać wody, sosłodzić do smaku i zagotować (w wariancie luksusowym: Dodać do zupy 4 miękkie poćwiartowane gruszki). Jeszcze spróbować, ewentualnie dosłodzić, dodać mąki ziemniaczanej rozmieszanej w kilku łyżkach zimnej wody i jeszcze raz zagotować. Po ostygnięciu można doprawić śmietaną i podawać na zimno lub na gorąco np z makaronem
Kisiel z czarnego bzu
2 szklanki świeżych owoców umyć i zdjąć z baldachów. Zalać 2 szklankami wrzątku, zagotować i przetrzeć. Przecier uzupełnić wodą do objętości 3 szklanek. Dodać cukru do smaku (ok. 1/3 szklanki). Kopiastą łyżkę mąki ziemniaczanej zmieszać z niewielką ilością wody, wlać do gorącego soku mieszając, jeszcze raz zagotować. Jeść jak to kisiel - na zimno.
Konfitury z jagód, malin lub jeżyn
- 1 kg owoców, 1 kg cukru, 0,5 l wody
Z wody i cukru zrobić syrop. Do gorącego syropu wrzucić owoce i gotować 20 min.
Mąka z rogoży
Pociąć kłącze na kawałki 0,5-1 cm i suszyć w piecu lub przy ognisku dopóki nie będą się rozłamywać z suchym trzaskiem. Potem trzeba je zemleć w moździerzu, młynku do kawy, żarnach a nawet na dwóch płaskich kamieniach.
Zupa z młodych pokrzyw
- 2 duże garście młodych pokrzyw, 1 cebula, 1 marchew, 1 łyżka mąki (np. krupczatki), 1 łyżka masła, 1,5 l wywaru z mięsa lub kostki bulionowej, 2-3 ziemniaki, sól, pieprz, 1 żółtko, 2 łyżki śmietany, 1 łyżka soku cytrynowego.
Drobno posiekaną cebulę zeszklić na maśle, zasypać mąką i sporządzić jasną zasmażkę. Dodać do niej wypłukane, drobno posiekane pokrzywy i utartą marchew, wymieszać i zalać wywarem. Dodać obrane, pokrojone w kostkę ziemniaki i ugotować do miękkości. Zupę przyprawić solą i pieprzem, "uszlachetnić" żółtkiem zmieszanym ze śmietaną i zakwasić sokiem cytrynowym. Wariant – ziemniaki ugotować osobno i dodać do zupy na koniec.
Zupa pokrzywowa ze słoniną
- Salaterka młodych pokrzyw, 1 łyżka oleju, 2 łyżki mąki, 50 g bekonu, 1,5 l wywaru, sól, pieprz, szklanka kwaśnej śmietany, 50 g żółtego sera.
Na oleju podsmażyć drobno pokrojoną słoninę. Gdy zżółknie, posypać ją mąką i ciągle mieszając rumienić Zasmażkę zalać wywarem, dobrze mieszać i gotować. Dodać umyte, drobno posiekane pokrzywy i gotować jeszcze przez 10 min. Do zupy wlać śmietanę, przyprawić i podawać posypaną utartym serem.
Liście pokrzywy na dziko
Liście pokrzywy gotować z niewielką ilością wody, z dodatkiem masła i czosnku. Można także dodać imbiru (lub jedno kłącze naszego rodzimego kopytnika).
Herbata z liści poziomek (również malin, wierzbówki, czernicy, brusznicy, żurawin i wrzosu)
Więdnięcie - liście rozsypać w cieniu 5 centymetrową warstwą i suszyć przez dzień lub dobę aż zwiędną. Skręcanie - liście skręca się w dłoniach aż do wystąpienia soku. Fermentacja - skręcone liście wysypać 5-centymetrową warstwą do pudła, nakryć mokrą tkaniną i pozostawić w temperaturze ok. 26°C na 6-10 godzin. Suszenie - sfermentowane liście suszy się przez 40 min w temperaturze 100°C (np. w piecu).
Herbata ze sfermentowanych liści poziomek (przepis II)
Zwiędnięte liście wałkuje się wałkiem, zawija w ścierkę i zostawia tak przez około półtora dnia. Następnie suszy się je i przechowuje w suchym miejscu.
Ps. zanim cos zjecie zajrzyjcie do zielnika, a w razie watpliwosci zrezygnujcie.
- Rośliny umyć i ewentualnie sparzyć (wrzątkiem). Można je posiekać. Smażyć na tłuszczu żeby zmiękły. Przyprawić do smaku. Dodanie jaj, czosnku lub tartego sera poprawi smak potrawy a tarta bułka lub mąka poprawią jej kaloryczność.
Liście babki smażone na słono
– 20 młodych liści babki, mąka, tłuszcz do smażenia; Ciasto: 2 jajka, 3 łyżki mąki, sól, łyżka oleju, łyżka wody.
Przygotować ciasto, ubijając wszystkie składniki. Czyste i suche świeże liście babki maczać w cieście. Szybko smażyć je z obu stron na rozgrzanym tłuszczu. Podawać razem z mięsem lub ziemniakami
Liście babki smażone na słodko
– 20 młodych liści babki, mąka, tłuszcz, cukier puder, cynamon lub tatarak; Ciasto: 2 jaja, 2 łyżki mleka, 3 łyżki mąki krupczatki, szczypta soli i proszku do pieczenia.
Czyste i suche liście babki maczać w cieście. Szybko obsmażyć je na rozgrzanym tłuszczu, osączyć i oprószyć cukrem pudrem z dodatkiem cynamonu. Podawać od razu - póki ciepłe
Zupa z czarnego bzu
– 4-5 baldachów z owocami (na 3-4 osoby), łyżka mąki ziemniaczanej, śmietana, cukier do smaku, woda (pół litra na osobę).
Wypłukać i widelcem osmykać owoce. Włożyć je do małej ilości wrzątku. Kiedy popękają - przetrzeć przez sito. Dolać wody, sosłodzić do smaku i zagotować (w wariancie luksusowym: Dodać do zupy 4 miękkie poćwiartowane gruszki). Jeszcze spróbować, ewentualnie dosłodzić, dodać mąki ziemniaczanej rozmieszanej w kilku łyżkach zimnej wody i jeszcze raz zagotować. Po ostygnięciu można doprawić śmietaną i podawać na zimno lub na gorąco np z makaronem
Kisiel z czarnego bzu
2 szklanki świeżych owoców umyć i zdjąć z baldachów. Zalać 2 szklankami wrzątku, zagotować i przetrzeć. Przecier uzupełnić wodą do objętości 3 szklanek. Dodać cukru do smaku (ok. 1/3 szklanki). Kopiastą łyżkę mąki ziemniaczanej zmieszać z niewielką ilością wody, wlać do gorącego soku mieszając, jeszcze raz zagotować. Jeść jak to kisiel - na zimno.
Konfitury z jagód, malin lub jeżyn
- 1 kg owoców, 1 kg cukru, 0,5 l wody
Z wody i cukru zrobić syrop. Do gorącego syropu wrzucić owoce i gotować 20 min.
Mąka z rogoży
Pociąć kłącze na kawałki 0,5-1 cm i suszyć w piecu lub przy ognisku dopóki nie będą się rozłamywać z suchym trzaskiem. Potem trzeba je zemleć w moździerzu, młynku do kawy, żarnach a nawet na dwóch płaskich kamieniach.
Zupa z młodych pokrzyw
- 2 duże garście młodych pokrzyw, 1 cebula, 1 marchew, 1 łyżka mąki (np. krupczatki), 1 łyżka masła, 1,5 l wywaru z mięsa lub kostki bulionowej, 2-3 ziemniaki, sól, pieprz, 1 żółtko, 2 łyżki śmietany, 1 łyżka soku cytrynowego.
Drobno posiekaną cebulę zeszklić na maśle, zasypać mąką i sporządzić jasną zasmażkę. Dodać do niej wypłukane, drobno posiekane pokrzywy i utartą marchew, wymieszać i zalać wywarem. Dodać obrane, pokrojone w kostkę ziemniaki i ugotować do miękkości. Zupę przyprawić solą i pieprzem, "uszlachetnić" żółtkiem zmieszanym ze śmietaną i zakwasić sokiem cytrynowym. Wariant – ziemniaki ugotować osobno i dodać do zupy na koniec.
Zupa pokrzywowa ze słoniną
- Salaterka młodych pokrzyw, 1 łyżka oleju, 2 łyżki mąki, 50 g bekonu, 1,5 l wywaru, sól, pieprz, szklanka kwaśnej śmietany, 50 g żółtego sera.
Na oleju podsmażyć drobno pokrojoną słoninę. Gdy zżółknie, posypać ją mąką i ciągle mieszając rumienić Zasmażkę zalać wywarem, dobrze mieszać i gotować. Dodać umyte, drobno posiekane pokrzywy i gotować jeszcze przez 10 min. Do zupy wlać śmietanę, przyprawić i podawać posypaną utartym serem.
Liście pokrzywy na dziko
Liście pokrzywy gotować z niewielką ilością wody, z dodatkiem masła i czosnku. Można także dodać imbiru (lub jedno kłącze naszego rodzimego kopytnika).
Herbata z liści poziomek (również malin, wierzbówki, czernicy, brusznicy, żurawin i wrzosu)
Więdnięcie - liście rozsypać w cieniu 5 centymetrową warstwą i suszyć przez dzień lub dobę aż zwiędną. Skręcanie - liście skręca się w dłoniach aż do wystąpienia soku. Fermentacja - skręcone liście wysypać 5-centymetrową warstwą do pudła, nakryć mokrą tkaniną i pozostawić w temperaturze ok. 26°C na 6-10 godzin. Suszenie - sfermentowane liście suszy się przez 40 min w temperaturze 100°C (np. w piecu).
Herbata ze sfermentowanych liści poziomek (przepis II)
Zwiędnięte liście wałkuje się wałkiem, zawija w ścierkę i zostawia tak przez około półtora dnia. Następnie suszy się je i przechowuje w suchym miejscu.
Ps. zanim cos zjecie zajrzyjcie do zielnika, a w razie watpliwosci zrezygnujcie.
Nie nauczono mnie paciorka, nigdy nie byłem u spowiedzi.
Więc od czupryny do rozporka, niejeden diabeł we mnie siedzi.
Więc od czupryny do rozporka, niejeden diabeł we mnie siedzi.
#2
Napisano 20 maj 2004 - 16:06
Pinky napisał:
PRAGNĘ Z CAŁĄ MOCĄ OŚWIADCZYĆ, ŻE NIE MIAŁEM, NIE MAM I NIE BĘDĘ MIAŁ NIC WSPÓLNEGO ZE SZPINAKIEM ORAZ BROKUŁAMI :twisted: :twisted: :twisted:
Oj Pinkuś... Ty chyba naprawdę chcesz żebym nakarmił Cię szpinakiem na zlocie w Lublinie...Szpinak czyli papka a'la Marder (najczęściej z liści)
PRAGNĘ Z CAŁĄ MOCĄ OŚWIADCZYĆ, ŻE NIE MIAŁEM, NIE MAM I NIE BĘDĘ MIAŁ NIC WSPÓLNEGO ZE SZPINAKIEM ORAZ BROKUŁAMI :twisted: :twisted: :twisted:
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#3
Napisano 23 maj 2004 - 13:01
Hahaha Marderku, to sie jeszcze okaze :twisted: :twisted:
Pinkuś mogę liczyć na Ciebie?
Pinkuś mogę liczyć na Ciebie?
#4
Napisano 24 maj 2004 - 13:44
Et tu Brute, contra me? :? :shock:
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#5
Napisano 25 maj 2004 - 12:51
Niooooo.... wiesz, jak lubię się z Tobą przekomarzać :twisted: Nie odpuszczę żadnej sytuacji, zwłaszcza, że sam je stwarzasz
#6
Napisano 31 maj 2004 - 15:26
Oczywiscie ze mozesz Moniu liczyc na mnie. Bolek szpinak w roznej postaci naprawde moze byc smaczny. Wiele rzeczy ktore nam nie smakuja, mozna zjesc ze smakiem przyzadzone w inny sposob.
Nie nauczono mnie paciorka, nigdy nie byłem u spowiedzi.
Więc od czupryny do rozporka, niejeden diabeł we mnie siedzi.
Więc od czupryny do rozporka, niejeden diabeł we mnie siedzi.
#7
Napisano 31 maj 2004 - 16:28
Pinkuś, wiem o tym. Ale wiem też o tym że sam też nie przepadasz za zieleninką
Zdaję też sobie sprawę, że wszystko można przyrządzić tak, aby było zjadliwe, to jedynie kwestia doboru właściwych przypraw i odpowiedniej obróbki. Pytanie jednak brzmi: po co? Zresztą, na tle szpinaku mam uraz jeszcze z dzieciństwa :twisted: :evil: :evil:
Zdaję też sobie sprawę, że wszystko można przyrządzić tak, aby było zjadliwe, to jedynie kwestia doboru właściwych przypraw i odpowiedniej obróbki. Pytanie jednak brzmi: po co? Zresztą, na tle szpinaku mam uraz jeszcze z dzieciństwa :twisted: :evil: :evil:
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych