10 odpowiedzi w tym temacie

[Gosiawaw25]

Witam,

 

jestem studentką II stopnia na kierunku Pedagogika. Piszę pracę magisterską dotyczącą aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych.

 

Zwracam się z prośbą do osób niepełnosprawnych o wypełnienie niniejszej ankiety, do której link umieszczam poniżej.

http://www.ankietka....osprawnych.html

 

Jedyną wytyczną jest wiek - min. 18 lat. Rodzaj i stopień niepełnosprawności jest obojętny.

 

Ankieta jest anonimowa.

 

Z góry dziękuję za pomoc.

[__ANIOLEK__]

Ankieta wypełniona, ale mam kilka uwag do sformułowanych pytań w ankiecie. Pierwsze z nich:

 

1. Czas powstania niepełnosprawności:

•  nabyta wyniku wypadku;
•  nabyta w wyniku choroby;
•  wrodzona.

 

Żadna z tych możliwości wyboru nie jest zgodna z prawdą, gdyż nabyta od urodzenia w wyniku błędu lekarskiego. Brakuje odpowiedzi d - czyli inna, jaka .....?! - możliwość swobodnego wpisania odpowiedzi. Z braku innej możliwości wybrałam odpowiedź drugą - choć nie pasuje mi ona do samego końca. Następne pytanie to:

 

2. Rodzaj Pana/i aktywności zawodowej:

• zatrudniony;
• bezrobotny, ale poszukujący aktywnie pracy;
• bezrobotny, nie szukający zatrudnienia.

Brak odpowiedzi w stylu "poszukująca pracy", co jest zgodne z prawdą na ten moment. Nie jestem osobą bezrobotną, nigdy takiego statusu nie miałam. W tym przypadku ostatecznie również wybrałam odpowiedź drugą.

 

Powodzenia życzę i pozdrawiam, M.

 

 

[the]

wydaje mi się, że w ankietach nigdy nie uwzględni się niuansów i wszystkich opcji. osobiście nie uzupełniam ankiet, które nie odpowiadają prawdzie w moim wypadku - tylko dlatego, że tego nie lubię robić.

Twoje uwagi dają do myślenia, bo w pewien sposób nieprecyzyjne odpowiedzi zakłamują badanie. osobiście jako autor ankiety błąd lekarski zaliczyłabym do wypadku (=niezamierzone działanie lekarza doprowadziło do choroby), a osobę niepracującą jako osobę bezrobotną (=osoba, która nie pracuje, nie ma pracy - nie jest to pytanie o status osoby bezrobotnej jako taki). wobec tego takie badania są picem na wodę w skali wielu podobnych odpowiedzi ankietowanych, którzy mogą mieć wątpliwości.

taki urok ankiet , a wnioski z badań niby są naukowe hehehe.

[__ANIOLEK__]

osobiście jako autor ankiety błąd lekarski zaliczyłabym do wypadku (=niezamierzone działanie lekarza doprowadziło do choroby), a osobę niepracującą jako osobę bezrobotną (=osoba, która nie pracuje, nie ma pracy - nie jest to pytanie o status osoby bezrobotnej jako taki).

 

Wówczas byłaby to mylna interpretacja. Wybierając taką a nie inną odpowiedź, brałam pod uwagę pewne fakty. W przypadku, gdy kobiecie rodzącej odchodzą wody płodowe i dopiero w trzeciej dobie następuje prawidłowa reakcja personelu medycznego i lekarza na wszystko wokół to na pewno nie jest to wypadkiem. Lekarz, a tym bardziej położnik-ginekolog musi zdawać sobie sprawę, co oznacza odejście wód płodowych i jakie konsekwencje mogą nastąpić, jeśli nie zacznie działać. Niestety tutaj ważniejsze bywają statystyki. Wskaźnik urodzeń metodą naturalną nie może być niższy od wskaźnika urodzeń metodą cesarskiego cięcia. Więc nie jest to niezamierzone działanie, bo cel jest oczywisty i nazywa się "określone korzyści finansowe". Nie mam litości dla takich lekarzy i bardzo trudno jest mi ich tak nazywać. Niestety w świetle prawa i mimo wielu wątpliwości, (a niekiedy i stawianych zarzutów) są nadal lekarzami i wychodzą prawie zawsze z każdej podobnej tego typu opresji. W zasadzie tylko na osobie poszkodowanej spoczywają konsekwencje w postaci choroby, w wyniku działań jednak zamierzonych. Takie są moje odczucia od lat...

 

Wspomniana wyżej osoba bezrobotna to nie tylko osoba niepracująca, nie mająca stałej pracy, ale też taka, która nie nabyła prawa do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy, renty socjalnej, itp. Nieposiadająca własnych dochodów - bez niczego. Taki mały szczegół, ale to on powoduje, że nie mogę się czuć i nie jestem wobec tego osobą bezrobotną. Jakie prawo to i takie wybory.

 

Na koniec - zawsze byłam zwolenniczką zostawiania wykropkowanego miejsca do swobodnej wypowiedzi w badaniach ankietowych i innych narzędziach naukowych. Ewentualnie, jak najczęstszego wykorzystywania możliwości wyboru opcji "inne, jakie....". Dzięki temu możemy być bardziej precyzyjni i dokładni, a to ma swoje znaczenie.

[Kicia]

Popieram _Aniołka_ - nie każdej osobie niepracującej przysługuje status osoby "bezrobotnej".
 
Pomijając drobne literówki, trzeba zmienić treść punktu 9, który obecnie brzmi: "Czas powstania niepełnosprawności" a podpunkty odpowiadają na powód niepełnosprawności - to jest poważna różnica.

 

Treść niektórych pytań jest prawie identyczna, a niektóre są mało precyzyjne - mnie odechciało się wypełniać tę ankietę i po prostu przerwałam w trakcie. - Chyba wolę bardziej precyzyjne i konkretne pytania. - Podziwiam tych, którzy przeszli całą i mocno starali się utrafić chociaż koło prawdziwych odpowiedzi.

[the]

Aniołek, rozumiem Twój punkt widzenia i nadal zgadzam się z Tobą, niemniej chodzi mi o coś innego; powtarzam: jeśli wg ankietowanego odpowiedzi są nieprecyzyjne lub po prostu przekłamane - nie wypełnia się takiej ankiety. ww. jest stricte statystyczna, nie opisuje zjawiska, a ilość.

nie wypełniłam. nie podoba mi się i męczy mnie to.

 

ps. odnosząc się do Twojego opisu problemów z porodem Twojej Mamy (dziękując za szczerość) - uważam, że lekarz, który pozwala kobiecie 3 doby nosić dziecko bez wód płodowych zasługuje na wykluczenie z zawodu.

[__ANIOLEK__]

Dlatego zawsze staram się odpowiadać na pytania najtrafniej, jak tylko potrafię. Poza tym doskonale zdaje sobie sprawę, że nie wszystkie pytania ankietowe są pod moje myślenie i podejście. Promotor ma tu swoje zdanie i czasem ono jest jako ostatnie. Pilnuje poprawności, stylu i schematu na każdym etapie pracy naukowej, będąc wymagającym i surowym w swojej ocenie. Taka już jego rola. Mając powyższe na uwadze staram się być wyrozumiała i nie oceniać wszystkiego kategorycznie i ostatecznie. W końcu wiem, jak to smakuje...

 

P.S. Jak już naprawdę nie mogę, no to się poddaje

[Kicia]

Podejrzewam, że promotor może odrzucić wyniki takiej ankiety, więc uznałam, że nie ma sensu jej wypełniać. - Zwyczajnie irytują mnie takie ankiety i ich "bylejakość"...

[__ANIOLEK__]

Podejrzewam, że promotor może odrzucić wyniki takiej ankiety, więc uznałam, że nie ma sensu jej wypełniać. - Zwyczajnie irytują mnie takie ankiety i ich "bylejakość"...

W takim razie tylko czekać na nową prośbę i nową ankietę Tak na marginesie to kiedyś trafiłam na ankietę, w której prawie w każdym pytaniu było coś nie tak - od literówek po dwa takie same pytania pod rząd. Nie wiem, czy czegoś takiego nikt nie czyta, nie sprawdza, czy robi to na odwal się. Masz rację "bylejakość" jest żenująca i często odpycha ....

[the]

Kicia, nie krytykuj kategorycznie: 1. ankieta nie jest byle jaka. chodzi o to, że autorka bada zapotrzebowanie ON na aktywizację zawodową, więc nie pyta o szczegóły. 2. promotor zwykle zna ankietę przed puszczeniem jej do wypełnienia, więc powinna być już zaakceptowana. 3. mi chodzi o to, że jeśli ankieta nie zawiera odpowiedzi zgodnych z prawdą wobec mnie, nie wypełniam jej; zobrazuję Ci to przykładem:

jestem ON, nie mam nosa. pytanie brzmi:

 

Opisz swoją niepełnosprawność:

a. nie masz oka

b. nie masz ust

c. nie masz ucha

 

ja bym nie wypełniała takiej ankiety - bo mnie nie dotyczy. a ktoś bez nosa by zakreślił usta, bo są blisko nosa, a chce wypełnić ankietę. rozumiesz? wtedy nie ankieta jest byle jaka, tylko wyniki zafałszowane. dlatego takie badanie jest niewiarygodne. wiele prac naukowych nie ustrzeże się tego, to po prostu norma. takie jest najczęściej zakończenie studiów - piszemy jakieś coś nie wiadomo na co

[Kicia]

The - nie nazwałabym mojej wypowiedzi "krytyką kategoryczną". - Po prostu wyraziłam swoje zdanie - dla mnie brak konkretów w zadawaniu pytań lub zadawanie pytań i oczekiwanie odpowiedzi niezwiązanych z pytaniem jest mocno niemerytoryczne, niekonkretne, więc byle jakie.

Ad. 1. Autorka nie tylko nie pyta o szczegóły - zadaje pytania oczekując odpowiedzi, które nie są odpowiedziami na zadane pytanie.

Ad. 2. "Promotor zwykle zna ankietę..." - zwykle zna, to nie znaczy, że zawsze - bywają tacy promotorzy, którzy nigdy nie mają czasu, a dopiero po fakcie krytykują i odrzucają wszystko, jak leci.

Ad. 3. Dziękuję za zobrazowanie, ale niekoniecznie ma się to do tej sytuacji, ponieważ tematyka ankiety mnie również dotyczy, ale jest nie do wypełnienia z powodu błędów, jakie zawiera. - Błędy spowodują to, że jej wyniki będą niemiarodajne lub bezsensowne. 

 

Na koniec dodam - nie mam problemów z czytaniem ze zrozumieniem. - Stworzenie ankiety tylko po to, żeby zaistniała, jest dla mnie bez sensu, jeśli nie zawiera konkretów - ja takiej bym nie zrobiła.