Ten wulkan musiał kiedyś eksplodować,
olbrzymią płynną lawą.
Zbieranych przez lata całe w komodzie
przepastnej, myśli . Zalewam magmą szalonego słowotoku
to wrzącą i płynną,
to już stygnącą, poczerniałą i spękaną.
To erupcją popiołu,
pełnego szarego smutku codzienności.
Czy wrzącymi emocjami,
ukrytymi pod maską perfekcjonizmu.
Zapełniłam dziś
moimi niby wierszami Poezję Forum.
Odwaga jednej nocy
sprawiła, że moje poetyckie nastroje
Poddane będą,
krytycznemu osądowi tych co przeczytają.
A ja, przyjmę go z pokorą.
(Sar. 04.02.24)
Straszliwa erupcja słowotoku
Rozpoczęty przez
Saranova
, lut 24 2004 11:33
Brak odpowiedzi do tego tematu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych