Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

EUTANAZJA - ulga czy tchórzostwo?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
153 odpowiedzi w tym temacie

#121 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3586 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 31 marzec 2005 - 22:44

to jest straszna decyzja

Zgadzam się w 100%. Niestety, zdarzają się sytuacje, kiedy nie ma dobrego rozwiązania, można tylko wybrać mniejsze zło.

Ale te kobiete zagłodzono, co bedzie jesli autopsja stwierdzi,ze sie pomylono i była swiadoma??

Jak duże Twoim zdaniem jest prawdopodobieństwo aby tak było?


Pozdrawiam
marder
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#122 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 01 kwiecień 2005 - 08:13

Ale te kobiete zagłodzono, co bedzie jesli autopsja stwierdzi,ze sie pomylono i była swiadoma??


Autopsja tu nic nie wyjasni, bo tu byla walka o umysl tej kobiety, nie chodzi czy zyla tylko jak, to ze cialo zylo stwierdzioc mozna bez autopsji, to co dzialo sie w jej mozgu nic nie odczyta. Zastanawiam sie czy lekarze podlaczali ja do aparatury badajacej fale mozgowe, skoro stwierdzono iz mozg nie jest aktywny, chyba tylko takie badanie moglo to potwierdzic.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#123 JacentyK

JacentyK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 315 postów

Napisano 01 kwiecień 2005 - 21:56

Jak duże Twoim zdaniem jest prawdopodobieństwo aby tak było?


Nawet jeżeli by było prawdopodobieństw rzędu 0.001% to to co uczyniono jest morderstwem z zimną krwią.
  • 0
Jacek Kruszniewski ( JacentyK vel stary_smok :) )

"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

#124 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3586 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 01 kwiecień 2005 - 22:37

Jacku, zatem bardzo proszę, aby jeśli zajdzie taka sytuacja, że znajdę się w takim położeniu jak Terri S. - aby ktoś mnie, jak to określasz, "zamordował z zimną krwią" - wolę umrzeć niż wegetować jak roślina.

Pozdrawiam
marder
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#125 JacentyK

JacentyK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 315 postów

Napisano 02 kwiecień 2005 - 21:04

No tu się różnimy, jestem wierzący i dla mnie życie jest największą wartością, nawet wtedy, gdy nie jest ono dla nas komfortowe czy też świadome.

Reszta humaniteryzw, liberalizm etc etc - to są dodatki, wynikające z Tego że Bóg dał nam wolną wolę oraz życie lub lepiej naodwróc obdarzył nas cudem życia i wolną wolą.

Piszę to wiedząc że mój pasterz nie żyje.
  • 0
Jacek Kruszniewski ( JacentyK vel stary_smok :) )

"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

#126 waldik

waldik

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 328 postów

Napisano 15 lipiec 2006 - 14:34

Eutanazja jest złą rzeczą ale ja gdybym był nieuleczalnie chory to z pewnością bym wybrał eutanazję niż leczenie bo nie mógł żyć ze świadomością że mam raka, moja pschika by tego nie wytrzymała.
  • 0

#127 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 15 lipiec 2006 - 14:55

Nie zawsze odejście do śmierci jest tchórzostwem...
Czasem jest to świadoma, przemyślana decyzja, kiedy już nie ma nadziei na życie, kiedy cierpienie odbiera sens...
Taka śmierć jest wybawieniem nie tylko dla śmiertelnie zmęczonego, pozbawionego nadziei człowieka, ale i dla bliskich, którzy - w imię miłości, przekonań religijnych i "tego, co wypada" - na siłę utrzymują wątły płomyczek życia, zmuszając chorego do znoszenia strasznych cierpień...
Moim zdaniem nie można eutanazji potępiać w takich przypadkach. Człowiek ma prawo decydowania o sobie.
Cała trudność z eutanazją polega na tym, że granica pomiędzy świadomą decyzją, a taką, która została podjęta w depresji, czy też pod wpływem nieuczciwych osób trzecich - jest trudna do określenia.
Uważam, że powinno się raczej pomyśleć o skutecznym systemie wyklucznia nadużyć w tym zakresie, niż iść drogą najłatwiejszą: zabraniać eutanazji...
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#128 Wineta

Wineta

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 74 postów

Napisano 15 lipiec 2006 - 18:07

Ewita - strzał w dziesiątkę. Ja jestem za prawem do eutanazji. Eutanazja to nie zabijanie zbędnych, chorych czy starych, a jedynie umożliwienie osobom stojącym na krawędzi przejście jej z godnością. Ktoś tu powiedział, że osoba umierająca w cierpieniach ma możliwość udydolić sobie żyły. Ma, jasne, zakładając, że włada rękami. Ale czemu zamiast męczyć się żyletką, nożem czy co tam jeszcze rodzina dostarczy, nie móc w spokoju zasnąć? Zwierzętom daliśmy taką możliwość, choć one nie wypowiadają się, że chcą. Ale mogą odchodzić spokojnie. Według przeciwników prawa do eutanazji, człowiek cierpiący, by udowodnić, że chce, musi skakać z wieżowca. Jestem za prawem do eutanazji i za prawem do aborcji. Z jednego prostego względu - to moje życie! I nie trafią do mnie argumenty, że Bóg, że miłość, życie. Nie chcę, by znowu ktoś obcy, nie związany ze mną czymkolwiek, nawet mnie nie znający, decydował o moim życiu. Dlaczego nie chcecie dać mi prawa do godnej śmierci? Mojej! Wyłącznie mojej! Nie żądam zabijania Waszych bliskich, dzieci, rodziców, kogokolwiek! Chcę móc skończyć swoje życie, kiedy nie będę widziała nadziei na dalsze godne jego kontynuowanie. Podkreślam - moje życie! Sama chcę zadecydować, czy już powinno się skończyć. I to się nazywa prawo do eutanazji.
  • 0
"... czym bieda i wysokie ceny,
gdy na nas takie szczęscie spadło,
że wzajem kochać się umiemy..."

#129 Fibi

Fibi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 636 postów

Napisano 16 lipiec 2006 - 13:25

Nilferm,nie zgadzasz się z ludzmi ,któży nie akceptuja eutanazji,ok.Ale czy musisz odrazu nazywać nas oszołomami ?
Moja siostra ciężką miała śmierć,ale nigdy ,to nigdy nie chciałabym by ktoś ją zabił.Myślę,że śmierć naturalna ,jaka kolwiek ona by była ma jakiś sens.Oczywiście trudno pogodzić się z cierpieniem bliskiej nam osoby,ale może musimy to przejść.
Sama byłam bliska śmierci [lekarze nie dawali mi szans]a ja jednak mimo bulu bardzo chciałam żyć.Gdybym mieszkała w Holandi ,kto wie,może lekarze spisaliby mie na straty i nie walczyliby o moje życie,nie czekaliby ,tylko ulżyli mi w cierpieniu.
Są przypadki ludzi,których mózgi były uznawane za martwe.Dzięki temu ,że u nie ma u nas eutanazji ,wiele takich osób powróciło do zdrowia i żyje.Gdyby eutanazja była legalna to wielu tym osobą odebrano by szanse powrotu do zdrowia.Z resztą co takiego lekarza ,który przeprowadzałby eutanazję by różniło od mordercy,kata?Moim zdaniem nic.
  • 0

#130 ryszard1316

ryszard1316

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 185 postów

Napisano 03 wrzesień 2007 - 19:59

Dyskusja na temat eutanazji, to dyskusja pomiędzy, sytym a głodnym.
  • 0

#131 melisam

melisam

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 93 postów

Napisano 05 wrzesień 2007 - 12:55

pare slow ryszardzie a oddales a raczej trafiles w samo sedno dyskusji
  • 0

#132 niunia125

niunia125

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 173 postów

Napisano 05 wrzesień 2007 - 16:30

eutanazja chyba jestem za w sytuacji kiedy ta osoba jet kazana na wegetowanie... widze pewba ruznice pomiedzy eutamazja bo decyzja o eytanmazji z racji sytuacji choego jest podejmowana wspulnie z blizkimi a samobujstwo popelnia sie pod wplywem impulsu
  • 0
tak mnir skrusz tak mnie złam tak mnie wypal Jezu byś został tylko ty

#133 ryszard1316

ryszard1316

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 185 postów

Napisano 08 wrzesień 2007 - 17:57

Rafał, skoro mnie prowokujesz, tym swoim dopiskiem to poznaj moje zdanie i napewno tych ludzi o których napiszę.

Zacznę od kilku pytań.
1. Czy człowiek się rodzi po to, aby żyć w nędzy, w chorobie i bez pomocy?
2. Gdy codziennością życia jest choroba nieuleczalna, niemoc, uzależnienie od osób trzecich i brak tej pomocy, beznadziejna opieka lekarska lub jej brak, bez lub środkami finansowymi nie wystarczającymi na leki i zaspakajanie podstawowych potrzeb życiowych?
3. Silne całodobowe bóle częściowo uśmierzane morfiną?
4. Sporadyczny lub brak kontaktu z otoczeniem?
5. Jedyna osoba towarzysząca takiej osobie, to matka lub ojciec najczęściej wiekowa i również chora, więc jaka jest perspektywa dla tej chorej osoby po śmierci najbliższych?
6. Człowiek ma prawo do godziwych warunków życia.

A teraz te osoby które się wypowiadają przeciw eutanazji, jeżeli potrafią się wypowiadać niech się postawią jako osoba w powyższych warunkach i niech napisze na tym poście o swojej wizji sensu życia, jak bardzo by chciała żyć w takich warunkach?

Już byli tacy ludzie, w tym poseł który miał się utrzymać w ciągu miesiąca z minimalnej płacy, niestety nie udało mu się nawet przez 1 miesiąc! Przy tym jako zdrowy, a gdyby musiał wydawać swoją minimalną płacę jeszcze na lekarstwa?
Jeden miesiąc to nie przekrój życia, gdyby przynajmniej przez 1 rok spróbował tak żyć i kosztami choroby. Co by wówczas powiedział?

Wszyscy szanowni, Holandia jest krajem bardzo bogatym i tam ludzie chorzy żyją godnie, mimo to holendrzy mają szacunek do człowieka, bo na jego prośbę skracają mu cierpienia.

A co w naszej kochanej ojczyżniej, nie dość, że mają utrudnione leczenie to nie ma mowy o godnym życiu!
Jaką przyszłość ma zapewnione niepełnosprawne dziecko, gdy poumierają mu rodzice?
Dom Opieki Społecznej, był tam ktoś poza godzinami odwiedzin, niespodziewanie bardzo póżnym wieczorem?
Dlatego jestem za eutanazją, jeżeli w Polsce osoby nieuleczalnie chore nie będą miały godnych warunków do życia, nikt nie jest w stanie przekonać mnie abym zmienił zdanie.

Radzim bym się zastanowić jaka jest definicja zabijania, a jaka definicja skróceniem cierpienia w niegodnych warunkach.

Kto powinien dokonywać eutanazji?
Niekoniecznie lekarze, napewno znależliby się tacy ludzie, którzy by to bez oporów robili.

Uważam, że osoby nieuleczalnie chore mają prawo (bo chyba nie zostały wyjęte z pod prawa) do godnej, bez bolesnej śmierci.
  • 0

#134 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 08 wrzesień 2007 - 19:08

Ryszard bez urazy, nowy zawód = kat, i problem z głowy?
Wychwalasz Holandie, akurat mieszkają tam moi bliscy i zapewniam Cię że nie jest
tam taka sielanka jak opisujesz. Więc nie masz patentu na prawdę absolutną.
Oczywiście ja jej też nie mam ale z racji szacunku do życia i tego że w medycynie
są coraz to nowe możliwości, nikt nie ma prawa odbierać człowiekowi życia.
Nawet jeżeli jest ono przepełnione tak wielkim cierpieniem.
Nie otwieraj furtki której już nie będzie można zamknąć, to brzmi złowrogo.
Pozdrawiam.
  • 0

#135 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 08 wrzesień 2007 - 19:45

nikt nie ma prawa odbierać człowiekowi życia.

Oczywscie pewnie prócz Boga?? bo jak sam je sobie odbbiorę to grzech. Bo jak ulżę sobie w bólu to tchórzostwo, lecz jak Bóg odbierze to jest morlanie, etycznie itd. Bóg dał, Bóg zabrał to jest OK? .... najważniejsze, że odrzucający eutanazję mają czyste sumienie, bo to Bóg jest odpowiedzilalny za wszystko. Stworzył, więc ma prawo znikszczyć. Wolna wola, ale tylko w granicach jakie zostały określone. Chyba wybiegam za daleko ... :)
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#136 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 08 wrzesień 2007 - 20:10

Pedro, po co ten cynizm?
  • 0

#137 ryszard1316

ryszard1316

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 185 postów

Napisano 09 wrzesień 2007 - 06:46

Ryszard bez urazy, nowy zawód = kat, i problem z głowy?
Wychwalasz Holandie, akurat mieszkają tam moi bliscy i zapewniam Cię że nie jest
tam taka sielanka jak opisujesz. Więc nie masz patentu na prawdę absolutną.
Oczywiście ja jej też nie mam ale z racji szacunku do życia i tego że w medycynie
są coraz to nowe możliwości, nikt nie ma prawa odbierać człowiekowi życia.
Nawet jeżeli jest ono przepełnione tak wielkim cierpieniem.
Nie otwieraj furtki której już nie będzie można zamknąć, to brzmi złowrogo.
Pozdrawiam.

Szanowna Michalino,
"punkt widzenia zależy wyłącznie od punktu siedzenia".

Nie szafuj frazesami typu "kat" wpierw przeczytaj definicję, kat wykonuje wyroki osądzone przez Sąd, a nie na prośbę człowieka skazanego przez chorobę na śmierć.
Chyba zauważasz różnicę pomiędzy Sądem składającym się z ludzi a chorobą?
Skład sędziowski może się zmienić i wyrok również, choroba nieuleczalna, się nie zmieni i wyrok jej również nie! Natomiast w imię czego ma cierpieć człowiek i w jakich warunkach?
To jest po prostu znęcanie się nad istotą żywą, przedłużając mu ból i cierpienie i jeszcze do tego poprzez brak właściwej opieki godnego życia.
Ja doskonale poznałem Holandię jeszcze przed chorobą, Ty znasz ją z opowieści, bo masz tam bliskich.
A Oni pewnie mają pod opieką nieuleczalnie chorą osobę lub pracują w takim ośrodku w którym przebywają właśnie tacy ludzie i ze szczególami znasz ich pracę i w Polsce również masz takich znajomych?
Nie ma porównania nawet w skrajnych przypadkach o godnym życiu w Polsce dla wielu ludzi nieuleczalnie chorych.
Jakie masz o tym pojęcie? Ja jeszcze 3 lata temu poprzez wykonywaną pracę mam o tym pojęcie, a nie z opowiadań lub czy mnie się wydaje. Widziałem niejednokrotnie opiekę nad takimi ludżmi i to w niejednym miejscu.

Nie szafuj słowami bez pokrycia, co wiesz z autopsji o bólu i cierpieniu, ja jestem od 3 lat na morfinie, a od roku mam wszczepioną pompę infuzyjną (co to jest, jeśli nie wiesz to poszukaj w Internecie).
Jak poznasz ból, nie ten od zęba, to również głos Ci się poprawi.
A czcze gadanie o Bogu zostaw dla dzieci i bogobojnych.
A ja, gdy jęczę i zwijam się z bólu od kilku lat, klnę wszystko i wszystkich dookoła, a Twoje wypowiedzi to sobie wszadż między bajki albo opowiadaj takim ludziom co podobnie uważają jak Ty.
Zapewne będziesz miała wytłumaczenie, gdy moje siły się skończą i targnę się na własne życie, oczywiście będziesz miała dla siebie zawsze wytłumaczenie a mnie będziesz osądzała. Tylko jakim prawem?

Napiszę więcej, morfina powoduje w bardzo dużym stopniu skłonności samobójcze, jest lek skuteczniejszy od morfiny, ostatnio pokazywano w TV człowieka w USA, któremu go zastosowano i nawet po wielu latach bólu i cierpień powrócił do pracy.
Jest stosowany już w Europie, w Polsce go nie ma i długo nie będzie, bo którego niepełnosprawnego czy przewlekle chorego stać jest na comiesięczne jego stosowanie za jedyne 8.500 zł?

"punkt widzenia zależy wyłącznie od punktu siedzenia".

Przeczytaj książkę "Jak zostać milionerem od jutra i zostań nim od jutra", to ja zmienię swoje zdanie i będę wierzył w cuda.

Przepraszam za ton, ale głosisz herezje i po raz 3 słownie trzeci, piszę: "punkt widzenia zależy wyłącznie od punktu siedzenia".
A czy syty rozumie głodnego?



Dodano nie 09 wrz 2007 08:54:56 CEST :

Jeszcze jedno, odnośnie tytułu tego wątku, a mianowicie tytuł brzmi:
"EUTANZJA - ulga czy tchórzostwo?".


Dlatego też zapytam:
Czego się ludzie boją (sprawni i niepełnosprawni) życia czy śmierci?

Zatem w moim pytaniu jest zawarta odpowiedż do tytułu tego wątka.

Dalej b/k.
  • 0

#138 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 09 wrzesień 2007 - 09:25

[quote name='michalina]Pedro' date=' po co ten cynizm?[/quote']
Cynizm? ... a dziękuję za komplement, choć podejrzewam, że używasz określenia z dziś, a nie ze źródła, a więc mam być tym złym:icon_evil:

A po co? ... a jakoś lubię walczyć z takimi postawami jak Twoja. Nie dopuszczająca żadnych możliwości odstępstwa od przyjętych przez siebie granic.
Myśląc o eutanazji myślę o ludziach, ktrórzy błagają Boga w konwulsiach, bólu, wegetujących i świadomych swego cierpienia, o śmierć. Myślę o tych, którzy leżą zżerani przez raka i jedynym ich szczęsciem w ciągu tzw. walki jest dostanie zastrzyku morfiny. Myślę o tych, którym medycyna jedyne co może zaoferować to ukojenie bólu. Ile ma tak człowiek żyć? dotąd jak Bóg zdecyduje, że już się człowiek nacierpiał i go zabierze? a może Bóg czeka w większości na to aby medycyna coś wymyśliła? oddając swoją wolę ludziom, którzy może odkryją szybko jakieś cudowne lekarstwo. Fakt medycyna się rozwija i może za 10-20 lat będzie lekarstwo na wszelakiego raka, lecz większość ludzi tego nie dożyje, szczególnie przy ostrych postaciach raka. Są ludzie, których rak zje w 1-2 miesiące i tyle trwa ich cierpienie, ale są też tacy którzy leżą latami zjadani organ po organie. Lekarstwo które wewntualnie powstanie zregeneruje ich zjedzone ciała?? nie sądzę. Chcę aby dane było osobie cierpiącej szansy o decydowaniu o własnym życiu. Niech ten kto zwija się z bólu ma możliwość zdecydowania, "mam dość czekania na naturalną śmierć" ewentualnie "Bóg zdecyduje, a ja dzięki środkom przeciwbólowym poczekam na decyzję Boga".
Opowiadanie, że eutanazja w rezultacie doprowadzi do tego, że będą zabijać ON, staruszków, że lekarze będą sobie od tak wszczykiwać truciznę kogo uznają za nie zdatnego do życia, to brnięcie w jakieś szalone myślenie.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#139 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 09 wrzesień 2007 - 12:19

Ryszard1360 być może nie precyzyjnie wyrażam swoje myśli, ale jeżeli mówimy o wykonaniu eutanazji, a nie ma to być lekarz to kto?Czyżby kat to nie trafne określenie?
To po pierwsze.Po drugie w którym miejscu przytaczałam słowo Bóg?Żadnym!
Po trzecie jestem w sytuacji takiej że mam prawo wypowiadać się w tym temacie z racji swojej terminalnej chorobie (nie będę się obnażać w tym miejscu).
W którym miejscu miało miejsce osądzanie kogokolwiek przezemnie???
Doprawdy nie rozumię takiego ataku na moją osobę?
  • 0

#140 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 09 wrzesień 2007 - 12:28

Po drugie w którym miejscu przytaczałam słowo Bóg?Żadnym!

Fakt, więc rozumiem nie odwołujesz się do wyższych żródeł, nakazów itp. poprostu Twoim zdaniem "nikt nie ma prawa ..." ok.

Po trzecie jestem w sytuacji takiej że mam prawo wypowiadać się w tym temacie z racji swojej terminalnej chorobie

Ależ nikt tego prawa nie odbiera.

Doprawdy nie rozumię takiego ataku na moją osobę?

Odmienne zdanie w dyskusji to atak? nie mylić dyskusji różnie myślących, czujących i wypowiadających się ludzi z "kółkiem wzajemnej adoracji".
  • 0
Pozdrawiam
Pedro


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych