Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Korzenie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
32 odpowiedzi w tym temacie

#1 Władysław Ryś

Władysław Ryś

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 03 luty 2004 - 13:07

Kuli kosy
(fragment utworu p. t. Korzenie)

O Kościuszkowskim powstaniu
ojciec tak do nas zagaił:

- Widząc jak nas Moskal gniecie,
posłuchali panów kmiecie
i razem na tego drania
poszli z nimi do powstania.
Pistolców nie mieli oni
ani nawet białej broni.
Chłop przeważnie chodził bosy,
a znał cepy, widły, kosy.

- Jak broń dłuższa - to dźgniesz dalej.
Tak wiarusy powiadali.
W chłopskich kuźniach, gdzie popadło,
kładli kosy na kowadło.
Dźwięk słyszało się z oddali -
to kosy na sztorc stawiali!

- Za debrzą, po tamtej stronie,
dziś stryk, a wtedy Dziadonie
też kowalstwem się trudnili.
Nie marnowali ni chwili,
kiedy ruch się w kuźni zrobił.
Jak kto mógł, tak się sposobił.

Kto żelaza kawał jaki
miał, w ogniu grzał, kuł bronniaki
i ostrze na drąg nabijał.
Kawał okutego kija
bronią był, co wroga zwali -
byle dopaść tych Moskali!

Ci, co powstanie przeżyli,
nade wszystko se chwalili,
wychwalali pod niebiosy
hartowane, ostre kosy,
co dobrze leżały w dłoniach;
kute w kuźni u Dziadonia.



Tarnów 26 grudnia 1998 roku.
  • 0

#2 fred

fred

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 405 postów

Napisano 03 luty 2004 - 14:14

Pamiętam i ja rodzinne przekazy o powstaniu kosciuszkowskim.
Zacytuję fragment wiersza. Autora niestety nie pamietam.

"Mówil Wojtek, że z rana
Gdy po drzewo byl w borze
widzial wojska moskiewskie
o milę od wsi może

Mieli srogą konnicę,
i piechotę i działa
Gdyby naszych spotkali
Toż by bitwa zawrzała!"

  • 0
Fred nie łże!

#3 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 03 luty 2004 - 18:48

Władku, to jest temat, który lubię i cenię, gdyż mało kto, dzisiaj o tym pisze. Z przyjemnością przeczytałem te strofy. To dla mnie balsam na duszę. Podobnie jak i freda cięte i jakże prawdziwe wiersze o naszej dzisiejszej rzeczywistości. Oj dobre są te Wasze szabelki, oj dobre. :-D Bardzo lubię Was czytać.
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#4 _Ayla_

_Ayla_

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 277 postów

Napisano 03 luty 2004 - 22:18

Ja też proszę o więcej Władziu, ten wiersz przemawia do mnie bardziej niż historyczne fakty. Prawie , że słyszę metaliczny odgłos kutego metalu i widzę spoconych ale roześmianych mężczyzn, którzy z dumą patrzą na broń, którą sami zrobili. Pięknie zatrzymałeś kawałeczek historii w tym wierszu. (H)

Pozdrawiam


Ayla
  • 0

#5 Władysław Ryś

Władysław Ryś

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 04 luty 2004 - 09:38

Aylu, Skangur, Fred - jacy Wy jesteście mili dla staruszka. :oops:
Rad jestem, że jesteście wiernymi moimi czytelnikami. Kiedy to pisałem, myślałem jedynie o ewentualnym zainteresowaniu moich licznych krewniaków, bo dla nich jakby, nie tylko dla siebie, pisałem owe "korzenie". Bardziej rodzinne, niż ojczyźniane. 8)
  • 0

#6 Władysław Ryś

Władysław Ryś

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 04 luty 2004 - 09:53

Wstawka do Korzeni
(dot. początków Rysiówki na Dziadoniówce


Jak się już rzekło w przedmowie,
za potokiem Dziadoniowie
żyli. W niskiej, kurnej chatce,
przy swym ojcu i przy matce,
na panny zdrowo wyrosły
Dziadoniówny - piękne siostry.

Kiedy pora na to przyszła,
to jedna za Gizę wyszła,
druga - (obie były ładne) -
wyszła chyba za Bulandę.
Trzecia od Boga w podarku
dostała Rysia z Tymbarku.

Kasieńka swego Wojciecha,
a Dziadoń chłopa do miecha
mieli. Wojtek młotem walił,
żonę kochał, Boga chwalił.
Odtąd właśnie, widzi mi się,
na Rysiówce byli Rysie.

*
Zapuścił Wojciech korzenie,
grzał się w kuźni, orał ziemię...
Żona podporą mu była
i ładne córki rodziła.
Wreszcie swoje na niej wymógł -
urodziła też dwu synów.

Miał pięć córek - każda ładna.
Tak, brzydką nie była żadna;
były zgrabne, pracowite.
Gdy więc która na kobitę,
do żeniaczki dorastała -
dostawała kogo chciała.
  • 0

#7 fred

fred

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 405 postów

Napisano 04 luty 2004 - 12:59

Kasieńka swego Wojciecha,
a Dziadoń chłopa do miecha
mieli. Wojtek młotem walił,
żonę kochał, Boga chwalił.
Odtąd właśnie, widzi mi się,
na Rysiówce byli Rysie.


Oto co znaczy mieć talent gawędziarski :-D
Krasnoludku! opowiadajcie dalej!
Chciałoby się rzec ;)
  • 0
Fred nie łże!

#8 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 04 luty 2004 - 17:15

Władysław

Kiedy to pisałem, myślałem jedynie o ewentualnym zainteresowaniu moich licznych krewniaków, bo dla nich jakby, nie tylko dla siebie, pisałem owe "korzenie". Bardziej rodzinne, niż ojczyźniane.

Nie bądź sknera i daj nam jeszcze tych korzeni poczytać. ;)
Czyta się je wybornie. Wchłaniają się jak te leki ziołowe. Odłożyłem Nerwosal, ;) więc pisz dalej, bym do niego nie musiał wracać. :D
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#9 Władysław Ryś

Władysław Ryś

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 04 luty 2004 - 17:36

Skangur, ty to masz moc przekonywania! :-)
Może to zacznie być nudne, ale skoro prosisz. ;-)


Frania - smuklutka jak brzoza,
ożenił się Sebek Koza.
Pracowali zgodnie co dzień,
w swojej niewielkiej zagrodzie,
pod szóstym numerem domu.
Często pomagali komuś.

Kiedy jeszcze była w siłach,
trzy córeczki urodziła
i syna. Najstarsza panna
miała imię Marianna,
siostry Ewa i Agata,
a zaś Kubuś był ich bratem.

Franciszka długo nie żyła.
Dzieci małe zostawiła.
Chłopu trudno, każdy to wie.
Wdowiec wziął za żonę Zofię.
Nie nosiła głowy w chmurach,
nazywała się Michura.


Tarnów, 30. 12. 1999 roku
  • 0

#10 Władysław Ryś

Władysław Ryś

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 04 luty 2004 - 17:43

Ciąg dalszy

Rysiówna zaś Marianna
była niezmiernie szczęśliwa,
gdy ją jako młodą pannę
wziął dla siebie Józef Iwan.

Dalszy los ich nie jest znany -
w pomrokach niewiedzy ginie;
Józuś pewnie był kochany,
a mieszkali w Łososinie.

*
Dorosła kolejna panna,
(co wspomina karta stara)
a wziął ją Józef Bulanda
i mieszkali na Koszarach.

Była jeszcze bardzo młoda,
gdy szła za mąż Małgorzata;
w bulandowskich rodowodach
jest dość ważna. (Mówił tata).

*
Rysiowie mieli też syna;
czy przegradzał wiekiem siostry?
Z córek została Justyna -
rosła tak, jak inne rosły.

Mężem jej - Sebastian Smoter;
i jaszcze stoi w papierkach -
bo nie lubię zbędnych plotek -
mówili o niej Smoterka.

*
Pociecha swojej mamusi,
dziewczyna z piękną figurą,
na imię miała Hanusia;
zamężna za Józkiem Surmą.

Kiedy młodość przeminęła
i kolejne lata płyną,
Anna los za rogi wzięła.
Mówili o niej Surmino.

*
O braciach wspominków sporo -
jako na wiek dziewiętnasty:
Jan - praojcem Rysiów z Porąb,
Adam - naszym protoplastą!


Tarnów, 4.01. 2000 roku.
  • 0

#11 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 04 luty 2004 - 18:29

Władysław

Skangur, ty to masz moc przekonywania!


I niech ta moc pozostanie ze mną - howk, powiedziałem ;)
Wiesz,... to doskonały pomysł pisania swojego rodowodu. Może, a nawet powinien zainteresować młode pokolenie, nasze dzieci i wnuki. Ja napisałem coś podobnego, ale trochę humorystycznie wydaje mi się. Zatytułowałem Strzelcy. Nie pamiętam w tej chwili czy tutaj w Iponie wkleiłem to, bo pisałem to dla Jednego świata. Tam tak się przedstawiłem.
Władku, zastanowię się i też może opiszę swoje korzenie w taki sam sposób co Ty. Dzięki ! :-D
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#12 basiak

basiak

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów

Napisano 04 luty 2004 - 21:04

Aylu, Skangur, Fred - jacy Wy jesteście mili dla staruszka. :oops:
Rad jestem, że jesteście wiernymi moimi czytelnikami. Kiedy to pisałem, myślałem jedynie o ewentualnym zainteresowaniu moich licznych krewniaków, bo dla nich jakby, nie tylko dla siebie, pisałem owe "korzenie". Bardziej rodzinne, niż ojczyźniane. 8)


A jaaaaaa, to co :? Jestem zapracowana, ale wiernie czytam Ciebie Władku :!: :lol:
W zwiazku z Moskalami przypomniała mi sie anegdotyczna sytuacja na ostatnim zjeździe rodzinnym, zorganizowanym w ośrodku wypoczynkowym nad zalewem koronowskim. Gdy późną nocą odprowadzalismy rodzinę do auta, mój szwagier - wielbiciel kabaretu Olgi Lipińskiej - krzyknął na pożegnanie: "Jedźcie zbożem! We wsi Moskal stoi!!!" A kuzynka: "coooooo?" :D :D :D
  • 0

#13 Władysław Ryś

Władysław Ryś

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 04 luty 2004 - 21:42

Ty też Basiu, oczywiście, tak! I twój kotek. Jak tak modlitewnie mruczy, to zapewne o powstaniu. Na sikorki(?) :?

Ja też uwielbiam kabaret Olgi Lipińskiej. I uknułem nawet nowe powiedzonko, może się Fredowi spodoba:

Idźta wsi środkiem - Brukselczyk we zbożu! faja
  • 0

#14 fred

fred

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 405 postów

Napisano 04 luty 2004 - 22:31

Idźta wsi środkiem - Brukselczyk we zbożu! faja

To jst właśnie to :D
:D
Widzę też oczami wyobraźni sierotkę Marysię machającą zachęcająco ręką, w mini spódniczce, stojącą na poboczu autostrady, która za wszelką cenę chce się dostać do Unii. No i krasnoludki pękate, plastikowo gipsowe czy jakie tam, bardzo kolorowe czekające tez na poboczu na podróż do Unii.
Czyżby pomysł na kolejny program kabaretowy?
A w roli Królowej Tatry oczywiście Unia Europejska!!!
No i król Błystek który być moze powinien sie juz podać do dymisji albo wrócić pod ziemię ;)
  • 0
Fred nie łże!

#15 Władysław Ryś

Władysław Ryś

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 05 luty 2004 - 08:22

Każdy ma swoich znajomych. :-)

Korzenie II (fragment 1.)

Na Rysiówce byli Rysie,
mieli chałupę za wąwozem,
a zaś powyżej Pietrysi -
kuźnię, w której kuli wozy.

Kuli wozy i lemiesze,
co tępiły się o skały,
tylko młoty, jakby flesze,
na kowadle wydzwaniały!

Miech miarowo dymał w ogień,
ten rozgrzewał stal do bieli,
młot jej bicie sprawiał srogie,
ale tam, gdzie ludzie chcieli.

Człek uderzał w iskier splocie,
w czynelowej takt muzyki;
wreszcie hartowanie z sykiem
w pary kłębach i bulgocie.

Cęgi - berło Dziadoniowe
godnie dzierżą, bez wątpienia,
dziadek, ojciec, syn - Rysiowie;
przez pełne trzy pokolenia.

Adam, najlepiej jak umiał,
wyuczył fachu Franciszka,
który bratem był Jakuba.
Także Walek z nimi mieszkał.

Kiedy ojciec z Frankiem kuli,
Kubę interesowały
bose, w kusawej koszuli,
u Sułkowskich dzieci małe.

Przebiegał ścieżką przez potok
zimą, wiosną oraz w lecie
i już był tam, gdzie z ochotą
bawił dzieci; zwłaszcza Stefcię.

*
  • 0

#16 _Ayla_

_Ayla_

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 277 postów

Napisano 06 luty 2004 - 07:38

Władeczku

"Korzenie" to kawał dobrej roboty. Wspaniale się czyta. Wiersz tak wiernie oddaje tamte czasy , że choć w nich nie żyłam to czuję klimat.
Próbuję sobie wyobrazić siebie , żyjącą w tamtych czasach...
Mimo, że nie było takiej techniki jak teraz, życie było cięższe, praca wymagała siły mięśni ludzkich to myślę, że wszystko było prostsze i podstawowe ludzkie uczucia jak przyjaźń , miłość, szacunek, zażyłość rodzinna i sąsiedzka były w większym poszanowaniu niż dziś.
Rozwój cywilizacji i postęp techniczny z pewnością ułatwia Nam życie ale też bezpowrotnie zostało Nam coś odebrane.
Miejsce wieczornych , sąsiedzkich pogawędek przy zachodzie słońca, gdy praca już była zakończona , zajęła telewizja,video, kino domowe, internet. Wszystkie te cuda techniki skutecznie izolują Nas od innych ludzi. Nie ma już takiej więzi, każdy sobie rzepkę skrobie...
Rodzice moi wspominają majówki i inne zabawy, gdzie z przyjaciółmi się spotykali i tańcowali do rana.
Dziś tak trudno namówić znajomych na wspólne imprezy i spotkania. Wiem, bo pracowalam kilka lat w Domu Kultury i organizowałam różnego typu imprezy. W tym pędzie życia, w tej gonitwie szalonej zapominamy o podstawowych wartościach w życiu , o więziach. Oczywiście nie wszędzie i nie zawsze tak jest ale patrząc ogólnie czasem myślę, że chciałabym żyć w czasach mojej babci i jej przodków.
Dziś chyba częściej niż wtedy człowiek jako jednostka czuje się samotny i zagubiony.

Pozdrawiam refleksyjnie...

Ayla
  • 0

#17 Władysław Ryś

Władysław Ryś

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 06 luty 2004 - 09:55

Korzenie II (fragment 2.)

Gdy w świat poszedł - rosły dzieci,
jak lebiodka i dziewanna,
gdy po deszczu słonko świeci.
Stefka - to jeż duża panna!

Jakub służył w żandarmerii
u Jego Cesarskiej Mości.
Zazdrościli ludzie mali -
szanowali ludzie prości.

Biednie wtedy po wsiach żyli
i wyglądali mizernie;
marne szanse u cywili,
więc służył Austrii wiernie.

Umiał dworsko się zachować
i uszanować różyczkę,
więc panienkom się podobał
i mógł wybrać towarzyszkę.

Ale daleko nie szukał -
dostrzegł w Stefanii kobietę
do serduszka jej zapukał,
czując w swym silną podnietę.

Nie ważna różnica wieku;
kiedy z tego, ni z owego
miłość pali się w człowieku -
młódka pokocha starszego.

Tak to Jakub spacerował
przez potok na drugą stronę,
aż dziewczynkę wypiastował
na uległą, wierną żonę.

Przez Kuby Rysia kochanie,
co to miał z różyczką czapkę,
panna Sułkowska Stefania
stała się nam - naszą babką.
  • 0

#18 basiak

basiak

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów

Napisano 06 luty 2004 - 11:03

Wiesz Władku, tak sobie myślę, że piękny byłby album rodzinny "Rysiowe korzenie", składający się z tych wierszy i starych rodzinnych fotografii.
Pomyśl o tym. :)
  • 0

#19 fred

fred

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 405 postów

Napisano 06 luty 2004 - 11:26

Bywam prawie co roku w swoich rodzinnych stronach - na rzeszowszczyźnie i tam trochę czuję klimat tamtych czasów.
Odżywają opowieści rodzicxów z dzieciństwa.
Myslę też, że więzi rodzinne sątam silniejsze niż w zachodniej Polsce.
Moja kuzyunka z Rzeszowa będąc u nas w Gorzowie powiedziala kiedyś, żę im bardziej na wschód tym ludzie są ubozsi materialnie, ale weselsi, bardziej otwarci na innych zyczliwsi, bardziej skorzy do zabawy i mający więcej fantazji. Natomaist im dalej na Zachód, tym ludzie są bogatsi, ale smitniejsi, zabiegani, zalęknieni, zamknięci w sobie i egoistyczni.
Co wy na to?
  • 0
Fred nie łże!

#20 Władysław Ryś

Władysław Ryś

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 06 luty 2004 - 14:13

Wiesz Władku, tak sobie myślę, że piękny byłby album rodzinny "Rysiowe korzenie", składający się z tych wierszy i starych rodzinnych fotografii.
Pomyśl o tym. :)


Na taką ewentualność czekają te "ludowe"* rymowanki. Taki był (i pozostał) zamysł. Zdjęć nie mam wiele. Nie często fotografowali się wieśniacy. Będzie to reczej jednolity wydruk komputerowy. Nakład - powiedzmy tyle egzemplarzy, ilu jeszcze żyje krewniaków w wieku powyżej 14 lat. Odwlekałem, gdyż chciałem "zagęścić" i ewentualnie pogłębić elementy drzewa genealogicznego. Trzeba byłoby jednak odwiedzić parę plebanii i trafić na dobry humor proboszcza.
Ale zwlekać też zbytnio nie ma co. W ostatnich latach zmarło dwóch moich szwagrów i wujek w Kanadzie...
Dziękuję za zainteresowanie i dobre rady.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych