Kiciu, odnoszę wrażenie, że niedokładnie czytasz posty. Piotra kotek jest już w schronisku, więc Piotr go już nie będzie pielęgnował.
A na uwagi, które mi zwróciłaś. Kotka której zdjęcie zamieściłem to kotka wzięta z KOTERII (taka fundacja). Została złapana jako kilkumiesięczny kociak na śmietniku. Pracownicy koterii, znali jej cały życiorys i historię tegoż śmietnika, który był wylęgarnią kotów. I to oni uświadomili mi, że zagrzebywanie odchodów (korzystanie z kuwety) to naturalny odruch koci. Wskazane jest tylko aby, jeśli jest to pierwszy kot, nasypać trochę starego żwirku, tak aby kotek poczuł zapach. U mnie w domu to nie było potrzebne, bo był to trzeci kociak, a kuweta stała. Jeszcze raz Dzikie koty potrafią korzystać z kuwety (jeśli jest w niej żwirek z zapachem moczu).
Dwa sterylizacja jest wbrew naturze. W miastach jest prowadzona aby nie było nadmiernej populacji dzikich kotów.
Jeśli bym mieszkał w domku i warunki by na to pozwalały, nie pozbawiałbym kotów możliwości rozrodu, o to mi chodziło !!!
Kiciu ja inaczej patrzę na koci świat. Tylko jeden z moich kotów chadzał na smyczy. Balkon mam zabezpieczony i moje koty nie wypadają ani się nie boją się tam przebywać. Od marca do października przebywamy na działce w pięknym miejscu. Koty są szczęśliwe – wolne, choć pomimo szczelnego ogrodzenia zdarza się im opuścić teren. Gdybym tam mieszkał na stałe na pewno bym ich nie sterylizował – o to mi chodziło. One tam żyją „Pełną Gębą” a nie chodzą na uwięzi. Powrót do miasta i mieszkanie w bloku to dla nich straszna sprawa.
Przepraszam ile zwierząt miałaś w życiu ?
Ja trzy psy i trzy koty. Nie licząc tego co tam w dzieciństwie po podwórku biegało. Koty zaczęły się być wtedy, kiedy odszedł pies, owczarek colli, który był opiekunem mojej córki na podwórku. Córcia powiedziała, że żaden iny pies. A że zwierzęta były zawsze dlatego zdecydowaliśmy się na koty. I tak jest już ładnych kilkanaście lat.
A tu galeria moich pupili, czy są nieszczęśliwe ? czy muszę je krępować w szelki ?