Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Chcesz kogoś sprzatnąć rozjedź go autem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
11 odpowiedzi w tym temacie

#1 Baba

Baba

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 499 postów

Napisano 01 luty 2014 - 11:56

Kocham nasze prawo. Zamordujesz kogoś dorosłego dostaniesz 25 lat odsiadki albo dożywocie. Zamordujesz dziecko już kara jest mniejsza ciekawe czemu? Ale najśmieszniejsze jest to, że autem po pijaku możesz rozjechać i 5 osób a kara jest tylko max. do 12 lat i to wychodzisz często po kilku latach za dobre sprawowanie.


Użytkownik Baba edytował ten post 01 luty 2014 - 11:56

  • 6
Nawet siwa może być szczęśliwa

#2 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1425 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 01 luty 2014 - 14:27

Tak Nasze prawo jest mówiąc delikatnie-mocno niedoskonałe. Nie chce się wdawać w dyskusje co powinno być dozwolone a co nie bo zaraz wywoła to lawinę kontrargumentów-mam racje albo nie a nie o to tutaj chodzi.Zamordujesz dziecko dostajesz mniej bo (przepraszam za dosłowność),mniej ciała umarło  :facepalm: no na to wychodzi. A dziecko za kradzież batonika dostaje grzywnę.Czy np sprawa upośledzonego Radka, który skradł tez chyba baton ale wyrok miał i w celi siedział...i można by tak mnożyć. Baba Oczywiście ze masz racje tylko to nie jest wina ani sędziów,ani policji tylko niedoskonałego kodeksu karnego w Polsce.Tak jak pisałam nie chce pisać co powinno być a czego nie bo wywoła to pewnie kłótnie między nami.Zwyrodnialcy nawet po 25 latach będą zwyrodnialcami większymi podejrzewam niż do tej pory bo wolność jeszcze bardziej ich zdeprawuje a matki,które katują bądź mordują swoje dzieci mogły by ich nigdy nie mieć...


Użytkownik kaska_zaborze edytował ten post 01 luty 2014 - 14:35

  • 0
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#3 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6296 postów
  • Skąd:home

Napisano 01 luty 2014 - 15:30

"Stara zasada prawa penitencjarnego mówi, że to nie wysokość kary odstrasza przestępców, ale jej nieuchronność. Niestety w naszym kraju nieuchronność wygląda tak, że w kolejce do więzienia czeka 50 tys. osób, a sądy i policjanci zamiast łapać i skazywać prawdziwych przestępców, marnotrawią siły i środki na osoby, które w większości potrzebują pomocy, a nie kary...".

 

Absurdalność kar w stosunku do przewinienia:

 

 
Niestety toniemy w takich absurdach coraz bardziej, a przykłady przynosi życie każdego dnia ...

  • 0

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#4 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 02 luty 2014 - 19:41

Oczywiście, że masz rację, tylko to nie jest wina ani sędziów, ani policji tylko niedoskonałego kodeksu karnego w Polsce.

 
Kaśka, pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoją tezą. Owszem, kodeks karny nie jest idealny pod względem kar dla wszystkich rodzajów przestępstw. W niektórych swoich zapisach, jest bardziej restrykcyjny niż gdzie indziej na świecie, w innych z kolei, zbyt pobłażliwy. Moim zdaniem, problem polega na jego stosowaniu. Sądy na podstawie zgromadzonej dokumentacji dowodowej i już istniejących paragrafów, jak i praktyki orzeczniczej wydają czasem zadziwiające wyroki... Dla jednych, konflikt z prawem kończy się odstąpieniem od wymierzenia kary, bądź jej złagodzeniu ze względu na niską szkodliwość czynu, drudzy dostają jakąś tam grzywnę i "zawiasy", trzeci bezwarunkową odsiadkę... Tak na dobrą sprawę, nie ma dwóch identycznych wokand, a sprawiedliwość zależy od sędziego - jego kompetencji zawodowych, doświadczenia życiowego oraz... dobrego nastroju. Bywa tak, że z medialnego szumu na początku sprawy, góra rodzi mysz, bądź też sędzia chce się wykazać. Inna sprawa, że z danego wyroku i jego sentencji idzie przekaz wychowawczy w lud do nie akceptowania określonych postaw i zachowań oraz wyciągania odpowiednich wniosków... Mimo to, nie pomaga.
Kiedy inne środki z repertuaru kar się kończą lub zawodzą, bądź też w przypadku recydywy, więzienie powinno być ostatecznością ... Tak mi się przypomina wątek z naszego forum o tym, jak to niepełnosprawna kobieta za obrażenie urzędników, miała trafić do zakładu karnego. W jej przypadku inne metody ukarania zawiodły... Czy wymiar sprawiedliwości zawiódł? Hmm, w jakimś sensie tak...
Faktem jest, że w przypadku dość bulwersujących przestępstw jest zapotrzebowanie społeczne na wysokie odsiadki bez zawiasów... Tylko z kolei, gdzie ma przestępca siedzieć? Na Księżycu? Bo ile byśmy nie zbudowali więzień, to i tak w stosunkowo krótkim czasie więzienia znów będą pełne. ;) Ponadto, koszty utrzymania więźnia nie powinny być rażące w porównaniu do popełnionego wykroczenia/przestępstwa.
Pytanie dalsze, co ma oznaczać rygorystyczne podejście - czy konieczne jest karanie odsiadką? Fakt, kary powinny być nieuchronne i dokuczliwe. Tylko co z tego, że do ogłoszenia wyroku potrafi upłynąć sporo czasu jak i wyrok nie działa w sposób odstraszający innych? Jaka to jest dokuczliwa kara? Prawda też jest taka, iż świadomość prawna Polaków jest niska, jak również panuje przekonanie, że prawo jest po to, by je omijać na każdym kroku - dzień bez nagięcia prawa jest dniem straconym ;)

Tak więc bez systemowych zmian w postaci jasno zdefiniowanych czynów zabronionych, uproszczenia prawa, zapewnienia szerokiego wachlarza różnych kar jak i kryteriów stosowania, poprawienia jakości działania biegłych sądowych oraz przede wszystkim skrócenia czasu toczenia się spraw oraz co chyba najważniejsze - edukacji prawnej społeczeństwa się nie obejdzie.


  • 1

#5 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1425 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 03 luty 2014 - 13:09

Kaśka, pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoją tezą. Owszem, kodeks karny nie jest idealny pod względem kar dla wszystkich rodzajów przestępstw. W niektórych swoich zapisach, jest bardziej restrykcyjny niż gdzie indziej na świecie, w innych z kolei, zbyt pobłażliwy. Moim zdaniem, problem polega na jego stosowaniu. Sądy na podstawie zgromadzonej dokumentacji dowodowej i już istniejących paragrafów, jak i praktyki orzeczniczej wydają czasem zadziwiające wyroki... Dla jednych, konflikt z prawem kończy się odstąpieniem od wymierzenia kary, bądź jej złagodzeniu ze względu na niską szkodliwość czynu, drudzy dostają jakąś tam grzywnę i "zawiasy", trzeci bezwarunkową odsiadkę... Tak na dobrą sprawę, nie ma dwóch identycznych wokand, a sprawiedliwość zależy od sędziego - jego kompetencji zawodowych, doświadczenia życiowego oraz... dobrego nastroju.

Kuba masz racje, tylko jeśli mówimy o przestępstwach typu zabójstwa czy to za kółkiem czy w inny sposób to uważam że kodeks plus humor sędziego  to trochę za mało. A przecież bardzo często tak jest. Jak by to mogło wyglądać? Wyrok,dożywotni zakaz prawa jazdy (wiem ze tak jest) ale plus praca przymusowa w prosektorium.Moze by sie okazało że mają sumienie...

Tak więc bez systemowych zmian w postaci jasno zdefiniowanych czynów zabronionych, uproszczenia prawa, zapewnienia szerokiego wachlarza różnych kar jak i kryteriów stosowania, poprawienia jakości działania biegłych sądowych oraz przede wszystkim skrócenia czasu toczenia się spraw oraz co chyba najważniejsze - edukacji prawnej społeczeństwa się nie obejdzie.

Tak tylko jakie mają być te zmiany? Chyba tylko radykalność prawa do granic możliwości coś by dała,taki swoisty straszak czy bat na społeczeństwo,społeczeństwo,które niestety edukować by sie nie dało bo taka już jest nasza mentalność. Wiemy najlepiej i tak jak pisałeś myślimy tylko jak tu ominąć prawo i przycwaniakować,to jest "prestiż".Komunizm chyba w nas to zakorzenił-Nie ma cwaniaka nad warszawiaka.


Użytkownik kaska_zaborze edytował ten post 26 styczeń 2015 - 14:56

  • 0
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#6 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 04 luty 2014 - 00:38

Kuba masz racje, tylko jeśli mówimy o przestępstwach, typu zabójstwa czy to za kółkiem czy w inny sposób, to uważam, że kodeks plus humor sędziego, to trochę za mało. A przecież bardzo często tak jest. Jak by to mogło wyglądać? Wyrok, dożywotni zakaz prawa jazdy (wiem ze tak jest), ale plus praca przymusowa w prosektorium. Może by się okazało, że mają sumienie...
Tak tylko jakie mają być te zmiany? Chyba tylko radykalność prawa do granic możliwości coś by dała, taki swoisty straszak czy bat na społeczeństwo, społeczeństwo, które niestety edukować by się nie dało, bo taka już jest nasza mentalność. Wiemy najlepiej i tak jak pisałeś, myślimy tylko jak tu ominąć prawo i przycwaniakować, to jest "prestiż". Komunizm chyba w nas to zakorzenił - Nie ma cwaniaka nad warszawiaka.


Zanim nastąpi zmiana mentalności ludzi w podejściu do prawa i szacunku do niego, to muszą tak ze dwa pokolenia minąć, pod warunkiem, że edukację prawną zaszczepi się w już szkole. Innej metody nie ma, a kombinatorzy balansujący na pograniczu prawa zawsze będą...
Przede wszystkim, jestem przeciwny tworzeniu przepisów ad hoc pod określone zdarzenie, bo jakiś amator jazdy na podwójnym czy potrójnym "gazie", skasował przystanek z ludźmi, wjechał w pielgrzymkę zabijając grupę ludzi czy jakiś facet w brutalny sposób znęcał się nad rodziną. Zazwyczaj wtedy wychodzą przeróżne prawne potworki, włącznie z martwym prawem, bo ktoś czegoś zapomniał, ktoś czegoś nie dopilnował, ktoś okazał się mało kompetentnym ekspertem, raptem okazuje się, że potrzeba dodatkowo zmienić tę czy tamtą ustawę, bo ze sobą kolidują przepisy, a na to z kolei nie ma zgody politycznej. I tak w kółko. A na końcu brakuje odwagi sędziemu, by wychylić się poza dotychczasową praktykę orzeczniczą...
Poza tym, samo zaostrzenie prawa nic nie zmieni, albo niewiele... Zauważ, że w przypadku szariatu, gdzie za złodziejstwo ucinane są kończyny, amatorów cudzej własności nie brakuje. To samo dotyczy naszego problemu z kierowcami na "podwójnym gazie". Mimo, że swego czasu zaostrzono prawo w stosunku do nich, jakoś ich liczba radykalnie się nie zmniejsza... Inaczej, znaleźli się w więzieniach nie ci, co powinni. Owszem, część z kierowców wsiadając za kółko jest nieświadoma swojego stanu, a część wręcz z premedytacją wsiada za kółko tuż po spożyciu licząc na łut szczęścia. I nawet jak gościu cały dojedzie na miejsce nikomu nie robiąc krzywdy, czy gościa złapią i odsiedzi swój wyrok, to i tak za jakiś czas wsiądzie po kielichu kolejny raz... I obojętnie czy będzie miał prawko czy orzeczony dożywotni zakaz kierowania. Będzie jeździł beż żadnych dokumentów do pierwszej wpadki, albo zrobi sobie nowe, "lewe". I na to nie ma mocnych... A spróbuj zadzwonić do właściwych organów z informacją o tym, że sąsiad jedzie na bani, to jak się dowie, kto go zadenuncjował, to masz przechlapane do siódmego pokolenia wprzód i wstecz.... Jest społeczne przyzwolenie na coś takiego, szczególnie w małych miasteczkach i wsiach, gdzie wszyscy wszystkich znają.
Pewnymi dokuczliwymi rozwiązaniami są prace społeczne, płacenie odszkodowań i rent z własnych kieszeni, publiczny "pręgierz", terapie uzależnień, utrudnienia w kredytach, przymusowa zmiana zawodu w przypadku kierowców zawodowych, itp., ale na to potrzeba zgody ponad podziałem politycznym. Oraz wielu konsultacji ze społeczeństwem, by wypracować odpowiednie mechanizmy, by po raz kolejny nie wylewać dziecka z kąpielą. I o tym trzeba rozmawiać.


Użytkownik kuba edytował ten post 04 luty 2014 - 00:46

  • 0

#7 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1425 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 04 luty 2014 - 12:11

No to rozmawiajmy :)

 

Poza tym, samo zaostrzenie prawa nic nie zmieni, albo niewiele...

Niestety tak. Tylko ze ja będę nadal stać przy tym że przestępca czy to z podwójnego gazu czy inny będzie dalej pił i jeździł i żadne społeczne mechanizmy raczej nie pomogą nawet w tym następnym pokoleniu bo skoro tacie się udało to mi tez i tak będzie dopóki tatuś nie zginie albo kogoś nie zabije jadąc z promilami. kuba piszesz że jesteś przeciwny tworzeniu przepisów "na kolanie"no to jakie one mają być aby się sprawdziły? (pytanie retoryczne). Ja już wole takie niż żadne bo może dzięki tym przepisom na gorąco zginie jedna osoba mniej.Ilekolwiek tutaj rozwiązań nie podamy nie uda nam się uzdrowić systemu a ja znam ofiary wypadków i szlag mnie trafia kiedy myślę o tym w tym kontekście.Może ich odstraszać jedno,to ze mają ślad w papierach i zawsze już będą recydywistami w zwiazku z czym każde ich kolejne przestępstwo będzie surowiej karane.

 


Użytkownik kaska_zaborze edytował ten post 04 luty 2014 - 12:31
Poprawiony cytat.

  • 0
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#8 CZARNYANIOL

CZARNYANIOL

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 451 postów

Napisano 04 luty 2014 - 12:36

Moim zdaniem jeśli idzie o kierowców, prawo i jego stosowanie, powinno być równe dla wszystkich. Nie powinno być sytuacji w której, zwykły obywatel dostaje maksymalnie wysoką karę, ku przestrodze. Z kolei jeśli tego samego czynu dopuści się, polityk, celebryta, sportowiec, ksiądz czy policjant, kary nie ma wcale albo orzeka się śmiesznie niskie.

Jak wspomniał Kuba, w Polsce, jest przyzwolenie społeczne na jazdę, pod wpływem. Niska świadomość społeczna, niestety zbiera żniwo w postaci ofiar. W takiej sytuacji, zaostrzanie przepisów na niewiele się zdaje, bo każdy nietrzeźwy, liczy na szczęście.

Na wyłapywanie pijanych za kółkiem, jest bardzo skuteczny i prosty sposób, niestety mało opłacalny dla Rządu.

Kontrola drogowa. Tylko na chwilę obecną, wygląda ona tak, sprawdzanie dokumentów, dmuchanie w alkomat, sprawdzanie funduszu gwarancyjnego, sprawdzanie pojazdu, a może znajdzie się coś co za co można mandat wlepić. Czas takiej kontroli, to czasami i 15 min. teraz pytanie, ilu pijanych w tym czasie, przejechało bezkarnie?  Myślę, że powinny być też kontrole, nastawione tylko na wyłapywanie nietrzeźwych, zatrzymują, sprawdzają prawko, dmuchasz i jedziesz dalej jeśli jest się trzeźwym.Druga sprawa, policja woli stać w krzakach z suszarką, bo taki mają nakaz od góry, niż zajmować się kontrolą kierowców, pod względem trzeźwości. Do rozpaczy doprowadzają mnie wielki medialne akcję typu " Akcja Znicz", gdzie Komendant jednostki "chwali się" ile to pijaków złapali. Tylko takie akcje, powinny być przeprowadzane, często i gęsto, bez medialnego szumu.

Dziwne jest też to, że coraz więcej służb ma uprawnienia do kontroli a pijanych nie ubywa. Prawda jest jednak taka, że Państwo, woli zarabiać niż wydawać, na walkę z nietrzeźwymi.

Kary zaostrza się, pod wpływem medialnego szumu, po czym sytuacja wraca do " normy". Czyli, liczenia kasy z fotoradarów, wideoradarów, suszarek i innych spływów z mandatów.


Użytkownik CZARNYANIOL edytował ten post 04 luty 2014 - 12:37

  • 0
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

#9 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 07 luty 2014 - 00:55

Kasia, dlatego mówię, że ze dwa pokolenia muszą przelecieć, zanim zmieni się ludzka mentalność. I słuszna jest uwaga Czarnego Anioła, że nie ma nic gorszego, jak równi i równiejsi w kontakcie z Temidą. Od ludzi, którzy są na jakimś świeczniku, zawsze wymaga się więcej i to oni powinni świecić swoim przykładem jak i z tego powodu również powinni być surowiej oceniani. Jak to wygląda w praktyce, wystarczy dobrze poobserwować okolicę czy poczytać w necie. Dla pospolitych przestępstw drogowych nie powinno być litości i chowania się za immunitet, obojętnie czy będzie to Kowalski, Nowak, radny, Burmistrz, Starosta, Wojewoda, biskup, poseł, sędzia, minister* (niepotrzebne skreślić).

Pijani, bądź naćpani, kierowcy, to nie jest tylko nasza specjalizacja. Inne kraje mają podobne problemy na mniejszą czy większą skalę. Tajemnicą poliszynela jest, że nasi kierowcy mają w głębokim poważaniu także inne przepisy drogowe, co równie jest groźne, a może nawet groźniejsze... Na to co dzieje się na polskich drogach, spuszczę kurtynę milczenia. Dyplomatycznie stwierdzę tylko, że repertuar wyrazów powszechnie uznawanych za niecenzuralne, będzie baaardzo szeroki na zaistniałe sytuacje drogowe. W naszym kraju nie ma na kierowców bata, dopóki nie przekroczą państwowych rogatek. Płacenie mandatów w setkach € do przyjemności nie należy - jest dokuczliwe, więc ludzie się pilnują, żeby przypadkiem nie mieć za głęboko wydrenowanej kieszeni...

Ktoś kiedyś ukuł takie to powiedzenie, że prawo jest jak dziurawy płot - lew przeskoczy, wąż się prześlizgnie a bydło stoi i czeka. Jakość stanowionego u nas prawa budzi mieszane uczucia i jest pochodną tego, kogo wybieramy do parlamentu. Im bardziej olewamy życie społeczne, tym wybory przypominają totolotek i pośrednio wpływają na jakość prawa. Przedziwne przepisy uchwalane przez parlament i wybiórczo stosowane przez różne instytucje państwowe, wypaczają sens porządku prawnego - powodują, że szary obywatel ma wrażenie, iż na każdym kroku jest rolowany, nie tylko finansowo, w majestacie przepisów, co z kolei przekłada się na brak szacunku obywateli do stanowionego prawa i konieczność jego omijania w myśl staropolskiego powiedzenia - pięknym za nadobne...

Nie ma prostego sposobu na poprawę, choć zastanawiam się, że może metoda kija i marchewki da jakiś efekt. Marchewką jest stałe edukowanie komunikacyjne począwszy od dzieci w szkole, poprawa jakości dróg i infrastruktury towarzyszącej, likwidacja bezmyślnej organizacji ruchu i nielogicznie stawianych znaków, proste, czytelne i w jednakowy dla wszystkich egzekwowane prawo oraz mniej głupoty i agresji a więcej życzliwości wśród kierowców. Kijem: fotopstrykacze, ale stojące w rozsądnych miejscach, a nie służących tylko i wyłącznie zarabianiu kasy, wideorejestratory eliminujące patologie na drodze i te grubsze i te małego kalibru - bo to od nich się zaczyna, akcje wyłapywania pijanych w tzw. rękawach na trasach dojazdowych do miasta, kampanie społeczne oraz niestety wysokie mandaty i punkty karne... Gdzieś, kiedyś, ktoś powiedział kontrowersyjna rzecz, że prawko jazdy powinno byc przywilejem, a nie obowiązkiem danym każdemu, kto się o nie stara...

Moim zdaniem celnie zdiagnozował sytuację Ł. Warzecha w swoim felietonie "Kupimy sobie bezkarność na drodze" http://wiadomosci.wp...,wiadomosc.html

Jeden z komentujących stwierdził coś takiego i niech to będzie podsumowaniem...:  Szkoda tylko, że głos pana, mój i jeszcze kilkuset innych nie przeważy głosu lobby policyjnego i sejmowego. Minister p. Nowak chwalił się swego czasu strategią poprawy bezpieczeństwa. W tej strategii także stawiał na karanie za łamanie przepisów. Zapomniał biedaczek, ze strategia polska bazowała na strategii ogłoszonej przez ONZ, w której także karanie było, tyle że na ostatnim z 6 czy 7 miejsc. Na pierwszym  było dobre PRAWO , na drugim dobra INFRASTRUKTURA, a na ostatnim karanie. Ale co nam tam mądrale z ONZ i innych krajów o większym niż  nasze doświadczeniu w rozwiązywaniu problemów transportu drogowego, my  wiemy lepiej!!! Od lat płacimy podatek drogowy w paliwie, miało to być skierowane na  drogi ... i co ? Gdyby nie rygory unijne na wydawanie pieniędzy, to byśmy dalej mieli tę jedną katowicką przed remontem i tyle.  Kto popiera p.  Warzeche, niech choć da kciuk do góry :-)


Użytkownik kuba edytował ten post 07 luty 2014 - 22:03

  • 1

#10 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3598 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 07 luty 2014 - 09:04

Dodam i coś od siebie :)

Poniżej opis przypadku spotkania na drodze z jednym z tych "równiejszych": http://motoryzacja.i...rze,1983371,415


  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#11 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 07 luty 2014 - 13:26

Świetny tekst :) I gratuluję samozaparcia autorowi tekstu, że sprawę doprowadził do końca... Bo o to chodzi - nie ma społecznego przyzwolenia na takie numery i na święte krowy... Tylko, że większość kalkuluje czy opłaca mu się w sprawę angażować i czy przypadkiem nie dostanie rykoszetem... W konsekwencji macha na to ręką kiedy pojawiają się kłopoty...


Użytkownik kuba edytował ten post 07 luty 2014 - 13:43

  • 0

#12 Iosa

Iosa

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 21 postów

Napisano 07 luty 2014 - 22:15

podobnie głupie sa przepisy dotyczące puntków karnych - wystarczy zaplacic wiecej, zeby jeździć bez konsekwencji jak pirat


  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych