Problem ściągalności abonamentu RTV, jest problemem znanym od ładnych paru lat. Nasilił się on, po apelach obecnego Premiera aby nie płacić. Teraz gdy TVP tonie, próbuje się na siłę i na szybko temu zaradzić.
Tendencję spadkową osób płacących abonament można zauważyć od początku lat 90-tych, ale fakt, Premier zrobił niedźwiedzią przysługę...
Zastanawia mnie, czy cena jaka jest wstępnie podana to cena netto czy brutto? Może się okazać, że owszem tyle wynosi sama opłata 10 - 12 zł do tego doliczą VAT, opłatę abonencką, przesyłową i Bóg wie co jeszcze i realnie zapłacimy dużo więcej. Nie ma też konkretnego pomysłu, czy opłata ma być płacona sama czy może wliczona w inne media, prąd, gaz, czynsz. I tu też pytanie, ile dostawca np. energii doliczy sobie, za ściągalność opłaty audiowizualnej.
Domniemywam, pewnie jak większość, że jest to kwota brutto. I oby tak zostało. Natomiast ciekawi mnie sposób pozyskania danych teleadresowych - która firma oferujące media (prąd, woda, gaz), bądź urząd (np. gmina) takie dane udostępni... Ponadto, kto te dane będzie przetwarzał - czy energetycy, czy urzędy gminne, Poczta Polska czy jeszcze inny nowo powstały podmiot...
Jeśli idzie o misyjność TVP, to chyba nikt już nie wie, co to oznacza i jak powinno być ona realizowana. Wiele ciekawych i wartościowych programów, spadło z anteny, na rzecz, seriali ( podobno z misją ), gdzie za role w nich aktorzy otrzymują nie małe honoraria i programy, pseudo publicystyczne, gdzie honoraria dla prowadzących są astronomiczne. Nie jestem pewna, czy ludzie chcą oglądać jeszcze więcej takiej " misji"
Misyjność mediów tak skomentowała Olga Lipińska, reżyserka:
Kiedy słyszę słowo "misja", zaczynam się denerwować. Program misyjny to po prostu program dobry, obejrzany do końca z zainteresowaniem, i taki, z którego coś się wynosi, coś po nim zostaje. To nie musi być tylko program kulturalny, zresztą to nieprawda, że każdy "Pegaz" czy każdy teatr jest misją. Trzeba zapytać, jaki "Pegaz", jaki teatr może zainteresować widza, sprawić, że będzie myślał o tym, co zobaczył, że coś dla siebie z niego wyciągnie. Bo jeśli będzie nudny, to żadnej misji nie przyniesie. Ale aby tworzyć dobre programy, trzeba ludzi, którzy umieją to robić. Nie będzie misji, jeśli tylu zdolnych twórców odsunie się od telewizji, bo to właśnie telewizję stawia się za wzór wszystkiego, począwszy od ubrania, języka, na lekturach skończywszy.
Więcej opinii na ten temat, można znaleźć pod tym adresem: http://www.przeglad-...icznych-mediach
Z kolei na spotkaniu zorganizowanym przez Obserwatorium Kultury z cyklu Kultura i rozwój, Prezes KRRiT wymienił główne zadania w zakresie spełniania warunku misyjności - wysoka jakość programów i mechanizm przejrzystości w zakresie dopuszczania ich do emisji. Drugą ważną kwestią jest reprezentacja opinii społecznej w mediach. Jednym z pomysłów jest zwiększenie roli rad programowych i ograniczenie ich upolitycznienia.
Redaktor Jacek Żakowski (przedstawiciel Komitetu Obywatelskiego Mediów Publicznych), w opozycji do rozmówców nazwał radio i telewizję mediami schyłkowymi oraz podkreślił potrzebę zmiany logiki w myśleniu o mediach publicznych. Według Żakowskiego trzeba myśleć „do przodu” i dyskutować o środkach masowego przekazu w duchu nowoczesnych technologii. Podstawowym medium BBC – mówił Żakowski – jest portal internetowy. Według redaktora Żakowskiego pomysł nawoływania do płacenia abonamentu nie jest rozwiązaniem w czasach, gdy treści multimedialne odtwarzane są nie tyle w telewizji, co na laptopach, telefonach komórkowych i tabletach.
W odpowiedzi na wypowiedź Żakowskiego prezes Polskiego Radia Andrzej Siezieniewski przyznał, że obecny stan funkcjonalności telewizji trzeba zmienić, a jednak nie należy zapominać o priorytecie zachowania wysokiej jakości programów. Na zarzut Żakowskiego o zbyt dużym rozdrobnieniu organizacyjnemu i administracyjnemu mediów (19 spółek regionalnych) Siezieniewski zaznaczył, że założenie połączenia mediów znajduje się w strategii o radiofonii i telewizji i takie jest dążenie władz telewizji.
Więcej: http://www.nck.pl/artykuly/99705.html
Pan Zdrojewski chyba też z rozpędu zapomniał, że od nie dawna TVP przestała być telewizją naziemną i nie ma już, tylko dwóch ogólnopolskich kanałów a więc, nie bardzo widzę potrzebę aby w realizacji misji, musiały wspierać TVP, stacje prywatne.
Pan Zdrojewski chyba myśli o tym, żeby podnieść poziom programów nie tylko w TVP, ale i w mediach komercyjnych. Poza tym, grupowanie programów w tzw. kanały tematyczne jest dziś chyba koniecznością, by każdy znalazł coś dla siebie. Inną sprawą jest jakość tych programów. Żeby nie wiem co, w dwóch kanałach nadających 24 h na dobę nie da się upchnąć programów zadowalających wszystkich...
Użytkownik kuba edytował ten post 23 styczeń 2014 - 14:11