Lilith, a co byś powiedziała, gdyby to chłop zakazywał swojej dziewczynie spotykania się z innymi kolegami? Zapewne że ograniczana jest jej wolność, czyż nie?
Jak z tym żyć?
#21
Napisano 30 sierpień 2013 - 21:28
#22
Napisano 30 sierpień 2013 - 23:52
To nie są koleżanki, a przyjaciółka...jak wiaomo przyjaźń jest to coś o wiele głębszego niż zwykłe koleżeństwo. Mylisz dwa różne pojęcia.
Moim zdaniem to działa w dwie strony..jeśli dziewczyna ma przyjaciela, który nie chce poznać jej chłopaka i odwala takie sceny jak ta laska to chłopak tej dziewczyny ma prawo do tego aby te kontakty ograniczyć.
Jeśli dwie osoby sie kochaja to nikt posronny nie będzie ważniejszy od 2 połówki. Jeśli jednak taki ktoś jest ważniejszy niż ukochana/ukochany to związek nie ma racji bytu i jest tylko zmarnowaniem czasu obu stron.
#23
Napisano 31 sierpień 2013 - 08:12
Droga Lilith
Problem jest rozwiazny, nie spotykaja sie on nie ma jej numeru, a na ulicy mowi wyłącznie czesc nie gadaja ze sobą.....
Bolą mnie te dwie rzeczy:
Przeszłość, z którą jeszcze się nie uporałam : bo nie wiem jak to zrobić żeby od tak to zniknęło???? czego sie chwycić jakich myśli i wogole jak sie z tym wewnętrznie uporać...
Fakt, że to ja musiałam "zrobić porządek" - tak czy to na miejscu żeby to ja doprowadzała to do końca???
Tak te dwie rzeczy.....
I dodatkowo to : takze to że wie kim jestem - zna i wie o mojej niepelnosprawniosci wzroscie i wieku i z całą zdecydowaną pewnoscia rozpozna mnie na ulicy bez niego i bez spotykania sie ze mna i poznawania... a ja co?? NIC, nie wiem jak ja zidentyfikowąć i rozpoznać jeśli jego nie ma obok i mi jej nie pokaże. Czuje sie tak jakbym miała na głowie afisz - to ta i ta...... To boli, bo ona wie o mnie wszystko a ja o niej nic!!!!!!
Chcialabym tak z ukrycia ją poobserwować i zapamiętać tą jej gębę.......
Ulga Była na początku... ale jak po 24 miesiacach takiego traktowania....można od razu odetchnąć i z dnia na dzień stwierdzic wiesz co na prawdę nic się nie stało ...i wierzyć w kazde jego słowo.... jak???
Nie chce wracać do przeszłości bo rozpamietywanie tego sprawia mi ból i doprowadza do ruiny to co udało nam sie przez niedługi czas podniesć do góry....- odbudować. Problemem są wyłącznie te 3 rzeczy które napisalam powyżej.....JAK SIE Z TYM UPORAC??????
#24
Napisano 31 sierpień 2013 - 17:11
Jeśi będziesz rozpamiętywała przeszłośc to nawet nie zauważysz jak rozpadnie Ci się związek. Bo związek żyje teraźniejszością i przyszłością.
No i co z tego, że ona wie o Tobie wszystko? Masz jakąś obsesję związana z tym czy co? Mam wrażenie, że tu nie chodzi o to, że ona wie o Tobie tyle, a o to, że wie, że jesteś niepełnosprawna. Musisz wiedzieć, że to nie pierwszy raz kiedy spotkasz sie z niechęcia ze strony znajomych ukochanego do Twojej osoby tylko z powodu niepełnosprawności. Nie tylko znajomych..rodzina też jest w tym temaie dobra i może zatruć życie takiej parze. Musisz się z tym pogodzić i przygotować się na to psychicznie. On z reszta też. Jeśli tak się nie stanie Wasz związek nie przetrwa.
Skoro nie możesz zapomnieć i boisz się mu uwierzyć na słowo to oznacza brak zaufania...zaufanie jest w ziązku najważniejsze...bez niego też Wasz związek nie przetrwa dlugo.
Uważam, że jeśli mas sie tak męczyć i Ty i on to powinniście poszukać sobie innych partnerów.
Użytkownik Lilith edytował ten post 31 sierpień 2013 - 17:13
#25
Napisano 05 styczeń 2014 - 12:16
Na wyraźną prośbę autorki tego wątku temat zamykam.
"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/
"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych