7 odpowiedzi w tym temacie

[Hermaphroditae]

Zapewne i tobie zdarzyło się zażartować - użyłeś określenia obojnak (obojniak) ale czy wiecz co oznacza ten termin, czy wiesz, że jest spora grupa ludzi dotkniętych zaburzeniami cielesno-płciowymi. Zapraszam Cię na jedyną w polskim internecie stronę traktująca o tej grupie zaburzeń - cz nadal Cię śmieszy nasza/moja choroba?
WWW.HERMAFRODYTYZM.ORG

[Rafalek]

Może się czepiam, lub też jestem jakiś "niedoedukowany", lecz nie bardzo rozumiem, dlaczego akurat w tym miejscu zamieściłaś tego typu informacje?

[Hermaphroditae]

A dlaczego uważasz, że to złe miejsce?? - czyż dział ten nie ma w nazwie słowa EDUKACJA?? To chyba dobrze, że w tym miejscu obok inforrmacji na temat szkolnej edukacji pojawia się ten post. Mam nadzieję, że jakiś pedagog tu zaglądnie i się czegoś interesującego dowie, wszak nie kto inny jak bardzo wyedukowany nauczyciel fizyki stwierdził, gdy byłam w szkole podstawowej, że takie nieporozumienia natury jak ja, winno się palić w krematoriach. Zatem może dzięki tej informacji jakiemuś dziecku zaoszczędzi się bólu, a wręcz otoczy zrozumieniem.

[Pinky]

Milena stare przyslowie Czekistow mowi : Nie ma zlych ludzi tylko czasem kul do Naganta brak. Naprawde rozumiem twoje rozżalenie bo wiem ze z nietolerancja mozna sie spotkac z o wiele mniej waznych powodow. Jednak zastanow sie dobrze czy czasami nie przekracza sie tej lini ktora oddziela nas od przewrazliwienia. Nie chce zebys mnie zle zrozumiala i pomyslala sobie ze bagatelizuje. Zauwaz jednak ze osoby ktore w jakis sposob odbiagaja fizycznie czy psychicznie od ogolnie przyjetych standartow sa szczegolnie wrazliwe na zarty ich dotyczace. To normalne, jednak stwarza w ten sposob bariere z drugiej strony tzn. twojej. Nie uwazasz ze wystarczy jak jest juz z jednej ? Tolerancja wcale nie polega na tym ze dla przykladu, Heteroseksualisci nie powinni opowiadac dowcipow na temat Homoseksualistow, tylko tez na tym zeby ci drudzy swobodnie sie smiali z kawalow na ich temat. Trzeba starac sie zrozumiec ze nie kazdy kto opowiada dowcipy o zydach jest rasista i nie lubi zydow. Ps. przyklad jaki podalas o nauczycielu jest poza granicami jakiejkolwiek tolerancji, i tu sie z toba zgodze takich ludzi trzeba edukowac od malego, a jak nie pomoze edukacja jest zawsze zdrowy rozum ktory mowi ze nie nalezy sie glupcami przejmowac i chyba ci nie zalezy na zdaniu imbecyla.
Spoleczenstwo polskie jest niezbyt rozgarniete czego dowodem jest glosowanie na (upraszam moderatora o tolerancje) glupoli w efekcie czego mamy np. dogorywajaca sluzbe zdrowia, totalnie powalony plan Hausnera itp. przyklady znacie z autopsji. Czego wiec sie spodziewasz po nas polakach ? Ze nagle przejrzymy na oczy ? To naturalne ze kura nie zrozumie orla. Jesli przestaniemy zartowac z Zydow, Homoseksualistow, Murzynow, Rosjan, Jakatych, itd... to o kim bedziemy opowiadali dowcipy ?

Ps. Przypuszczam ze zartowalem kiedys z Hemfrodytow, nie pamietam dokladnie, ale z reka na sercu zastanow sie czy Ty nie zartowalas z kogos kto jest inny, i nigdy nie opowiadalas dowcipow o kims takim ?

[Hermaphroditae]

Dziekuję za wiadomość Pinky

Owszem zdarzało mi się żartować i to nie jeden raz, ale obiektem tych żartów nigdy nie była czyjaś choroba, niepelnosprawność. Śmiejmy się z naszych przywar, pewnych sytuacji - z samych siebie itd, Ale czy śmianie się choćby z dzieci dotkniętych zespołem Downa jest zabawne, czy to ich zasługa, że przwrotna natura troszkę je udziwniła? Mnie pewna niedomoga umysłowa tych ludzi nie śmieszy i nie uważam aby była ona dobrym pretekstem do żartów (identycznie jest z jakąkolwiek chorobą). Natomiast głupota owszem (tych "zdrowych") - bywa bardzo śmieszna choć częściej, budzi we mnie wyrazy politowania lub wręcz strach. Owszem aby nie popaść w absurd należy zachować pewien dystans. Rozumiem np. ciekawość ludzi - czasem przyjmuje ona oblicze wręcz pozbawione taktu, to jednak jest to zwyczajna ludzka ciekawość. Stąd i pomysł - potrzeba serca - na stworzenie tej strony, ja nie zamierzam prowadzić "walki z wiatrakami", a właśnie poprzez moją stronę chcę pokazać, że są ludzie dotknięci zaburzeniami z grupy cielesno-płciowych. Muszę się też pochwalić tym, że dzięki tej stronie kilka osób zaspokoiło swą ciekawość, niewiedzę. Pewien Pan powiedział mi, że zdarzało się iż w pracy żartował przywołując określenbie obojnak itd, po lekturze treści zawartych na stronie - zastanowił się i stwierdził, że przecież jego dziecko mogło się urodzić z tym zaburzeniem.... tu nie potrzeby jest komentarz. Prócz tego wierzę, że ludzie nie są w swej istocie źli, zwyczajnie trzeba czasem wyjść do nich, opowiedzieć swoją historię - wbrew pozorom ten obowiązek nie spoczywa na Państwie instytuacjach itd... To my sami musimy powiedzieć - JESTEŚMY. Ja nie mam powodów do wstydu, do zamykania się w 4 ścianach i użalania się nad swoim losem. Natomiast co akurat ważne w przypadku interseksualnosci - prawdziwą walkę trzeba stoczyć z niewiedzą, ignorancją tych, którzy z zalozenia winni nam pomagać - a niestety często szkodzą, czyniąc z nas ludzkie chybrydy... Ale to już inna para kaloszy.

[Nilfheim]

Milena Ty jestes po prostu przewrazliwiona i tyle

[motylek_84_21]

Powiem tak że własciwie to masz racje. Czasem niemyślimy co mówimy np jesli chodzi o obojniactwo - faktyczne jest pewnie sporoosób z tym problemem. Jednak to niechodzi o to ze sie śmiejemy pwnie wiekszość z nas nawet niezwraca uwgi na to czy kogos akurat uraza i pewnie nawet nieche urazic. Mówi sie też czasem jestes kulawa ani garbata to sobie kogoś znajdziesz teraz ten tekst mnie denerwuje chociaż wcześniej niezwracalam na niego uwagi a teraz dażni mnie ono bo nivby co kulawy lub garbaty jest skazany na samotnosc? lub gorszego partnera? pozdrawiam

[x]

a propos "przewrazliwoenia":
rozumiem co pinky mial na mysli ... jestem w prawdzie w innej sytuacji niz ty hermaphroditae (mialam wypadek, poruszam sie na wozku) ale mialam taki etap po urazie kiedy wydawalo i sie ze wszyscy na mnie patrza, ze sie gapia , ze pomoc proponowana mi nie jest szczera, ze nie jestem akceptowana ...
ale czy napewno wydawolo mi sie tylko? ... po czesci to nie byly zludzenia
ale przeciez TO NIE WAZNE ZE SIE PATRZA, ze cos mowia, ze nie wiedza jak sie zachowac
...
wyobraz sobie ze jestes zupelnie "normalna" i standardowa, niczym sie nie wyrozniasz i jest tak od urodzenia - czy mialabys tak otwarty umysl jak teraz? czy bylabys tak tolerancyjna?
mysle ze nie bo ja kiedy bylam sprawna bylam pod tym wzgledem zupelnie inna niz jestem teraz

nie oczekujmy za duzo od tych ktorzy nie doswiadczyli tego jak to jest kiedy: nie idzie nas nie zauwazyc, nie mozna byc byc anonimowym, nie da sie nie wyrózniac sie, nie jest sie "normalnym" ...