Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Wirtualny sex


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
19 odpowiedzi w tym temacie

#1 lopez99

lopez99

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 1 postów

Napisano 09 sierpień 2013 - 14:45

Jakie jest wasze zdanie na temat witualnego sexu miedzy osobami niepełnosprawnymi? np. przez kamerkę na skype.


  • 0

#2 Paulla

Paulla

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 897 postów
  • Skąd:Gniezno

Napisano 09 sierpień 2013 - 14:59

Totalne dno i dla mnie nie ma to racji bytu tak jak wirtualne znajomości.


  • 0
"Wszystkie niejasne pojęcia muszą upaść nim uczeń może nazwać siebie mistrzem..." Bruce Lee
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard

#3 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6295 postów
  • Skąd:home

Napisano 09 sierpień 2013 - 17:49

Żyjemy w czasach, gdzie wszystko idzie z postępem, ale pewne rzeczy nie powinny, bo nijak się to ma do rzeczywistości. Sex jest bardzo osobistą i z jedna z najintymniejszych sfer człowieka. Kluczowe znaczenie ma tu kontakt z drugą osobą, jej bliskość i obecność. Nic nie zastąpi ciepła, dotyku, czułości, czy też spojrzenia przepełnionego namiętnością nie wspominając już o całej reszcie. Sex wirtualny jest pusty, mechaniczny i szczerze mówiąc mało wciągająco - satysfakcjonujący, zupełnie pozbawiony ludzkiego dopełnienia. Jeśli to wszystko ma się sprowadzać do takiego poziomu to ja już wolę położyć się sama w łóżku i poczytać sobie ciekawą literaturę. Zdecydowanie, więcej mi to przyniesie przyjemności ;) :)


  • 4

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#4 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3584 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 09 sierpień 2013 - 18:36

Jakie jest wasze zdanie na temat witualnego sexu miedzy osobami niepełnosprawnymi? np. przez kamerkę na skype.

 

Spróbuj prawdziwego seksu. Wtedy sam zobaczysz że to wirtualne "coś" (bo seksem bym tego nie nazwał) jest równie nędznym substytutem jak dłubanie w nosie...


  • 4

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#5 CZARNYANIOL

CZARNYANIOL

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 451 postów

Napisano 09 sierpień 2013 - 19:14

Totalne dno i dla mnie nie ma to racji bytu tak jak wirtualne znajomości.

 

Nie chcę Paulla Cię obrazić, ale nazywanie wirtualnych znajomości totalnym dnem bez racji bytu jest przesadą. Wirtualna znajomość wcale nie musi być z podtekstem erotycznym. Takich wirtualnych znajomości jest wiele i mało który posiadacz internetu, nie ma chodź jednego wirtualnego znajomego, więc chyba  coś w tym jest.

 

Co do tematu głównego, niepełnosprawny czy zdrowy jeśli chce to nikomu nic do tego, jeden lubi masturbację w samotności a drugi w towarzystwie, więc nie ma się nad czym rozwodzić.

Zawsze też zastanawia mnie, skąd u ludzi to upodobanie, do zaglądania innym do łóżka i ocenianie. Seks to indywidualna sprawa, każdego z Nas.


Użytkownik CZARNYANIOL edytował ten post 09 sierpień 2013 - 19:20

  • 4
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

#6 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6295 postów
  • Skąd:home

Napisano 09 sierpień 2013 - 20:23

Z przykrością, ale niestety - wszystko, co wirtualne, począwszy od znajomości, miłości, a skończywszy na seksie jest mało realne. Przykładowo, co oznacza wirtualna znajomość?! Ile w niej jest z samej znajomości, a ile z wirtualności?! Tylko realny kontakt jest nam wstanie pomóc zrozumieć na, ile jest to znajomość, a na ile zwyczajnie utrzymywanie kontaktu na zasadzie "cześć, co tam?!" (przykład z  samych randek) ... :P  ;) 
Wszystko, co można przenieść na grunt prywatny, urzeczywistniony ma swoją wartość i sens.
 

Zawsze też zastanawia mnie, skąd u ludzi to upodobanie, do zaglądania innym do łóżka i ocenianie. Seks to indywidualna sprawa, każdego z Nas.

 
 
Zaglądamy wtedy, jak ktoś chce byśmy zaglądali mu do łóżka. Trudno być wścibskim i wciskać nos tam gdzie nas po prostu nie chcą. Nie to NIE i już. W końcu ostatecznie mamy swoje łóżko, swój świat i swoje własne potrzeby, jakie by one nie były. W przypadku oceniania, to następuje ono od samego poznania kogoś, czyli na wstępie oceniamy wygląd danej osoby, sposób poruszania się, bycia i tym podobne rzeczy. Nic tym dziwnego, w końcu od samych narodzin poznajemy nie tylko świat, ale i samych ludzi pod wieloma względami.

 

P.s. Oj tak, wszystko jest dla ludzi ... (znajomości tym bardziej). Byleby wiedzieć, w którym ze światów się jest, co prawdziwe, a co nie ..., co jawą, a co snem. Twardo stąpać po ziemi w tym cały sęk ...


Użytkownik __ANIOŁEK__ edytował ten post 09 sierpień 2013 - 21:42

  • 2

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#7 Gość_Tommy_*

Gość_Tommy_*
  • Gość

Napisano 09 sierpień 2013 - 20:32

Wszystko jest dla ludzi, jeśli ktoś to lubi i to mu jakoś pomaga to czemu nie. Tylko nie należy przekroczyć "cienkiej lini" która jest między światem realnym a wirtualnym(chodzi o znajomości wirtualne, seks itp)


  • 2

#8 amber47

amber47

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 136 postów
  • Skąd:Przemyśl

Napisano 09 sierpień 2013 - 21:18

Wszystko, co można przenieść na grunt prywatny, urzeczywistniony ma swoją wartość i sens.

 

Zgadzam się z tym stwierdzeniem Milenko. :)

Poznajemy,  w tym wirtualnym swiecie,  tylu znajomych, twarze zmieniają się jak w kalejdoskopie i nic z tego nie wynika. Tylko te znajomości przeniesione do "świata rzeczywistego" mają moc i sens. :)


  • 1

#9 CZARNYANIOL

CZARNYANIOL

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 451 postów

Napisano 09 sierpień 2013 - 22:15

Powiedźcie mi, czym takie poznawanie wirtualne różni się od tego w realu? No chyba, że ja mam kolosalnego pecha. Bo w życiu realnym, poznałam setki ludzi i jedne znajomości kończyły się błyskawicznie, inne po czasie a nieliczne trwają do dziś.  Jakoś nie widzę różnicy. Oczywiście, lepiej jest, gdy wirtualna znajomość zostaje przeniesiona do realu ale nie musi być to norma. I chyba lepsza dla człowieka samotnego jest wirtualna znajomość niż żadna. Nie każdy ma wianuszek znajomych w okół siebie.


  • 1
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

#10 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 10 sierpień 2013 - 03:05

Teoretycznie niczym się nie różnią te dwa sposoby poznawania ludzi, może z wyjątkiem tego, że sieć ma swoje specyficzne wymagania - jest łatwiej spotkać określone grupy ludzi, jest bardziej anonimowo i bardziej musimy wierzyć usłyszanym (zobaczonym) słowom... W przypadku, kiedy bywa się między ludźmi - typu zakupy, przebywanie w miejscach publicznych (np. spacer z dziećmi w parku czy na placu zabaw) czy praca zawodowa -  wymusza to na nas bycie otwartym i konsekwentnie prowadzenie rozmów na każdy temat. Ponadto od razu widzisz emocje swojego rozmówcy. Przy takim milczeniu czy rozmowie monosylabami przyczepiona zostanie nam etykietka dziwaka. Czasem to może być chociażby banalna rozmowa o pogodzie, dowcipne skomentowanie marudnego klienta, czy w pracy rozmowa z współpracownikami nt. aktualnego remontu w łazience... Takie rozmowy mogą, ale nie muszą przerodzić się w dłuższą znajomość, koleżeństwo, przyjaźń...
Też się wiele razy zastanawiałem nad tzw. znajomościami, przyjaźniami dlaczego tak jest jak jest. Ograniczenie się do szukania tylko po jednej stronie dlaczego nam się nie udaje - moim zdaniem jest niepełne. Człowiek jest skomplikowany w swoich decyzjach oraz wyborach i można dopatrywać się wielu przyczyn dlaczego jest tak a nie inaczej. Kusząc się o odpowiedź na to pytanie (kolejność odpowiedzi przypadkowa) zapewne byłyby to oczekiwania co do danej znajomości - czy to jest tylko zwykła, niezobowiązująca rozmowa czy coś więcej, nasz wygląd, sposób ubierania się, wysławiania, status społeczny i majątkowy, charakter nasz i naszego rozmówcy, co możemy jemu zaoferować, co on nam może, to jaki ma stosunek do życia i ludzi, jakie wartości wyniósł z domu, czy jest podobny do nas czy wręcz przeciwnie...
Kwestią do dyskusji jest czy tej drugiej stronie będzie zależało na naszym kontakcie. Największy jest ambaras, aby dwoje chciało na raz :D Poznając kogoś w necie, zazwyczaj tworzymy sobie pozytywny obraz naszego rozmówcy, który z czasem może runąć przez nie taki wygląd z foto, głupią wypowiedź, zachowanie etc. Czy pomimo wad (a może bardziej nieidealności) naszego rozmówcy będziemy chcieli i potrafili ten kontakt docenić w jakiś sposób i pielęgnować? To zależy tylko od nas. Równie dobrze może to być bezinteresowna znajomość, jednak ostatnimi czasy coraz częściej znajomości są czysto koniunkturalne... Nie zawsze ilość znajomych przekłada się na ich jakość i obojętnie czy będzie to wirtualna znajomość czy też realna...

Tak czy inaczej, jeśli nie będzie "chemii" i nie będzie sygnału zwrotnego z drugiej strony, to z czasem przestanie nam się chcieć taki kontakt pielęgnować i prędzej czy później on umrze.  
A co do seksu przez net - parę ruchów niegodnych filozofa ;) zawsze można wykonać, tylko po co, jak to żadna przyjemność?


Użytkownik kuba edytował ten post 10 sierpień 2013 - 03:13

  • 1

#11 misshihi

misshihi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów
  • Skąd:Warszawa-Mokotów

Napisano 10 sierpień 2013 - 09:09

A co do seksu przez net - parę ruchów niegodnych filozofa ;) zawsze można wykonać, tylko po co, jak to żadna przyjemność?

Nie zgadzam się z tym twierdzeniem - gdyby nikt nie miał w tym przyjemności, to po prostu nie istniałby wirtualny seks. Pewnie, że nie jest to ciepły kontakt z druga osobą i nie ma nic wspólnego z uczuciami, ale dla wielu jest jedyną forma zaspokojenia potrzeb fizycznych. Kiedy jestesmy bardzo głodni, to jemy, co nam wpadnie w rękę, gdy głód doskwiera mniej, to możemy sobie wybierac ulubione przysmaki. Gdy chce nam sie pić, gotujemy pyszny kompocik, gdy umieramy z pragnienia - zadowoli nas woda z kałuży...

A seks, oprócz strony emocjonalnej i uczuciowej, jest też zwykłą potrzebą organizmu i w oczekiwaniu na możliwość zaspokojenia jej w tradycyjny, "międzyludzki" sposób, kto lubi i ma taką potrzebę, może ją zaspokoić wirtualnie lub w samotności i nie widzę w tym nic złego. Poza tym, patrząc na sprawę od strony czysto medycznej, seks jest zdrowy, orgazm poprawia nastrój, samopoczucie, nawet fizyczne i przedłuża zycie. A ze dziś pogoda taka bardziej łóżkowa, więc kto ma z kim, to do dzieła, kto nie ma, to do kamerki! Dla zdrowotności, Panie i Panowie !!! ;)


  • 2

"W iskier krzesaniu żywem ,   materiał to rzecz główna. 
Trudno najtęższym krzesiwem 
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .


#12 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6295 postów
  • Skąd:home

Napisano 10 sierpień 2013 - 13:49

Wirtualny seks, kontakty i cyberseks w oczach innych:

http://wiadomosci.dz...cyberseksu.html


  • 0

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#13 Lilith

Lilith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 423 postów

Napisano 10 sierpień 2013 - 14:46

Ja nie rozumiem czemu nikt nie reaguje tak negatywnie gdy jest poruszany temat masturbacji? Czym rózni się przysłowiowe walenie konia od cybra? Tylko tym, że w cybrze biorą udział 2 osoby (czasem i więcej). Sex wirtualny pobudza wyobraźnię i jest bezpieczny. Dzięki niemu osoby nieśmiałe odkrywają swoje ciało i sexualność. Czy to jest złe? Obrzydliwe? Wiaomo, że nie ma porównania do normalnego sexu, ale czy od razu trzeba to potępiać?


  • 2

#14 CZARNYANIOL

CZARNYANIOL

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 451 postów

Napisano 10 sierpień 2013 - 15:07

Lilith, no wiesz, zbereźnico co Ty tu wypisujesz, masturbacja, cyborg i do tego z jedną czy więcej osób? Biegiem do kościółka po pokutę i te grzeszne paluchy co te bezcieństwa napisały w wodzie święconej wymocz :hehe:


  • 0
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

#15 Lilith

Lilith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 423 postów

Napisano 10 sierpień 2013 - 17:35

Hahahahahaha już pędzę bić pokłony i zdrowaśki odmawiać ;)


  • 1

#16 Paulla

Paulla

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 897 postów
  • Skąd:Gniezno

Napisano 11 sierpień 2013 - 12:00

Nie chcę Paulla Cię obrazić, ale nazywanie wirtualnych znajomości totalnym dnem bez racji bytu jest przesadą. Wirtualna znajomość wcale nie musi być z podtekstem erotycznym. Takich wirtualnych znajomości jest wiele i mało który posiadacz internetu, nie ma chodź jednego wirtualnego znajomego, więc chyba  coś w tym jest.

Nie obraziłaś mnie. Nie napisałam, że każda wirtualna znajomość ma podtekst erotyczny. Napisałam, iż ja nie uznaję ani wirtualnego seksu, ani wirtualnych znajomości, ale o gustach się nie dyskutuje, bo jak wiadomo: "Dla każdego coś miłego! :D"


  • 0
"Wszystkie niejasne pojęcia muszą upaść nim uczeń może nazwać siebie mistrzem..." Bruce Lee
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard

#17 Gursoneek

Gursoneek

    Widz

  • Zbanowany
  • Pip
  • 1 postów

Napisano 14 październik 2013 - 17:05

"Nadejszła" wiekopomna chwila GURSONEK wrócił! Pół roku mnie nie było, ale jestem....

 

Wróciłem ze względu na ten temat, bo wydawał mi się bardzo interesujący. Tak się składa, że doświadczyłem w swoim życiu takich seksualnych doznań. Uważam, że mam prawo do wypowiedzenia się w tym temacie. 

 

Miałem do tej pory trzy partnerki, z którymi uprawiałem "CyberSex". Uwierzcie mi na słowo wirtualny seks działa, ale trzeba po pierwsze pobudzić wyobraźnie, po drugie podejść do tego jak na luzie, a po trzecie nic na siłę. Dopiero wtedy jest szansa, że będziemy z końcowego efektu ''usatysfacjonowani''. Na swoim przykładzie wiem, że wirtualna masturbacja we dwoje może być pomocna, a nawet w wielu przypadkach bardzo pomocna - czemu? Bo dzięki niej przełamujemy sweój lęk, swój strach, swoje obawy. Przekonujemy się, że nasze ciało jest normalne (mówię o zakompleksionych osobach ON), czujesz się wtedy jak świeżo narodzony. Miałem ogromne obawy przed pierwszym  "wirtalnym seksem" - bardzo się wstydziłem samego siebie, wiecie w takiej damsko- męskiej sytuacji. Miałem obawy, teraz z perspektywy czasu idiotyczne, ale bałem się nawet tego czy sobie poradzę, czy nie dam plamy, czy kobieta, z którą to zrobię nie zlęknie się mojego "strasznego" ciała.

Osoba niepełnosprawna, która zaczyna uprawiać  "cyberek" cholernie się wszystkiego obawia, ale gdy widzi, że druga strona stoi już nago... kurcze to jest fajne uczucie, bo człowiek staje się "wolnym" człowiekiem, a także szczęśliwym człowiekiem. Wszystkie lęki odchodzą w tym momencie, to jest super! Mnie osobiście Cyberki bardzo pomogły, bo dzięki temu "wyzwoliłem" się z moich takich niepełnowności, oczywiście względem swojego ciała, dodały przede wszystkim większej pewności siebie, czy  mnie dowartościowały - nie, ale pozwoliły przełamać opór. Spokojnie teraz mogę śmiało iść do łóżka zupełnie nago z kobietą, nie mając przy tym żadnych takich obaw "jak ona zareaguje itp..."

Ale nie ma co się kryć "wirtualny sex" nigdy nie dorówna prawdziwemu stosunkowi seksualnemu, bo nigdy nie poczujemy tych ciepłych dłoni, "nieświeżego" oddechu z ust partnera, tej prawdziwej namiętności. Cybersex pomaga, ale nigdy nie zastąpi ciepła drugiej osoby.

 

Czarny Aniołku czekam na Ciebie :)


  • 0

#18 kjkj

kjkj

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 74 postów

Napisano 16 październik 2013 - 18:09

Jeśli chodzi o kamerkę i cybersex, to trzeba mieć duże zaufanie do osoby po drugiej stronie. Nigdy nie wiemy czy osoba po drugiej stronie nas nie nagra i co z tym nagraniem zrobi.

 

Ale dość ciekawym urozmaiceniem jest cyberseks osób znających się wcześniej w realu. Mających się ku sobie. Dzięki komunikacji tekstowej, gdzie nie słychać zawstydzenia, tremy w głosie, jesteśmy bardziej odważni. Istotne zwłaszcza dla osób niepełnosprawnych.

 

Rozmowę tekstową o wiele łatwiej jest prowadzić w sposób bardziej odważny, ale też i zarazem bardziej kulturalny. Obie strony mają równiejsze szanse na wypowiedzenie się. Wiele rzeczy jest nam znacznie łatwiej wypowiedzieć "tekstowo". To może znacznie ułatwiać komunikację i rozwój ciekawej, podniecającej rozmowy :). Co ułatwia nawiązanie głębszej i pełniejszej relacji niż gdybyśmy byli skazani tylko na "real".


Użytkownik kjkj edytował ten post 16 październik 2013 - 18:12

  • 1

#19 tomaszek

tomaszek

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 827 postów
  • Skąd:wyspa Wolin

Napisano 16 październik 2013 - 19:45

Wirtualny seks?? to  można porównać do lizania cukierka przez szybę cukierni. Taka wirtualna namiastka nie zastąpi kontaktu z z żywym człowiekiem, i chodzi mi o kontakt w szerokim tego pojęciu.


  • 3
Eunuch i krytyk z jednej są parafi....obaj wiedzą jak trzeba-żaden nie potrafi. (Boy-Zeleński)

#20 kjkj

kjkj

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 74 postów

Napisano 19 październik 2013 - 17:31

Ależ się wykazałeś olbrzymią wyobraźnią i wielce odkrywczym stwierdzeniem, że masło ma smak maślany. Generalnie jest to prawdą. Seks najczęściej sprawia większości największą przyjemność w bezpośrednim kontakcie i w pozycji klasycznej. Ale jednak mogłeś lekko podrążyć temat i wysilić swój intelekt by dojść do lekko bardziej odkrywczego wniosku, że jednak masło nie zawsze smakuje tak samo maślanie :P .

 

Wiele zależy od tego z czym to masło podamy i jak je podamy lub też do czego je dodamy. Podobnie z seksem. Może Ci seks "smakować" w pewien sposób lub innyj. Możesz być fetyszystą ,stóp, ubrań, lateksu, dłoni, pikantnych rozmów itp. Co więcej człowiek lubi... urozmaicenia! Czyli raz możesz chcieć tak, a drugim razem inaczej. A trzeci mrazem jeszcze zupełnei inaczej itd. A czasem może być fajnie w papierku. Eee... to znaczy w ubraniu :P .


  • 1


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych