Z okazji uroczystych obchodów przybycia
króla do stolicy dwór królewski hucznie
świętował. W świątecznej komnacie król
przyjmował dary i ofiary od poddanych.
Wszystkie dary były bardzo wartościowe:
bogato zdobiona broń, srebrne kielichy,
drogie płótna haftowane złotem.
Gdy orszak ofiarodawców zbliżał się ku
końcowi, pojawiła się wiekowa
wieśniaczka. Szła w ciężkich drewniakach,
utykając i wspierając się na lasce. W ciszy
wyjęła z wiklinowego kosza podarunek
starannie zawinięty w płótno. Rozległ się
wybuch śmiechu, gdy złożyła u stóp króla
kłębek białej wełny. Uzyskała ją od swoich
dwóch owiec – całego jej dobytku – i
uprzędła w czasie długich zimowych
wieczorów.
Król bez słowa pokłonił się z godnością. Gdy
staruszka powoli opuszczała komnatę,
odprowadzana pogardliwymi spojrzeniami,
król dał znak, by rozpocząć świętowanie.
Staruszka z trudem podjęła nocną
wędrówkę w kierunku swojej chaty
znajdującej się w lasach królewskich.
Dotychczasowa jej obecność była tam
zaledwie tolerowana. Gdy ujrzała swój dom,
przestraszyła się panicznie. Chata była
okrążona przez żołnierzy króla. Wokół
biednego domostwa wbijano paliki i
rozciągano między nimi białą wełnianą
przędzę.
„Mój Boże” westchnęła ze ściśniętym sercem
„mój dar obraził króla… Teraz straże
aresztują mnie i wtrącą do więzienia”.
Gdy dostrzegł ją komendant wojska, skłonił
się i uprzejmie oznajmił: „Moja pani, na
rozkaz naszego dobrego króla, ziemia, którą
może otoczyć nić z waszego kłębka wełny,
od tej chwili należy do was”. Obwód jej
nowej posiadłości odpowiadał długości
wełny w kłębku. Otrzymała tą samą miarą, z
jaką obdarowała.
Oczekujemy wiele i boimy się obdarowywać.
Dwóch mnichów uprawiało róże. Jeden
zatapiał się w kontemplacji piękna i zapachu
swoich róż. Drugi ścinał najpiękniejsze róże
i obdarowywał nimi przechodniów.
„Co robisz?” karcił go pierwszy. „Jak możesz
pozbawiać się radości z zapachu twoich
róż?”.
„Róże pozostawiają najwięcej zapachu na
rękach tego, kto nimi obdarowuje innych”
odparł z prostotą drugi.
Dobra miara
Rozpoczęty przez
Kiciuś
, kwi 03 2013 22:51
2 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 03 kwiecień 2013 - 22:51
Gdy ci życie ktoś zagłuszy życiem
swym,zbuduj sobie, bracie, z dźwięków ląd
#2
Napisano 03 kwiecień 2013 - 23:04
Kiciuś, dwie ładne historię. Tylko proszę edytuj je tak aby były zapisane w formie prozy ( to są opowiadania ) a nie wiersza (? ) I oddziel jedną od drugiej.
Użytkownik CZARNYANIOL edytował ten post 03 kwiecień 2013 - 23:07
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
#3
Napisano 04 kwiecień 2013 - 00:58
Przepraszam ale korzystam z internetu w telefonie przy okazji jak usiade na kompie to poprawie ten tekst. Narazie wrzucilem żeby było co czytać
Gdy ci życie ktoś zagłuszy życiem
swym,zbuduj sobie, bracie, z dźwięków ląd
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych