Mam szeroki uśmiech
co pomostem jest i kładką
miedzy bólem i żalami...
Czasem tonę i upadam
gryzę , drapię i rozrabiam.
Obejmuję wtedy brzozę
co swą bielą i zielenią
szumi dla mnie ukojeniem
i przegania wszystkie zmory
smutki, duchy i potwory.
Wystraszona wciąż osika,
co jej liście mają bzika
drżąco czeka , bo już wie
że w tym pięknym, leśnym szumie
uśmiech z moich warg wyfrunie.
I choć jeszcze łza na rzęsie
balansuje, drży i trzęsie
uczepiona resztek smutku
to już zachwyt w oku igra,
a mój uśmiech znowu wygrał!
I od nowa, aż do skutku!
uśmiech
Rozpoczęty przez
_Ayla_
, gru 05 2003 10:26
4 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 05 grudzień 2003 - 10:26
#2
Napisano 05 grudzień 2003 - 16:48
Joluś, niech ten uroczy, szeroki uśmiech nie znika z Twojej gębusi, a biały pień brzozy niech zawsze będzie w zasięgu wzroku! :-D :-D :-D
#3
Napisano 05 grudzień 2003 - 19:58
Dziękuję Basiu, mam sporo drzew w zasięgu wzroku i lubię ich towarzystwo :-)
:-*
:-*
#4
Napisano 07 grudzień 2003 - 11:12
Sympatyczny wiersz.
Lubię las, drzewa, sad.
O tym chlonieciu energii drzew słyszalem gdzieś.
Bardzo ciekawe.
Lubię las, drzewa, sad.
O tym chlonieciu energii drzew słyszalem gdzieś.
Bardzo ciekawe.
Fred nie łże!
#5
Napisano 08 grudzień 2003 - 11:37
Ayla, dziękuję... to był bardzo piękny wiersz... i Szalenie mi bliski. Kocham lasy, drzewa...
Pozdrawiam
Liwia
Pozdrawiam
Liwia
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych