Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Lekceważenie nas przez urzędników


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
15 odpowiedzi w tym temacie

#1 ulcia7121

ulcia7121

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 1 postów

Napisano 08 maj 2012 - 20:05

Witam wszystkich.
Jestem tutaj nowa i być może taki wątek był już poruszany,ale nie znalazłam.
Chcę Was zapytać jak jesteście traktowani w urzędach, bo ja mam wrażenie,że jak zło konieczne.Opiszę jeden z wielu przypadków,może jednocześnie ktoś z Was będzie mógł mi coś doradzić. Otóż niepełnosprawność spadła na mnie ,jak zapewne na wielu z Was,jak "grom z jasnego nieba". Wieczorem kładłam się spać chodząca a jak się obudziłam moje nogi były już niewładne. Jestem osobą samotną, nie mam żadnej rodziny (nawet dalszej), mieszkam w hotelu pracowniczym, ale nie mogę już tu mieszkać gdyż nie pracuję. Dwa lata temu napisałam e mail do Burmistrza (to było dwa tygodnie przed wyborami do rad gminy)opisując swoją sytuację, po dwu dniach przyszła do mnie pani z Urzędu Gminy (wydział lokalowy) spisała wszystko i po miesiącu otrzymałam pismo, iż po sprawdzeniu danych zostałam wpisana na listę osób oczekujących na lokal komunalny.Po pewnym czasie ok trzech miesięcy zadzwoniłam, aby dowiedzieć się, która jestem na liście, w słuchawce usłyszałam cyt "nie udzielamy informacji telefonicznie" powiedziałam pani, że jestem samotną niechodzącą osobą i nie mam możliwości pójść do urzędu wtedy usłyszałam "to nie mój problem, prosze czekać jak coś się zmieni zostanie pani poinformowana drogą listowną". Czekałam więc dalej, po roku przyszło pismo,iż zostałam skreślona z listy oczekujących z uwagi na posiadanie innego lokalu, zaznaczam, że w międzyczasie nic się nie zmieniło i rok wcześniej nie miałam a teraz mam mieszkanie wg urzędników. Zadzwoniłam natychmiast,pani nie chciała ze mną rozmawiać, zapytałam czy mogę odwołanie wysłać drogą e mailową, bo (jak to w Polsce pismo dostałam przed dzień końca terminu do odwołania), powiedziała,że to nie jej wina i odłożyła słuchawkę. Natychmiast napisałam odwołanie i wysłałam e mailem do wydziału lokalowego i drugie do Burmistrza, minęło już trzy miesiące, nie otrzymałam żadnej odpowiedzi, jak dzwonię nie chcą ze mną rozmawiać.Co mam zrobić? Nie mam możliwości stawienia się w urzędzie osobiście. Czy ktoś z Was miał może podobny przypadek?
Bardzo proszę o jakąś radę, bo ja do końca roku muszę się stąd wyprowadzić i chyba przyjdzie mi mieszkać na ulicy.
  • 0

#2 Brigid

Brigid

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 255 postów

Napisano 08 maj 2012 - 21:09

Twoja sytuacja jest wystarczająco medialna, a programy interwencyjne w TV, tudzież działy interwencji w gazetach, nie mają żadnych problemów z obsługą maili. Opisz tę sytuację po prostu i porozsyłaj. Niektórzy urzędnicy ruszają się jedynie pod wpływem kamery niestety.
  • 0
Mój awatar jest legalny :) Autor: Andika18 | Dreamstime.com
Prawo autorskie wymaga podania autora i źródła.
Będę wdzięczna za nie usuwanie żadnego z tych fragmentów z podpisu.

#3 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 09 maj 2012 - 00:48

Twoja sytuacja jest wystarczająco medialna, a programy interwencyjne w TV, tudzież działy interwencji w gazetach, nie mają żadnych problemów z obsługą maili. Opisz tę sytuację po prostu i porozsyłaj. Niektórzy urzędnicy ruszają się jedynie pod wpływem kamery niestety.


No taak... Najpierw traktuje się petenta ON z góry, a potem jest wielkie zdziwienie, że ON tak się pieklą o swoje... :facepalm: Tylko jak tu się nie pieklić... Porażka jednym słowem. A swoja szosą, ciekaw jestem czy dożyję jeszcze czasów, kiedy to urząd będzie dla obywatela, a nie na odwrót, bo telewizja nie powinna być jedynym sposobem na rozwiązywanie kłopotów.

Brigid, czytając między wierszami post Ulci, nie mam żadnej gwarancji, że ściągnięcie tv pomoże, obawiam się, że dopiero wtedy zacznie się wojna... Obym się mylił...

Ulcia, Najlepiej skonsultuj się z prawnikiem w Biurze Porad Obywatelskich najlepiej najbliżej Twojego miejsca zamieszkania - Wujek Google będzie nieoceniony :) Tu masz link do biura warszawskiego: http://www.bpo.warsz...y-telefoniczne/
Ich porady są bezpłatne.
  • 0

#4 majjkka

majjkka

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 199 postów

Napisano 09 maj 2012 - 09:59

Ulcia 7121 - urzędnik ma obowiązek przyjścia do petenta, jeśli ten jest niezdolny do samodzielnego dotarcia do urzędu. W moim mieście nie stanowi to problemu. Wielokrotnie przychodzili urzędnicy do mnie. Również nie rozumiem, dlaczego urzędniczka odmówiła udzielenia telefonicznie informacji, przecież nie naruszało to ochrony danych (chyba). Ja poprosiłabym MOPS o pomoc i nie ustawałabym w "molestowaniu" telefonicznym (oczywiście bardzo grzecznie), wszystkich możliwych instytucji, zaczynając od "dołu", coraz wyżej... Każdy ma swojego zwierzchnika... Nie zniechęcaj się, walcz! Powodzenia :)
  • 0

#5 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 09 maj 2012 - 16:49

Cos mi sie wydaje, ze ktos tu robi cos celowo, aby nie zrobic tego co do niego nalezy.

A moze Polskie Towarzystwo Osob Niepelnosprawnych przyszloby z pomoca?

http://www.zgptn.org/

http://www.zgptn.org/?page_id=106

Albo Rzecznik Praw Obywatelskich, mozna tam napisac maila.

http://www.rpo.gov.p...dex.php?md=1562

Powodzenia.
  • 0

#6 katte73

katte73

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 96 postów

Napisano 09 maj 2012 - 22:08

Jeżeli chodzi o kontakt z Urzędem to odradzam pisanie wiadomości drogą internetową - bo tak naprawdę nie wiadomo gdzie faktycznie one trafiają - jak bardzo w danym urzędzie rozbudowana jest sieć poczty internetowej w poszczególnych wydziałach urzędu.
W sprawie przydziału mieszkania to sprawa jest trudna bo zapewne wniosków wiele a mieszkań prawie zero.
Po piewsze uważam, że należy zapoznać się z procedurą przydziału mieszkań być może jest ona opisana na stronie bip urzędu oraz regulaminem organizacyjnym urzędu czyli jaki wydział rozpatruje daną sprawę, dzwoniąć do urzędu o poradę należy zapytać się o nazwisko urzędnika z którym się rozmawia jeżeli się on nie przedstawił ( zawsze można się na niego powołać ).
Jestem zwolenniczką korepondencji piemnej z Urzędem najlepiej listem poleconym za potwierdzeniem odbioru - Urząd ma obowiązek ustosunkować się do pisma w ciągu 30 dni od dnia ich odebrania - jeżeli termin nie zostanie dotrzymany należy napisać kolejne pismo z zapytaniem dlaczego nie przyszła dopowiedź na poprzednie pismo z dnia....Korespondencję należy kierować wskazująć imię i nazwisko kierownika wydziału, który zajmuję się
przydziałami mieszkań natomisat kierując pismo do Burmistrza najlepiej napisać na kopercie Pan....imię i nazwisko - nie wymieniając stanowiska ( większość kancelarii przyjmujących korespondencję w urzędzie traktuje takie listy jak prywatną korespondencję burmistrza i ich nie otwiera przekazując je burmistrzowi nieotwarte - imię i nazwisko oraz stanowisko należy dopiero wskazać w nagłówku swojego pisma.
Wracając do telefonów - czasmi może się zdarzać, że jak dzwonimy do urzędu to właśnie przy biurku urzędnika stoi interesant, który różnie reaguje na rozmowy nawet te służbowe czasmi przewraca oczami, przestępuje z nogi na nogę, prycha.....i urzędnik jest poddenerwowany bo widzi to kątem oka i stara się na maksa skrócić rozmowę przez telefon.....więć radzę pisać.
W opisanej sytuacji należy po pierwsze zapoznać się z
- procedurą przydziału mieszkań ( kryteria )- jaki wniosek i jakie
załącznki - ile razy do roku wnioski są rozpatrywane i jest tworzona lista, kto je rozpatruje czy jest jakaś komisja
- skierować pismo imiennie do kierownika wydziału zajmującego się przydziałem mieszkań, opisując swoją sytuację oraz zwrócić się z zapytaniem jak doszło do sytuacji skreślenia z listy oraz braku odpowiedzi na wcześniejszą korespondencję ( podać daty) oraz wnieść o przeprowadzenie u Pani wizji lokalnej
- wysłać pismo do Burmistrza opisując sytuację
- można też wysłać pismo do Przewodniczącego Rady Miejskiej ( imiennie do niego ) na adres urzędu z prośbą o zainteresowanie się Pani sprawą
- w przypadku braku odpowiedzi na pisma ze strony kierownika wydziału i Burmistrza po upływie 30 dni wystąpić z zapytaniem o dlaczego nie uzyskała Pani odpowiedzi w terminie przewidzianym przepisami prawa - pismo w tej sprawie można również skierować do Sekretarza Urzędu.....
- będzie ciężko ale może się uda sprawę ruszyć z miejsca - powodzenia...
  • 0

#7 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 10 maj 2012 - 16:07

W tym wszystkim chodzi rowniez o jeszcze jeden aspekt, bardziej ogolny, ale nie mniej wazny, a mianowicie o to, ze w Polsce trzeba wszystko zalatwic "osobiscie". Nawet jesli osoba troche chodzi, to moze byc problem ze schodami, a wind jak wiadomo brakuje. Pamietam sytuacje kiedy nie moglam zalatwic sprawy urzedowej wlasnie z tej przyczyny. Gdy powiedzialam, ze nie moge przyjsc bo jestem chora, to pani urzedniczka na to, zebym przyszla jak wyzdrowieje.....
Wiele spraw moznaby zalatwic poczta lub przez telefon, ale musialby sie zmienic system i podejscie do zagadnienia na szczeblu rzadowym. Nasza machina biurokratyczna jest niestety zbyt sztywna oraz gleboko dotknieta znieczulica i wymaga daleko idacych reform.
Poki co,osoba, ktora nie chodzi powinna miec okreslone szczegolne przywileje w kwestii wymiany informacji przez telefon i o to tez moznaby powalczyc.
  • 0

#8 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 10 maj 2012 - 19:31

Pamiętam sytuację, kiedy nie mogłam załatwić sprawy urzędowej właśnie z tej przyczyny. Gdy powiedziałam, że nie mogę przyjść, bo jestem chora, to pani urzędniczka na to, żebym przyszła jak wyzdrowieje.....


Żenada...

Wiele spraw można by załatwić pocztą lub przez telefon, ale musiałby się zmienić system i podejście do zagadnienia na szczeblu rządowym. Nasza machina biurokratyczna jest niestety zbyt sztywna oraz głęboko dotknięta znieczulicą i wymaga daleko idących reform.
Puki co, osoba, która nie chodzi, powinna mieć określone szczególne przywileje w kwestii wymiany informacji przez telefon i o to tez można by powalczyć.


O założeniach e-administracji możemy sobie poczytać m.in. tu:
http://www.computerw...ji.panstwa.html Czy będzie spełniało pokładane w nim nadzieję? Czas pokaże.
Jak słusznie skomentował jeden z komentujących w/w artykuł "...Sam kanał elektroniczny i nawet przymus jego udostępnienia nic nie daje, jeśli urzędy albo nie będą chciały albo mogły z niego korzystać. Stare jak świat prawidła powtarzane na początku każdego z projektów (o których już w ich trakcie się zapomina), to najpierw przygotowanie organizacyjne, procesowe i prawne do wprowadzenia rozwiązań IT a później ich budowa/zmiana/wdrażanie a nie odwrotnie. Jak urzędnik w okienku wie, że dany wniosek czy załącznik do wniosku może jedynie na papierze w oryginale przyjąć, to dopóki on nie będzie pewny, że może również elektronicznie, to o e-obiegu można zapomnieć...."
Czyli znów najsłabszym ogniwem jest człowiek. A faktem jest, że trochę empatii, dobrej woli i wiedzy urzędnikom by się przydało...
  • 0

#9 Brigid

Brigid

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 255 postów

Napisano 13 maj 2012 - 15:25

nie mam żadnej gwarancji, że ściągnięcie tv pomoże, obawiam się, że dopiero wtedy zacznie się wojna...


Jaka wojna? ;) Co jej niby jeszcze gorszego mogą zrobić? ;) Nic.
Osobiście wątpię, żeby pomogło jej biuro telefonicznych porad obywatelskich, chociaż oczywiście zadzwonić można, to przynajmniej nie wymaga wychodzenia z domu.
Ona jest unieruchomiona, może pomóc jedynie ktoś, kto osobiście ruszy pupkę w jej imieniu. Czyli albo TV/gazeta, albo jakaś organizacja zajmująca się problemami niepełnosprawnych (Integracja?) albo miejscowy Rzecznik praw osób niepełnosprawnych (ale to też urzędnik). No i nie wiadomo, skąd Ulcia jest.

Tak czy inaczej sorry, smutna rzeczywistość jest taka, że pierwsza ruszy się jakaś gazeta czy TV z interwencją. 

Gdy powiedzialam, ze nie moge przyjsc bo jestem chora, to pani urzedniczka na to, zebym przyszla jak wyzdrowieje.....


Ale czemu nie powiedziałaś wprost "jestem niepełnosprawna"?
Urzędniczka, to nie Duch Święty, nie wszystko wie. Niby skąd ona mogła się domyślić, że nie mówisz o zwykłej, przejściowej chorobie, w stylu przeziębienie, ból głowy, czy biegunka? Statystycznie przejściowe choroby zdarzają się ludziom o wiele częściej niż stała niepełnosprawność.
  • 0
Mój awatar jest legalny :) Autor: Andika18 | Dreamstime.com
Prawo autorskie wymaga podania autora i źródła.
Będę wdzięczna za nie usuwanie żadnego z tych fragmentów z podpisu.

#10 Marta S

Marta S

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 786 postów
  • Skąd:szkoda że nie Lublin

Napisano 13 maj 2012 - 16:15

W urzędzie miasta zeczywiście długo się czeka na mieszkania, ale wszelkie inne sprawy urzędowe z NFZ czy wnioski z PCPR załatwiam przez tel. Nie byłoby też problemu z wypełnieniem pożyczki w banku, czy z książkami w bibliotece, mimo że mieszkam na wsi zabitej dechami. Wszystko zależy jacy są ludzie, i to po dwóch stronach słuchawki
  • 0

www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami . 


#11 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 13 maj 2012 - 19:35

Ale czemu nie powiedziałaś wprost "jestem niepełnosprawna"?
Urzędniczka, to nie Duch Święty, nie wszystko wie. Niby skąd ona mogła się domyślić, że nie mówisz o zwykłej, przejściowej chorobie, w stylu przeziębienie, ból głowy, czy biegunka? Statystycznie przejściowe choroby zdarzają się ludziom o wiele częściej niż stała niepełnosprawność.

Ta pani dobrze wiedziala, ze nie chodzi o przeziebienie bo jej wyjasnilam w czym problem. Niestety nie wszyscy maja wyobraznie lub sa empatyczni, stad przypuszczam jej riposta. Potrzebowalam odebrac dokument przez pelnomocnika a przepisy nie pozwalaly, sprawny czy niesprawny i o ta sztywnosc przepisow mi chodzi, a nie o drobiazgi. 

Nie byłoby też problemu z wypełnieniem pożyczki w banku, czy z książkami w bibliotece, mimo że mieszkam na wsi zabitej dechami. Wszystko zależy jacy są ludzie, i to po dwóch stronach słuchawki


W jaki sposob wypozyczasz ksiazki przez telefon? Jest jakis bibliobus, zeby je dostarczyc?
  • 0

#12 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 13 maj 2012 - 20:33

Jaka wojna? ;) Co jej niby jeszcze gorszego mogą zrobić? ;) Nic.

Nie bez powodu ukute jest powiedzenie, że są ludzie i urzędnicy... Oczywiście to wszystkich nie dotyczy - zarówno jednych jak i drugich, bo jak słusznie Marta zauważyła - wszystko zależy od ludzi. Dodam jeszcze i załatwianej sprawy. Teoretycznie nic nie mogą zrobić, ale tylko pozornie. Wystarczy, że urząd w prostej sprawie podejmie negatywną decyzję i rusza uprzykrzająca życie machina administracyjna...

Osobiście wątpię, żeby pomogło jej biuro telefonicznych porad obywatelskich, chociaż oczywiście zadzwonić można, to przynajmniej nie wymaga wychodzenia z domu.
Ona jest unieruchomiona, może pomóc jedynie ktoś, kto osobiście ruszy pupkę w jej imieniu. Czyli albo TV/gazeta, albo jakaś organizacja zajmująca się problemami niepełnosprawnych (Integracja?) albo miejscowy Rzecznik praw osób niepełnosprawnych (ale to też urzędnik). No i nie wiadomo, skąd Ulcia jest. Tak czy inaczej sorry, smutna rzeczywistość jest taka, że pierwsza ruszy się jakaś gazeta czy TV z interwencją.


Z tego co Ulcia napisała na swojej randce, jest z Warszawy. Ten telefon dla kogoś, kto znajduje się w nowej sytuacji, uważam, że jest potrzebny do skonsultowania wielu rzeczy. Potrzebna jest pomoc na już oraz ta realizowana długoterminowo. Oprócz tego Ulcia powinna się leczyć, co dodatkowo komplikuje sprawę. Kto jak kto, ale z własnego doświadczenia powinnaś wiedzieć jak trudno to jest na początku drogi... Jakąś formą rozwiązania problemu jest prawne ustanowienie pełnomocnika, który osobiście będzie pilnował i załatwiał sprawy urzędowo-pomocowe. Bo tego będzie sporo. Poza tym, kto za Ulcię będzie podpisywał określone dokumenty - pani redaktor, kamerzysta czy dźwiękowiec? Pamiętaj o tym, iż media mają tę właściwość, że żyją chwilą. Nawet jeśli będzie zrobiony rzetelny reportaż (doskonale pamiętam, jak w jednym z programów interwencyjnych zaproszeni goście do programu zmieszali z błotem ludzi, którzy mieli czelność prosić o pomoc w swoim problemie), nie zawsze po czasie wracają do sprawy sprawdzając co się dzieje z delikwentem... Dlatego jeśli już to zrobić, to robić to z głową.
  • 0

#13 Lilith

Lilith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 423 postów

Napisano 14 maj 2012 - 04:09

Ulcia mam koleżankę, która jest reporterką w "interwencji" jeśli będziesz chciała nagłośnić sprawę daj mi znać na priv, postaram się pomóc i skontaktować Cię z tą osobą. Pozzdrawiam
  • 0

#14 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 14 maj 2012 - 06:08

Niecały tydzień temu słyszałam w radiu, że weszła jakaś nowa ustawa dot. tego, że osoba nie płacąca czynszu nie może zostać wyrzucona na ulice tylko ma trafić do mieszkania socjalnego, które ma zapewnić takiej osobie burmistrz/prezydent miasta. Powszechnie wiadomo że lokali socjalnych wszędzie brakuje także osoba taka otrzymuje pismo o eksmisji jednak do czasu uzyskania technicznych możliwości przez miasto ma pozostawać w tym zadłużonym lokalu. Nie wiem jak sprawa ma się co do hoteli pracowniczych... Hmm...

Duplikat usunięty.
Moderator

  • 0

#15 aneczka3010

aneczka3010

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 1 postów

Napisano 30 maj 2012 - 15:05

Proszę pani ja nie jestem osobą niepełnosprawną, ale jak pani zostałam skreślona o lokal komunalny z listy i żle potraktowana przez urzędników. Wczoraj wysłałam odwołanie do burmistrza drogą meilowa, ale widzę że to nic nie da wiec jutro udam sie do urzędu. Chiałabym również nagłośnić sprawe w telewizji odnośnie skreśleń z listy osób potrzbujących. Jestem z Warszawy jeżeli pani też to proszę o kontakt na meila aneczka3010@tlen.pl i również proszę telewizję która by zechciała nam pomóc. Powiem pani że znam też osoby które bezprawnie zostały wykreślone z listy nasze sprawy są już w prokuraturze. Ale nietety to trwa długi i postanowiłam walczyć dalej . Jeżeli ma pani ochote się przyłaczyc i ktoś chce nam pomóc bo naprawdę potrzebujemy pomocy
  • 0

#16 Marta S

Marta S

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 786 postów
  • Skąd:szkoda że nie Lublin

Napisano 01 czerwiec 2012 - 16:47

W jaki sposob wypozyczasz ksiazki przez telefon? Jest jakis bibliobus, zeby je dostarczyc?
[/quote]

Chodzę sama, mimo że mam 3 schodki. Trochę trudno, ale przynajmniej jest powód do wyjścia z domu. A w zimie wiem że mogę zadzwonić do bibliotekarki i po pracy mi przywiezie książki do domu. Nie wszystko jest kwestią ustaw, czasem naprawdę są obok życzliwi ludzie. Nigdy nie miałam nic przystosowanego i jakoś żyję.
  • 0

www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami . 



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych