Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Oddzial warszawski firmy AKSON z Katowic - ostrzezenie!!!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 abcd

abcd

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 22 postów

Napisano 27 kwiecień 2012 - 19:28

Jezeli ktos z Was planuje zakup sprzetu ortopedycznego w katowickiej firmie AKSON, to ostrzegam - moga byc klopoty! Oto moja historia:
W dniu 22.12.2011 w oddziale warszawskim tej firmy na ul. Plockiej 21 kupilem wozek inwalidzki. Zostal mi on dostarczony w tym samym dniu. Wozek wymagal jeszcze pewnych regulacji i
poprawek - m.in. chodzilo o zmiane sposobu zamontowania podnozkow. Z powodu tego, że zblizaly sie swieta Bozego Narodzenia i Nowy Rok, zgodzilem sie na wykonanie tych czynnosci juz po Nowym Roku. Umowilem sie z pracownikami, ktorzy mi
dostarczyli wozek, ze jeden z nich zglosi sie do mnie w pierwszych
dniach stycznia 2012 r. w celu dokonania tych regulacji i poprawek. Do ok. polowy stycznia nikt sie jednak nie pojawil, wobec czego ja sam zatelefonowalem na numer podany mi przez tego pracownika z przypomnieniem. Podal on nowy termin spotkania, ale ponownie nie dotrzymal go. Opisana sytuacja powtorzyla sie jeszcze kilka razy - za kazdym razem pracownik ten podawal nowy termin, po
czym nie przychodzil ani w zaden inny sposob nie dawal znaku zycia. Osoba inicjujaca kontakty bylem zawsze ja. Podczas jednej z kolejnych rozmow telefonicznych stwierdzil, ze w celu poprawienia podnozkow bedzie musial zabrac wozek do Wroclawia (jakby nie wiedzial tego od poczatku). W tym celu zjawil sie wreszcie u mnie w lutym, ale wozka jednak nie zabral, bo powiedzial, ze ma
nowy pomysl na podnozki, ktory to pomysl nie wymaga zabrania wozka do Wroclawia. Po czym znow zaprzestal kontaktow. Na moj mail wyslany do niego z ponagleniem, tlumaczyl sie z opoznien i zaproponowal, ze w poniedzialek, 12.03 br. przysle mi propozycje co do dalszego prowadzenia prac przy wozku. W mailu tym dodatkowo ostrzeglem go, ze w przypadku dalszego przeciagania sprawy zawiadomie o tym centrale jego firmy w Katowicach.
W wyznaczonym terminie zadnych propozycji mi nie przyslal, natomiast zazadal ode mnie podania wymiarow fragmentow konstrukcji wozka. Wymiary te poslalem mu, chociaz przyznaje, ze tylko dla tzw. "swietego spokoju", bo przeciez mogl on te wymiary znalezc sam w dokumentacji wozka. Po czym ponownie nastapila kilkudniowa cisza w naszych, pozal sie Boze, "kontaktach". Wobec tego, krancowo juz zirytowany, dotrzymalem slowa i napisalem skarge do Katowic. W wyniku tego wozek zostal zabrany do serwisu w celu poprawienia podnozkow. Po kilku dniach wozek
zostal mi zwrocony, ale okazalo sie, ze podnozki sa tym razem zbyt
wysoko (przedtem, fabrycznie, byly za nisko). Po ponownej kilkudniowej ciszy wozek po raz kolejny zostal zabrany do serwisu na poprawke. Po kolejnych kilku dniach otrzymalem go z powrotem,
juz z pawidlowo zamontowanymi podnozkami. Od tego momentu - czyli od kilkunastu dni - wozek wreszcie jest w stanie nadajacym sie do uzytku. Tym samym dobiegl wreszcie konca ten pozalowania godny maraton.
Zastrzegam, ze powyzsze uwagi powstaly na podstawie moich obserwacji sposobu dzialania jednego tylko oddzialu warszawskiego firmy AKSON. Nie wyklucza to tego, ze w innych oddzialach tej firmy sytuacja moze wygladac zupelnie inaczej - i oby tak bylo.

Adam Nastula
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych