Adam i Ewa byli szczęściarzami.
Właściwie - nie znali problemu
(kwestię jabłka chwilowo pomijamy),
nie musieli pytać: "czy to ta?", "czy to ten?"
Wiedzieli, że są dla siebie stworzeni.
Jeśli to prawda, co ludzie mówią
o dwóch połówkach pomarańczy,
żyjemy w czasach znacznie trudniejszych.
Przyrost naturalny, w tym wypadku,
nie jest naszym sprzymierzeńcem.
Wielkie pomarańczowe drzewo
porasta Ziemię jak pajęczyna.
Ile razy trzeba próbować, smakować,
stwierdzać: "to nie ta", "to nie ten"?
Jak bardzo nadgryzieni będziemy,
kiedy wreszcie natrafimy na siebie?
Genesis
Rozpoczęty przez
Iwcia
, lis 23 2003 17:23
1 odpowiedź w tym temacie
#1
Napisano 23 listopad 2003 - 17:23
Miłość jest jak polny kwiat. Często znajduje się ją w zupełnie nieoczekiwanym miejscu.
#2
Napisano 24 listopad 2003 - 18:22
Iwciu...
Jeśli jest jak mówisz to znaczy , że ja miałam w życiu duszo szczęścia, bądź dobry szósty zmysł... bo jak już się brałam do nagryzania, to zawsze słodyczy zasmakowałam , a i sama zabardzo pokąsana nie byłam :D:D
Może optymistyczniej pomyśl, że każda miłość jest pierwsza?
Wiesz... Adam i Ewa to chyba się trochę nudzili , coooo? :-)
Ayla
Jeśli jest jak mówisz to znaczy , że ja miałam w życiu duszo szczęścia, bądź dobry szósty zmysł... bo jak już się brałam do nagryzania, to zawsze słodyczy zasmakowałam , a i sama zabardzo pokąsana nie byłam :D:D
Może optymistyczniej pomyśl, że każda miłość jest pierwsza?
Wiesz... Adam i Ewa to chyba się trochę nudzili , coooo? :-)
Ayla
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych