Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Bardzo trudna sytuacja - co robić?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
23 odpowiedzi w tym temacie

#21 Janusz74

Janusz74

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 248 postów

Napisano 27 marzec 2013 - 11:42

Teraz dopiero przeczytałem cały wątek, ciekaw jestem jak się dalej sprawa potoczyła. Pete pisał to ponad rok temu, więc jesli wstąpi na forum ponownie (bo nie było go jak widzę z pół roku) to może napisze jak się sprawy mają?


  • 0

#22 reni

reni

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 12 postów

Napisano 11 kwiecień 2013 - 19:47

Twoja sytuacja jest naprawdę trudna! A może najprościejn porozmawiać z rodzicami, dziwię się ich postawie, rozumię, że Ty do nich nie przemówisz w kwesti zamieszkania dziewczyny u Was, to może są takie osoby postronne , które mają więkswzy na nich wpływ! Pomyśl!


  • 0

#23 darek2005

darek2005

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 10 postów

Napisano 12 kwiecień 2013 - 18:19

Pete widzę, że dręczy ciebie ta cała sytuacja, więc powinieneś wybrać rozwiązanie które zakończy ze satysfakcją dla ciebie i twojej dziewczyny tą całą sytuację. Myślę, że musisz zacząć budowanie przyszłości od chwili szczerości czyli usiąść z rodzicami i powiedzieć im, że związek z twoją dziewczyną to nie jest twoje ,,widzi mi się", lecz naprawdę ją kochasz i zależy ci na nich w równym stopniu co na niej, że liczysz na wsparcie z ich strony, poradź się rodziców jak oni widzą ciebie w przyszłości i może mają jakiś pomysł na twoje usamodzielnienie? Powiedz im że chcesz pracować, że chcesz być ze swoją ukochaną. Pamiętaj, aby rozmawiać z rodzicami długo i spokojnie bez oznak agresji czy nadmiernego nacisku lecz bądź stanowczy - ich wątpliwości i obiekcje rozwiewaj rozsądnymi argumentami pokazując że jesteś człowiekiem dorosłym, odpowiedzialnym, który potrafi w cywilizowany sposób dogadać się z rodziną i innymi ludźmi. Jesteście z dziewczyną już po zaręczynach? Jeśli nie to w momencie gdy twoi rodzice zaczną mięknąć to zaproś swoją dziewczynę do was na uroczysty obiad czy kolację i na ich oczach wyznaj swojej kobiecie miłość. Nie znam twojej sytuacji zawodowej - jeśli masz długą przerwę w pracy to może zamiast od całego etatu poszukaj stażu czy pracy na 1/2 etatu wbrew pozorom nawet darmowe praktyki mogą przybliżyć ciebie do zdobycia pracy która sprawi, że staniesz się niezależny finansowo - to bardzo dobry początek a w sumie większość osób właśnie tak zaczynała.A jak twoje relacje z jej rodziną? Może to właśnie w przyszłych teściach znajdziesz sojuszników, którzy naprowadzą was na jakąś drogę z tego rozstaju na którym stoicie? Nie zamykaj się na propozycje, bądź uważny i postępuj rozważnie a na pewno osiągniesz obrany cel. Widać, że twoja dziewczyna to dzielna dziewczyna więc trzymaj się jej i nie trać nadziei. Powodzenia! :)

Wiele mądrych i konkretnych padło tu zdań pewnych rzeczy sam nie przeskoczysz zwłaszcza mieszkajac na wsi nie posiadając srodku transportu zawsze bedziesz na kogos skazany aby gdziekolwiek sie wybrac .Jeśli wasza miłosc ma przerwac to na pewno tak bedzie pewne sprawy trzeba postawić na głowie tzn kwestia zamieszkania jesli w dalszym ciagu nie dogadujecie sie z rodzicami no i jakas praca chocby na1/2 etatu aby zadbac o jakieś srodki bo z renty to raczej nie wyzyjecie aspiracje aspiracjami ale teraz o jakąkolwiek bardzo ciężko ,życzę powodzenia i determinacji bo ona jest gwarancją sukcesu


  • 0

#24 ula820

ula820

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 321 postów

Napisano 19 kwiecień 2013 - 16:09

 
Tak wielu ON marzy o usamodzielnieniu się, i wielu osiąga to o co walczy. Tylko dobrze się zastanów, jako osoba tak mocno jak piszesz schorowana, zawsze będziesz od kogoś zależny, czy to od dziewczyny, czy opiekuna, gdzie pisałeś, że jest Ci niezbędny. Moim zdaniem usamodzilnienie w Twoim przypadku jest niemożliwe. W innych krajach ON mają cały tabun służb społecznych, które pomagają żyć i egzystować samodzielnie. Niestety u Nas ten system opieki jest w powijakach. Wyprowadzając się od rodziców osiągniesz tylko tyle,będziesz zmuszony zwrócić się o pomoc do innych czy osób, czy też instytucji. A to co robili Twoi Bliscy, będzie robiła Twoja dziewczyna, jesteś na tyle jej pewien? Bo ja myślę, że Ona sama jeszcze tego nie wie jak się żyje pod jednym dachem z ON. Masz ochotę próbować i przekonać się jak to jest to spróbuj, ale nie będzie to prosta droga do celu, oj nie będzie. Pozdrawiam i życzę sukcesów.
  • 1


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych