Bardzo trudna sytuacja - co robić?
#1
Napisano 11 styczeń 2012 - 11:04
jestem osobą niepełnosprawną mieszkającą na wsi. Dorabiam w miarę możliwości zdrowotnych do renty. Moje miesięczne dochody, wraz z rentą, kształtują się na poziomie około 800-900 złotych. Więcej nie jestem w stanie zarobić, moje zdrowie nie pozwala. Codziennie wymagam pomocy drugiej osoby bym mógł normalnie funkcjonować. Tyczy się to codziennych czynności, jak np. przygotowywanie posiłków czy pomoc w wc. Cały czas pomagają mi rodzice. Na dodatkową pomoc dla mnie nas nie stać, sam rehabilitant to 400 złotych w miesiącu. Mam dziewczynę, która studiuje. Jej dochody są ograniczone. Moi rodzice nie wierzą w powodzenie naszego związku i chcą abym się z nią rozstał. Nie życzą sobie jej w ich domu, a mnie nie stać na samodzielne życie nawet z jej pomocą. Co mam robić? Nie wyobrażam sobie życia bez niej, w samotności, dalej zależny od widzimisię rodziców.
#2
Napisano 11 styczeń 2012 - 11:24
#3
Napisano 11 styczeń 2012 - 11:47
#4
Napisano 11 styczeń 2012 - 11:55
#5
Napisano 11 styczeń 2012 - 12:00
#6
Napisano 11 styczeń 2012 - 12:08
Zapraszam do wątku tutaj, wszystko o firmie Microtech:Co to jest Microtech? Sklep komputerowy?
http://www.ipon.pl/f...light=Microtech
Na marginesie to Twoja sytuacja jest trochę skomplikowana. Jakiego by tu rozwiązania nie zaproponować zawsze ono będzie nie do końca zadowalające dla Ciebie. Przykładowo, możesz złożyć wniosek o mieszkanie komunalne, ale oczekiwanie trwa nawet latami (znam to z własnego doświadczenia). Bardziej przyziemnie to spróbować wynająć pokój z dziewczyną. Pytanie tylko czy dacie radę finansowo no i Ty fizycznie, w końcu wymagasz pomocy drugiej osoby? Ostatecznie zawsze możecie podjąć próbę, aby się przekonać jak to by wszystko wyglądało w praktyce. Dopóki mieszkasz z rodzicami będziesz rozdarty pomiędzy ich oczekiwaniami, a własnymi pragnieniami. Chyba, że stanie się przysłowiowy "cud" i jakoś się dogadacie między sobą, czego Ci szczerze życzę. Nie pozwól, aby w Wasz związek wkradły się osoby trzecie, bo to niczemu dobremu nie służy, a Wasze szczęście w tym wszystkim jest najważniejsze ...
Powodzenia wbrew wszystkiemu i wszystkim.
"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/
"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".
#7
Napisano 11 styczeń 2012 - 12:29
#8
Napisano 11 styczeń 2012 - 14:33
wolał bym mieszkać z panna niż z rodzicami którzy maja swoje jakieś chore myślenie, a nawet mógł bym sam mieszkać oczywiście pod warunkiem ze bym pracował i miał bym te 1300 na miesiąc.
#9 Gość_bodzio2_*
Napisano 11 styczeń 2012 - 17:20
#10
Napisano 12 styczeń 2012 - 10:40
#11
Napisano 15 styczeń 2012 - 18:28
#12
Napisano 15 styczeń 2012 - 23:23
#13 Gość_michalina_*
Napisano 16 styczeń 2012 - 00:44
Jestem w podobnej sytuacji i korzystam z pomocy Opieki Społecznej w zakresieCo sie dzieje z osoba niepelnosprans ktora potrzebuje pomocy w rożnych czynnościach a nie ma nikogo blisikiego?
utrzymania higieny i porządku w mieszkaniu - zakupy, sprzątanie, prasowanie...
Jest to 2 razy w tygodniu po 2 godziny. W moim przypadku jest to pełna odpłatność czyli 6,70zł za godzinę. Ale przy mniejszych dochodach płaci się mniej.
Ponadto mam przydzieloną pielęgniarkę z tytułu -Domowa pomoc długoterminowa.
Poniżej wklejam link do tej usługi medycznej:
http://www.ipon.pl/f... długoterminowa
Czy teraz już zrozumiałeś ?
#14
Napisano 16 styczeń 2012 - 10:38
Firma microtech ani ich oferta mi nie odpowiada. Mam o wiele większą widzę i umiejętności, kwestią czasu pozostaje u mnie znalezienie znacznie lepszej, dodatkowej pracy niż ta oferta.
#15
Napisano 16 styczeń 2012 - 19:03
Rozumiem Cię, ale wiesz mi lepszy rydz niż nic. Zawsze to praca, a lepszą, jak sam piszesz możesz znaleźć po czasie. Znalezienie opieki po kilka godzin może wiązać się z tym, że będziesz musiał poszukać jej na własną rękę, bo jak pisze Michalina OPS ma ograniczoną liczbę godzin. Dzięki temu mogą wspomóc większą liczbę osób potrzebujących tego typu usług. Rada - bierz, co dają, a z czasem to zmieniaj/modyfikuj.Firma microtech ani ich oferta mi nie odpowiada. Mam o wiele większą widzę i umiejętności, kwestią czasu pozostaje u mnie znalezienie znacznie lepszej, dodatkowej pracy niż ta oferta.
W końcu od czegoś musisz zacząć. Pozdrawiam
"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/
"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".
#16 Gość_michalina_*
Napisano 16 styczeń 2012 - 21:21
Można ustalić godziny, ale zazwyczaj są to poranne usługi.
#17
Napisano 17 styczeń 2012 - 20:24
Należy odpowiedzieć sobie na zasadnicze pytanie czego Pete oczekuje?
- usamodzielnienia się i samodzielnego zamieszkania
- usamodzielnienia się i zamieszkania wspólnie z dziewczyną
od tego trzeba zacząć
Jeżeli chodzi o usamodzielnienie się i samodzielne zamieszkanie to oczywiście podstawa wynajęcie mieszkania i to odpowiedniego - mamy przecież wózek - jeśli wypadnie piętro to ewentualny zakup schodołazu lub inne rozwiązanie ale to wymaga pomocy osoby drugiej no i oczywiscie poważne zainteresowanie się jak Państwo sugerowali usługami opiekuńczymi czy są dostępne w jakich terminach i porach oraz oczywiście cena - no i co najważniejsze czy mój stan zdrowia pozwala pozostawać sam np. w nocy
Pete ma aspiracje i nie neguje tego ale wypłata z np. Mikrotechu jeżeli w ogóle by jego zatrudnili i renta oraz zasiłek pielegnacyjny to dobra wypłata a jak chce się rozpoczynać " dorosłe" życie to liczy się to co na koncie a nie co mogło by ewentualnie na nim być - zdarzenie przyszłe i niepewne.
Aspiracje dobrze mieć ale trzeba żyć w realnym świecie chyba, że ma się dobry zawód gwarantujący odpowiednie zarobki przy jednoczesnym wykonywaniu pracy w warunkach domowych.
Wersja druga
- usamodzielnienie się Pete wspólnie z dziewczyną ( nie znamy wieku bo teraz osoby studiują w różnym wieku oraz tego czy już zarabia czy utrzymują ją rodzice). Tu istotne jest również wynajęcie odpowiedniego mieszkania, sprawy organizacyjne czyli rozkład dnia ile czasu może Pete zostać pod nieobecność dziewczyny i czy jak mieszka z dziewczyną to potrzebna jest dodatkowa opieka, podstawa również to dochody najlepiej dwóch stron.
W tym przypadku bardzo ważna jest determinacja obu stron i tylko dążenie obojga świadome, dorosłe, pełne odpowiedzialności szczególnie dziewczyny bo to na nią spadnie większość obowiązków daje gwarancje sukcesu.
Dlaczego własnie ja wypowiadam się w tej sprawie - ponieważ mam męża niepełnosprawnego na wózku, któremu muszę pomagać w wielu czynnościach, poznałam go gdy był chory i przejęłam pełną odpowiedzialność za siebie i jego - mieszkamy sami on daleko od domu rodzinnego zaryzykował i przeprowadził się do mnie z drugiego końca Polski. Tylko my zaczynaliśmy od tego, że ja miałam własne mieszkanie i stałą pracę ale sami musieliśmy zorganizować sobie dzień mój mąż zostaje sam od 7 -16 ( jest to wykonalne - Panowie mają łatwiej ), musieliśmy kupić schodołaz ( dostaliśmy dofinansowanie ) , następnie pionizaror - wymagało to załatwianie wielu formalności. A rodzice....mój ojciec wypowiedział się tylko raz jak jechałam do męża ( wtedy chłopaka ) po raz pierwszy abym pamiętała żeby jego nie skrzywdzić, rodzice wspólnie zrobili mi remont mojego mieszkania po opuszczeniu go przez lokatorów.....a rodzice mojego męża na początku szaleli bo też jego izolowali w domu, nie obyło się bez burz, nie wierzyli, że damy sobie radę, twierdzili, że syn wróci szybciej niż wyjechał.......ale MY byliśmy zdeterminowani a ja nieugięta a mój mąż odważny....i radzimy sobie już a może dopiero ponad 5 lat........A rodzice męża zmienili zdanie, spokornieli, inaczej postrzegają syna i przyjeżdzają do nas w gości.
W sprawie Pete z własnych doświadczeń najpierw należy ustabilizować sytuację finansową, zorientować się wstępnie w sprawach mieszkaniowych oraz możliwości załatwienia ewentualnie usług opiekuńczych.
Ważna jest rozmowa z dziewczyną jak ona się na wspólne życie zapatruje- nie znamy zdania jej bliskich czy możecie liczyć na pomoc np. rodzeństwa...Ponadto co bardzo istotne należy spróbować bycia razem 24 godziny na dobę ( a krótkie nie odwiedziny) rodziłabym wspólny wyjazd na turnus rehabilitacyjny ( dziewczyna jako opiekun) ale na to też trzeba zarobić albo odłożyć, można starać się również o dofinansowanie z PCPR ( teraz jest czas składania wniosków. Taki wyjazd będzie dla Was małym sprawdzianem we dwoje... A rodzice z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że boją się o dziecko i nie mogą uwierzyć, że zdrowa dziewczyna chce się związać z osobą niepełnosprawną przez to są poddenerwowani - bo przez tyle lat to właśnie oni zajmowali się swoim dzieckiem i nie zauważyli, że dziecko już dorosło.. Myślę, że jak Wasz związek przetrwa burzę ma szansę na ich akceptację....życzę powodzenia i determinacji bo ona jest gwarancją sukcesu............
#18
Napisano 27 czerwiec 2012 - 18:42
#19
Napisano 20 marzec 2013 - 18:56
#20
Napisano 21 marzec 2013 - 20:22
Była mowa o pracy zdalnej, wczoraj na to trafiłem, warto uważać http://moje.radio.lu...dzy-kredyt.html
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych