Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Uczucia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
15 odpowiedzi w tym temacie

#1 klara19

klara19

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 26 wrzesień 2011 - 19:50

Witam. Powiedzcie mi moi drodzy, jak przekonać tetraplegika co do szczerości swoich uczuć. On chłopak od roku na wózku, ja w pełni zdrowa dziewczyna...
  • 0

#2 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 26 wrzesień 2011 - 20:06

Już trochę tuszu na podobne tematy na tym forum przelano. Zerknij sobie poniższy temat, Bóg da, wyniesiesz coś dla siebie:

http://www.ipon.pl/f...d.php?tid=12217

A w jaki sposób twój problem uczuciowy jest sprzężony z niepełnosprawnością?
  • 0

#3 klara19

klara19

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 26 wrzesień 2011 - 20:08

Wiesz co, to wygląda w ten sposób. Poznałam chłopaka, który w dniu naszego poznania miał wypadek. Zakochałam się w nim.. Widujemy się bardzo często, i z tego co udaje mi się od niego wyciągnąć to on coś do mnie czuje, tyle że widać że boi zaangażować się w to. Najzwyczajniej nie wiem, jak mu wytłumaczyć to, ze moje uczucia są jak najbardziej prawdziwe.
  • 0

#4 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 26 wrzesień 2011 - 20:12

Rozumiem, a czy kwestia jego niepełnosprawności jest w tym wszystkim w jakiś sposób problematyczna? Bo jeśli nie, to należy względem niego postępować jak z każdym innym facetem i na tym forum nie dowiesz się raczej nic czego nie napisaliby ci na sympatii, singlach czy każdym innym portalu matrymonialnym.

Niepełnosprawność potrafi pociągać za sobą różne przykre konsekwencje, dziwactwa, kompleksy, niedostosowania, ale oprócz tego każdy niepełnosprawny to taki sam człowiek jak inni. Tym bardziej, że facet o którym piszesz jeszcze niedawno był najzupełniej ok.
  • 0

#5 klara19

klara19

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 26 wrzesień 2011 - 20:16

Hmm, ja sobie zdaje z tego sprawę, że jest on jak każdy zwykły facet, tyle że on myśli trochę inaczej. Nie raz słyszałam już, że on nie zasługuje na mnie, i nie chce mnie obarczać swoją osobą. Nie wiem już na prawdę jak dotrzeć do niego, bo normalne rozmowy i słowa wypowiadane przeze mnie nie pomagają, a jeśli już to na krótki dystans.
Dla mnie to, że on jest niepełnosprawny niestanowi żadnego problemu i już nie raz to mówiłam, z tego względu że jest to człowiek, który daje o wiele więcej ciepła niż każdy inny.
  • 0

#6 majjkka

majjkka

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 199 postów

Napisano 27 wrzesień 2011 - 11:18

Moim zdaniem Twojemu chłopakowi potrzeba więcej czasu, by uporać się ze sobą. Pogodzić się z niepełnosprawnością nie jest łatwo, wierz mi. Dlatego - nie naciskaj,, bądź blisko, czas naprawdę zadziała... Myślę, że Twoja miłość do niego wskaże Ci właściwą drogę ...
  • 0

#7 klara19

klara19

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 27 wrzesień 2011 - 17:53

Oczywiście, że tak. Normalne, ze w takiej sytuacji potrzeba czasu. Jestem świadoma tego, że nie przyjdzie wszystko tak łatwo i czekam. Wiem, że moje uczucia do niego są jak najbardziej prawdziwe i realne więc, czas mi nie robi różnicy. Boję się tylko tego, ze czekając na niego mogę się nie doczekać niczego..Że mimo tego, że na tą chwilę jesteśmy w miarę blisko ze sobą z czasem się oddalimy i wiem, że wtedy On i jego bliscy obwinią mnie za to :(
  • 0

#8 eternity

eternity

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 23 postów

Napisano 23 czerwiec 2012 - 09:41

po prostu z nim bądź, kochaj, pokaż że ci zależy. może myśli, że to tak na chwilę, że to minie, że sobie nie poradzisz. jestem z chłopakiem po wypadku już od 3 lat i to działa, choć zawsze będzie miał gorsze dni i wątpliwości, dopóki nie spędzimy razem całego życia. tak to już jest, trzeba się z tym pogodzić. nie zapewniaj go słowami, pokaż, że sobie z nim radzisz. za kilka lat zobaczysz, że zadziałało
  • 0

#9 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 23 czerwiec 2012 - 12:41

Milosc nie zawsze wystarczy w zwiazku dwojga ludzi, a jak dochodzi dodatkowy problem typu choroba czy niepelnosprawnosc to robi sie jeszcze trudniej. Wszystko zalezy od osobowosci.
Naiwnoscia byloby myslenie, ze jak ja go bede tak bardzo kochac, to wszystko sie ulozy. Nie zawsze.
  • 0

#10 eternity

eternity

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 23 postów

Napisano 24 czerwiec 2012 - 13:21

nic takiego nie sugeruję, chodzi o to, że jak on nie będzie widział wsparcia i szczerości uczucia to choćby wszystkie trudności usuwały się z drogi same to on nie będzie wierzył, a jak on nie będzie wierzył to choćby ona stanęła na głowie to im się nie uda
  • 0

#11 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 25 czerwiec 2012 - 14:08

nic takiego nie sugeruję, chodzi o to, że jak on nie będzie widział wsparcia i szczerości uczucia to choćby wszystkie trudności usuwały się z drogi same to on nie będzie wierzył, a jak on nie będzie wierzył to choćby ona stanęła na głowie to im się nie uda


Czyli największy jest ambaras aby dwoje chciało naraz ;) Ale faktem jest, że inaczej się walczy jeśli widzisz, że komuś na tym zależy...
  • 0

#12 eternity

eternity

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 23 postów

Napisano 25 czerwiec 2012 - 17:17


nic takiego nie sugeruję, chodzi o to, że jak on nie będzie widział wsparcia i szczerości uczucia to choćby wszystkie trudności usuwały się z drogi same to on nie będzie wierzył, a jak on nie będzie wierzył to choćby ona stanęła na głowie to im się nie uda


Czyli największy jest ambaras aby dwoje chciało naraz ;) Ale faktem jest, że inaczej się walczy jeśli widzisz, że komuś na tym zależy...


wiem z własnego doświadczenia że potrzebne były godziny rozmów, tłumaczenia, zapewniana, przekonywania, dowodzenia, a on i tak do dziś ma wątpliwości
  • 0

#13 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 26 czerwiec 2012 - 15:29

wiem z własnego doświadczenia że potrzebne były godziny rozmów, tłumaczenia, zapewniana, przekonywania, dowodzenia, a on i tak do dziś ma wątpliwości

I bedzie mial do konca zycia pomimo ciaglych tlumaczen, zapewnien, przekonywan, dowodow, etc. Taka osobowosc.
  • 0

#14 eternity

eternity

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 23 postów

Napisano 27 czerwiec 2012 - 09:59

I bedzie mial do konca zycia pomimo ciaglych tlumaczen, zapewnien, przekonywan, dowodow, etc. Taka osobowosc.


jedynym pocieszeniem jest to że będę mu mogła powiedzieć już po drugiej stronie moje ulubione zdanie "a nie mówiłam?" ;)
  • 0

#15 Piotr M

Piotr M

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 435 postów
  • Skąd:Bystra Krakowska

Napisano 27 czerwiec 2012 - 12:39


I bedzie mial do konca zycia pomimo ciaglych tlumaczen, zapewnien, przekonywan, dowodow, etc. Taka osobowosc.


jedynym pocieszeniem jest to że będę mu mogła powiedzieć już po drugiej stronie moje ulubione zdanie "a nie mówiłam?" ;)


Jej w niebiesiech...:D na powitanie zdanie od którego w mężczyźnie gotuje się krew ... i chęć mordu się w nim budzi toż go od razu do piekła zdegradują :D
  • 0

Piotr M
(...)Jeżeli bro­nisz się, znaczy: czu­jesz się ata­kowa­ny. Jeżeli czu­jesz się ata­kowa­ny, znaczy: jes­teś cel­nie tra­fiony. Miej to na uwadze. Edward Stachura


#16 eternity

eternity

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 23 postów

Napisano 28 czerwiec 2012 - 11:24

Jej w niebiesiech...:D na powitanie zdanie od którego w mężczyźnie gotuje się krew ... i chęć mordu się w nim budzi toż go od razu do piekła zdegradują :D


to już akurat jego problem, nie mój :D
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych