porazenie a genetka
#1
Napisano 08 październik 2010 - 13:39
W zasadzie wszystko już powiedział grubby77 Porażenie to choroba ośrodkowego układu nerwowego i nie ma nic wspólnego z dziedziczeniem to niedotlenienie czego skutkiem jest "zepsuty" układ nerwowy. Kamis żeby cie to już nie nurtowało to może jeszcze link http://www.mp.pl/art...129BD6865544709
Piotr Bukartyk.
#2
Napisano 08 październik 2010 - 11:59
Dodano Fri Oct 8 13:05:34 2010 :
jestem tu najstarszy stazem w pisaniu i wiem co pisze, gdyz jestem oligofrenopedagogiem, a o róznych postaciach mpd zesp. Litle-a uczyłem sie w Kolegium WSPS w W-wie Miedzylesiu. Podobnie wiele uczyłem sie nt. Z.Downa i innych dolegliwosci kilka lat.
#3
Napisano 08 październik 2010 - 09:30
#4
Napisano 08 październik 2010 - 07:44
#5
Napisano 08 październik 2010 - 00:46
#6
Napisano 31 październik 2010 - 18:03
witam,mam nurtujace mnie pytanie.Staramy sie wraz z mezem o dziecko,niedawno dowiedzialam sie,ze brat mojego meza urodzil sie z porazeniem mozgowym,do 2-go roku zycia byl rehabilitowany.Teraz jest juz dorosly,nie ma sladu po porazeniu.Czy jest mozliwe,ze nasze dziecko mogloby sie urodzic z porazeniem,poniewaz w rodzinie wystepowal taki przypadek?
A jak się już by urodziło takie to czy widzisz w tym jakiś problem ?
#7
Napisano 17 marzec 2011 - 19:46
#8
Napisano 17 marzec 2011 - 20:13
Dobre pytanie Ozmo
Hmm to wcale nie jest zabawne ..... Odpowiadając na pytanie kolegi Ozmo Tak to byłby problem i wcale się nie dziwię.Zupełnie inna sprawa jak sobie rodzice i chorzy z tym problemem radzą- jedni lepiej drudzy gorzej- ale zawsze jest to problem i to poważny.
Piotr M
(...)Jeżeli bronisz się, znaczy: czujesz się atakowany. Jeżeli czujesz się atakowany, znaczy: jesteś celnie trafiony. Miej to na uwadze. Edward Stachura
#9
Napisano 17 marzec 2011 - 20:36
Hmm to wcale nie jest zabawne ..... Odpowiadając na pytanie kolegi Ozmo Tak to byłby problem i wcale się nie dziwię.Zupełnie inna sprawa jak sobie rodzice i chorzy z tym problemem radzą- jedni lepiej drudzy gorzej- ale zawsze jest to problem i to poważny.
[/quote]
Ale ten problem jest do pokonania Tylko potrzeba wytrwałości i zwyczajnej miłości
#10
Napisano 17 marzec 2011 - 21:07
Ale jak słyszę takie wypowiedzi jak te Ozmo i kaska1991 to zastanawiam się czy mam do czynienia z upośledzonym umysłowo czy z 100% imbecylem.
Więc do której grupy należycie?
#11
Napisano 17 marzec 2011 - 21:18
[/quote]
Hmm to wcale nie jest zabawne ..... Odpowiadając na pytanie kolegi Ozmo Tak to byłby problem i wcale się nie dziwię.Zupełnie inna sprawa jak sobie rodzice i chorzy z tym problemem radzą- jedni lepiej drudzy gorzej- ale zawsze jest to problem i to poważny.
[/quote]
Ale ten problem jest do pokonania Tylko potrzeba wytrwałości i zwyczajnej miłości
[/quote]
Zgadzam się tyle ze pytanie poprzednika było agresywne ...... a to sytuacja zbyt poważna żeby być agresywnym.
Piotr M
(...)Jeżeli bronisz się, znaczy: czujesz się atakowany. Jeżeli czujesz się atakowany, znaczy: jesteś celnie trafiony. Miej to na uwadze. Edward Stachura
#12
Napisano 17 marzec 2011 - 21:24
mam 19 lat i mpd od urodzenia! z tym da się w miarę normalnie żyć i co lepsze myślę że gdyby nie moje mpd nie byłabym tak szczęśliwa jak jestem . a już na pewno mpd nie jest genetyczne
#13
Napisano 17 marzec 2011 - 23:01
I przez te 19 lat nie widziałaś przypadków mpd tak ciężkich że
dziecko nie mówi , rozwój intelektualny ma na poziomie 3 latka, załatwia się pod siebie,
a spastyka jest tak silna że deformuje ciało do tego stopnia że deformacje klatki piersiowej sprawiają problemy z oddychaniem.
Ale czym tu się martwić w planowaniu dziecka ospa wietrzna jest o wiele większym problemem. Co nie ?
Jak ktoś mówi że jego własne kalectwo go uszczęśliwiło to z nim coś jest nie tak.
Proponuje zgilotynować sobie kończynę albo przerwać rdzeń kręgowy powyżej przepony to życie z respiratorem dopiero cię uszczęśliwi.
#14
Napisano 18 marzec 2011 - 11:48
Taki przypadek który opisałeś jest ciężki ale wszystko w życiu trzeba przyjmować.
Aha jeszcze jedno xmen ze mną jest wszystko ok!! Też zdarzają się sytuację w których jestem bezradna z powodu moich ograniczeń, wściekam się wtedy okropnie ale zaraz potem zdarza się coś co daje mi siłę i wiarę w to że moja ,,walka'' ma sens. Że choroba ma sens... Mimo wszystko
#15
Napisano 18 marzec 2011 - 12:59
Normalnie ludzie chcą żeby ich dzieci miały lepiej od nich, a na pewno nie gorzej. Ale jak widać są wyjątki.
#16
Napisano 18 marzec 2011 - 13:37
Rozumiesz?
Jestem zdania że zawsze może być gorzej niż jest.
#17
Napisano 18 marzec 2011 - 14:16
Ona wykazała się odpowiedzialnością zadając to pytanie.
A wypowiedzi twoje i ozmo świadczą o tym że niema nic złego w tym że ktoś świadomie podejmuje ryzyko zrobienia sobie niepełnosprawnego dziecka.
Jak masz te 19 lat to zobowiązuje to do trochę większej dojrzałości niż pokazujesz w swoich wypowiedziach.
#18
Napisano 18 marzec 2011 - 15:48
"Boże, daj mi siłę by zmienić to co mogę zmienić
i odwagę by zaakceptować wszystko, czego nie mogę zmienić,
i mądrość, bym znał różnicę".
#19
Napisano 18 marzec 2011 - 17:48
Xmen, całkowicie się zgadzam z tym co piszesz. Jeśli widzę takie reakcje jak Ozmo i Kaśki to dla mnie osoba taka jest nieświadoma tego co piszę bądź sama z sobą pozostaje w dużym zakłamaniu.
Witam
Panowie troszkę dystansu faktem jest że wypowiedz Kasi i Ozmo były lekkomyślne ale na Miłość Boską zakłamaniie to za duże słowo. Koledzy powinni być bardziej wyrozumiali w końcu Kasia -z całym szacunkiem- ma dopiero 19 lat nauczy się jeszcze ostrożności w sądach
Piotr M
(...)Jeżeli bronisz się, znaczy: czujesz się atakowany. Jeżeli czujesz się atakowany, znaczy: jesteś celnie trafiony. Miej to na uwadze. Edward Stachura
#20
Napisano 18 marzec 2011 - 19:15
Tu chodzi o odpowiedzialność.
Pijanej pozwolił byś jej wsiąść za kierownice i też byś ją tak tłumaczył?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych