Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Informacja o spływie kajakowym


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
3 odpowiedzi w tym temacie

#1 marioosh

marioosh

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 11 postów

Napisano 24 wrzesień 2003 - 16:37

Przekazuję na prośbę Adamusa:

Kolejowy Klub Wodny w Krakowie ma zaszczyt zaprosić wszystkich chętnych na spływ kajakowy na Wiśle. Spływ odbędzie się dnia 28 września 2003 o godzinie 12.

W spływie mogą brać udział osoby niepełnosprawne, aczkolwiek będą pływali w towarzystwie osoby, która posiada kartę pływacką i licencję ratownika. Nie ma ograniczeń wiekowych, ani zdrowotnych.

Koszt imprezki to 10 zł. Po spływie planowane jest ognisko.

Adres: Kolejowy Klub Wodny, ul. Księcia Józefa 24a, Kraków

Dodatkowe informacje można uzyskać u pani Jolanty pod nr telefonu 0506-479-991
  • 0
Może mądrze, może głupio, ale i tak napiszę :)

#2 Dolores

Dolores

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 126 postów

Napisano 29 wrzesień 2003 - 20:06

W piękny i słoneczny dzień 28 września roku 2003 odbył się I Krakowski Spływ Kajakowy Osób Niepełnosprawnych, zorganizowany przez Kolejowy Klub Wodny w Krakowie.
Grupa dziewięciu odważnych osób wypłynęła wraz z instruktorami klubu na szerokie wody Wisły. Nad bezpieczeństwem uczestników czuwał ratownik, który bacznym okiem obserwował kajakarzy z pokładu motorówki. Kilka osób naszego spotkania pozostało na brzegu i cierpliwie wyczekiwało naszego powrotu. Wraz z Wertą i naszym wspaniałym ratownikiem popłynęłam motorówką za naszą grupą. Wiele sytuacji na wodzie uwieczniłyśmy na klatkach naszego filmu foto. :)
Trasa przepływu kajakami liczyła sobie 4 km. Spod przystani klubu dopłynęliśmy pod mury Wawelu. Piękne widoki z pokładów kajakowych i naszej motorówki zachwyciły wszystkich. Szczególne zdolności wioślarskie przejawiały panie, w przeciwieństwie do panów :D . Silna płeć stwierdziła, że przyjechała na wycieczkę i jedynie nieliczni przedstawiciele męskiej części tej imprezy walczyli w pocie czoła (niekoniecznie z wysiłku :lol: ) z falami na Wiśle.
Wszyscy bardzo zalani potem i wodą wrócili szczęśliwie do przystani.
Najbardziej zmoczona była Amelka, którą natychmiast ogłoszono Miss Mokrego podkoszulka :D . Aga30, która płynęła z przesympatycznym instruktorem również nie była oszczędzona, ponieważ Jej wioślarz ścigał się z innymi kajakami i w zawrotnej prędkości machał wiosłami nie zważając na mokre ubranie naszej Agi :lol: .
Na dalszą część imprezy organizatorzy przygotowali dla nas napoje energetyzujące i ugościli nas pysznymi kiełbaskami z grilla. Liczne zdjęcia pamiątkowe w rozbawionym towarzystwie będą fantastycznym wspomnieniem chwil spędzonych razem. Nasza Pani Prezes Sekcji Iponkowej AI, jak zawsze przygotowana na wszystko, z tajemniczej torebki wyjęła pyszne winko z dzikiej róży i wszystkich nas uraczyła pięknym bukietem i słodkością swojego domowego wyrobu.
W oficjalnej części pożegnania i podziękowań za udaną imprezę, zostały wręczone Dyplomy przez V-ce Prezesa Klubu uczestnikom spływu.
Część z nas udała się do domu, a kilku osobowa grupa upojona winkiem naszej Amelki ;) , przeniosła się w okolice rynku Krakowa i spoczęła w przepięknym lokalu Molier. Tam też wspominaliśmy nasze iponkowe spotkania i zloty, ustaliliśmy menu na następne spotkanie w Krakowie i rozpoczęliśmy drugi film w aparacie.
W godzinach wieczornych rozstaliśmy się i z nadzieją na rychłe spotkanie pożegnaliśmy kolejne osoby.
Nieliczni i niezmordowani, chłonni kolejnych wrażeń, skorzystali z zaproszenia Amelki do Jej domu :) . Poznaliśmy fantastyczną rodzinę Amelki i obejrzeliśmy dokładnie olbrzymi taras Jej domu. Zasmakowaliśmy Jej wspaniałych wypieków i winka.
Niektórzy z nas, stęsknieni za Iponkami, skorzystali z chwil nieuwagi pozostałych i załogowali się na czacie :lol: . Niestety czas nas gonił i trzeba było się rozstać.
Ech, te pożegnania są takie smutne. Dzień był tak cudowny i pełen wrażeń, że aż nie chciało się wracać do domu.
Mam nadzieje, że kolejne imprezy tego typu będą liczniejsze.
Serdeczne podziękowania w imieniu wszystkich uczestników pragnę skierować do członków klubu i organizatorów. Szczególne wyrazy naszej wdzięczności należą się Adamusowi, bez którego w ogóle by nas tam nie było. Wszystkim odważnym, którzy wypłynęli na Wisłę bez wcześniejszego doświadczenia w kajakowaniu, należą się wyrazy uznania. Kochani jesteście wielcy!!!
Korzystając z okazji wielkie podziękowania i buziaczki ślę do Eli (Werta), która wytrzymała z nami dzielnie i była naszym przewodnikiem i kierowcą. Elu gdyby nie Ty, chyba nas by tam nie było.
KOCHANI ZAPRASZAM WSZYSTKICH NA KOLEJNE IMPREZY I JESZCZE RAZ WSZYSTKIM ZA WSZYSTKO DZIEKUJĘ.
  • 0
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia...

#3 Rafalek

Rafalek

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1105 postów

Napisano 30 wrzesień 2003 - 11:17

Skrupulatna kronikarka Dolores (sami kronikarze na tym Forum) bardzo szczegółowo i skrupulatnie opisała przebieg całej imprezy jak i tego, co się wydarzyło poza nią :-D Dodam tylko, że obiema rączkami się podpisuje pod tymi słówkami - tak było, a nawet jeszcze lepiej 8) .

Osobiście bardzo gorąco chcę podziękować Marusiowi, który dzielnie i z uśmiechem na twarzy przez prawie całą niedziele służył mi swym ramieniem. DZIĘKUJE :!: :!: :!:
  • 0

"Boże, daj mi siłę by zmienić to co mogę zmienić
i odwagę by zaakceptować wszystko, czego nie mogę zmienić,
i mądrość, bym znał różnicę".


#4 -Ania-

-Ania-

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 131 postów

Napisano 30 wrzesień 2003 - 13:39

To był nasz pierwszy kontakt z iponkami w realu. Wraz z Asią (Hehe) i Jej rodzinką przyjechaliśmy autem z Trzebini. Po kilkunastu minutach poznałyśmy "na żywo" wiele osób, znanych wcześniej z nicków. Asia odważnie wybrała sie na spływ z samym prezesem i gdyby nie dziurawy kajak dotarłaby do Wawelu. Jako że była cała mokra po grillu wróciliśmy do domu.
Spotkanie to było pełne wrażeń i na pewno go nie zapomnimy. Zaczynamy już myśleć o następnym. Dziękujemy wszystkim, którzy organizowali spływ.
Pozdrawiamy!
  • 0
Podobno szczęściem można zarazić się jak chorobą. Ale jakoś nie widać epidemii.

A. Neveux


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych