czy wy tez tak macie ze sie denerwujecie nawet przed rozmowa ze znajomym nie mowiac juz o kims obcym? czy to tylko moja psycha? ja sie poprostu boje odezwac a serce wali mi jak mlot.....
strach
Rozpoczęty przez
mocna
, cze 27 2010 17:32
3 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 27 czerwiec 2010 - 17:32
#2 Gość_Ivona_*
Napisano 27 czerwiec 2010 - 19:20
Mocna; musisz się postarać ustalić przyczynę tego stanu.
Zastanów się, czy Twoje podejście podyktowane jest jakimś REALNYM "zagrożeniem" ze strony rozmówcy, czy może sama "nakręcasz" ten stres. Możesz się czegoś obawiać - nawet podświadomie, przez co w sytuacjach mało dla Ciebie komfortowych blokujesz się w kontaktach z innymi. Walenie serducha, to reakcja Twojego organizmu na stres.
Ja np. denerwuję się tylko w przypadku, gdy mam do czynienia z obcą mi osobą, ale chyba normalne. W odniesieniu do znajomych nie mam tego problemu. Znamy się już tyle lat, potrafimy rozmawiać o wszystkim i bez oporów.
Nie "zamykaj się" na znajomych - to oni powinni być dla Ciebie wsparciem - wal do nich z "grubej rury", bez zahamowań.
Obcych traktuj podobnie - jak potencjalnych znajomych, których CHCESZ POZNAĆ, a bez rozmowy się nie obejdzie. Będzie Ci łatwiej
Pozdrawiam serdecznie. 3maj się i nie daj się stresom
Zastanów się, czy Twoje podejście podyktowane jest jakimś REALNYM "zagrożeniem" ze strony rozmówcy, czy może sama "nakręcasz" ten stres. Możesz się czegoś obawiać - nawet podświadomie, przez co w sytuacjach mało dla Ciebie komfortowych blokujesz się w kontaktach z innymi. Walenie serducha, to reakcja Twojego organizmu na stres.
Ja np. denerwuję się tylko w przypadku, gdy mam do czynienia z obcą mi osobą, ale chyba normalne. W odniesieniu do znajomych nie mam tego problemu. Znamy się już tyle lat, potrafimy rozmawiać o wszystkim i bez oporów.
Nie "zamykaj się" na znajomych - to oni powinni być dla Ciebie wsparciem - wal do nich z "grubej rury", bez zahamowań.
Obcych traktuj podobnie - jak potencjalnych znajomych, których CHCESZ POZNAĆ, a bez rozmowy się nie obejdzie. Będzie Ci łatwiej
Pozdrawiam serdecznie. 3maj się i nie daj się stresom
#3
Napisano 28 czerwiec 2010 - 06:32
Mocna kiedyś tak miałam ale w wieku n nastoletnim. teraz wszystko jest ok. nie mam więkiszych problemów w kontaktach z ludźmi. zdarza mi się że zapomnę języka w gębie i czasem nie umiem się odnaleźć w sytuacji ale to nic dziwnego chyba pewnych rzeczy nie wiedzieć. strach mi został jesli chodzi o występy publiczne, o ty m wiem i unikam jak ognia.
www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami .
#4
Napisano 28 czerwiec 2010 - 15:58
Mocna, z tego, co piszesz wynika, że masz poważny problem. Rozumiem, że można czuć się niepewnie w kontakcie z obcymi-to ludzkie i normalne. Jednak paraliżujący strach, to już poważny problem. Powinnaś go stopniowo neutralizować poprzez coraz częstsze przebywanie wśród ludzi, znanych, w wąskim gronie i stopniowo rozszerzać krąg znajomych.
Jeśli jesteś z okolic Katowic zapraszam na sobotnie spotkanie (szczegóły w dziale Zloty).
Jeśli jesteś z okolic Katowic zapraszam na sobotnie spotkanie (szczegóły w dziale Zloty).
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych